Witajcie.
Na weekend porzucam temat moich kosmetycznych odkryć 2013 roku, ponieważ na opublikowanie czekają dwa (mam nadzieję, że warte Waszej uwagi) posty. Dziś pierwszy z nich.
Przedświąteczny ShinyBox zachwycił mnie uroczym, kolorowym kartonikiem. Czy jego zawartość również była się godna zachwytu?
I tak, i nie - jeden kosmetyk okazał się świetny, drugi niezły, trzeci nienajgorszy, czwarty beznadziejny, a piąty... zapodział się w odmętach pudełka z próbkami i w efekcie zupełnie zapomniałam o tym, by go wypróbować...
Ranking kosmetyków z tego pudełka zaczniemy tym razem od końca:
Poza rankingiem:
KERABOND - Zestaw 3 fazowej rekonstrukcji włosów
 |
| Przyznaję się bez bicia - w ferworze świątecznych porządków wrzuciłam saszetki do pudełka z próbkami i najzwyczajniej w świecie zapomniałam o nich... |
Miejsce 4
ANATOMICALS - Witaminowy krem do rąk "Daj sobie w łapę!"
 |
Zabawna nazwa, świetny design opakowania, ale zawartość... niestety słabiutka. Krem jest gęsty, pachnie delikatnie, przyjemnie (trochę jak produkowane dawniej najzwyklejsze kremy glicerynowe), niestety w kwestii nawilżania zupełnie sobie nie radzi. Sprawdzi się może przy niewymagającej, normalnej skórze dłoni. Jeśli dłonie są naprawdę przesuszone, ten krem będzie za słaby do ich nawilżenia.
Zresztą nie ma się co dziwić, skoro na początku składu mamy takie kwiatki jak parafina, petrolatum, glikol propylenowy, a dalej silikon - wszystkie te substancje sprawiają, że po aplikacji tego kremu mam jedynie wrażenie nawilżonej skóry, jednak wystarczy spłukać dłonie wodą, by skóra na nowo stała się przesuszona.
|
Miejsce 3
MARION - Bibułki matujące z pudrem Mat Express
 |
| Do moich ukochanych bibułek z Inglota jeszcze im daleko, ale są lepsze niż Wibo, a to sprawia, że bibułki Marion zasłużyły na miejsce na podium. Są dość sztywne, niezbyt duże, ale całkiem wydajne. Dobrze pochłaniają sebum i matują skórę. Jedyne, do czego można się przyczepić, to fakt, że trochę ścierają makijaż. |
Miejsce 2
L'OREAL - Błyszczyk do ust Glam Shine 187 Aqua Mandarin
 |
Dziewczyny, które dostały ten błyszczyk w promocji Princessy, mogą trochę psioczyć. Ja nie narzekam, bo jest to dla mnie nowy produkt. Poza tym jestem błyszczykową fanką, a ten błyszczyk daje się lubić. Gęsty, ale nie skleja ust. Nie przesusza, nie podrażnia. Pachnie jak oliwka dla niemowlaków, w smaku jest słodki i owocowy. Ma wygodny aplikator w kształcie łezki z dziurką w środku. Mi przypadł bardzo ładny kolor - nie widać go co prawda na ustach, ale (co dla mnie ważne) nie ochładza mojego naturalnego odcienia warg, tak jak niektóre różowe błyszczyki. Jest bezdrobinkowy, więc daje efekt soczystych, mokrych ust. Przypomina mi jeden z moich ulubionych błyszczyków - Bourjois Effet 3D.
|
Miejsce 1
ORGANIQUE - Peeling enzymatyczny z ziołami Basic Cleaner
 |
| To zdecydowanie najlepszy kosmetyk grudniowego Shiny! Pomijając już fakt, że w regularnej sprzedaży ten peeling kosztuje ponad 70zł, a tu mamy go za 49zł wraz z innymi kosmetykami z tego pudełka, jest to po prostu produkt o bardzo dobrych właściwościach. Jedyny znany mi peeling enzymatyczny, który rzeczywiście daje na mojej skórze jakieś efekty. Oczywiście nie jest to efekt wygładzenia i oczyszczenia z martwych komórek porównywalny z tym, co można osiągnąć przy pomocy peelingu mechanicznego, ale po aplikacji tego peelingu enzymatycznego skóra naprawdę jest wygładzona, a dodatkowo rozjaśniona, odświeżona - jak po użyciu nie tylko czegoś peelingującego, ale również maseczki lub serum. Do tego jest bardzo wydajny. Ma przyjemny, subtelny zapach, niewyczuwalny podczas aplikacji. Nienajgorzej się zmywa z twarzy, nie podrażnia, nie zapycha. |
Podsumowując:
jestem na TAK! Peeling enzymatyczny Organique i błyszczyk L'Oreal zdecydowanie przechylają szalę pozytywów w grudniowej edycji pudełka ShinyBox.
Jestem ciekawa, czy znacie któryś z tych kosmetyków i jakie macie zdanie na jego temat?
Czy ucieszyłoby Was pudełko z taką zawartością?
Zawartość taka sobie według mnie:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pudełko nie zdobyło Twojego uznania :)
UsuńWiedziałam, że peeling zdobędzie Twoje serducho :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się jego kremowa formuła.
Też to w nim lubię - przyjemnie się aplikuje, jak kremowa maseczka.
UsuńŚwietne pudełko i ten peeling naprawdę ciekawy
OdpowiedzUsuńPeeling zdecydowanie najlepszy <3
Usuńja bym z tego wzięła tylko bibułki ;p
OdpowiedzUsuńKlaudia, jeśli szukasz dobrych bibułek, to polecam Inglota - z nich na pewno będziesz zadowolona :)
UsuńJa to pewnie tylko z tego peelingu byłabym zadowolona... :)
OdpowiedzUsuńPeeling jest rzeczywiście genialny :)
UsuńPudełko bardzo fajne, nie to co styczniowe...
OdpowiedzUsuńDo mnie styczniowe przyjedzie chyba w poniedziałek. Mam nadzieję, że nie będę nim tak totalnie rozczarowana :/
UsuńAnatomicals przyciągały mnie do siebie ciekawymi opakowaniami, ale niestety opinie o nich są właśnie mocno słabiutkie. Za to widzę, że ten peeling zbiera pozytywne same pozytywne wpisy :)
OdpowiedzUsuńAsiu, odradzam Ci kosmetyki tej marki. Ja sama miałam ochotę je wypróbować, kiedy widziałam te urocze opakowania i czytałam fajne opisy. Niestety jednak wystarczył mi rzut oka na ich składy, by stwierdzić, że w większości nie są warte swoich cen :/ A ten krem tylko to potwierdza :/
UsuńHmm, krem do rąk ma naprawdę świetny design. Szkoda, że opakowanie lepsze niż zawartość :(
OdpowiedzUsuńa tak to z tego pudełka interesuje mnie tylko peeling Organique, nawet chciałam kupić to budełko ze względu na peeling, ale można było zamiast niego dostać tonik albo coś jeszcze i obawiałam się, że mi się ten peeling nie trafi ostatecznie i zrezygnowałam z kupna.
Racja, były trzy wersje pudełka - z peelingiem, z tonikiem lub z żelem do mycia twarzy. Ciężko przewidzieć, na którą wersję się trafi :/
UsuńW sumie to też bym chyba tylko z peelingu była zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tylko peeling Cię zaciekawił :)
UsuńI takie pudełko to ja rozumiem! Peeling jest mega :) Szczególnie, że od niedawna odkrywam tę markę kosmetyczną :)
OdpowiedzUsuńJa do Organique nie jestem jakoś szczególnie przekonana, może też nie znam najlepiej tej marki, ale fakt - peeling im się udał :)
UsuńOrganique <3
OdpowiedzUsuńJa tą markę znam słabo, ale peeling zrobili genialny :)
Usuńja chciałam peeling zamiast toniku, a teraz jest totalnie odwrotnie i cieszę się z toniku, bo peeling enzymatyczny właśnie wygrałam, a tonik się kończy :) Produkt Organiue wymiótł, błyszczyk super, a bibułki i krem- zgadzam się. Kerabond wypróbuj bo jest też super.
OdpowiedzUsuńTo się nazywa szczęście :D Fajnie, że tonik z tej serii też dobrze się sprawdza :)
Usuńcałkiem fajne pudełko
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego zdania :)
UsuńMam i lubię ten błyszczyk, a peelingu chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńJustynko, super, że też polubiłaś błyszczyk L'Oreal :)
UsuńDla mnie pudełko byłoby bardzo przydatne. Na razie jednak nie subskrybuję.
OdpowiedzUsuńMoże kolejne pudełka Shiny będą na tyle fajne, że skuszą Cię do subskrypcji ;)
Usuńcałkiem fajne pudełko, szkoda tylko, że ten krem taki od czapy ;<
OdpowiedzUsuńKrem niestety zupełnie mi nie podszedł :/
Usuńniczego akurat i potrzebuje ale wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńMarteczko, miło, że tak uważasz :)
UsuńDla mnie pudełko takie sobie pomijając bibułki i peeling :)
OdpowiedzUsuńNa mnie bibułki zrobiły przyzwoite wrażenie, a za to peeling totalnie mnie zachwycił :)
UsuńNie dziwię się, że pierwsze miejsce na podium przypadło peelingowi z Orqanique. Wiele dziewczyn się teraz nimi zachwyca!:)
OdpowiedzUsuńBo zasługuje na zachwyty :D
UsuńKochana, przepraszam za spam, ale wiem, że lubisz testować nowości - w wolnej chwili może zechciałabyś wziąć udział w moim rozdaniu? :)
OdpowiedzUsuńhttp://swiatzapachow.blogspot.co.uk/2014/01/rozdanie-wygraj-kosmetyki-z-uk.html?m=1
Dzięki za informację :)
UsuńDla mnie grudniowe pudeleczko bylo troche słabe, zwlaszcza ze okres swiateczny wiec mogliby sie wykazac ;x ja jeszcze nie zdecydowalam sie na swoj box, moze kiedys ;D na razie lubie ogladac co sie w nich kryje ;D
OdpowiedzUsuńCassie, w sumie zgadzam się z Tobą - mało świąteczne kosmetyki były w tej edycji pudełeczka...
Usuńmoze na nastepne swieta bardziej sie postaraja ;)
UsuńZnacznie lepsze pudełko niż Glossy. Szczególnie ten peeling enzymatyczny!
OdpowiedzUsuńJa Glossy nie subskrybuję już od dłuższego czasu :/
Usuńprodukty, które zajęły u Ciebie 1 i 2 miejsce mogą być super, jednak ja błyszczyki zamieniłam ostatnio na pomadki i szminki, więc możliwe że tylko peeling enzymatyczny byłby najbardziej trafiony :))))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też wolę pomadki (konkretnie jedną, o której niebawem napiszę), ale jednak błyszczyki to mój żywioł ;)
Usuń