Mam psa rasy west highland white terrier - jest to pies posiadający specyficzną sierść, która wymaga częstszych kąpieli (właściciele bichonów i maltańczyków powinni coś na ten temat wiedzieć). Poza tym jest to biały pies, więc możecie sobie wyobrazić, jak wygląda po spacerze w jesiennym deszczu...
Biorąc pod uwagę konieczność częstych kąpieli (średnio co 3 tygodnie) oraz skłonność do zapaleń skóry typową dla terrierów, konieczne jest stosowanie jak najbardziej delikatnej pielęgnacji. Odkąd zaczęłam zagłębiać się w świat kosmetyków, odkryłam, że oczywiście najlepsze, najdelikatniejsze dla skóry są organiczne specyfiki. Skoro więc ja cenię sobie organiczne kosmetyki, to dlaczego na delikatną skórę mojego psa wylewam chemiczne szampony i odżywki?! Zwierzęca skóra jeszcze gorzej reaguje na drastyczne ingerencje w jej naturalną warstwę ochronną.
Swego czasu na forum Biolander wyczytałam o organicznym czarnym mydle dla psów. Bałam się jednak bardzo, że czarne mydło zafarbuje białą sierść mojego psa. Zaryzykowałam jednak (podczas jego problemów skórnych mój tata stwierdził, że ważniejsze jest jego zdrowie i dobre samopoczucie niż wygląd- poza tym sierść można obciąć, kiedy trochę podrośnie). I to była dobra decyzja- kupiłam Savon Noir Liquide od Marius Fabre en Provence.
Opakowanie: bardzo niewygodne, wielka litrowa butla, która ślizga się w dłoniach, kiedy są mokre i namydlone. Dlatego ja przelałam szampon do wymytego opakowania z pompką po żelu Babydream.
Użytkowanie:
- Konsystencja - bardzo rzadka, łatwo spływa z dłoni i z sierści psa
- Pienienie się - bardzo słabe, jak to bywa przy organicznych kosmetykach
- Zapach - feeeee, mydło pachnie okropnie- ja wyczuwam tam jakieś benzynowo-oliwkowe nuty. Co ciekawe- mojemu psu ten zapach bardzo się podoba- chce zlizywać szampon z dłoni podczas kąpieli (na co mu oczywiście nie pozwalam)
- Mydło bardzo mocno szczypie w oczy, więc pysk psa myję zwykłym psim szamponem
+/- Wydajność - generalnie dość słaba, bo mydło źle się pieni, więc trzeba nakładać go bardzo dużo, ale w opakowaniu mamy aż 1 litr, więc wystarcza na długo
| Mydło niby czarne, a tu co- jakaś brązowo-zielono-żółta sraka xD |
Efekty:
Sierść psa po myciu nie zafarbowała się. Próbowałam już parę razy i za każdym razem po kąpieli mój west jest bielutki.
Jak przystało na silnie oczyszczający, naturalny szampon, czarne mydło bardzo mocno plącze sierść psa. Ja jednak nie nakładam żadnej odżywki, tylko rozczesuję sierść na mokro. Po wyschnięciu sierść jest lśniąca, ale trochę przesuszona. Dochodzi do siebie w ciągu paru dni po kąpieli.
Skład: nie mamy dokładnie rozpisanego INCI, a jedynie informację po francusku, że w mydle znajduje się "savon potassique a l'huile d'olive" oraz woda. Pojęcia nie mam, jak na polski przetłumaczyć ten zwrot, nie znam nawet podstaw francuskiego. Myślę jednak, że chodzi po prostu o środek myjący z oliwy z oliwek. A więc skład banalnie prosty, krótki i przyjemny.
Dostępność: ecodrogeria internetowa Biolander (aktualnie chyba niedostępne)
Cena: ok. 50 zł za 1 litr
Ocena: Nie będę oceniać tutaj tego mydła w tradycyjnej skali- musiałby to za mnie zrobić mój pies. Na pewno jest to inny szampon niż te, które dostaniemy w sklepie zoologicznym. Jest trudniejszy w stosowaniu, ale dzięki niemu mam pewność, że nie podrażniam dodatkowo wrażliwej skóry mojego psa i nie wypłukuję naturalnej bariery ochronnej, którą wytwarza skóra. Poza tym mój pies uwielbia zapach tego mydła- dla mojego nosa nie jest przyjemny, ale skoro Olis go lubi, to chyba najlepiej świadczy o tym, że psy wolą naturalne zapachy niż chemicznie perfumowane.
Czy polecam to mydło? Oczywiście, że TAK!
Kiedy wyleczę Olisa (w poniedziałek odbieram wyniki badań bakteriologicznych, na mykologię będę musiała jeszcze trochę poczekać), nadal mam zamiar stosować czarne mydło. Skoro moja skóra lubi kosmetyki organiczne, to skóra mojego psa na pewno też :)
CIEKAWOSTKA: Czarne mydło Marius Fabre można stosować też jako środek czystości w domu- można nim myć różne powierzchnie, nawet okna. Podobno do tego celu sprawdza się świetnie. Ja tego nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, ale powiem Wam, że odkąd mój pies choruje, podłogi w domu są myte szarym mydłem w płynie. Nie mam sumienia myć podłóg mydłem za 50zł :P
Poniżej pokażę Wam, co producent pisze na opakowaniu o licznych zastosowaniach tego mydła. Ja nie rozumiem prawie nic, może ktoś z Was zna francuski i sobie doczyta:
| Porządki domowe |
| Pielęgnacja roślin (tak, tak, liście trzeba od czasu do czasu przecierać) |
| Dla zwierzątek (nawet tych z alergiami) |
| Do czyszczenia sprzętu dla artystów (podejrzewam, że fajnie czyściłby też pędzle do makijażu) |
Jeszcze parę słów na temat mojego psa - Olie to west highland white terrier. We wrześniu skończył 4 lata. Jest domowym pupilkiem, nie da się go nie kochać. Jest bardzo mądry i posłuszny, ale czasem pokazuje swój terrierowy charakterek. Chwilami wydaje mu się, że jest amstaffem. Uwielbia koty, choć boi się, kiedy się o niego obcierają. Jest potwornie rozpieszczony, ale... ale... tylko spójrzcie w te jego piękne oczka i spróbujcie mu odmówić. Mission impossible ;)
Chciałam wybrać jedno zdjęcie Olisa, ale się nie dało- macie więc całą galerię.
| Leśna dziadyga przy krzaczku porzeczek. Ma wielki nos jak jego właścicielka xD |
![]() |
| Kiedy czegoś bardzo chce, przekręca głowę w prawo i w lewo w reakcji na każde słowo (wystarczy np. powiedzieć coś o spacerze, a już zaczyna się kręcenie łbem :P) |
| To moje ulubione zdjęcie Olisa - w jego oczkach widać miłość i wdzięczność. |
| Tak, to było moje łóżko. Ale jak tu wyrzucić psa, który śpi tak słodko? |
![]() |
| Zdjęcie zrobione chyba rok czy dwa lata temu. |
Na koniec mała niespodzianka- najlepsza fotka, jaką zobaczycie na moim blogu- aż sama zaczęłam się śmiać w głos na myśl, że chcę to upublicznić. Ale co mi tam, patrzcie:
![]() |
| Zdjęcie znalazłam na telefonie taty. Tak czasem zdarza mi się spać, kiedy Olis w nocy przyjdzie do mnie, bo jest mu zimno. |
Dodam jeszcze, że mydło Marius Fabre kupiłam sama, nikt nie wymusił na mnie napisanie tej recenzji- to była moja osobista inicjatywa ;)




przesłodki: )
OdpowiedzUsuńPrzekażę mu, że się podoba- pewnie będzie dumny niesamowicie :)
Usuńale słodziak! :))))
OdpowiedzUsuńSiedzi czasem ze mną na biurku i zagląda mi w laptopa, więc jak przeczyta te komplementy, to się zarumieni pod futerkiem ;)
Usuńheheheh może kiedyś opisze mi swoją MWH :D bo futerko ma przepiękne, takie mięciutkie!
UsuńHahaha, to byłoby dobre xD Oj,t o jego futerko jest wszędzie- znajduję je w herbacie, w moim oku, wczesane w moje włosy xD
UsuńMarzę o Westiem! ♥ Jak już się doczekam, to wpadniemy na spacer :D
OdpowiedzUsuńTo ja polecam suczkę... Mam przystojnego samca na wydaniu :D
UsuńObawiam się, że zanim ja doczekam się suni, to Olis (z całym szacunkiem) będzie już starszym panem :D Chociaż nie takie rzeczy świat już widział :P
UsuńJak pisał klasyk Kochanowski:
Usuń" (...) wszak wiesz: im kot starszy,
Tym, pospolicie mówią, ogon jego twarszy;
I dąb, choć mieścy przeschnie, choć list na nim płowy
Przedsię stoi potężnie, bo ma korzeń zdrowy."
xD
Jakie to urocze :D Ja mam yorka, w sumie troszkę skundlonego, ale nadal kochanego i po jesiennych, deszczowych spacerach, podłoga w mieszkaniu to istna, ubłocona tragedia :D Tak samo łózko, no ale kto wygoni takiego słodkiego puchatka z pościeli :D
OdpowiedzUsuńU mnie jest to samo! Kiedy Olis wysycha, na podłodze jest mnóstwo piachu z niego, a że mamy płytki, to robi się prawdziwa ślizgawka- można sobie zęby powybijać :P I jeszcze bezczelnie, jak wraca ze spaceru, to ładuje się prosto do łóżka... Ale na szczęście już powoli go tego oduczamy :)
Usuńmoja mała również ma problemy ze skórą, ale! tylko w niektórych miejscach (takie placki), weterynarz polecił mi nacieranie ich olejkiem (pomyślałam, że jeśli ja używam olejku kokosowego to spróbuje i na jej skórze - efekt świetny)aby nawilżyć skórę i zmianę szamponu... szamponów było kilka obecnie kupiłam dla szczeniaczków bo niby łagodny... pomaga średnio... ale jest lepiej niż było... myślę, że moja mała również zaraziła się u fryzjera ... dlatego już pół roku nie była i wygląda jak sierściuch :D
OdpowiedzUsuńkąpie ją oraz na 2 tygodnie :)
Chikita reaguje ochoczo na kilka słów "mleczko!", "gdzie jest tygrysek", "szukaj piłki" wtedy ciężko jest odwołać te słowa :P
(tygrysek już niestety został pochowany... najpierw stracił ogonek, uszy, obie rączki.. w dalszym etapie głowę i wypruto mu flaki, dostała go pierwszego dnia od kiedy z nami zamieszkała żył rok!)
widzę, że nie tylko ze mną śpi na poduszce :P
O jaaaaa, ale mnie rozczulił Twój komentarz :)
UsuńKochana, co do fryzjera- to jest masakra! Nie wiadomo, czy oni w ogóle dezynfekują te nożyczki i golarki :/ Dlatego podjęliśmy decyzję, że na wiosnę kupujemy golarkę i sami będziemy Olisa strzyc. Po maturze moja siostra idzie na kurs strzyżenia psów :)
Twoja Chikita też lubi mleczko? Kiedy ja miałam na biurku mleko, Olis od razu ładował tam tyłek i po prostu wypijał mi mleko ze szklanki xD Teraz już nie piję mleka więc i Olis się odzwyczaił.
Olis też miał zabawkę, którą dostał na początku i szybko się z nią rozprawił. Teraz ma kota, choć myśli, że to pies :P To coś miało już ogon przyszywane chyba z 10 razy xD
Boski piesek! ;) W sklad chodzi baza myjaca pochodzaca z oliwy z oliwek oraz woda. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za pomoc w rozszyfrowaniu francuskiego składu :) I za komplement dla pieska :)
UsuńTo co dobre dla nas w naturalnej pielęgnacji, to i dla naszych pupili. Olis śliczny ;-)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! Tym bardziej, że zwierzątka są jeszcze silniej związane z naturą niż człowiek, który już nieco się od tej "Matki Natury" uniezależnił, choć powoli wraca do niej z podkulonym ogonem, doceniając to, co mu daje ;)
UsuńMój pies też ma problemy z sierścią. Bardzo mu wypada i tworzą się takie łyse placki;/ nie wiadomo od czego to jest i jak to zwalczyć.
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie wymiata, hahaha xD
Szczerze współczuję Tobie i pieskowi!
UsuńJaki słodziak z Twojego Olisa. Nie znam tego imienia. Co ono oznacza?
OdpowiedzUsuńWłaściwie nic konkretnego :P
UsuńUmówiłyśmy się z siostrą, że ja mogę wybrać rasę pieska, a ona imię. Wtedy fascynowała się dość ostrą muzyką, uwielbiała zespół Bing Me The Horizon i na cześć wokalisty (Oliego Sykesa) wybrała imię dla pieska ;)
Psiak jest śliczny :)
OdpowiedzUsuń"Mydło potasowe z oliwą" :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten twój piesek!
Dziękuję za pomoc i za komplement dla Olisa :*
Usuńależ cudowna psinka :)
OdpowiedzUsuńOj tak, jest nie tylko śliczny, ale i kochany :)
UsuńOjeeju ostatnie zdjęcie jest prześwietne :D Zdrówka pieskowi i Tobie też :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! :*
UsuńHej.. :) wczoraj byłam myta mydłem savon noir :) Ja byłam zachwycona... natomiast nie sądzę by ludzkie mydło było az tak odmienne od psiego... savon noir to savon noir. Może warto było by zainwestować w ludzkie. Z tego co ja wiem mydło to nalezy najpierw spienic i tą oto pianą myć.
OdpowiedzUsuńA widzisz, tego nie wiedziałam. Spróbuję spienić przed następną kąpielą Olisa.
UsuńJa miałam czarne mydło eukaliptusowe- skład się chyba trochę różnił, był bardziej wypasiony. No i cena też trochę wyższa- 44zł za 500ml.
ale słodziak :) ja mam takiego kundelka, a właściwie połączenie jamnika i labradora i Miki na szczęście żadnych problemów skórnych nie ma :)
OdpowiedzUsuńKundelki z reguły są bardziej odporne- tego bardzo zazdroszczę właścicielom kundelków :)
Usuńmiałam odlewkę tego mydła, ale mnie nie zachwyciło :/ mój terrier też ma problemy skórne i to koszmarne, dlatego na codzień (tzn raz na 2-3 tygodnie :P) stosujemy rosmanowski babydream albo johnsons baby z rumiankiem, a wilgotną sierść spryskuję rozcieńczoną oliwką puppy plush- skóra się nie łuszczy, nie łapie syfów, nie mamy już drożdżaków (przy psich szamponach to był dramat). Jak walczyłam z grzybem- nie z salonu a od kumpla z podwórka ;) - to do zwykłej pielęgnacji dorzuciłam maść siarkową do smarowania miejsc chorobowych. Przeszło. Ale z racji tego, że to sierść, polecałabym wizytę u weta i jednak zastosowanie leku (grzyba tylko od zewnątrz bardzo ciężko wyleczyć niestety).
OdpowiedzUsuńA teraz pierwszy raz mam psi szampon który nam służy :P jest wydajny, nie śmierdzi i zostawia bardzo fajną w dotyku sierść. Jak będziesz zainteresowana to napiszę więcej ;)
Pieskie znajomości niestety często kończą się złapaniem jakiejś choroby :/
UsuńJa oczywiście leczę Olisa u weterynarza (z tym też były niemałe przeprawy, bo wet do którego chodziłam od 4 lat zapisał antybiotyk, bo stwierdził alergię... nie wiem, co ma piernik do wiatraka, bo na mój mały rozumek alergii nie leczy się antybiotykiem, ale ok... w każdym razie dał taką dawkę, że pies o mało nie wykitował. Na szczęście przeniosłam się do innego weta, który od razu dał skierowanie na badania skóry). Na wyniki grzybków jeszcze czekamy, natomiast w bakteriologii wyszła bakteria z rodziny gronkowców... Dostał już antybiotyk.
Oczywiście, że jestem zainteresowana tym szamponem, o którym piszesz- już do Ciebie idę wypytać o szczegóły :)
Na tablecie siedze i nie moge linku skopiowac :/ szampon na stronie groomers.online.com wpisz tearless. Mozna nim tez spokojnie glowe myc :) Ja robilam ogrooomne zamowienie, wiec wysylke mialam bez problemu, ale jak bylby problem to sluze pomoca. A oliwka puppy plush seabreeze oil mieszalam na oko 1:10. Na stroniee mowia 1 lyzeczka - 1 lyzka na 1-4l wody? Moze moj miks za mocny, ale po pierwsze na Coco nie uzywam odzywki a po drugie to jej nie obciaza wcale wlosa i fajnie chroni wlos przy suszeni suszarka.
UsuńW razie czego moge zaproponowac odlewke, zeby sprawdzic czy w ogole sie sprawdzi :)
Najważniejsze, żeby pies był zadowolony :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D Szczescie psiaka najwazniejsze :D
UsuńTo prawda- też mam takie kryterium :)
UsuńSłodziak :) A gdzie mu będzie lepiej niż u pani w łóżeczku :D Skąd ja to znam, moja kicia też do mnie przychodzi spać :)
OdpowiedzUsuńEwentualnie lepiej może być tylko o pana w łóżeczku :P Ale pan już nie jest dla niego taki litościwy- jak chce spać, to pies musi złazić z poduchy :P
Usuńto znaczy mydło potasowe w oliwie z oliwek...:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pomoc :*
UsuńUwielbiam tą rasę psów:)Twój Olis jest przepięknym psiakiem, sama nie mam psa w domu ale w moim rodzinnym domu był owczarek podhalański i go uwielbiałam:) zdjęcia masz cudne, to z przechyloną głową Olisa jest najlepsze:)
OdpowiedzUsuńOooo, owczarki podhalańskie są piękne! Ale do bloku bym nie chciała takiego psa- on musi mieć przestrzeń, wybiegać się. Dla mnie odpowiednią rasą jest właśnie taki westek z krótkimi łapkami, któremu wystarczy godzinny spacer i już jest zmęczony ;)
UsuńFajny piesek, przystojniak ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, wszystkie suczki na osiedlu się w nim podkochują ;)
UsuńAle słodki psiak :) Ostatnie foto wymiata! Co do szamponu... Nie żeby coś, ale wypróbowałabym na włosach ;-)) Skoro psiakowi służy... Skład faktycznie trochę enigmatyczny. Jednak moja ciekawość pewnie by wygrała ;)
OdpowiedzUsuńTeż to rozważam, ale trochę obawiam się, że pozostanie mi na włosach ten niezbyt przyjemny oliwkowo-benzynowy zapach :/
UsuńZgadzam się z tematem, podsumowującym notkę - w dużej części niestety to jest prawda :[
OdpowiedzUsuń[...a z podpisem z tą "sraką" to mnie tak rozwaliłaś, że grzmiałam chichotem na kilometr xD]
Powiedz Olisowi cześć ode mnie :)
Przekażę mu, pewnie się ucieszy ;)
UsuńPrzeczytałam po francusku i powiem, że faktycznie tego typu mydła sprawdzają się w porządkach domowych. Ja np. swoją drewniana olejowaną podłogę myję z brudu właśnie wodą w mydłem lub ... octem (nic nie śmierdzi).
OdpowiedzUsuńTo bardzo ekologiczne i skuteczne :) Ja ze zwykłych środków czystości do mycia podłóg (w domu mam płytki i panele) przerzuciłam się na szare mydło w płynie. A octem myję okna ;)
Usuńśliczny piesek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńUfff, dobrze, że mam kundelka :) Ale Twój jest cudowny, taka biała kulka :D
OdpowiedzUsuńByłam przekonana, że masz jakiegoś owczarka niemieckiego albo innego wilczychowego pieska ;)
Usuńja mam Goldena:) Nie wpadlam na to zeby uzywac dla niego organicznego mydła! ale on jest myty szamponem ze 2-3 razy w roku. czetso plywa i wtedy sie pieknie czysci bo godzina spedzona w jeziorze to nie lada kapiel. dlatego nie uzywam czesto srodkow chemicznych zeby ni oslabiac warstewki lipidowej.
OdpowiedzUsuńmysle ze u psa z dluzszym slosiem bo tak silnym oczyszczaniu nalozylabym jakas odzywke
buziaki
Aaaa, goldeny są piękne! Ale rzeczywiście pieski, które pływają i mają sierść a nie takie typowo psie włosy mogą być myte dużo rzadziej :)
UsuńJa się waham nad odżywką- mam jakąś typowo dla białych psów, ale na psich kosmetykach często nie ma INCI, więc ja nie wiem, co tam jest do tej odżywki napakowane- nie chcę jeszcze zaostrzać stanu skóry Olisa :( Może wypróbuję delikatną rozcieńczoną odżywkę :)
ja nie mam psa, twój jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przekażę mu komplement :D
UsuńPrzecudnego masz pieska!! Ja mam Cotona de tulear i też jest pocieszny i śliczny, ale boi się kąpieli, które jak napisałaś - białym pieskom po spacerze są niezbędne. Zdjęcie - miazga :)
OdpowiedzUsuńCoton to też urocza rasa :)
UsuńMój west też boi się kąpieli- jak wie, że jest już brudny i zbliża się dzień kąpieli, to zaraz po wieczornym spacerze ucieka pod łóżko, żeby się schronić przed kąpielą :P
ostatnia fotka wymiata typowo! :D Ja mam owczarka nizinnego i ma taką sierść że nic tam się nie przebije i co jakiś czas muszę mu włosy na oczach podcinać, bo się zastanawiam jak oni widzi cokolwiek przez te herska kołyszące się wszędzie :D Jednak myję go w zwykłym psim szamponie i na razie na szczęście żadnych problemów skórnych nie ma, ale jak coś to będę wiedzieć co mu zaaplikować :D
OdpowiedzUsuńOwczarki nizinne są piękne, ale ich czesanie to chyba jest udręka. Już w przypadku mojego westa podczas czesania jego futro jest wszędzie- wlatuje mi do oka, do nosa, do ust...
UsuńOlis strasznie nie lubi psów podobnych do owczarków nizinnych- jeden taki na osiedlu jest strasznie agresywny, atakuje Olisa zawsze jak go widzi, więc Olis ma alergię na te kosmate rasy :/
mówisz terier, myślę kłopoty ;D charrakterne pieski
OdpowiedzUsuńTo dobrze myślisz :P
Usuńależ słodziak ! :D
OdpowiedzUsuńOj tak, ma w sobie urok ;)
UsuńCo za słodziaczki z Was :)
OdpowiedzUsuńPiękne foteczki Kochana, muszę to mydło zakupić dla swojej Neli :)
Polecam! Jestem bardzo ciekawa, jak się sprawdzi u Twojej suni :)
Usuńale śliczny psiak :) ha ha, kradnie Ci całą poduszkę :D
OdpowiedzUsuńNo dokładnie! Niby mały piesek, a jak się rozwali, to całą poduchę zajmie :P
Usuńhahaha to ja tak śpię ze swoimi kotami ;D One na poduszkach, a my gdzieś skuleni pod nimi ;D Ach te zwierzaki :) Piesio słodki i uroczy, zazdroszczę bo zawsze chciałam mieć terierka :) Ale mój men już się nie zgadza na trzeciego zwierza w domu ;]
OdpowiedzUsuńU mnie tata też się nie zgadzał- teraz rozpieszcza Olisa najbardziej spośród wszystkich domowników :P Np. Olis szczeka jak opętany, a tata do niego słodkim głosem: "Nie krzycz piesku..." xD
UsuńJa mojemu chłopakowi już z góry zapowiedziałam, że jeśli będzie chciał ze mną kiedyś zamieszkać, to musi się liczyć z tym, że bierze mnie w pakiecie z synkiem Olisa (którego Olis dopiero spłodzi) :P
Śliczny psiak :)
OdpowiedzUsuńMój też śpi ze mną na łóżku.
Buziaki
To nie tylko ja tak rozpieszczam mojego psiaka ;)
UsuńOStatnie zdjęcie cudowne! DObra z Ciebie właścicielka, że ustępujesz psu miejsca ;)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą podobno właściciele psów dzielą się na tych, którzy śpią z psami i na tych, którzy się do tego nei przyznają ;)
Hahaha, ale się uśmiałam z tego powiedzonka xD
Usuńśliczny piesuś :) kilku moich sąsiadów ma białe terriery i to dosyć towarzyskie psiaki :)
OdpowiedzUsuńa sami go strzyżecie?
Bardzo towarzyskie- mój uwielbia sąsiadów, zwłaszcza panią, która mieszka pod nami- to chyba ze względu na to, że ma dwie kotki, które czasem się z Olisem witają ;)
UsuńDo tej pory korzystaliśmy z usług psiego fryzjera, ale to właśnie prawdopodobnie u fryzjera został zakażony bakterią, która spowodowała te wszystkie problemy skórne. Dlatego podjęliśmy decyzję, że na wiosnę kupujemy maszynkę do strzyżenia, profesjonalne nożyczki i jedziemy z koksem. Po maturze siostra idzie też na kurs strzyżenia psów.
Ale słodki ten Twój psiak :) Dobrze że tak o niego dbasz , zresztą psiaki to tak słodkie stworzonka że nie sposób się o nie nie martwić tak jak o członka rodziny :) Ja mam Beagla , jest moim oczkiem w głowie , mam fioła na jej punkcie ;D
OdpowiedzUsuńTo prawda- piesek daje tyle radości, jest tak kochany, że człowiek zaczyna go traktować jak małe dziecko, którym się trzeba opiekować :)
UsuńBeagle też są śliczne! :)
Piesek jest przeuroczy, uwielbiam zwierzaki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńPrześliczny piesek :) Ale mój nie cierpi się z... wodą :d Jakkolwiek go przekupić, podczas mycia podkula ogonek i patrzy tymi smutnymi oczętami, a ja staram się jak najszybciej go umyć, bo robi mi się go żal :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest to samo- płacz, ucieczka pod łóżko przed kąpielą... Ale cóż począć- raz na czas umyć trzeba ;)
UsuńMi akurat parafina w składzie nic złego nie robi i nie zapycha :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie ma tak dobrze :( Potrafią pojawić mi się bolesne krosty nawet na łydkach xD
Usuńale cudny! ostatnie zdjęcie wymiata :D hihi
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że to zdjęcie się spodoba xD
UsuńPowiem Ci, że jak zobaczyłam Twojego pieska to aż zaczęłam się uśmiechać do monitora:). Uwielbiam psy, kocham je całym sercem, sama mam jamnika, który rządzi w domu:). Olis jest przesłodki, na pewno nie byłabym w stanie mu niczego odmówić i nie dziwię się, że go tak rozpieściłaś:). Z takim pieskiem to w nocy zawsze raźniej, mój też czasem do mnie przychodzi ale do nóg i grzeje jak mały piecyk:).
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o sam szampon, mój pies nie ma uczulenia na zwykły, a poza tym nie ma takich wymagań ponieważ ma krótką sierść no i prawdę mówiąc nie kąpiemy go za często bo strasznie się boi i nie ma aż takich wymagań.
Jamniczki są urocze! Kiedyś była to bardzo popularna rasa, obecnie widuję ich coraz mniej... Chodzisz z nim na paradę jamników w Krakowie? :)
UsuńBardzo mi miło, że Olis Ci się spodobał :)
Słodki ten Twój piesek! Jestem straszną wielbicielką psów :)) Tak czytam o tym mydle i czytam i już myślałam, że nie pokażesz ani jednego zdjęcia swojego pieska, ale się doczekałam :D Podoba mi się zdjęcie z przekręconą głową. Mój tak reaguje na 'Idziemy?'' ''Chcesz?'' itd :D
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne rozmemłane zdjęcie z psem w łóżku, haha :D
"Rozmemłane" to dobre słowo xD I tak wyszłam na nim zadziwiająco dobrze, bo na szczęście aparat w telefonie był za słaby, by wychwycić moje niedoskonałości i wyszła mi piękna, gładka buźka xD
Usuńco do zakupów, to biję się pierś: mea culpa!;)
OdpowiedzUsuńA piesek, o rany - do schrupania!:)
Dosłownie :D Ja czasami udaję, że go gryzę- bardzo się wtedy cieszy xD
Usuńuwielbiam te pieski bo są przesłodkie i sliczne ;P
OdpowiedzUsuńTaak, westy wyglądają jak maskotki ;)
UsuńDobrze, że poruszyłaś ten temat, ale ma dobrą Panią -dbasz o niego:)) jest słodziutki:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że on też uważa mnie za dobrą właścicielkę :)
UsuńPrzepiękny piesek :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że Ci się Olis podoba :)
UsuńPrzepiękny psiak :)
OdpowiedzUsuńta leśna dziadyga jest moim marzeniem, kiedyś będę miała malutki domek z takim białym westem!:)
OdpowiedzUsuńMi się biały west marzył od podstawówki xD Dlatego kiedy podjęliśmy z rodzinką decyzję o zakupie psa, wiedziałam, że musi to być west ;)
UsuńŚwietny psiak! Ja mieszkam tymczasowo z maltańczykiem:) Dziś pisałam o Savon noire choć w trochę innej wersji:)
OdpowiedzUsuńMaltańczyki też są słodkie- takie małe białe kulki ;)
UsuńHej!!
OdpowiedzUsuńRuszył konkurs: http://wszystkoopielegnacji.blogspot.com/2012/10/konkurs-z-marka-sesderma.html
Bardzo dziękuję za informację, z przyjemnością wezmę udział :)
UsuńAleż przepiękny piesio! Trzymam kciuki za jego zdrowie ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja tak spałam z moimi maskotkami, kiedy byłam mała i myślałam, że będzie im przykro, jeśli będę spać tylko z jedną wybraną... Tym samym one zajmowały poduszkę, a ja prześcieradło... :P
Hahaha, to byłaś jeszcze lepsza xD Ja na szczęście zawsze miałam tylko jedną ulubioną zabawkę. Niestety tego zdecydowania nie wystarczyło na resztę życia- żeby tak teraz mieć jedną ulubioną kosmetyczną "zabawkę" ;)
UsuńPowinnam do recenzji chusteczki dołączyć :P
OdpowiedzUsuńDziękuję za wirtualne wsparcie :* Też mam nadzieję, że się pozbędziemy tych pierdołków ze skóry jak najszybciej :)