Powiem Wam szczerze, że to ciekawe uczucie obudzić się w Wielki Piątek i zobaczyć za oknem śnieżycę jak w grudniu. Ta paskudna pogoda odbiera mi całą wielkanocną atmosferę :( Chwilami tracę rozeznanie w kwestii tego, czy czekam na Wielkanoc czy może na Boże Narodzenie...
Do tego wypadła mi plomba, ząb boli jak cholera, a na wizytę do mojej dentystki muszę czekać dokładnie 12 dni... Czeka mnie wspaniała dieta, bo nie mogę jeść niczego, co wymagałoby pogryzienia, więc w grę wchodzą jedynie papki, płyny, jogurciki... Ktoś ma pomysł, jak upłynnić mazurka? :P
Dobra, koniec narzekania! Czas na recenzję!
Dziś wezmę pod lupę Eliksir z jedwabiem Wibo. Czy ten eliksir rzeczywiście ma magiczne działanie na paznokcie?
Opakowanie: kosmetyk ma standardowe dla tego typu produktów opakowanie – szklana
przezroczysta buteleczka z zakrętką, w którą wbudowany jest pędzelek.
Stosowanie:
- Konsystencja – dość rzadka, łatwo zalać sobie skórki podczas malowania.
+/- Czas wysychania – jeśli nałożymy cienką warstwę, jest w miarę ok. Przy grubszej warstwie
niestety musimy odczekać około 10 minut.
- Pędzelek – cienki, ścięty na płasko. Ja osobiście wolę grubsze pędzle, łatwiej się nimi
manewruje.
| Nie wiem, czy widać zużycie... Eliksir jest zużyty do górnej linii w logu Wibo. |
rozświetlający shimer. Niestety ciężko go równomiernie rozprowadzić.
+/- Trwałość – Eliksir nie wpływa na trwałość nałożonego na niego lakieru do paznokci.
+ Wydajność - jak najbardziej na plus. Zużycie, które widzicie na zdjęciach, to skutek stosowania Eliksiru przez 8 miesięcy! (stosuję go od lipca 2012 przed każdą aplikacją lakieru). W ciągu tych 8 miesięcy Eliksir nie zmienił konsystencji ani właściwości.
+ Zmywanie – bez zarzutu
+ Chroni płytkę paznokcia przed odbarwieniami.
+ Wygładza płytkę paznokcia i dobrze przygotowuje do nałożenia lakieru.
Efekty:
Według obietnic producenta, Eliksir ma pielęgnować, wzmacniać płytkę paznokcia. Niestety
pomimo regularnego i długotrwałego stosowania nie zauważyłam poprawy stanu moich paznokci.
Dlatego właściwości pielęgnujące Eliksiru oceniam jako kiepskie.
| Paznokieć pokryty Eliksirem Wibo |
Skład: jest przeciętny – nie ma w nim zbyt wielu naturalnych substancji, ale na plus można zaliczyć
fakt, że Eliksir nie zawiera parabenów ani formaldehydu.
INCI: Butyl Acetate, Ethyl Acetate, Nitrocellulose, Adipic Acid/Neopentyl, Glycol/Trimellitic Anhydride Copolymer, Acetyl Tributyl Citrate, Isopropyl Alcohol, Stearalkonium Hectorite, Sucrose Acetate Isobutyrate, Acrylates Copolymer, Benzophenone-3, Benzophenone-1, Ethyl Ester of Hydrolysed Silk, Dimethicone, CI 77891, Mica and CI 77891 and CI 77861.
* skład skopiowany ze strony Wizaz.pl
Dostępność: większe i mniejsze drogerie (np. Rossman)
Cena: ok. 6,50zł za 7ml
Ocena: 3-/6 (Eliksir z jedwabiem nie wzmocnił moich paznokci. Właściwości pielęgnacyjne
zawiodły. Spisał się za to całkiem nieźle jako baza pod lakier- wygładzał płytkę paznokcia, świetnie
chronił przed przebarwieniami, nie narażając przy tym płytki na kontakt z takimi substancjami jak
szkodliwy w dużych ilościach formaldehyd. Do tego jest łatwo dostępny i tani. Producent powinien
jednak zaopatrzyć go w wygodniejszy, szerszy pędzelek. Mimo wszystkich jego wad uważam, że
jest fajną bazą pod lakier dla kogoś, kto nie ma większych problemów z paznokciami.)
Znacie ten kosmetyk?
Jaka jest Wasza opinia o kosmetykach Wibo?
Ja mam o nich... hm... różne zdanie :P Niektóre ich kosmetyki są świetne (np. mój ulubiony czarny eyeliner), inne trochę mniej świetne, ale wszystkie tanie, łatwo dostępne, więc żadnego z nich nie oceniam jako totalnego bubla.
Pozdrawiam! :*
nie znam, a teraz wiem, że nie poznam :)
OdpowiedzUsuńJeśli szukasz porządnej odżywki do paznokci, to Wibo raczej Ci nie pomoże ;)
Usuńraz spisał się super, drugi raz cały lakier razem z eliksirem zszedł z paznokcia po 2 godzinach?
OdpowiedzUsuńtak, nadal jako baza nie wyschnął.... :(
Uuuu, ja z nim aż takich dramatów na szczęście nie miałam ;) Ale faktem jest, że trzeba odczekać, aż Eliksir w 100% wyschnie, zanim nałożymy na niego lakier.
Usuńa tam myślę że najlepsze na paznokcie są jedynie wcierki na bazie wosku, oliwka...polecam Ci 2x5 balsam do paznokci jest świetny i odżywkę nailteka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozważam zakup Nailteka, ale najpierw chcę skończyć suplementację diety, by móc ocenić jej efekty :)
Usuńmam mieszane uczucia co do tego eliksiru :/ podoba mi się jako alternatywa dla lakieru do paznokci - maluję 3 warstwy i wygląda jak mleczny lakier
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie pomaga na rozdwojone paznokcie i robią się takie prześwity przy malowaniu :/ jako baza faktycznie zapobiega przebarwieniu płytki, ale jak już się przebarwi to niestety, nie rozjaśnia :/ używam, aby zużyć ;)
On sprawdzi się dla kogoś, kto nie chce wydawać dużo na bazę pod lakier, a jednocześnie szuka czegoś bez formaldehydu :) Jeśli ma się jakieś problemy z pazurkami, niestety na żadne z nich nie pomoże :/
UsuńZ tego co piszesz to faktycznie moze sluzyc jako baza dla kogos, kto ma zdrowe psznokcie. Ja jej nie mialam przyjemnosci uzywac.
OdpowiedzUsuńMania, dokładnie tak. Jako baza jest ok, jako odżywka już nie :/
Usuńspodziewałam sie tego po nim :D
OdpowiedzUsuńW przypadku tego typu kosmetyków niska cena raczej nie idzie w parze z dobrą jakością :P
Usuńjakoś nie powala :P wiem, czego unikać :)
OdpowiedzUsuńMichelle, dokładnie tak- nie powala ;)
UsuńWibo ma albo bardzo fajne tanie perełki albo się delikatnie pogrąża... Ale generalnie lubię Wibowe lakiery kolorowe :) odżywki żadnej chyba jeszcze nie miałam?
OdpowiedzUsuńPicola, też mam takie zdanie o tej firmie, choć przyznam, że z ich bogatego asortymentu znam jedynie garstkę.
UsuńMam z tej serii dwa lakiery: jeden z efektem sztucznych paznokci, który sprawił, że paznokcie mi się rozdwajały, a drugi to serum regenerujące czy tam eliksir, który to z kolei nie robi nic :( co do lakierów to np. Express growth jest dla mnue tragiczny... szczególnie granatowy kolor...
OdpowiedzUsuńOjjjj, więc masz niezbyt dobre doświadczenia z kosmetykami Wibo :/ U mnie lakiery Express growth spisują się nieźle - nie są oczywiście tak dobre jak OPI czy Essie, ale za tą cenę są naprawdę spoko :)
Usuńmi na szczęście pomogło eveline 8w1 i nie miałam po odstawieniu żadnych problemów z powrotem problemu :)
OdpowiedzUsuńcoraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że produkty wibo są porażką ;c
Hm, ja wciąż waham się, czy wypróbować Eveline, trochę boję się ryzyka, bo pogorszenie stanu moich paznokci oznaczałoby ich totalną destrukcję ;P
UsuńNie znam tej odżywki, ale też o Wibo mam różne zdanie. Mają lepsze i gorsze produkty :) Z tym śniegiem to jest masakra i ja już mam szczerze dość...
OdpowiedzUsuńDokładnie tak - są perełki, są i buble ;)
UsuńUżywałam kiedyś ale miałam po niej jescze bardziej łamliwe paznokcie, mi również jak alapadma pomogła odżywka eeline 8w1
OdpowiedzUsuńHm... Dziewczyny, nie kuście tą Eveline, bo zaczynam się wahać xD
UsuńJa na swoje niestety łamliwe, kruche paznokcie używam odżywki Eweline 8w1 oczywiście trzymam się ściśle zaleceń producenta i problemów z płytką nie mam, rosną mocne. Obecnie mam wymaganą przerwę w stosowaniu i używam eliksiru wibo stosuję go jako przerywnik w formie bazy pod lakier. Jako baza sprawdza się, ale nie odżywa :)
OdpowiedzUsuńIwonko, Ty masz piękne pazurki! Skoro takie rosną po Eveline, to może się skuszę :)
Usuń... nie zaskoczyłaś mnie tą recenzją... :/
OdpowiedzUsuńTamit, niska cena tego typu kosmetyków z reguły nie zwiastuje nic dobrego... choć wiadomo, że bywają wyjątki ;)
UsuńOjej biedna Ty z zębem akurat tak nie fortunnie na święta... :(
OdpowiedzUsuńCo do odżywki to nie znam i raczej jej nie poznam.
Ja zawsze mam takie szczęście - ostatnio plomba wypadła mi, jak byłam na wakacjach za granicą - parę dni na Ketonalu jechałam :/
UsuńWłaśnie używam ten eliksir - mam o nim takie samo zdanie co Ty.
OdpowiedzUsuńPure, szkoda, że u Ciebie też się nie spisuje :/
UsuńMam ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńWesołych i radosnych Świąt mimo wszystko. Trzymaj się ciepło:*
Martitko, w takim razie nie nastawiaj się na cudowne działanie ;)
UsuńJa miałam odżywkę z pyłem diamentowym i byłam zadowolona:)
OdpowiedzUsuńO, w takim razie może ją wypróbuję :)
UsuńSzkoda, że działanie pielęgnacyjne nie dorównuje temu kosmetycznemu, ale przynajmniej jest udaną bazą pod lakier i nie zawędruje do kosza. Ja od kiedy używam Nail Tek II chyba nie prędko zamienię go na coś innego :)
OdpowiedzUsuńNail Tek mnie kusi, ale wybrałabym chyba jednak wersję bez formaldehydu, ale podobno jest nieskuteczna... A tej z formaldehydem się jednak trochę boję :/
UsuńPolecam olejek do paznokci Ikarov, cena ok. 14 zł, ale za to są oczekiwane efekty.
OdpowiedzUsuńO, to ciekawe. Chętnie go wypróbuję, dziękuję za radę! :*
UsuńPierwszy raz ja widzę na oczy, chociaż często zaglądam do szafy Wibo. Je bardzo lubię ich produkty z tym, że jedne bardziej, a drugie mniej :)
OdpowiedzUsuńFabryczna, może po prostu nie zwróciłaś uwagi na tą odżywkę :)
Usuńkiedyś ją miałam ale szybko się pozbyłam :>
OdpowiedzUsuńEjndzel, nie dziwię się ;P
Usuńjakoś mnie nie przekonał :)
OdpowiedzUsuńAnitko, ma małą siłę przekonywania, bo sprawdza się jedynie jako baza ;)
UsuńPrzynajmniej wiem, czego unikać :D
OdpowiedzUsuńInaccessible - zawsze jakiś plus :D
UsuńNie miałam tego kosmetyku. Mi z Wibo nie pasuje eyeliner, a tusze Spectacular Me i Growing Lashes uwielbiam.
OdpowiedzUsuńAniu, to ja na odwrót- eyeliner uwielbiam, a tusz Growing Lashes mi zupełnie nie leży.
UsuńNiezbyt podoba mi się efekt na paznokciu... Dobrze, że sprawdza się przynajmniej jako baza ;)
OdpowiedzUsuńInaczej już dawno wylądowałby w koszu na śmieci :P
UsuńJakoś nie lubię kosmetyków Wibo.
OdpowiedzUsuńTrajbajowa, no trzeba przyznać, że nie są to kosmetyki jakości wysokopółkowej :P
Usuńwłaśnie jestem w trakcie szukania ratunku dla paznokci, już wiem czego nie kupować :)
OdpowiedzUsuńWibo unikaj, bo Ci nie pomoże ;)
UsuńMiałam go, niestety nie pomógł nic a nic i z podkulonym ogonem wróciłam do Rveline 8w1 mimo paskudnego składu.
OdpowiedzUsuńWibo ma sporo świetnym kosmetyków (ja np. uwielbiam ich lakiery), ale trafiają się felerne (ostatnio miałam nieciekawy tusz).
Adrianno, ja też mam podobne zdanie o kosmetykach Wibo- niektóre są fajne, inne trochę mniej. U mnie na przykład nie sprawdza się ten sławny ich tusz w zielonym opakowaniu, a wiele osób bardzo go zachwala.
UsuńZ Wibo lubię zielony tusz do rzęs ;) Współczuję bólu zęba, sama teraz zmagam się z nadwrażliwością zębów i z trudem piję coś gorącego lub gryzę coś twardego ...ech ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie właśnie ten zielony tusz niezbyt dobrze się sprawdza :(
Usuńja stosuję od niedawna odżywkę z Palomy i czekam na efekty;)
OdpowiedzUsuńJa miałam jedną z Palomy (sama odżywka miała taki niebieskawy kolor), ale mi nie pomogła :/
UsuńRzeczywiście jakieś smugi zostawia i nierównomiernie się nakłada. U mnie po pewnym czasie stwierdziłam, że pomagają jedynie niebieskie rybki Gala i wszystkie odżywki mogę rzucić w kąt. Tylko ta aplikacja dość uciążliwa:/
OdpowiedzUsuń