Wybaczcie moją nieobecność w blogosferze- wynikała ona z zaczarowania wiosną- weekend spędziłam cudownie, wiosennie, romantycznie.
By podtrzymać dobry nastrój z weekendu, na początku tygodnia wpadła mi w łapki zdobycz cudowna. Jak być może już wiecie, jestem jedną z tych szczęściar, które załapały się na wspólne zamówienie L'Orealowych Balmów, które organizowała kochana Malowajka. Ajka wyczaiła aukcję, założyła za nas pieniądze, czekała na przesyłkę z USA, a potem porozsyłała Balmy do wszystkich dziewczyn, które zdeklarowały chęć zakupu jednego z nich. Jestem Malowajce dozgonnie wdzięczna, bo gdyby nie jej pomysł, pewnie dalej marzyłabym o legendarnym Balmie. Dziękuję z tego miejsca ponownie :*
Dziś pokażę Wam kilka zdjęć zrobionych na szybko, swatch na ustach i na łapce.
Kiedy tylko listonosz dostarczył mi przesyłkę rano, po prostu rozerwałam kopertę, bo nie mogłam opanować ciekawości. Od razu wymaziałam się Balmem i... zachwyciłam się. Co prawda nie mogę powiedzieć, by była to miłość od pierwszego wejrzenia- raczej zachwyt. Pomaziam się jeszcze jakiś czas i wtedy dam Wam znać, co tak naprawdę o tym legendarnym balsamie sądzę.
Przyznam, że bardzo podoba mi się opakowanie i efekt na ustach. Wbrew moim obawom kolor nie jest ciemny- rzeczywiście słaba pigmentacja daje tylko lekki efekt ocieplenia, a nie pełny kolor. Do tego balsam zawiera bardzo drobne, delikatnie błyszczące drobinki (ale spokojnie, do efektu tandety mu daleko). Zakochałam się również w zapachu- moja mama (domowa specjalistka od zapachów) stwierdziła, że pachnie chałwą. Mi jednak bardziej przypomina słodką czekoladę mleczną z waniliowym nadzieniem. W każdym razie zapach jest słodki i bardzo kusi do maziania się balsamem.
Ok, koniec gadania, czas na zdjęcia.
| Zdjęcia na szybko = zbyt jasne światło = odrobinę zbyt pomarańczowy wyszedł ten balm |
| Tak mi ręce drżały z radości, że podczas zamykania zahaczyłam o zatyczkę i dlatego taka dziurka na powierzchni balma. |
| Tutaj widać delikatny shimer. |
| Tak, wiem- mam tragiczną cerę :P |
śliczny ma kolor taki subtelny :)
OdpowiedzUsuńŁadny, taki ciepły
OdpowiedzUsuńOj, marzę, żeby dotarł do pl.:)
OdpowiedzUsuńOstatnio zauważylam jakiś szał na te balamy , sam wyglad mają kuszący : )
OdpowiedzUsuńkarmelowe love :)))
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że oglądając zdjęcia Waszych Balmów będę cierpiała katusze powstrzymując się przed zamówieniem kolejnego zestawu :D
Ładny, delikatny karmel :)
OdpowiedzUsuńkarmelek, bardzo ładny odcień :))
OdpowiedzUsuńPiękny , piękny kolor ten szminki ! Achhh :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Klaudia :)
Piękniasto na usteczkach! Bardzo lubie taki naturalny kolorek, opakowanie też ciekawe, a cena jak???
OdpowiedzUsuńładny kolor!
OdpowiedzUsuńzachęcam do obserwowania! ;)
Fajnie :)) Niech Wam dobrze służą te szminiaki :) i oby jak najdłużej! ;)
OdpowiedzUsuńfajny kolorek, ani jakis wyzywajacy, ani niewidoczny, taki w sam raz ;p
OdpowiedzUsuńCudowny ma kolorek :) Pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńkiedy one będą w Polsce ;/ na razie zadowalam się zamiennikiem loreal rouge :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
M.