Ostatnio zwala mi się na głowę kilka ważnych spraw- na uczelni więcej zajęć, niż się spodziewałam, poza tym muszę znaleźć pracę i jakimś cudem wcisnąć ją między zajęcia. Fajnie byłoby też mieć czas dla bliskich i od czasu do czasu trochę się wyspać. Obawiam się, że w tym semestrze na moim zabieganiu może nieco ucierpieć częstotliwość publikowania postów i ilość czasu spędzanego na Waszych blogach. Oczywiście będę robiła wszystko, by tak się nie stało, ale... czas pokaże, co z tego będzie.
Dzisiaj zamelduję się jako uczestniczka TAGu: Październik miesiącem maseczek.
Do zabawy zaprosiła mnie Anwen, za co bardzo dziękuję, miło mi się zrobiło :*
Jak zapewne wiecie, inicjatorką TAGu jest Malina.
Oto zasady zabawy:
- umieść baner z linkiem do inicjatora tagu - Maliny
- umieść zasady tagu w poście na swoim blogu
- dopisz się do listy obserwatorów Maliny
- napisz, kto Cię otagował
- zamieść raz w tygodniu recenzję co najmniej jednej testowanej maseczki
- otaguj minimum 5 osób
Ja jestem już trochę do tyłu z recenzjami. Według moich obliczeń w październiku powinny pojawić się u mnie co najmniej 4 posty o maseczkach. Mamy już prawie połowę października, więc mam sporo do nadrobienia, ale dam radę ;)
Zanim pokażę Wam pierwszą maseczkę, którą chcę opisać w ramach tagu, zaproszę do zabawy moje blogowe koleżanki:
- Iwonkę (http://strawberryfasionstyle.blogspot.com/)
- Beatkę (http://beaaatka21.blogspot.com/)
- Sonję (http://ori-leszno.blogspot.com/)
- Nikę (http://kosmetyczneszalenstwo.blogspot.com/)
- Agnieszkę (http://zielone-serduszko.blogspot.com/)
Mam nadzieję dziewczyny, że przyłączycie się do zabawy, pomimo tego, że zaproszenie przywęduje do Was dopiero w połowie miesiąca ;)
Podczas blogowego spotkania dostałam miniaturkę tej maseczki- 15ml wystarczyło mi na 3 aplikacje. Ze względu na to, że jest to tylko miniaturka, nie będę oceniać opakowania, wydajności, itp. Będzie to po prostu mini-recenzja na postawie miniaturki ;)
Maska ma konsystencję niezbyt gęstego kremu- bardzo łatwo rozprowadza się na skórze, nie spływa. Ja zdecydowanie bardziej wolę jednak gęstsze, bardziej treściwe maski. Lubię czuć, że nałożyłam coś na skórę.
Maskę aplikuje się na 10 minut. W tym czasie nie piecze, nie ściąga skóry- w ogóle nie czuć jej na twarzy. Nie zasycha, więc zmywa się dość przyjemnie.
Wydawało mi się, że maska o konsystencji kremu nie może dać dobrych efektów nawilżających- a jednak myliłam się! Bioderma Hydrabio perfekcyjnie nawilża skórę, bez zbytniego natłuszczania, które mogłoby zapychać pory. Po zmyciu maski skóra jest wyraźnie gładsza, odświeżona i zregenerowana. U mnie zniknęły wszystkie przesuszenia spowodowane przez kwasy. Efekt utrzymuje się przez parę dni. Co ważne- maska nie zapycha i nie wzmaga przetłuszczania się cery, więc będzie idealna do nawilżania cery tłustej i trądzikowej.
Ja jestem bardzo zadowolona z działania maski!
Skład maski określiłabym jako średni. Dużo w nim silikonów, które zapewne odpowiadają za uczucie gładkiej skóry po aplikacji maski. Jeśli Wasza skóra reaguje zapychaniem na silikony, radzę uważać!
Skład musiałam skopiować z Wizażu, bo na mojej miniaturce skład się nie zmieścił ;)
INCI: Water (Aqua), Glycerin, Cyclomethicone, Dicaprylyl Ether, Dimethicone, Xylitol, Glycol Palmitate, Corn Starch Modified, Arachidyl Alcohol, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Niacinamide, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Rhamnose, Laminaria Ochroleuca Extract, Cyclopentasiloxane, Glyceryl Stearate, Peg-100 Stearate, Behenyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Titanium Dioxide, Arachidyl Glucoside, Fructooligosaccharides, Disodium Edta, Mannitol, Xanthan Gum, Hexyldecanol, C30-45 Alkyl Cetearyl Dimethicone Crosspolymer, Alumina, Stearic Acid, Caprylic/Capric Triglyceride, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, Fragrance (Parfum)
Dostępność: dobrze wyposażone apteki
Cena: ok. 60-80zł za 75 ml
Ocena: 4/6 (Maska działa, to fakt- i to bardzo dobrze działa. Niestety jednak jej cena jest zdecydowanie zbyt wysoka jak na możliwości mojego budżetu. Znam porównywalnie dobre maski - chociażby Maska błyskawiczna Natura Siberica- za mniejszą cenę. Do tego skład- może nie tragiczny, ale za taką cenę spodziewałabym się czegoś lepszego. Mimo to polecam- jeśli ktoś ma luźne 6 dych do wydania, warto wypróbować- tym bardziej na zimę.)
Jak jest u Was ze stosowaniem maseczek? Nakładacie je regularnie, czy tylko od święta?
Uczestniczycie w TAGu Maliny?

Ostatnio słabo u mnie z nakładaniem maseczek, rozleniwiłam się :P
OdpowiedzUsuńO Ty, nieładnie! Masz szczęście, że mieszkam tak daleko od Ciebie, bo bym się pofatygowała, zaciągnęła Cię do łazienki i... zmaseczkowała :P
UsuńJa nakładam maseczki jak mi się przypomni pewnie to błąd ;D
OdpowiedzUsuńPewnie tak :P Myślę, że Twoja skóra wolałaby jednak regularne dopieszczanie ;)
UsuńCzęsto stosuje maseczki :) a teraz mam zakaz ich kupowania :) bo mam już za dużo.
OdpowiedzUsuńW takim razie masz powód, by wykorzystywać swoje maseczkowe zbiory ;)
Usuńja odpowiem na tag gdzieś na tygodniu :) skład faktycznie ma średni...
OdpowiedzUsuńZ biodermą nie miałam zupełnie kontaktu, a wszyscy tak zachwalają :)
Ja miałam serię trądzikową i niestety nie sprawdziła się u mnie. Płyn micelarny miałam miniaturowy i bez rewelacji, biorąc pod uwagę cenę. Więc ja nie rozumiem, skąd się to zachwalanie bierze ;)
UsuńStaram się raz w tygodniu nałożyć maseczkę.
OdpowiedzUsuńI tak, w miesiącu, wychodzą cztery saszetki.
Głównie tych saszetkowych używam :)
Też często sięgam po saszetki, jednak wolę większe opakowania- są według mnie wygodniejsze i z reguły korzystniejsze cenowo. Szkoda jednak, że nie wszystkie firmy udostępniają saszetkowe maseczki w większych opakowaniach :(
Usuńjeju :D ja nie pamiętam kiedy nałożyłam sobie maseczkę :D ale wstyd :D poszukam w domu zaległych maseczek :P wtedy zdecyduje się :D
OdpowiedzUsuńNo widzisz! Co Ty byś zrobiła beze mnie i bez mojej mobilizacji w postaci otagowania :P
UsuńJa nakładam maseczki 1/2 w tygodniu.
OdpowiedzUsuńStaram się być systematyczna :)
Uczestniczę w TAGI :P
Super, takie podejście się chwali :) Też staram się być systematyczna w tej kwestii.
UsuńDzięki Ci dobra kobieto za otagowanie :D
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie ;)
Usuńze względu na skład raczej bym się nie skusiła :)
OdpowiedzUsuńJa bardziej ze względu na cenę :P
Usuńpodoba mi sie pomysł na taki tag ;)
OdpowiedzUsuńMi również :) Bardzo mobilizuje do dbania o siebie :)
UsuńKochana, dziękuję za otagowanie :* postaram się zrobić notkę dziś lub w nocy, bo jestem na etapie kosmetycznego sprzątania . aaajjj już nie mam siły:/
OdpowiedzUsuńOj, kosmetyczne porządki są przyjemne, jednak potrafią ciągnąć się w nieskończoność- ja zawsze podczas porządków muszę wszystko obwąchać, zeswatchować, itp :P
UsuńJa ostatnio częściej nakładam maseczki, bo mam motywację :) zwykle systematycznie stosuję tylko 1 maseczkę: owsianą z TBS.
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie miałam... Muszę o niej poczytać i może się skuszę :)
UsuńCena jak dla mnie za wysoka :D
OdpowiedzUsuńDla mnie również.
UsuńChciałabyś wszystkie 3 kolory? :)
OdpowiedzUsuńokok, jeśli będą to kupię. A jak będzie tylko 1 lub 2 kolory to też brać, czy zależy Ci tylko na komplecie?
OdpowiedzUsuńw piątek były wszystkie, mam nadzieję, że w poniedziałek też będą, w sumie mam w entrum 2 natury, więc pochodzę ;) dam znać :)
OdpowiedzUsuńJa twardo nakładam, nawet i trzy razy w tygodniu ;).
OdpowiedzUsuńTaka sumienność godna pochwały! :)
Usuńa może masz jakieś kosmetyki na wymianę? :>
OdpowiedzUsuńJa lubię nakładać maseczki- szczególnie w weekendy jak mam więcej czasu:)
OdpowiedzUsuńAle wybieram najczęściej te jednorazowe w saszetkach.
Ja też z reguły w weekend przypominam sobie o maseczkowaniu ;)
UsuńMusze się zabrać za maseczkowanie i rozpoczac taga:-)
OdpowiedzUsuńZachęcam! To może być dobra mobilizacja do przygotowania naszą skórę na zimę ;)
Usuńja jestem bardzo regularna w maseczkowaniu :)
OdpowiedzUsuńI super- Twoja cera na pewno to docenia :) A jeśli nie teraz, to za 20-30 lat na pewno zauważysz efekty tej systematyczności :)
UsuńSzkoda, że cena jest taka wysoka. Wydajność w sumie można ocenić, skoro 15 ml wystarczyło Ci na 3 aplikacje, pełnowymiarowe opakowanie powinno wystarczyć na 15 aplikacji, czyli przy założeniu, że nakładamy maseczkę dwa razy w tygodniu na ok. 2 miesiące :) To niezła wydajność, choć cena nadal pozostaje bardzo wygórowana. Ale Bioderma już tak ma :) Ja mam miniaturkę maseczki z serii różowej Biodermy (SensiBio) i szykuję się do jej wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńMasz rację- można przyjąć, że wydajność maski jest całkiem dobra :) Mimo to raczej nie skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie- cena odstrasza.
UsuńJestem ciekawa, jak u Ciebie sprawdzi się ta maska w wersji różowej :)
Szkoda, że cena wysoka i szkoda że alkohol razy chyba 3, lekkie przegięcie bo ostatnio właśnie szukam kosmetyków do twarzy bez tego szatana :D
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nie każdy alkohol w składzie ma właściwości wysuszające skórę. Ale kiedy w masce nawilżającej widzi się go aż 3 razy, to człowiek się troszkę zastanowi... Zwłaszcza, że to nie maska za 5zł z Biedronki :P
Usuńmaseczka godna uwagi :) maseczki lubię tak jak i peelingi więc kupuję namiętnie - codziennie na noc nakładam jabłkową nawilżającą z baviphatu a w tygodniu różne inne - moją ulubioną ostatnio jest też z YR na twarz i włosy z glinką marokańską chociaż należy uważać bo barwi wszystko :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za brudzącymi maseczkami :P Kusi mnie za to Baviphat - już same opakowania tych maseczek skłaniają do regularnego używania :P
Usuńmusze koniecznie zainwestować w jakieś maseczki:-)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo warto zadbać o odpowiednie nawilżenie skóry :)
Usuńja się maskuję 2-3 razy w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńPrawidłowo, brawa! ^^
UsuńNakładam maski 1-2 razy w tyg. Tak mi to weszło w nawyk, że zawszę znajdę czas i zawsze o nich pamiętam:) Najbardziej lubię takie w proszku do rozrabiania samemu. Niby więcej babrania, ale zawsze coś tam dodam od siebie i lubię ten mój mały rytuał:)
OdpowiedzUsuńTakie maseczki są podobno najbardziej skuteczne- przynajmniej wiesz, co znajduje się w ich składzie.
UsuńMuszę i ja zainwestować w czystą glinkę!
Już widziałam u kogoś o tej akcji, fajna sprawa:))maseczki rządzą:)
OdpowiedzUsuńSporo osób się zaangażowało :)
UsuńBałam się tego tagu jak cholera! Dlatego, że maseczki, których używam regularnie już recenzowałam. Ale nic to, jakoś dam radę! Parę maseczek mam do wypróbowania, więc wezmę udział :) Cztery kolejne niedziele (zakładam, że tyle ma miesiąc) będą pod znakiem maseczek. Start jutro! :)
OdpowiedzUsuńTo jest mobilizacja do wypróbowywania wciąż nowych maseczek ;)
UsuńHej, miło, że przyłączyłaś do mojego tagu i napisałaś recenzję maseczki, ale nie bardzo wiem jak Cię mam szukać w gronie moich obserwatorów? Szkoda byłoby, abyś nie wzięła udziału w przygotowanych przeze mnie na koniec października podsumowaniu. Ponieważ za udział w tagu wg zasad i dla tych z Was, które opublikują recenzje maseczkowe przygotowałam na koniec października nagrody.
OdpowiedzUsuńWidzę aparacik, dziękuję:)
UsuńSuper, że zostałam odnaleziona, pozdrawiam :*
UsuńOooo to muszę wziąć się jej używanie, mam ochotę na dobre nawilżenie :))
OdpowiedzUsuńCzy będzie to dobre nawilżanie... hm, na pewno jakieś będzie, ale efektu "wow" ta maska niestety nie daje... Ciekawa jestem, jak się spisze u Ciebie :)
UsuńOjej jaka droga! A ja żałowałam pięciu złotych za jednorazową saszetkę w drogerii... Wstyd mi za siebie :D
OdpowiedzUsuńZupełnie bez powodu! Ja sama też żałuję wydania 5zł za jednorazową saszetkę :P
UsuńTeż biorę udział w tej akcji, niestety boje się
OdpowiedzUsuńże nie uda mi się spełnić zasad. A to dlatego
że po prostu nie mam aktualnie specjalnie żadnych maseczek :(
Kochana, w drogerii można kupić saszetki po 1,50zł czy po 2zł. To nie jest duży wydatek, a już będziesz miała co recenzować :)
UsuńJa biorę udział w tym tagu, na moim blogu już znajduję się kilka recenzji a dziś będzie kolejna:)
OdpowiedzUsuńO proszę- widzę, że ten tag zmobilizował nie tylko mnie :)
UsuńJa bardzo rzadko używam maseczek :) najczęściej jednak tą ze spiruliny :)
OdpowiedzUsuńJa spiruliny w czystej postaci jeszcze nigdy nie nakładałam na twarz ani na włosy...
UsuńHi love,
OdpowiedzUsuńGreat post and products!!!
you have a super blog here.
we can follow each other if you want!
Happy Sunday!
www.nicoleta.me
Thank you, xoxo
UsuńJa mam ostatnio szczegolny czas w maseczkach. Praktycznie dzien w dzien ich uzywam :)
OdpowiedzUsuńJa aż tak często nie polecam- nadmiar też nie jest wskazany- może się skończyć zapchaniem albo nadmiernym przetłuszczaniem się cery ;)
Usuń