Witajcie Kochani!
Taaaak, jeszcze żyję, gdyby ktoś miał wątpliwości.
Chwilowo w moim życiu pojawił się totalny zamęt, chaos, brak czasu. Znowu nie mogę sobie poradzić z natłokiem obowiązków, znowu sypiam po 3 godziny na dobę. Ale niewiele już zostało - bądźcie cierpliwi, niebawem wrócę do regularnego blogowania.
Tymczasem dziś chciałam pokazać Wam, jak według ShinyBoxa wygląda przygotowywanie się do jesieni. Co prawda jak dla mnie już za późno na przygotowania - pogoda od kilkunastu dni zmusza nas do tego, by już być gotowym, a nie dopiero się przygotowywać. Ale... lepiej późno niż wcale ;) W końcu kalendarzową jesień mamy dopiero od kilku dni.
Co znajdziemy we wrześniowym pudełku ShinyBox?
 |
| Kiedy odebrałam pudełko od kuriera, zdziwiła mnie jego lekkość. Choć mamy tutaj dwa produkty pełnowymiarowe, całość nie prezentuje się tak okazale jak w poprzednich edycjach. |
Przyjrzyjmy się bliżej poszczególnym kosmetykom:
 |
Scottish Fine Soaps - Au Lait Mleko do ciała Od dłuższego czasu ciekawiły mnie produkty tej marki, jednak dotąd jeszcze po nie nie sięgnęłam. Zobaczymy, czy ten balsam do ciała zachęci mnie do zakupów. Pachnie ładnie, więc pierwsze wrażenie jak najbardziej ok. |
 |
Dermo Pharma - Bio Serum Traneksamowe W ulotce dołączonej do saszetki wyczytałam, że jest to złuszczające serum kwasowe mające za zadanie zmniejszyć przebarwienia oraz blizny potrądzikowe i pooperacyjne. Nie sądzę, żebym po jednej aplikacji mogła zobaczyć efekt jego działania, ale sprawdzimy, jakie będą pierwsze wrażenia. |
 |
Phenome - Rebalance Szampon do włosów przywracający równowagę skóry głowy Choć skóra na mojej głowie nie wykazuje zaburzeń równowagi, to chętnie wypróbuję wszystko, co sygnuje ta podobno phenomenalna marka ;) |
 |
Toni&Guy - Shine Gloss Serum Ten produkt z jednej strony ucieszył mnie (dobra marka, znana mi dzięki konkurencyjnemu dla Shiny pudełku, w którym ponad rok temu był spray utrwalający Toni&Guy, który bardzo polubiłam), ale z drugiej strony rozczarował. Przecież w poprzednim pudełku było serum na końce włosów. Nie zdążyłam jeszcze zużyć nawet połowy opakowania, a tu już kolejne serum. Wolałabym np. jakąś odżywkę czy maskę do włosów. |
 |
Paese - Róż z olejkiem arganowym nr 42 Płynna pomadka Paese zrobiła na mnie dobre wrażenie, więc mam nadzieję, że tak samo będzie z różem. Kolor ma bardzo ładny, na jesień idealny - taki różowo-morelowy. |
 |
Glazel - Kredka do oczu z aplikatorem Choć wolę eyeliner niż kredkę, to chętnie wypróbuję tą. Ma gąbeczkę do rozcierania, więc może uda mi się dzięki niej stworzyć fajnie rozblendowany makijaż oka. |
Wrześniowe pudełko jest moim zdaniem najsłabsze od ostatnich kilku miesięcy. Może jednak nie ilość się liczy, a jakość? ;)
Jakie Wy macie zdanie na ten temat?
Pozdrawiam i proszę jeszcze o trochę cierpliwości ;)
śliczny jest ten róż ;)
OdpowiedzUsuńco do ogólnej zawartości opakowania to szału nie ma..
mnie się wydaje całkiem przyjemny ten box, ale rzeczywiście szału nie robi, zresztą nie wiem, czy był taki box który mnie totalnie oszołomił;D
OdpowiedzUsuńnajbardziej mi się róż podoba;) masakra..3 h snu, współczuję ;/
OdpowiedzUsuńróż i kredka są świetnie, 3/4 szamponu miałam wylane w pudełku (ciągle nie wiem jak to się stało, że był odkręcony, a ludzie z shinybox mi nie odpisują :(), mleko do ciała jest też godne uwagi :D
OdpowiedzUsuńNie jest złe to pudełko, mi sie całkiem podoba :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach serii Au Lait :)
Mi pudełko przypadło akurat do gustu, być może dlatego, że są to rzeczy, które lubię, które z chęcia wypróbuję... Jednak nie mam porównania do innych pudełek, bo to bylo moim pierwszym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
wg mnie nie jest takie złe ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twoje opisy Shinyboxów, przed każdym zakupem zaglądam na bloga ;) co do wrześniowego pudełka to produkty jak dla mnie średnie, jednak mam już 100 gwiazdek i chyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuńa ja właśnie jestem innego zdania... na początku również pomyślałam, że lekkie pudełko i malutkie produkty, ale z drugiej strony ostatnio były pełnowymiarówki w stylu Bielenda, Marion czy krem DeBa Biovotal a są to produkty niedrogie. Mogliby dać większze pojemności, bo faktycznie pudełko jest mniej warte niż zeszłe, ale mamy możliwość przetestować lepsze marki ;] Cieszę się, że mam róż nr 35, bo twój jest lekko pomarańczowy, a ja kocham takie różowiutkie :)
OdpowiedzUsuńRóż musi być piękny <3
OdpowiedzUsuńDla mnie też słabo, bo nie używam ani różu ani kredki do oczu :< Pozostałe kosmetyki powtarzały się w poprzedniej edycji.
OdpowiedzUsuńPudełko jest w miarę, ale nie powala. Ot, taki zwyklak. ;).
OdpowiedzUsuńsiwtny post, nie slyszalam wczesniej o shinyboxach ;)
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie wrzucić 'zajawke' Twojego posta na Polskich Blogach Kobiecych na Świecie (sroda). oczywiście z przekierunkowaniem na Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńBuziaki. Proszę o kontakt w razie pytań
KateWo
http://polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.co.uk/
Scottish Fine Soaps od dawna mnie kuszą, czekam więc na opinię o mleczku, jeszcze uwagi jest wart szampon z Phenome :) Pozostałe nie mojowe ;)
OdpowiedzUsuńJedynie róż mnie z tego zaciekawił.
OdpowiedzUsuńróż wygląda przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńMnie się ta zawartość podoba :)
OdpowiedzUsuńUjdzie to pudełko :)
OdpowiedzUsuńmleko mnie interesuje ;)
OdpowiedzUsuńSredni ten wrześniowy shiny box ;/
OdpowiedzUsuńFajne fotki :)
OdpowiedzUsuńPhenomka bym przytuliła.. resztę niekoniecznie ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem pudełka shiny sa fajniejsze niż glossy.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor różu, a Paese bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńa ja się ciągle waham i zastanawiam "sajni" czy "glosy"
OdpowiedzUsuńStrasznie przeciętne to pudełko muszę przyznać, aczkolwiek zainteresował mnie ten szampon. jak poużywasz daj znać ;)
OdpowiedzUsuńPhenome - Rebalance Szampon jest genialny! :)
OdpowiedzUsuń