Od kilku dni intensywnie się uczyłam. Nawet w weekend musiałam biec na zajęcia (choć studiuję na studiach stacjonarnych...). Przede mną jeszcze 2-3 egzaminy, ale to dopiero w przyszłym tygodniu. Dlatego przybywam z nową notką.
Dziś biorę pod lupę kosmetyk pielęgnacyjny przywieziony jeszcze z wakacji. Długo się z nim męczyłam, bo ciągle porzucałam go na rzecz innego mazidła. Ostatnimi czasy jednak postanowiłam wziąć przykład z Alieneczki i systematycznie denkować mazidła do ciała. Dokładnie wczoraj rozprawiłam się z tym włoskim cudakiem - Bottega Verde - Latte corpo con olio di Mandorle dolci - czyli Mleczko do ciała z olejkiem ze słodkich migdałów. Na stronie internetowej producenta określany jest jako bestseller.
| Zdjęcia takie szare... bo choć kosmetyk włoski, to włoskiego słońca u mnie brak :( |
Opakowanie: plastikowa buteleczka z pompką. Przezroczysta, w etykiecie mamy lukę, więc widzimy, jak nam idzie zużywanie. Pompka działa bez zarzutu, ma tylko jedną wadę- nie da się jej zablokować, więc napoczętego opakowania nie da się już wkładać do kosmetyczki.
Użytkowanie:
+ Konsystencja - kosmetyk jest rzadki, bo to mleczko, więc się nie przyczepiam. Dobrze się rozprowadza, nie bieli.
+ Wchłanianie się - bez zarzutu, ja od razu po aplikacji zakładałam ciuszki. Kosmetyk nie pozostawia żadnego lepkiego czy tłustego filmu na skórze.
+ Zapach - mmmmm, bardzo w moim guście! Taki mleczno-migdałowy. Jest intensywny, ale nie drażniący.
+ Wydajność - opakowanie nie jest duże, a mleczko starczyło mi na ponad 20 aplikacji, więc wydajność oceniam bardzo pozytywnie.
+ Kosmetyk nie wywołał u mnie podrażnień ani nie zapchał.
Efekty:
Na opakowaniu znajdziemy napis "Elasticizzante" czyli możemy wnioskować, że mleczko ma właściwości uelastyczniające, dodaje sprężystości skórze. Pytanie tylko, jak tą sprężystość rozumieć- czy producent ma na myśli takie typowe ujędrnienie, napięcie skóry, czy może odwrotnie- nawilżenie, rozluźnienie skóry, by nie była napięta z wysuszenia po myciu?
Jeśli chodzi o ujędrnianie, to niestety niet - obietnice producenta się nie sprawdzają. Mleczko nie ujędrnia skóry. Jeśli jednak "elasticizzante" znaczy tyle, co dodawanie elastyczności poprzez nawilżenie suchej skóry, to wtedy mogę się z producentem zgodzić.
Mleczko, choć ma bardzo lekką konsystencję, zapewnia całkiem niezły poziom nawilżania. Do skóry ekstremalnie suchej będzie za słaby, ale do skóry normalnej idealny. Ja lubiłam stosować go po porannym prysznicu, bo szybko się wchłaniał (mogłam od razu po aplikacji założyć ciuszki) i równocześnie zapewniał odpowiednie nawilżenie do samego wieczora. Skóra była po nim aksamitna w dotyku, miękka i wygładzona.
Skład: Szału nie ma... Co prawda olej ze słodkich migdałów mamy już na trzecim miejscu, ale za to dość wysoko w składzie substancje zapachowe, sporo parabenów (metylparaben w połowie składu). Na szczęście nie mamy w składzie oleju mineralnego ani parafiny (jedynie isoparafina, ale w drugiej połowie składu).
INCI: Aqua, Ethylhexyl Palmitate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glycerin, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, DMDM Hydantoin, Parfum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Aminomethyl Propanol, Retinyl Palmitate, Polyacrylamide, Disodium EDTA, Methylparaben, C13-14 Isoparaffin, Amyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl, 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Lecithin, Ethylparaben, Butylparaben, Butylphenyl Methylpropional, Laureth-7, Cinnamyl Alcohol, Isobutylparaben, Propylparaben, Limonene, Coumarin, Tocpherol, Ascorbyl Palmitate, Citral, Linalool, Citric Acid.
Dostępność: we Włoszech sklepy Bottega Verde są w bardzo wielu miejscach (tak jak u nas np. Yves Rocher). Poza tym można te kosmetyki kupić przez internet (też często mają promocje, dodają do przesyłek przeróżne gratisy- zupełnie jak w YR :P). Ale w Polsce niestety kosmetyki tej firmy nie są dostępne (z tego co widzę teraz, nawet na Allegro nikt ich nie sprzedaje).
Cena: 13,99 € za 250ml (ja kupiłam za 9 €)
Ocena: 4/6 (Balsam jest świetny- bardzo dobrze mi się go używało. Ale bez przesady, jego cena jest trochę kosmiczna... prawie 58zł za 250ml balsamu to moim zdaniem za dużo. Zwłaszcza, że skład jest taki sobie. Nie miałabym jednak sumienia dać mu niższej oceny, bo naprawdę świetnie mi służył.)
Czy ktoś z Was zna firmę Bottega Verde?
Czy po mojej recenzji czułybyście się skuszone na wydanie 58zł na balsam do ciała? Przyznam, że ja kupiłam go z czystej ciekawości i pomimo mojego zadowolenia z niego, kolejny raz nie skusiłabym się na zakup (chyba, że trafiłabym we Włoszech na kosmiczną promocję Bottega Verde :P).
![]() |
| Źródło zdjęcia: http://sklep.tangle-teezer.pl |
P.S. 2 - Właśnie dowiedziałam się z tv o aferze z lekiem Diane 35 - podejrzewa się, że długotrwałe stosowanie tych tabletek mogło spowodować śmierć 4 kobiet we Francji o.O Ufff, teraz oddycham z ulgą na myśl, że jednak nie zdecydowałam się na łykanie Diane 35 bez wcześniejszych badań hormonalnych!

Lubię migdały :D
OdpowiedzUsuńPo dzisiejszym praniu mózgu na egzaminie nie jestem w stanie wydusić z siebie już nic yntelygentniejszego, przepraszam :D
Oj, mam nadzieję, że egzamin zdany na 5 i pranie mózgu nie poszło na darmo ;P
UsuńObawiam się iż większość roku (+ reszta pedagogik), ze mną na czele oczywiście, nie wyszliśmy z tego obronną ręką. Marnie to widzę, marnie. No ale nadzieja zawsze pozostaje :D
UsuńOjjj tam, ja tak miałam rok temu- już wpisali mi w system, że egzamin oblany, a tu za parę dni wchodzę, patrzę... a tam piękna trójczyna! Byłam w szoku. Okazało się, że 90% osób nie zdało, więc pan profesor się załamał, że będzie musiał tyle egzaminów na poprawce sprawdzać i podniósł wszystkim oceny o stopień xD
Usuńoo też mi się marzy ta szczotka...w tym roku postanowiłam wziąć się za swoje zniszczone włosy..które ciężko mi było rozczesać...po prostu pewnego dnia miałam już dość bo od nasady strasznie się przetłuszczały a na długości jedne wielkie siano które ciężko rozczesać !Normalnie tylko płakać..ale na szczęście zaczęłam bardziej zwracać uwagę na dobre odżywianie i o dziwo jest coraz lepiej.A co do balsamu to fakt nie jest tani...dość drogi jak na moje zarobki hem,,,
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten problem- przy skórze włosy tłuste, na końcach sianko :/ Na szczęście ubiegłoroczna zmiana w pielęgnacji pomogła :) Ale TT i tak się przyda, żeby nie uszkadzać włosów podczas czesania.
UsuńJak na moje zarobki (a raczej ich aktualny brak xD) też uważam, że droooogi ;P
hehe ;)) denkowanie w toku...
OdpowiedzUsuńja już nawet krem pod oczy, którego wykończyć nie mogłam zużyłam do ciała... :P duża pojemność to nie zawsze atut, kosmetyki się nudzą...
olej ze słodkich migdałów bardzo lubię, nawet na twarz kiedyś używałam, mimo mieszanej cery i wyprysków, nie zapychał ani nic... no ale zaprzestałam go tak używać...
ten balsam pierwszy raz widzę, no ale dziwota ;) 50-kilku zł bym nie dała za balsam, tyle mogę dać za kosmetyk do twarzy, ale nic poza tym...
TT tylko mnie nie kusi?
mam swoją ulubioną szczotę z Donegal i nie zamienię na nic innego ;))
Dobry pomysł na zużywanie kremu pod oczy! :)
UsuńCzytałam też ostatnio o tym, że nietrafioną odżywkę czy maskę do włosów można używać do golenia nóg - to też genialne :)
TT mnie kusi, bo nie mam na razie dobrej szczotki. Ten z Donegal nie próbowałam nigdy...
dziwnie pachniał :P więc wolałam na nogi dać ;) zresztą nowe kremy pod oczy się do mnie uśmiechały ;P
Usuńnietrafione odżywki do włosów używam do... włosów.. ale mieszam je z miodem, gliceryną (kilka kropel) i glutem z siemienia lnianego ;P wzbogacam i efekt super ;) polecam :P
a z Donegal szczota niby do prostowania, wielka jest i nic a nic nie szarpie mnie, a mam poplątane kudły zwykle ;)
Oooo, muszę wypróbować ten patent na maseczki, bo mam jeszcze pół litrowego opakowania włoskiej maski z kokosem, która nie robi z włosami po prostu nic :/
UsuńJa też mam ten odwieczny problem z kremami pod oczy- są tak wydajne, że aż mi się nudzi ich stosowanie :P
Nigdy nie słyszałam o tej firmie. Ale zainteresowało mnie to mleczko :) zapewne zapach przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz migdały, to na pewno! Zapach jest bardzo naturalny, na mój nos nie ma w nim grama chemii :)
UsuńAch pompka, uwielbiam pompki w kosmetykach :D TT zazdroszczą, ale niedługo urodziny, więc może od kogoś wybłagam :P
OdpowiedzUsuńKurcze, ja w sumie też mam niebawem urodziny... Mogłam odłożyć zakup, a nóż ktoś by mi kupił :P
UsuńZobaczysz,że TR zdecydowanie poprawi Ci humor w czasie sesji:)
OdpowiedzUsuńOby! ;) Gorzej, jak mi się tak spodoba czesanie, że przestanę się uczyć, tylko będę podziwiać w lustrze moje piękne, rozczesane kudły :P
UsuńJa również mam TT w kompakcie.
OdpowiedzUsuńZdecydowałam się na panterkowy wzór :)
Ja wybrałam klasyczną czerń :)
Usuńzapach musi być cudowny chociaż cena też niczego sobie :) przybijam piątkę jako leworęczna :D
OdpowiedzUsuńOooo, Donia, więc high five! I to koniecznie lewą ręką :D
UsuńWolę jednak masła niż mleczka :) i do tego ta cena :/ raczej bym nie kupiła ;)
OdpowiedzUsuńJa masełek używam tylko zimą - najbardziej lubię lekkie, ale dobrze nawilżające mazidła. Takie jak to. Ale jednak tańsze :P
UsuńMuszę z czystym sercem powiedzieć, że co jak co, ale masz rację! Zakupy pomiędzy-sesyjne świetnie zabijają stres i pozwalają odskoczyć od nawału materiału (sprawdziłam na sobie w tym roku :P)
OdpowiedzUsuńA co do migdalenia... :D yhm... :)
A widzisz, chyba powinnam opatentować tą metodę poprawiania nastroju :P
UsuńEkhem, Ty się innego migdalenia spodziewałaś? :D
Do Ciebie jak wchodzę widząc takie nagłówki to zawsze się zastanawiam dwa razy co też tu zastanę :D
UsuńKasia patentuj, póki jeszcze nieopatentowane! Wiesz ile będziesz zarabiać jak się rozszerzy na Polskę, że zamiast uczyć podczas sesji trzeba chodzić na zakupy? Ha!
Ja się zastanawiałam, dlaczego w wyszukiwaniach nie mam jeszcze żadnych sprośnych rzeczy, choć moje tytuły są takie dwuznaczne. No i się wczoraj doczekałam... "brudnego rozdziewiczania" xD
UsuńPrzez ponad rok brałam te tabletki Diane 35!
OdpowiedzUsuńTeraz to się przestraszyłam..
Spokojnie, spokojnie - wypowiadali się jacyś polscy specjaliści i stwierdzili, że jeszcze nie ustalono pewnego związku Diane 35 ze śmiercią tych kobiet. Ale sama się mocno przestraszyłam, kiedy o tym usłyszałam. Myślę, że nie tylko ja i Ty miałyśmy takie odczucia- w końcu mnóstwo dziewczyn brało lub nadal bierze Diane.
Usuńsam zapach kusi, ale cena nieco mniej. a o tej śmierci słyszałam, jestem ciekawa, czy Diane faktycznie były przyczyną śmierci.
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiam- mam nadzieję, że nie, bo inaczej wybuchnie panika. W końcu mnóstwo osób łykało Diane.
UsuńMasz racie cena jest dość wysoka.Mam TT ale chciałam bym mieć tą wersie kompaktową ;)
OdpowiedzUsuńPodobno jest idealna do torebki :)
Usuńa to i ja w czasie sesji mam mega ,,chcicę'' na zakupy :)
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie jakoś radzić w ciężkim, sesyjnym czasie ;)
UsuńCiekawe, jak to jest z tym lekiem - naprawdę mnie to ciekawi.
OdpowiedzUsuńA może ww. Francuzki miały jakieś wspólne, określone predyspozycje?
Migdałki kuszą mnie - szkoda tylko, że tej pompki nie da się jakoś zabezpieczyć...
Bardzo możliwe, też się nad tym zastanawiam. Ale niestety w tv nie mówili wiele na ten temat- może w najbliższych dniach dowiemy się coś więcej.
UsuńMmmm daj powąchać :P
OdpowiedzUsuńi pochwalę się że już drugi dzień też jestem szczęśliwą posiadaczką tej szczoty :D tyle że w wersji tradycyjnej :)
Oliwia, mogę Ci podesłać jedynie puste opakowanie, bo tylko tyle z tego balsamu zostało :( Szkoda, że wcześniej nie napisałam recenzji- zostawiłabym odlewkę dla Ciebie :)
UsuńI jak wrażenia z użytkowania kultowego TT? :)
według mnie rewelacja :)
UsuńW takim razie z jeszcze większą niecierpliwością będę oczekiwać na moją szczotę :D
Usuńmm, uwielbiam takie zapachy i z przyjemnością aplikowałabym o na skórę:)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam zapach migdałów- zwłaszcza, jeśli jest on taki prawdziwy i subtelny jak w tym balsamie :)
Usuńja też muszę sobie poprawić- sesyjnie humor bo jego poziom bardzo ostatnio spadł :) tylko co by tu kupić... hmmm :P
OdpowiedzUsuńKosmetyki lub ciuszki- to najlepsze poprawiacze humoru :P
Usuńmmm, używałabym :) Ile zapłaciłaś za Tangle Teezer? Skusiłabym się :)
OdpowiedzUsuń44 zł z groszami - na iperfumy :)
UsuńNo po balsamie za taką cenę spodziewałabym się czegoś więcej, zwłaszcza w składzie. Trzymam kciuki by TT Ci się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się sprawdzi :) Kupiłam go głównie dzięki Twoim poradom - gdyby nie Twoje zainteresowanie moim problemem i rady, pewnie bym się nigdy nie zdecydowała, a potem bym żałowała ;)
UsuńWizualnie mi się podoba, zapach też wydaje się przyjemny, ale nie kupiłabym go za tyle :)
OdpowiedzUsuńTaaak, zakwalifikowałam się do spotkania! Więc spotkamy się :D
Ja też nie wiem, co mnie opętało, że go kupiłam- drogi jak nie wiem xD To chyba ta złudna waluta :P
UsuńJupi, nie mogę się w takim razie tym bardziej doczekać spotkania :)
Ciekawa jestem Twoich wrażeń z testowania TT. O Diane również słyszałam, złe rzeczy można było już wcześniej o niej wyczytać (np. że w niektórych krajach jest wycofana, za duża ilość hormonów).
OdpowiedzUsuńJa też właśnie sporo negatywnych opinii się naczytałam, dlatego też nie wykupiłam nawet tego leku, kiedy mi go ginekolog zapisała. Wolałam najpierw badania zrobić. Teraz nawet pomimo badań raczej bym się nie zdecydowała. Wolę mieć już ten upiorny trądzik niż gładką cerę ale na tamtym świecie :P
Usuńto ja z Wami denkuję hehe, wszelkie mazidła idą mi na potęgę ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Zima to najlepszy czas na zużywanie smarowideł :)
UsuńCiekawa jestem, jak Ci się spodoba TT. Mnie służy wspaniale!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ja też będę zadowolona z tej szczotki :)
UsuńMMmm zapach musi być przepiękny! Powodzenia w dalszych egzaminach ;)
OdpowiedzUsuńNie-dziękuję, żeby nie zapeszać ;)
UsuńNo balsamek rzeczywiście szału nie ma za taki skład tyle kasy, nawet jak jest przyjemny, można kupić za tą kwotę coś naturalnego ;)
OdpowiedzUsuńA o Diane też paczałam, no ale w Polsce lekarze oczywiście mówią że nic takiego nie ma, 3 razy zgłoszone skutki uboczne i to za 22 lata na rynku ;)
Buziole ;*
Dokładnie! Ja spodziewałam się, że Bottenga Verde ma bardziej naturalne składy za taką cenę- w sklepie nie miałam czasu tego dokładnie analizować (na zewnątrz stało dwóch zmęczonych oczekiwaniem facetów, więc presja była spora :P).
UsuńDokładnie, też to słyszałam o Diane. Ale na forach można sporo nieciekawych opinii przeczytać. I już nie wiadomo, co jest prawdą, ale lepiej dmuchać na zimne :)
Denkowanie mazideł cielesnych nie idzie mi zbyt spektakularnie... ale te migdały wydają się takie smakowite :) Zapach musi być cudowny, szkoda że nie tańszy i lepiej dostępny...
OdpowiedzUsuńJa zużywam, zużywam i zużyć nie mogę- też kiepsko mi idzie pozbywanie się mazideł. Ale to chyba dobrze- gdyby za szybko się kończyły, narzekałabym na słabą wydajność :P
UsuńMleczno-migdałowy zapach wydaję się kuszący. Istnieje spore prawdopodobieństwo, ze przypadłby mi do gustu, ale raczej go nie kupie, nawet jeśli będzie dostępny na Allegro. 58 zł to dużo jak za produkt o przeciętnym składzie.
OdpowiedzUsuńJa też staram się denkować rozpoczęte kosmetyki. Powróciłam do prezentowania denek na blogu, bo takie wpisy motywują mnie do regularnego stosowania zakupionych preparatów;)
Ja jestem tego samego zdania- kosmetyk fajny, ale moim zdaniem wart góra 20zł.
Usuńniedługo będę we Włoszech, sklep Botega cos tam dopiszę do swojej listy "zabytków"
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Polecam również żel pod prysznic Kaloderma - ma 750ml, kosztuje niewiele (około 2 €) i jest naprawdę dobry! :)
UsuńLubię migdały,więc podejrzewam,że zapach przypadłby mi do gustu. Cena jednak kosmiczna,w życiu nie mogłabym sobie pozwolić na kosmetyk w tej cenie,który zużyje w hmm...3 tygodnie? :D
OdpowiedzUsuńDemene, ja sama się sobie dziwię, że skusiłam się na zakup xD Choć cena była promocyjna, to jednak 9 € za balsam to wciąż zbyt dużo...
UsuńBottage Verde jest już dostępne w Polsce :)
OdpowiedzUsuńChętnie przyjmę ewentualne zamówienia, jeśli ktoś będzie chętny, tylko nie wiem czy mogę tu podać namiary na mnie;)
Bottega verde jest dostepne przez przedstawicieli marki bottega i betterware w Polsce. I ceny nizsze niz w sklepie internetowym :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą serię! Mam z niej krem to twarzy :) Co do dostępności kosmetyków Bottega Verde w Polsce to są one już dostępne :) - wiem bo sama je sprzedaję jako konsultantka firmy Betterware :) Cena w aktualnym katalogu to 31,99 zł :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki jak najbardziej są już w Polsce, więcej znajdziecie tutaj: www.kosmetykibottegaverde.pl
OdpowiedzUsuń