Nie ukrywam, że nie przepadam za zimą. Zwłaszcza za zimą w mieście. Spóźnione przez śnieżycę autobusy, błoto pośniegowe na chodnikach, drogie skórzane buty wyżarte przez sól - to nic miłego.
Jest jednak pewna zima w mieście, która budzi o wiele milsze skojarzenia - Winter in the city w wydaniu ShinyBox'a ;) Zobaczcie, jakie kosmetyki znalazły się w styczniowym pudełku. Wśród nich od razu znalazłam dwa hity:
 |
BEAUTYFACE Innowacyjne serum do twarzy Kolagen Wypróbowałam go raz do tej pory. Przyjemnie nawilżył skórę, ale na bardziej widoczne efekty chyba muszę trochę poczekać. |
 |
SYLVECO - Oczyszczający peeling do twarzy Znam tę markę kosmetyczną, bo moja siostra jest fanką ich kremów do twarzy. Ja sama jednak do tej pory nie zawarłam z nimi bliższej znajomości. Sądzę jednak, że to się zmieni, bo ten peeling już po pierwszym użyciu totalnie podbił moje serce. W pierwszej chwili pomyślałam, że coś o tak kremowej konsystencji, z tak małymi drobinkami nie może dać dobrego efektu - nic bardziej mylnego. Korund daje radę! Drobinki, choć małe, są naprawdę ostre i solidnie peelingują skórę. To lubię :) |
 |
SYLVECO - Odbudowujący szampon pszeniczno-owsiany Skład zapowiada niezłe działanie. Zobaczymy, czy szampon nie będzie obciążał moich włosów. Na razie mam napoczętych kilka szamponów, dlatego z rozpoczęciem tego muszę się wstrzymać. |
 |
GLAZEL - Perełki rozświetlające skórę Rozświetlacz zawsze się przydaje. Tego jeszcze nie udało mi się wypróbować w akcji, ale swatchowałam go na dłoni i zauważyłam, że kulki zawierają zarówno maleńkie drobinki dające jasną taflę, jak i większe, połyskujące na złoto drobinki. Efekt może być całkiem ładny. |
 |
VEDARA - Ekskluzywny balsam do ust z 24 karatowym złotem Kolejny świetny produkt z tego pudełeczka. Balsam podbił moje serce świetnym składem i przyjemnym działaniem. Łatwo topi się pod wpływem ciepła skóry i pokrywa usta delikatną olejową warstwą. Błyskawicznie przynosi ulgę spierzchniętym wargom, dobrze się wchłania. Wart uwagi! |
Czytałam negatywne komentarze na temat zawartości styczniowego pudełka. Ja jednak jestem z niego zadowolona. Super, że ShinyBox po raz kolejny stawia na polskie organiczne produkty - po kosmetykach Organique, Sylveco i Vedara może być kolejnym mocnym punktem tych pudełek.
Co sądzicie o tej "Zimie w mieście"? ;)
P.S. W sprzedaży jest już
lutowe pudełko ShinyBox: The Gift Of Love. Zapowiada się uroczo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.