Witajcie Kochani!
Wreszcie mam czas, by pokazać Wam lakier, który wybrałam z OPIkowej europejskiej czwórki jako pierwszy. Intuicja nie zawiodła Iwonki - Strawberry, która odgadła, że jest to OPI You're Such A Budapest :)
Właściwości lakieru:
+/- Konsystencja - niezbyt gęsta, łatwo rozlewa się po paznokciu, więc gapy takie jak ja powinny uważać, by nie zalać sobie skórek. Taka konsystencja ma jednak swoje plusy - po paru użyciach nie zrobi się glut, tylko lekko zgęstnieje.
+ Czas wysychania - bardzo dobry, choć ja dla pewności na koniec użyłam wysuszacza.
- Pędzelek - w wersji pełnowymiarowej pędzelek jest spoko, ale w miniaturce... koszmar! Wąski, z małą ilością krótkiego włosia, nabierający niewielką ilość lakieru. Na moich małych paznokciach ciężko się malowało, a na dłuższych i szerszych chyba nie dałabym rady.
+/- Krycie - potrzebowałam 3 warstw do pełnego krycia. Przy świetnym czasie wysychania i nie-glutowej formule nie był to jednak taki problem jak na przykład w przypadku Mint Sorbet by Siouxie.
+ Błysk - lakier pozostawia piękny błysk po wyschnięciu. Ja dodałam top coat, który dodatkowo ten blask wzmocnił.
+ Trwałość - lakier wytrzymał bez żadnego uszczerbku 4 dni. Dziś mam go piąty dzień i końcówki zaczęły się już ścierać, a na jednym palcu powstał maleńki odprysk. Bardzo fajne jest to, że lakier nie odpryskuje płatami, tylko ściera się delikatnie na końcach.
+ Zmywanie - na plus
+ Współpraca z innymi kosmetykami - nałożyłam go na warstwę odżywki do paznokci Paloma, a następnie pokryłam Seche Vite. Obawiałam się, że Seche Vite ściągnie lakier przy skórkach, jednak nic takiego się nie wydarzyło.
KOLOR
You're Such A Budapest to rozbielony fiolet z niebieskimi tonami, raczej w chłodnej tonacji. W buteleczce można zobaczyć, że zawiera niewielkie ilości maleńkiego, srebrnego shimeru, jednak na paznokciach nie jest on widoczny jako taki- podbija jedynie blask lakieru, odbijając światło. Na paznokciu lakier sprawia wrażenie zupełnie kremowego.
Dostępność: salony OPI (TUTAJ macie mapę), niektóre perfumerie Douglas lub online
Cena: 42zł / 15ml lub 69zł / zestaw 4 miniaturek 3,75ml
Ocena: 4/6 (Same właściwości lakieru trochę mnie rozczarowały - konsystencja jest nieco zbyt lejąca, ale trudno- jak zgęstnieje, będzie lepsza. Przyczepię się jednak do okropnego pędzelka. Czas wysychania na plus, trwałość również. Ocenę bardzo podnosi sam kolor, w którym jestem totalnie zakochana.)
Jak Wam się podoba Budapeszt w interpretacji marki OPI?
Pozdrawiam! :*
Przyjemniaczek :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńDla mnie jest za rzadki. Nawet przy 3 warstwach wydaje mi się , że widać prześwity.
OdpowiedzUsuńNa dłuższych paznokciach rzeczywiście nawet 3 warstwy mogą nie dać sobie rady :/
UsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńMam jeden lakier OPI, ale szczerze mówiąc umywa się przy Essie ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy jak dotąd też mam lepsze zdanie o Essie- są nieco tańsze, dla mnie lepiej dostępne i na moich paznokciach sprawiają wrażenie lepszych jakościowo ;)
UsuńMiałam podobny z Vipera.
OdpowiedzUsuńO, i jak się sprawdzał? :)
UsuńKolor jest uroczy ;]
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
Usuńkolorek bardzo ładny! :)
OdpowiedzUsuńMi również przypadł do gustu :)
UsuńŚliczny kolorek :) Mam jeden kolorek z OPI i też mnie denerwuje ten pędzelek ;)
OdpowiedzUsuńW pełnowymiarowym opakowaniu jest ok, choć też nie taki szeroki jak mają na przykład Essie, ale ten w miniaturce to mały koszmarek ;P
Usuńfajny kolorek
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńKolorek faktycznie przepiękny;)
OdpowiedzUsuńMi również bardzo się podoba :)
Usuńładny kolorek, ale raczej bym nie kupiła :)
OdpowiedzUsuńZraził Cię mały pędzelek? ;)
Usuńwiedziałam!!! :D piękny! :))) ja uwielbiam malować nim paznokcie :)
OdpowiedzUsuńIwonko, domyśliłam się, że Ty jako fanka fioletów musiałaś go pokochać :)
UsuńKolor przepiękny ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci się podoba :)
UsuńFaktycznie ładny kolor. Tez miałam miniaturkę z innej firmy z mikro pędzlem. Ciężko takim coś zwojować.
OdpowiedzUsuńTo bardzo delikatnie powiedziane ;P
UsuńKolor jest bardzo ładny, wiosenny :) Nie lubię tylko takich cienkich pędzelków, ale skoro pełnowymiarowe lakiery mają inny, to ok :)
OdpowiedzUsuńW pełnowymiarowym opakowaniu pędzel też nie jest jakiś mega szeroki jak na przykład w Essie, ale już o wiele lepszy niż w miniaturce ;)
UsuńPiękny kolorek;) Nie miałam jeszcze lakierów z OPI
OdpowiedzUsuńJa ich ani nie polecam (bo drogie i nie chcę potem, by ktoś miał do mnie pretensje, że się skusił, a mu się nie spodobały) ani nie odradzam (bo ja mimo wszystko je lubię :P).
Usuń3 warstwy to już za dużo :( Dla mnie to 2 maksimum, jak więcej to lakier jest nie dla mnie :P ale kolor ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńJa z reguły też wybieram takie lakiery, które kryją po 2 warstwach. Ten jednak wysycha tak szybko, że robię dla niego wyjątek ;)
UsuńKolorek jest śliczny, ale bardziej niż jego chcę fiolecik z Colour Alike z serii GDN
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam super dostęp do Colour Alike, jeszcze wtedy te lakiery były po 7zł... Teraz zlikwidowali tą drogerię, a i te lakiery zdrożały- smuteczek :(
Usuńświetny kolorek :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńNigdy nie miałam OPIka więc nie mam zdania
OdpowiedzUsuńDla mnie OPIki również są nowością - wcześniej miałam jedynie jedną miniaturkę i top coat ;)
UsuńKolor jak najbardziej na tak :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńŚliczny, chyba się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że tak Ci się spodobał :)
UsuńKolor rzeczywiście jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńSuper, że nie tylko mi się podoba :)
Usuńboski kolor :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w nim totalnie zakochana :)
UsuńPrzepiękny :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńŚliczny jest ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiam <3
UsuńPiekny kolor! Mam całkiem podobny z Catrice ;)
OdpowiedzUsuńO proszę, dobrze wiedzieć, że można taniej i łatwiej dostać ten piękny odcień :)
UsuńKolor faktycznie piękny :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że nie tylko ja jestem nim zauroczona :)
UsuńBardzo fajny kolorek
OdpowiedzUsuńRównież jestem tego zdania :)
Usuńaa kolor zdecydowanie w moim guście!
OdpowiedzUsuńW moim też, high five :D
UsuńBardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńMiło, że Ci się podoba :)
UsuńPodoba mi się zarówno kolor jak i wykończenie.
OdpowiedzUsuńMi również :) Kremowe lakiery są the best :P
UsuńCałkiem interesujący :)
OdpowiedzUsuńMhm, dla mnie taki nietypowy, bo jeszcze podobnego nie miałam :)
UsuńŚwietny kolor :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie tylko mi wpadł w oko ;)
Usuńkolor uroczy, ale osobiście wolę essie od OPI:]
OdpowiedzUsuńJa chyba też - przynajmniej na podstawie tych kolorów, które posiadam z Essie i OPI
Usuńcałkiem fajny pastel, mam podobny z Avonu, ale ten Twój chyba ma więcej niebieskiego w sobie
OdpowiedzUsuńI jak oceniasz ten lakier z Avonu? Czytałam sprzeczne opinie na temat lakierów tej firmy i sama nie wiem, co o nich myśleć...
Usuńładny, ale chyba nie na tyle, bym go kupiła. :P
OdpowiedzUsuńJa na miniaturkę może bym się skusiła, ale pełnowymiarowe opakowanie raczej nie ;)
UsuńPiękny, lubię tego typu chłodne fiolety. Mam bardzo podobnego Opika, ale chyba z mniejszą ilością niebieskiego , czyli Rumples Wiggin :)
OdpowiedzUsuńRumple's Wiggin jest śliczny i rzeczywiście bardzo podobny do tego europejskiego :)
Usuńpodoba mi się kolor :)oglądałam go dziś w Sephorze
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam nawet, że OPI są w Sephorze- dawno tam nie byłam ;P
Usuńładny ma kolor. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńCałkiem przyjemny kolor :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem tego zdania :)
UsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńSuper, że nie tylko mi się tak podoba :)
UsuńPrzepiękny! Kiedyś nie byłem przekonany do takich kolorów. Teraz wpadłem po uszy!
OdpowiedzUsuńJa OPI cenię właśnie za leistą konsystencję, którą umiem bardzo ładnie pomalować paznokcie. Odzwyczaiłem się już od gęstych lakierów : ))
Ja kiedyś uwielbiałam fiolety pod każdą postacią, potem je znienawidziłam, a teraz powoli wracam i na nowo doceniam fioletowy urok ;)
UsuńMam nadzieję, że i ja przyzwyczaję się do lejącej konsystencji OPIków ;)
śliczny kolor!
OdpowiedzUsuńMi też się podoba :)
UsuńKolor cudny, ale ilość warstw doprowadziłaby mnie do szału :P
OdpowiedzUsuńMnie z reguły do szału doprowadzają już 2 warstwy, jednak tym razem było inaczej, bo lakier rozprowadza się bajecznie i błyskawicznie schnie :)
Usuńkolor bardzo przyjemniutki, ale nie ma dla mnie nic gorszego niż taki lilipuci pędzelek ;)
OdpowiedzUsuńTeż wolę szersze pędzelki, choć mam małą i wąską płytkę...
UsuńWole fiolety jeszcze bardziej rozbielone :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten to chyba już maksimum rozbielenia - jaśniejszy byłby za blady do moich dłoni (no chyba, że mocno bym się opaliła, ale to raczej dopiero po wakacjach :P).
UsuńKolorek jak dla mnie super:))
OdpowiedzUsuńDla mnie również jest świetny :)
Usuńjest piękny
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że nie tylko ja jestem nim zauroczona :)
Usuń