Dzisiejszy post będzie chyba jednym z najbardziej optymistycznych na moim blogu (choć dzisiejsza pogoda nie sprzyja optymizmowi). Pokażę Wam, jak poprawiam sobie nastrój, kiedy jesienne przygnębienie nieubłaganie puka do drzwi.
Ale najpierw zasady TAGu:
1. Umieść na blogu wpis, a w nim banner tagu oraz link do inicjatora zabawy - Sonji.
2. Napisz, kto Cię otagował.
3. Opisz i/lub pokaż za pomocą zdjęć, w jaki sposób radzisz sobie z jesienną chandrą, co poprawia Ci nastrój jesienią.
4. Otaguj minimum 5 osób.
Zaproszenie do zabawy przywędrowało do mnie od samej organizatorki - Sonji oraz od Kosmetycznej Krainy - dziękuję, dziewczyny! :*
Co poprawia mi humor, gdy za oknem szaro, deszcz, słońca brak? Gdy nie chce się wstawać z łóżka, a co dopiero wyjść na zewnątrz?
![]() |
| Źródło zdjęcia: http://www.skincareto.com |
1. Zrobienie się "na bóstwo"
Choć w takie ponure dni nie mam ochoty nawet wchodzić do łazienki, nic tak nie dodaje mi energii jak oczyszczający prysznic, nasmarowanie ciała pachnącym balsamem, doprowadzenie włosów do ładu i oczywiście... ładny makijaż! Kiedy zadbam o siebie, od razu rośnie samoocena, a tym samym poprawia mi się nastrój.
2. Spacer z pieskiem
Zazwyczaj gdy pada, nie chce mi się w ogóle ruszać z domu. Jednak kiedy jakimś cudem się zmobilizuję, jestem z siebie tak zadowolona, że zapominam o wcześniejszym zniechęceniu ;)
![]() |
| Źródło zdjęcia: http://www.flickr.com |
3. Dobre jedzenie
Czasem po prostu potrzebuję czegoś słodkiego- nie dbam wtedy o kalorie i delektuję się Raffaello (kupuję małe opakowania - 4 sztuki, więc nie jest aż tak źle z tymi kaloriami :P). Czasem mam ochotę na coś kwaśnego- wtedy sięgam po owoce cytrusowe. Codziennie zaczynam dzień od mocnej kawy parzonej w kawiarce- to stawia mnie na nogi.
![]() |
| J.H. Fragonard - Dziewczyna czytająca książkę |
4. Czas dla siebie
Bardzo lubię usiąść w wygodnym fotelu, przykryć się kołdrą lub kocem, pić smaczną herbatę z miodem lub sokiem malinowym i czytać książkę lub oglądać film. Takie chwile relaksu pozwalają mi zapomnieć o tym, że za oknem ponura jesień- przenoszę się do świata fikcji literackiej lub filmowej :)
![]() |
| Źródło zdjęcia: http://www.homestoreandmore.ie |
5. Domowa aromaterapia
Tą metodę podsunęła mi Tanika - kiedy jesień staje się przygnębiająca, korzystam z dobrodziejstw Yankee Candle - rozpalam podgrzewacz pod jednym z wosków tej firmy i delektuję się cudnym zapachem. Obecnie na kominku mam Fluffy Towels.
![]() |
| Źródło zdjęcia: http://www.fakt.pl |
6. Kopniak w 4 litery
Czasem za bardzo rozczulam się nad sobą i wtedy potrzebuję, by ktoś zmobilizował mnie do działania. Niezastąpiona w tej kwestii jest moja młodsza siostra, która jak nikt potrafi skłonić mnie do ruszenia się sprzed laptopa i zmierzenia twarzą w twarz z problemami. Czasem to boli, czasem się nie chce, ale kiedy wreszcie się uda, jest ogromna satysfakcja.
![]() |
| Źródło zdjęcia: http://www.doublegames.pl |
7. Słitanie
Tak naprawdę powinnam o tym napisać na wstępie, ale celowo zostawiłam to na koniec- jako wisienkę na torcie, jako ostateczną ostateczność...
Kiedy nic już nie pomaga, kiedy mam wszystkiego dość... ratunkiem może być tylko słitanie. Czym jest słitanie? To pojęcie bardzo ogólne, odnoszące się do przytulania, całowania, miłych rozmów. A z kim słitam? Oczywiście z moim ukochanym chłopakiem i... ze znanym Wam już Olisem ;)
![]() |
| Źródło zdjęcia: http://www.standingpr.com |
8. Wirtualne wsparcie
Tak, tak, to o Was mowa ;) Już nie raz przekonałam się, że kiedy dręczy mnie zły nastrój, świetnym lekarstwem na niego jest blogowanie. Wy, moje kochane Czytelniczki, potraficie dać mi tyle pozytywnej energii, tyle mobilizacji. To naprawdę niesamowite!
Już wiecie, jak w tym roku będę radzić sobie z jesienną chandrą. Mam nadzieję, że moje sposoby okażą się niezawodne i jakoś uda mi się dotrwać do zimy w pozytywnym nastroju.
Zaproszenie ode mnie leci do następujących osób:
- Tanika i Wojtas
- Kosmetyczny przekładaniec
- Strawberry
- Zielone Serduszko
- Sweet Perelka
- *Natalia*
- blizniaczka09
Jestem bardzo ciekawa, jak Wy osładzacie sobie smutne, jesienne dni?
Piszcie w komentarzach!
Może zainspiruję się Waszymi radami :)








,,słitanie'' jest dobre na wszystko! :)
OdpowiedzUsuńOj taaaak, potwierdzam :D
Usuńtez uwielbiam czytać książki pod kołderka ;) ;D
OdpowiedzUsuńTak, pod kołderką najlepiej! Czytanie książek, kiedy marzną stópki, to już nie to samo...
UsuńAhh w prawie wszystkich kwestiach sie zgadzam i też je wcielam w zycie ;)
OdpowiedzUsuńO, więc jesteś moją tagową bratnią duszą :D
Usuńooo tak, dobre jedzenie dobre na wszystko :D
OdpowiedzUsuńMoje motto życiowe (jedno z wielu) brzmi: "Gdy ci smutno, gdy ci źle, nie licz kalorii, najedz się" :P
Usuńsuper opisane lubie takie rzeczy czytac:)
OdpowiedzUsuńOwieccccko, miło mi bardzo, że Ci się spodobało :)
UsuńLeżenie pod kocem z czymś gorącym i serial - to moja recepta :D
OdpowiedzUsuńJa niestety (albo i stety) jestem ostatnio nieserialowa- nie oglądam ani jednego serialu. Oczywiście jeśli nie liczyć Trudnych spraw, Ukrytej prawdy czy Dlaczego ja, które to programy załączam czasem podczas jedzenia, by się pośmiać :P
UsuńOjej, fajne masz sposoby :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Taga :)
Nie mogę się doczekać Taniko, kiedy poznam Twoje metody- jestem pewna, że Twoje będą jeszcze ciekawsze :)
UsuńMnie też humor poprawia dobre jedzenie i zrobienie się na bóstwo:)
OdpowiedzUsuńTo są bardzo uniwersalne metody- bo kiedy człowiek głodny, to zły. A kiedy wygląda jak łajza, to raczej też dobremu humorowi taki stan nie służy ;)
Usuńkopniak w cztery litery rzadzi :D
OdpowiedzUsuńPrzekażę siostrze, że jej metoda cieszy się powodzeniem :P
Usuńyankeee <3 pod czymś słodkim również się podpisuję
OdpowiedzUsuńYankee Candle zawsze wywołują entuzjazm- wystarczy raz spróbować i koniec- człowiek przepada ;)
Usuńpodpisuję się pod punktem 1, 4 i dwoma ostatnimi :)
OdpowiedzUsuńPS. numer 6 został użyty 2 razy :)
Jejku, jejku, wychodzi na to, że nawet do 8 nie potrafię poprawnie policzyć xD Dziękuję za zwrócenie mi uwagi na ten błąd :*
UsuńJedzenie,dobre na wszystko:-)
OdpowiedzUsuńTaaaaak, dobre jedzenie jest dobre, bo jest dobre i jest jedzeniem - ten argument do mnie przemawia xD
UsuńPod wszystkimi metodami oprócz jednej mogę się podpisać obiema rękami.
OdpowiedzUsuńZa to mnie tak zwany kopniak w tyłek nie pomaga, wtedy jeszcze bardziej się nad sobą rozczulam w stylu "ja taka biedna, a oni tacy niedobrzy" ;D
Ps. narobiłaś mi ochoty na rafaello, wrrrrrrrrrrr.
U mnie tak wygląda pierwszy etap działania metody "kop w 4 litery". Potem jednak dochodzę do wniosku, że moja siostra miała rację, że nie mogę tak siedzieć i smutać nad swoim losem, muszę się wreszcie wziąć w garść- i wtedy napływają do mnie tajemne moce, przynoszą pokłady motywacji- intensywnej, aczkolwiek krótkotrwałej :P
UsuńZ kilkoma punktami się zgadzam, ale np. kopniak w dupsko odpada, bo nikt mnie nie motywuje, i spacer z psem również - jak pada, to ostatnia czynność na jaką mam ochotę :D
OdpowiedzUsuńMi się też wydaje, że nie mam ochoty nosa wysunąć z domu, ale kiedy widzę, ile Olisowi to sprawia radości, sama jestem szczęśliwa i obiecuję sobie, że już nigdy nie będę marudzić przed spacerem (oczywiście zawsze marudzę, ale co tam :P).
UsuńPozycja Słitanie mnie rozwaliła na łopatki :D bardzo ciekawy tag, tak w ogóle :)
OdpowiedzUsuńNo cooooo... każdy czasem lubi sobie posłitaś troszkę ;)
UsuńHehehe kop w tyłek i to zdjęcie mnie poskładały na łopatki. I słiiiitanie - muszę powiedzieć mojemu A. że ma mi słiiitać cały czas
OdpowiedzUsuńhehe
i wiesz co? okropna jesteś. nabrałam ochoty na raffaello :P
Sama jesteś sobie winna, trzeba było mnie nie zapraszać do tego tagu :P
Usuńhahaha pyskata Ty! :P
Usuńdalej raffaello nie zjadłam ale mam snickersa :P
Za mną też chodzi to paskudne Raffaello, odkąd tylko o nim napisałam -,- Ale jestem dzielna i mu się opieram. Choć jutro chyba nie dam rady mu się oprzeć- mam cały dzień zajęć, więc jakoś będę musiała sobie osłodzić życie ;)
UsuńCiepła szarlotka, kawa z cynamonem, kocyk i pachnące świeczki :)!
OdpowiedzUsuńO mniam... Ale mi narobiłaś ochoty na ciepłą szarlotkę!
UsuńOstatni punkt bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że przyłączyłaś się do zabawy :*
To ja dziękuję za zaproszenie mnie do tego TAGu :*
UsuńCzas dla siebie = Chwila dla siebie! :D sasasa
OdpowiedzUsuńA nawet i dwie chwile dla siebie :D
UsuńAle mnie dzisiaj zasypałaś komplementami, dziękuję bardzo:)
OdpowiedzUsuńA tag super opracowałaś, szczególnie podoba mi się kopniak w 4 litery:)
Ależ nie ma za co- komplementy w pełni zasłużone :)
UsuńSłitanie! Koniecznie plus czekoladka i nic nie starszne :)
OdpowiedzUsuńU mnie czekolada odpada, bo niestety mój organizm źle na nią reaguje :( Chociaż od czasu do czasu nie mogę się oprzeć :P
UsuńAle dużo przyjemnych rzeczy! Każda mi się podoba, nawet ten kopniak :) Ja bym sobie jeszcze dodała kąpiel w jakimś fajowym pachnącym olejku i pochłanianie czekolady! :)
OdpowiedzUsuńKąpiel, mmmmm... Mnie niestety kąpiel rozleniwia, wolę w takich chwilach prysznic, żeby szybko nabrać energii :) A czekolady nie mogę jeść :(
Usuńpotrzebuję dziś kopniaka :P i słitania w sumie też :)
OdpowiedzUsuńTo jest dobre zestawienie- najpierw trochę słitania, potem kopniak :D
Usuńteż uwielbiam czytać książki;) A siedzenie w fotelu, pod kocykiem kubkiem gorącej herbaty, gdy za oknem jest zimno, jest bardzo przyjemne
OdpowiedzUsuńOj tak! Ze mnie jest nawet taka wredna istotka, że strasznie się śmieję z ludzi, którzy muszą wychodzić na zewnątrz, podczas kiedy ja mogę sobie siedzieć i grzać 4 litery :P
UsuńMam takiego samego psiaka <3
OdpowiedzUsuńNo tak...jesień i zima to taki tragiczny okres dla mnie, że kopniak w 4 litery, by się przydał :))
Ooooo, też masz westa? Suczkę czy pieska? Mój Olis na pewno by się z nim zaprzyjaźnił ;)
UsuńJedzenie... :-)))))))))
OdpowiedzUsuńPsiak fajny!
Jedzenie jest dobre na wszystko xD Szkoda tylko, że takie kaloryczne...
UsuńDziękuję za namiary! Wprawdzie to koniec świata, ale salon trafia na moją listę miejsc do odwiedzenia :) Mają jakąś stronę? Bo coś nie mogę znaleźć.
OdpowiedzUsuńNiestety nie- tylko wpisy na stronkach typu zumi :/
UsuńDziękuję Kochana :) Lubię jesień za to,że mam ochotę posiedzieć i poczytać książki właśnie muszę się wybrać do biblioteki :)
OdpowiedzUsuńO proszę! Ja do biblioteki już się nie wybieram, bo w tej osiedlowej już wszystkie interesujące książki już przeczytałam xD poza Millenium, ale na tą sagę są kilometrowe kolejki :(
UsuńFajny ten tag :)). Słitanie mnie rozbroiło :D. Dziękuję za otagowanie, chętnie odpowiem na tag :*
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło, jeśli przyłączysz się do zabawy :*
UsuńZostałaś oTAGowana: http://nightlyw0lf.blogspot.com/2012/10/wyroznienie-i-wosowy-tag.html :)
OdpowiedzUsuńO jaaaa, dziękuję Kochana! :*
Usuńsuper post i blog :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz to mnie zaobserwuj a ja się odwdzięczę :)
http://wszystko-to-co-modne.blogspot.com/
Dziękuję, ale nie praktykuję czegoś takiego jak "sub za sub". Jeśli Twój blog mi się spodoba, na pewno dołączę do grona obserwatorów :)
UsuńDobre jedzenie najlepiej razem z kubkiem kakao ;) Jeśli chodzi o słitanie,to mój wredny kot lubi takie rzeczy :D
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest to taki wredny kot, skoro lubi słitać :P
Usuńwybieram "słitanie" :]
OdpowiedzUsuńTo dobry wybór :D
UsuńTak czytam, czytam i sobie myślę, ależ to fajnie poopisywałaś, uśmiałam się :) I tak nagle sobie myślę - kurde, a co jak mnie otagujesz? I jestem hahaha :D Mam problrmy z weną ostatnio, ale na pewno skorzystam z zaszczytu, dziękuje serdecznie i w weekend post się pojawi, obiecuję :)
OdpowiedzUsuńWidzisz, wykrakałaś sobie :P
UsuńBędę z niecierpliwością czekać na post, w którym pochwalisz się, jak Ty poprawiasz sobie humor w takie smutne dni :)
Obserwuj w weekend :)
UsuńCodziennie obserwuję :P Możesz się poczuć... śledziona :P
UsuńOh yeah :D Bardzo mi się to podoba :D
UsuńLubisz być śledziona? Przeze mnie? Toż to masochizm ;)
UsuńBardzo fajne sposoby :) U mnie podobnie :) Najlepiej miły wieczór z jedzeniem + facet i dobry film.
OdpowiedzUsuńO tak! Jakiś wzruszający romantyczny film albo horror- można się wypłakać w męskie ramię lub przytulić, kiedy nadchodzi najstraszniejszy moment :D
UsuńSłitanie? Padłam :P Czy zdążę odpowiedzieć na tag przed zimą? Chyba nie, właśnie pada u mnie coś na kształt śniegu :D
OdpowiedzUsuńTo tylko strachy na lachy- jesień wróci (mam nadzieję...).
Usuń