Witam Was weekendowo :)
Choć pogoda (przynajmniej w Krakowie) nie rozpieszcza - jest szaro, ponuro... - ja nie poddaję się złemu nastrojowi i biegnę do kina na polecany przez krytyków film Kapitan Phillips. Dam znać, czy mi się spodoba ;)
Jeśli zaglądaliście wczoraj na blogowy profil na Instagramie lub Facebook'u, z pewnością wiecie, że wypróbowałam wczoraj nowy kosmetyk - nowość w ofercie marki Dove: Regenerującą maskę z aktywatorem ciepła i technologią Keratin Repair Actives.
Co to takiego?
Jest to zestaw: saszetka (zawierająca maskę do włosów w ilości wystarczającej do jednorazowego użytku) oraz aktywator ciepła.
Maska, dzięki ciepłu, ma głęboko wnikać we włosy, by pomagać w odbudowie protein, w efekcie czego włosy mają być mocne, lśniące i odporne na uszkodzenia.
Jak stosuje się taką kurację?
Na umyte, mokre włosy aplikujemy najpierw maskę - w saszetce znajduje się dość spora jej ilość, jednak ze względu na formę opakowania musimy zużyć ją jednorazowo. Maska ma postać gęstego kremu, pachnie jak produkty Dove z serii Intense Repair, czyli moim zdaniem przyjemnie. Dobrze rozprowadza się na włosach - czuć, że zawiera silikony, które dają taki specyficzny "poślizg" na włosach. Maskę aplikujemy od połowy włosów, by nie obciążać ich przy skórze głowy.
Na maskę nakładamy aktywator ciepła. Ma on formę płynno-żelową, dzięki czemu nie spływa z dłoni, dobrze się aplikuje, jest bezzapachowy. W kontakcie z maską aktywator zaczyna wytwarzać delikatne ciepło, które jednak bardzo szybko stygnie. Ciężko mi powiedzieć, czy tak krótkotrwałe ciepło jest w stanie otworzyć łuski włosa, by zwiększyć wchłanianie substancji aktywnych...
Maskę trzymamy na włosach 3 minuty, następnie obficie spłukujemy.
Jakie są efekty?
Po wyschnięciu moje włosy były bardzo przyjemne w dotyku, miękkie, ale sypkie, nie obciążone. Miałam nawet wrażenie, że stały się grubsze, zyskały na objętości. Efekt ten utrzymuje się nawet po kolejnym myciu włosów. Maska nie wpłynęła negatywnie na przetłuszczanie się włosów i nie wywołała u mnie podrażnień.
Czym różni się maska z aktywatorem ciepła od zwykłej maski czy odżywki?
Po tym wynalazku moje włosy były bardziej sypkie i lżejsze niż po zwykłych maskach. Równie dobrze się rozczesywały i były równie lśniące.
Maska regenerująca Dove z aktywatorem ciepła będzie dostępna niebawem w sieci drogerii Rossmann za cenę ok. 16 zł.
Skład maski... no cóż, typowo drogeryjny. Mamy silikony (na szczęście te z kategorii niegroźnych, usuwalnych przy pomocy lekkiego szamponu), parafinę, ale do tego również proteiny i keratyna.
INCI (maska): Aqua, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Stearamidopropyl Dimethylamine, Behentrimonium Chloride, Lactic Acid, Glycerin, Trehalose, Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Amodimethicone, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Keratin, Gluconolactone, Cetrimonium Chloride, Parfum, Sodium Chloride, Dipropylene Glycol, Disodium EDTA, PEG-150 Distearate, PEG-7 Propylheptyl Ether, PEG-180M, Adipic Acid, DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Linalool, Cl 15985, Cl 19140.
INCI (aktywator ciepła): PEG-8, Aqua, Sodium Lactate.
Czy warto kupić tę maskę?
Moim zdaniem nie. Jej działanie nie różni się aż tak znacząco od działania zwykłych odżywek Dove, bym chciała za jednorazową aplikację zapłacić ok. 16 zł.
Jeśli ciekawi jesteście tego efektu rozgrzewania i wiecie, że proteiny służą Waszym włosom, możecie się skusić.
Jestem ciekawa, jakie wrażenie zrobiłaby ta maska na Was.
Jesteście zainteresowani?
Pozdrawiam Was weekendowo :)
Brzmi ciekawie, możliwe, że chociaz raz soę skuszę:)
OdpowiedzUsuńMoże Ty będziesz z niej bardziej zadowolona niż ja :) Najlepiej wypróbować na własnej skórze (czy też włosach) ;)
Usuńzaciekawiłaś mnie bardzo tym kosmetykiem :))
OdpowiedzUsuńEwulette, taki właśnie był mój cel ;) Sama byłam mocno zaciekawiona, kiedy wpadł mi w łapki.
Usuńciekawy, ale raczej się nie skuszę, drożyzna jak na jedno użycie, wolę tradycyjną metodę z czepkiem na głowie :)
OdpowiedzUsuńJa też :) Spodziewałam się, że za jednorazówkę nie zażyczą sobie więcej niż 6-7zł, a tu aż 16... Za drogo :/
UsuńCiekawy produkt, chociaż za drogi. Do tego mam poważne wątpliwości, że sztucznie wytworzone 3-minutowe ciepło może wiele zdziałać. Obstawiam, że lepszym rozwiązaniem jest nałożenie zwykłej odżywki/maski i przykrycie włosów torebką + ręcznikiem.
OdpowiedzUsuńKasiu, to nawet nie jest 3-minutowe ciepło! To ciepełko czuć tylko dosłownie kilka sekund, dlatego ja również szczerze wątpię w to, że cokolwiek włosom daje...
Usuńszkoda, że Dove nie pomyślało żeby stworzyć zestaw np.z pojemnością 200ml ... może raz się skuszę, ale za tą cenę mam maskę z alterry, która ma pewnie o niebo lepszy skład ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w tym przypadku byłoby ciężko o większą pojemność, bo tutaj idealnie dopasowane są ilości maski i aktywatora. Ja jednak wolałabym, by cena była niższa, bo za 16zł można kupić pełnowymiarową maskę czy odżywkę do włosów.
Usuńciekawa, nie widziałam jej nigdzie.
OdpowiedzUsuńJednak za taką cene mamy kilka saszetek na więcej aplikacji..:)
Ta maska chyba dopiero wejdzie do sprzedaży za kilka dni :)
UsuńJa też uważam, że cena zbyt wysoka... Za 16zł wolę kupić odżywkę do włosów z serii Intense Repair - działa równie dobrze, a jest jej znacznie więcej.
Póki co, mam spory zapas kosmetyków do włosów.
OdpowiedzUsuńSkupiam się na zużywaniu zapasów :)
Dużo samozaparcia w takim razie życzę :) Ja mam sporo zapasów kosmetyków do ciała, ale zużywanie idzie mi straaaasznie opornie ;P
UsuńCo też ludzie nie wymyślą hehe. Może kiedyś jak będzie w promocji to skuszę się na nią, póki co widzę że nie jest warta swojej ceny ;)
OdpowiedzUsuńO, w promocji też mogę kupić - będzie idealna na jakiś wyjazd :)
Usuńciekawa sprawa, szkoda że skład taki sobie...
OdpowiedzUsuńPo Dove nie spodziewałam się cudów w kwestii składu, bo to marka typowo drogeryjna. Mnie bardziej rozczarowała wysoka cena... :(
UsuńBrzmi ciekawie, cena jednak dość wysoka ;/
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że 16zł to za dużo na jednorazową aplikację :/
UsuńMyślę, że lepszym rozwiązaniem byłaby odżywka bo jednak jednorazowo to droga impreza jeśli ktoś chciałby stosować regularnie.
OdpowiedzUsuńDokładnie :/ Dlatego moim zdaniem raz na próbę można kupić, ale jednak przy dłuższym stosowaniu zdecydowanie bardziej polecam zwykłą odżywkę Dove Intense Repair - moją ulubioną z kategorii drogeryjnych odżywek :)
UsuńJak na jednorazowy produkt - stanowczo za droga :) Wolę tradycyjne maski czy odżywki Dove :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo. Uwielbiam zwłaszcza Intense Repair - nie stosuję jej ciągle, ale raz na czas serwuję moim włosom silikonową ochronkę i wtedy Intense Repair z Dove jest moją ulubioną :)
UsuńDobrze, że napisałeś o niej, bo nawet nie wiedziałam, że takowa istnieje :)
OdpowiedzUsuńTo nowość na polskim rynku, dopiero niebawem wejdzie do sprzedaży :)
UsuńPoczątkowo, kiedy pierwszy raz spojrzałam na zdjęcie, pomyślałam, że to maska do twarzy i myślę sobie "wow, Dove wprowadził u nas pielęgnację cery", ale okazało się, że to maska do włosów;) Z tego co piszesz, nic specjalnego. Wolałabym za tą cenę kupić maskę w tubce, skoro nie ma wielkiej różnicy.
OdpowiedzUsuńNiestety pielęgnacji twarzy z Dove nic na razie nie zapowiada... A szkoda, bo byłoby ciekawie :)
UsuńMi efekt bardzo się podobał, ale 16 zł za jednorazową aplikację to trochęza dużo...
OdpowiedzUsuńJa jestem dokładnie tego samego zdania - efekt fajny, ale cena niestety już nie :/
UsuńPierwszy raz o niej slyszę, ale widze ze nie warto sie napalac ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie, ale może dla kogoś innego okazałaby się hitem ;)
UsuńDrogo, jak na jeden raz.
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego zdania :/
UsuńMoje chciejstwo zostało ostudzone :P wygląda ciekawie, ale za taką cenę mam całe opakowanie dobrej maski ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Gdyby ta saszetka była w niższej cenie, mogłabym ją z czystym sumieniem polecić.
UsuńBędę o niej pamiętała przy najbliższych zakupach :)
OdpowiedzUsuńSzkatułko, koniecznie daj znać, czy uda się ją już kupić, bo nie wiem, czy jest już w sprzedaży :)
Usuńciekawa maska:))
OdpowiedzUsuńCoś nowego na półce kosmetyków drogeryjnych :)
UsuńTytuł notki mnie zachęcał, ale po doczytaniu, że to maska na włosy zrezygnowałam. Jakoś nie lubię długo siedzieć z nimi na głowie.
OdpowiedzUsuńTenebrity, tą maskę aplikuje się tylko na 3 minuty :)
UsuńDroga jak na maseczke na jeden raz.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem za droga, jak na drogeryjną jednorazową maskę :/
UsuńJa mam swój domowy aktywator ciepła, czyli czepek, ręcznik i gorąca kąpiel w łazience.\
OdpowiedzUsuńAle patent Dove wydaje się bardzo ciekawy i pewnie wypróbuję, bo ciekawość zwycięży!
Bello, ja stosuję dokładnie to samo rozwiązanie ;) Czasem jeszcze w ciągu dnia nakładam maskę/krem/olej, na to czepek i biorę się do sprzątania - w trakcie wysiłku fizycznego też fajnie aktywuje się ciepło ;)
Usuń16 zł to faktycznie dość sporo, ale mimo wszystko chętnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawość jednak jest silniejsza, rozumiem :)
UsuńNie miałam, ciekawe jak by się u mnie sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńPoluj na nią w drogerii ;)
UsuńHmm, ja się na nią nie skuszę, szkoda 16zł bo są lepsze i tańsze produkty, o których już niedługo na moim blogu. :)
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że w tej cenie można dostać coś lepszego, a na pewno coś o większej pojemności. W kategorii odżywek drogeryjnych zostaję przy zwykłych odżywkach Dove :)
UsuńW sumie całkiem ciekawa sprawa z tym aktywatorem ciepła, ale chyba jednak się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńByłoby fajniej, gdyby ten aktywator dawał bardziej długotrwałe ciepło, a nie tylko taki dwusekundowy efekt rozgrzania...
UsuńMoją chyba komuś oddam, bo zawiera proteiny pszeniczne, a najwyraźniej nie służy mi gluten również w kosmetykach :(
OdpowiedzUsuń16 zł? To naprawdę sporo na jednorazową porcję!
Też się zdziwiłam, widząc tą cenę. Za dużo moim zdaniem :/
UsuńOjj drogi produkt więc na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńRozumiem, za jednorazową akcję 16zł to za dużo :/
UsuńCena jak na jednorazową aplikację jest zdecydowanie za duża skoro działa podobnie jak normalne odżywki.
OdpowiedzUsuń