Ci z Was, którzy śledzą blogowy profil na Facebooku, na pewno wiedzą już o tym, że rozpoczęłam drugą pracę. O ile pierwsza praca dawała mi dużo swobody (zawsze o niej mówiłam - "grafik napięty, ale elastyczny"), druga praca to standardowe 8h w konkretnym miejscu. Czas wolny znowu skurczył mi się praktycznie do zera, ale postanowiłam, że nie będzie się to odbywać kosztem bloga i postaram się regularnie dodawać notki. Zresztą to tylko praca dorywcza, pewnie potrwa kilkanaście dni ;)
Dziś przygotowałam post z czerwcowymi zużyciami. Widać po nich wyraźnie, że upały zaatakowały - wzrosło zużycie żeli pod prysznic i mazideł do ciała. Kiedy jest 30 stopni w cieniu, prysznic raz dziennie to dla mnie stanowczo za mało.
| 1. Organique SPA & Wellness Kawowe masło do ciała - fajnie nawilżało, trochę ujędrniło skórę, ale... na tym plusy się kończą. Brudziło ubranie na brązowo, zmieniało zapach, jak utleniający się samoopalacz. NIE wrócę do niego. Recenzję poczytacie TUTAJ 2. Farmona Sweet Secret Waniliowy krem do ciała - właściwości nawilżających odmówić mu nie można, bo nawilżał przyzwoicie i też skład miał nienajgorszy (brak parafiny czy oleju mineralnego). Niestety zapach był dla mnie nie do zniesienia - za słodki, zbyt mdły, za sztuczny. Do tego w środku zatopione były czarne drobinki, które chyba miały imitować pestki z laski wanilii. Niestety na skórze czasem pozostawiały czarne smugi, co strasznie mnie denerwowało. NIE wrócę do niego. 3. Ziaja MED Kuracja lipidowa Fizjoderm balsam - najgorszy balsam ever! Słabo nawilżał moje suche łydki. Wchłaniał się dobrze, ale jego zapach pozostawia wiele do życzenia. Ja wiem, że to seria hipoalergiczna, ale jeśli ktoś ma delikatną skórę, to nie oznacza, że powinien śmierdzieć, a po tym balsamie skóra po prostu śmierdziała. Zużywałam go rok (tylko na łydki w formie wspomagającej dla innych balsamów) i jeszcze trochę jest go na dnie, jednak wyrzucam, bo już za długo stoi otwarty. NIE kupię ponownie! 4. Balea Lotion do ciała kokos i kwiat tiare - bardzo ładny zapach, optymalne właściwości nawilżające, lekka konsystencja, czyli balsam idealny na gorące dni, kiedy musiałam czymś nawilżyć skórę, ale nie chciałam pokrywać ją warstwą tłustego masła. Recenzję poczytacie TUTAJ. Czy wrócę do niego: TAK! |
| 5. Dove Kremowy mus pod prysznic - bardzo go polubiłam. Taka nowa forma kosmetyku kąpielowego idealnie się u mnie sprawdziła. Recenzja TUTAJ. Czy wrócę do niego: TAK 6. Dove Odżywczy żel pod prysznic - bardzo dobry jak na drogeryjny żel pod prysznic. Gęsty, wydajny, o ładnym zapachu. Recenzja: TUTAJ. Czy wrócę do niego: MOŻE... 7. Balea Żel pod prysznic kokos i kwiat tiare - niezły, choć jak dla mnie trochę zbyt rzadki. Recenzja: TUTAJ. Czy wrócę do niego: MOŻE... |
| 8. Dove Antyperspirant w sprayu Original i GoFresh - moim zdaniem najlepsze antyperspiranty w sprayu dostępne na drogeryjnej półce. Czy kupię ponownie: TAK |
| 9. Yves Rocher Peeling morelowy do twarzy - wiele osób bardzo go polecało, a mnie... niestety nie zachwycił. Nie mogę za bardzo na niego narzekać, bo zły nie był, ale ja zdecydowanie bardziej wolę peelingi, które mają więcej drobinek ścierających. Tutaj było ich stosunkowo niewiele. Czy kupię ponownie: NIE 10. Handmade Cosmetics Krem nawilżający N1 - jeden z najlepszych kremów do twarzy, jaki kiedykolwiek stosowałam. Recenzja: TUTAJ. Czy wrócę do niego: TAK (zimą) |
| 11. Darchem Cosmetics Zmywacz do paznokci - jeśli kiedykolwiek zobaczycie ten zmywacz w sklepie, omijajcie go szerokim łukiem! Nieziemsko śmierdzi - aż nie da się tego wytrzymać! Ja wiem, że zmywacze z reguły nie mają przyjemnego zapachu, ale to coś, to już przesada. Poza tym strasznie działał na paznokcie :/ Czy kupię ponownie: NIE 12. Joanna Sensual krem do depilacji nóg - dobra jakość za niską cenę. Wracam do niego regularnie, czasem zdradzam Joaśkę z Eveliną ;P Recenzja: TUTAJ (jest to co prawda recenzja wersji niebieskiej, ale zielona wersja sprawdza się u mnie dokładnie tak samo). Czy kupię ponownie: TAK 13. Clarena Push Up Cream Krem do biustu - jakaś zalegająca glossyboxowa miniaturka, która na niewiele mi się zdała, bo ja biustu właściwie nie mam - płaska deska ze mnie ;P Czy kupię ponownie: NIE |
Na koniec chciałam Wam jeszcze pokazać moją wygraną w konkursie u Bless The Mess. Bardzo dziękuję Lenie i Lonie, a także organizatorowi i sponsorowi - Cleanic oraz Brand Support. Jestem mega szczęśliwa! :)
P.S. Znacie jakieś ciekawe audiobooki (ciekawe = na podstawie ciekawych książek + czytane przez jakiegoś sensownego lektora)? W pracy mam możliwość słuchania i w ogromnym morzu aubiobooków nie wiem, które warte są uwagi.
Miłego popołudnia! :*
calkiem spore denko :)
OdpowiedzUsuńu mnie te dezodoranty z dove sie srednio sprawdzaj,jednie ten w ogorkowej wersji jest na + :) x
To ja ogórkowej wersji jeszcze nie miałam- czas ją wypróbować ;)
UsuńU mnie są ok - odświeżają, choć co prawda nie zapobiegają poceniu, ale tego od nich nie wymagam, bo to nie stopery ;P
Dużo tego ;) Gratuluję wygranej .
OdpowiedzUsuńDziękuję, Alu :*
Usuńtakie dobre te Dove? szukam właśnie dobrego deo, chyba teraz są na promocji :)
OdpowiedzUsuńCzy dobre? Wszystko zależy od potrzeb ;) Ja nie mam większego problemu z poceniem się, poza tym moim "naczelnym" antyperspirantem jest ałun, a deo w sprayu używam tylko pomocniczo, by czuć się świeża.
UsuńZ audiobooków polecam Ci "Cień wiatru" :) Ja przesłuchałam cały w drodze do i z Warszawy :)
OdpowiedzUsuńOoooo, dziękuję Ci bardzo! Już go szukam w sieci :) Dziś mam do przesłuchania drugą część "Klienta" Grishama, a "Cień wiatru" będzie w sam raz na sobotę :) Zawsze chciałam przeczytać tę książkę :)
UsuńŁadnie:) lubię Dove:)
OdpowiedzUsuńJa też - moim zdaniem jedna z najlepszych drogeryjnych marek na polskim rynku.
Usuńdla Ciebie ten peeling morelowy ma za mało drobinek a ja go nie lubie bo jes ich za duzo i za bardzo drapie :)
OdpowiedzUsuńAswertyno, wszystko zależy od upodobań i potrzeb ;) Ja wolę, kiedy peeling ma mniejsze drobinki, ale w znacznie większej ilości. Teraz właśnie mam taki - z Marizy (o dziwo ma świetny skład, żadnej parafiny).
UsuńFaktycznie spore denko, okularki z wygranej fajne :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :D
Usuńniezłe denko :))
OdpowiedzUsuńSkromne jak na moje możliwości xD
Usuńfajne denko :) niestety żadnych audiobooków nie znam ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też w aubiobookach jestem zupełnie niezorientowana ;P
UsuńGratulacje wygranej :) Audiobooków nie słucham, wolę czytać niż właśnie słuchać. Jakoś na słuchanym tekście nie umiem się skupić. :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że Dove w sprayu jest świetny. :) Bardzo lubię zapach wersji Original. :)
Ja mam dokładnie tak samo- jestem wzrokowcem, nie mam w sobie nic z słuchowca ;P Ale w pracy jakoś wolę słuchać aubiobooków niż muzyki - szybciej mi wtedy czas leci :)
UsuńTeż dobry pomysł - może również spróbuję :)
UsuńFabryczna, oczywiście zależy, czym się zajmujesz ;P Ja wykonuję "pracę robota"- monotonną, nie wymagającą myślenia, dlatego mogę się skupić na audiobooku :)
Usuńniczego z tych produktów nie używałam, gratuluje wygranej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńNiezłe denko :D Ale podziwiam za wytrwałość w zużywaniu, mnie jak coś nie pasuje, to od razu wyrzucam ;)
OdpowiedzUsuńMi szkoda wyrzucać... Poza tym cały czas naiwnie wierzę, że może jednak właściwości się zmienią, że może kosmetyk zacznie działać ;P
UsuńGratuluję wygranej. :) Widzę że z tubkami robimy tak samo. ;) Niezła ilość. :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Dociu :*
UsuńTaaak, ja wszystkie tubki tak rozcinam - sporo kosmetyku w nich jeszcze jest :)
sporo :) gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńDove Antyperspirant w sprayu Original również mi towarzyszy tego lata :) daje świetną ochronę - lubię go! :) gratuluję Kasiu wygranej ;*
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię jego zapach, choć pewnie nie wszystkim on się podoba, bo jest taki kremowo-mydlany ;)
UsuńDziękuję, Donno :*
Koniecznie będę musiała wypróbować mus Dove ;) Pierwszy raz o nim słyszę ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Gabusiek, zachęcam, bo to naprawdę ciekawy kosmetyk :)
UsuńU mnie też więcej rzeczy prysznicowych i poprysznicowych schodzi :)
OdpowiedzUsuńBalsam do ciała z Balei również miałam, ale w wersji zapachowej Brazil Mango - świetne są :)
O mniam! Uwielbiam zapach mango, więć ten balsam pewnie bardzo by mi się spodobał :)
UsuńUważam że te wszystkie drogeryjne antyperspiranty nigdy nie zastąpią najlepszych na świecie, a jakże tanich i dostępnych i najlepiej działających dezodorantów w krysztale :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Dominiko, to prawda! Ja przerzuciłam się na ałun po tym, jak od dezodorantów w kulce zaczęły boleć mnie węzły chłonne pod pachami... Teraz ten problem zniknął. Stosuję ałun po prysznicu, a w ciągu dnia dodatkowo spryskuję się antyperspirantem w sprayu, by się odświeżyć :)
UsuńZapach kokosowego balsamu Balea jest przepiękny:)
OdpowiedzUsuńTaaaak, jako fanka wszystkiego co kokosowe, potwierdzam :D
UsuńBardzo lubię żele Dove i Balea. Balsam Balea mam w zapasach, ciągle czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńNena, spodoba Ci się ten balsam - jest fajny na ciepłe dni, bo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze :)
UsuńBardzo zdziwiłaś mnie tym balsamem z Ziaji. Ja namiętnie stosuję te z serii Kozie mleko i jestem nimi zachwycona. Ale tego w takim razie będę unikać :)
OdpowiedzUsuńGabrielle, seria Kozie mleko jest podobno fajna (ja kiedyś, kiedyś miałam z tego chyba krem do rąk? w każdym razie pamiętam, że byłam zadowolona), ale ten balsam to był dla mnie koszmar po prostu.
Usuńzaciekawiłaś mnie antyperspirantami Dove - muszę wypróbować, bo nigdy ich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńCo do audiobooków polecam "Tysiąc wspaniałych słońc" Khaled Hosseini - czyta Maria Peszek :)
Oooo, dziękuję, Enko, za polecenie! Sprawdzę, gdzie jest ten audiobook dostępny. Ciekawa jestem głosu Mari Peszek jako lektora :)
Usuńa ja już myślałam, że okulary zdenkowałaś :P hihi
OdpowiedzUsuńO nie xD Nawet nie wiem, jakby to miało przebiegać xD
Usuńwow, sporo tego :)
OdpowiedzUsuńNo troszkę się nazbierało, ale to i tak mało jak na moje denko xD
UsuńGdy tylko uszczuplę swoje kąpielowe zapasy, kupię jakiś żel Dove.
OdpowiedzUsuńAnetko, aż tak Cię zachęciłam? Miło :)
UsuńJuż drugi raz spotykam się z pozytywną opinią na temat antyperspirantów w sprayu :) Nie wiem dlaczego, ale nie mogę się do nich przekonać - mam wrażenie, że wszystko ulotni się podczas rozpylania i nic mi to nie da. Mam jednak jeden w domu, chyba właśnie z Dove (prezent), więc może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńAngie, wiele zależy od tego, czy masz problem z poceniem się i czego od takiego antyperspirantu oczekujesz :) Spray jest fajny, jeśli chcesz się odświeżyć, ale nie zapobiega poceniu. Ja stosuję po prysznicu antyperspirant w krysztale, a dopiero w trakcie dnia "poprawiam" sprayem ;)
UsuńCieszymy sie, ze okulary ci sie podobaja :D
OdpowiedzUsuńPs. Tez tak zawsze przecinam tuby!
Lona
Lona, high five :D
UsuńOkulary są genialne! :*
Balea fajna, ja własnie zapoznaje się z kilkoma produktami, i podobają mi się bardzo ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej - fajne te okularki i chusteczki słyszałam są bardzo dobre :)
Taniczko, kosmetyki Balei są moim zdaniem bardzo fajne. Zwłaszcza jeśli ma się do nich dostęp w cenach takich, w jakich są w drogeriach DM. Ja mam możliwość kupienia ich prawie 2x drożej, ale i tak cena wychodzi bardzo, bardzo pozytywnie w stosunku do jakości :)
UsuńWaniliowy krem z Farmony uwielbiam <3 Zapach mi się bardzo podoba :D
OdpowiedzUsuńNo widzisz - wszystko zależy od gustu :) U mnie zapach tego kremu wywoływał mdłości :P
Usuńspore denko, zajrzałam sobie już do recenzji kremu do depilacji :D
OdpowiedzUsuńO, cieszę się :) Więc jednak ma sens linkowanie recenzji przy okazji denka :)
UsuńNigdy nie miałam dezodorantów Dove, lubię Rexonę, ale może się kiedyś na Dove skuszę :)
OdpowiedzUsuńA co do kremów do depilacji - miałam kiedyś Eveline i zupełnie się nie spisał.
Ja lubiłam kiedyś różową Rexonę w kulce, świetnie pachnie :) Teraz jednak zupełnie odzwyczajam się od kulkowych dezodorantów, bo ich używanie zaczęło skutkować u mnie bólem węzłów chłonnych pod pachami :(
UsuńSporo tego :D Muszę w końcu też potestować kosmetyki z Balea :D
OdpowiedzUsuńKatinko, koniecznie! Najlepsze kosmetyki pielęgnacyjne w tej cenie!
UsuńSpore zużycia i oczywiście gratuluję wygranej:P
OdpowiedzUsuńDziękuję, Bogusiu :*
UsuńBardzo ciekawe denko!
OdpowiedzUsuńMam podobny balsam z Ziaji, lanobalsam z serii do skory suchej, jest bardzo fajny, bezzapachowy, moze przypadł by ci do gustu ;-) polecam!
Chyba jestem już zrażona do Ziaja MED :P
UsuńGratuluje wygranej :) Niestety nic z Twoich wodorostów nie miałam :(
OdpowiedzUsuńFrance, może to i lepiej, bo większość z nich nieszczególnie przypadła mi do gustu ;P
UsuńZdenkowałaś sporo kosmetyków;)
OdpowiedzUsuńTroszkę ich poszło ;)
Usuńja ten balsam z Ziaji bardzo lubiłam, ale nie mam bardzo suchej skóry
OdpowiedzUsuńJa w sumie też nie mam jakiejś wybitnie suchej skóry, ale u mnie po prostu się nie sprawdził :/
UsuńUważam, że Rexona czy Nivea wymiękają przy antyperspirantach Dove...
OdpowiedzUsuńU mnie też lepiej spisuje się Dove :)
Usuńcałkiem spore denko, ta seria balei z kokosem wygląda apetycznie! :D
OdpowiedzUsuńI pachnie apetycznie :D
UsuńZ Farmony z tej waniliowej serii miałam scrub do ciała - dla mnie ideał:)
OdpowiedzUsuńFarmona rzeczywiście robi fajne peelingi, ale mi ten waniliowy zapach nie odpowiada - wolę peeling szarlotkowy <3
Usuńgratulacje! na pewno będziesz zadowolona z okularów:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńZ tej serii Balea miałam tylko odżywkę do włosów i żel pod prysznic :) Były całkiem spoko chociaż ten zapach trochę dziwny :D
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobał :) Ja odżywkę miałam z serii mango oraz z serii figowej - obydwie odżywki super się u mnie sprawdzają :)
UsuńFajne denko ;) ja akurat marze o mozliwosci potestowania Balei i Farmony... ;)
OdpowiedzUsuńA takich zmywaczy to uzywalam z 10 lat temu i to byl wielki blad ;)
Oj tak, takie zmywacze strasznie niszczą paznokcie :/ Ja miałam wrażenie, że ze ścieraniem lakieru ścierałam sobie warstwę płytki paznokciowej :/
Usuńgratuluję wygranej :) denko bardzo ładne i w końcu widzę kogoś, kto zużywa żele pod prysznic w podobnym tempie do mnie :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Haaaaa, też się cieszę, że jest ktoś oprócz mnie, kto zużywa takie ilości żeli pod prysznic :D A, napędzamy gospodarkę ;P
Usuńbardzo dużo ;)
OdpowiedzUsuńFakt, troszkę jest tego :D
UsuńMi ten krem do ciała z Farmony odpowiadał pod względem zapachu, ale za to niezbyt nawilżał mi skórę. Wprawdzie nie była przesuszona, ale mega nawilżenia nie odczułam.
OdpowiedzUsuńA u mnie nawilżenie było całkiem ok, optymalne, ale za to zapach mnie drażnił ;P
UsuńFajne okulary :) mimo tego przesłodkiego zapachy Sweet Secret i tak mnie przekonał ;) uwielbiam wanilię
OdpowiedzUsuńLogin do czegoś zobowiązuje :D Jeśli lubisz wanilię, to ten krem powinien Ci się spodobać :)
UsuńSporo tego!:D
OdpowiedzUsuńNo troszkę się uzbierało, jak zawsze ;)
UsuńGratuluję denka. Balsam Balei z kokosem i gardenią - mój ulubiony. Też właśnie go wydenkowałam, ale już w lipcu więc w denku się pojawi za jakiś czas. Uwielbiam to jak wieczorami chłodzi:)
OdpowiedzUsuńOoo, z gardenią? Musi cudownie pachnieć! Sprawdzę przy najbliższej okazji, czy jest szansa kupienia go u mnie stacjonarnie, bo narobiłaś mi ochoty na wypróbowanie go :)
UsuńSporo tego masz :) Niestety nic nie miałam..
OdpowiedzUsuńNiestety, albo i stety, bo nie wszystko okazało się być godne uwagi ;)
UsuńKońcówkę przeczytałam "seksownego lektora", jej - co się ze mną dzieje?! :D
OdpowiedzUsuńU mnie również wzrasta zużycie żeli i mydełek pod prysznic w takie dni jak teraz, ale mazideł do ciała nie toleruję w wysokich temperaturach - mam wrażenie, że od razu wszystko ze mnie spływa :/ Smaruję tylko strategiczne miejsca, brzucho na przykład :)
Głodnemu chleb na myśli :P
UsuńJa muszę smarować ciało po każdej kąpieli, niezależnie od temperatury, bo inaczej czuję się, jakbym miała za mało skóry, tak jest napięta :P Ale wiadomo, że latem wybieram lekkie, szybko wchłaniające się balsamy :)