W ostatnich dniach jestem trochę zakręcona (chociaż... kiedy ja nie jestem zakręcona? :P), dlatego dopiero na dziś przygotowałam post z kwietniowymi zużyciami. Jest ich trochę, ale poprzednimi denkami udowodniłam, że to nie jest maksimum moich możliwości ;P
| Bottega Verde - Cocco Paradise - Żel pod prysznic z mlekiem kokosowym i sokiem z mango Cudowny! Pachniał po prostu zniewalająco - jak soczyste połączenie prawdziwego kokosa i świeżo rozkrojonego mango. Do tego świetnie się pienił, był wydajny, nie podrażnił skóry. Szkoda tylko, że jest słabo dostępny (ja kupiłam go we Włoszech). Czy kupię ponownie: TAK (jeśli tylko jeszcze gdzieś się na niego natknę). Lirene - Dermoprogram - Oczyszczający żel peelingujący do mycia twarzy - na chwilę obecną jest to mój ulubiony peeling mechaniczny do twarzy. Odpowiednio ostre granulki, odpowiednia ich ilość, do tego dodatkowa funkcja myjąca ;) Jedyny jego minus to silny, perfumowany zapach. Recenzję możecie znaleźć TUTAJ. Czy kupię go ponownie? TAK |
| Farmona - Sweet Secret - Piernikowy balsam do ciała - niestety nie przypadł mi do gustu. Pachniał co prawda pięknie, ale nawilżał tak sobie, a poza tym brudził ubrania, co ostatecznie mnie do niego zniechęciło. Recenzję znajdziecie TUTAJ. Czy kupię ponownie? NIE Farmona - Sweet Secret - Orzechowy Scrub do mycia ciała - był całkiem niezły. Drobinki peelingujące są ostre, świetnie ścierają. Scrub pachnie obłędnie - ja jako fanka orzechów byłam nim zachwycona. Jednak mimo wszystko bardziej polubiłam myjący peeling szarlotkowy, również z Farmony. Recenzję orzechowca znajdziecie TUTAJ. Czy kupię ponownie? MOŻE... |
| Schwarzkopf - Gliss Kur - Odżywka do włosów Marrakesh Oil & Coconut - pomimo pięknego zapachu kosmetyk nie przypadł mi do gustu. Ja wiem, że to jest zwykła drogeryjna odżywka bazująca na silikonach, więc cudów nie oczekiwałam i stosowałam ją tylko raz na tydzień. Niestety za mocno obciążała moje włosy - po kilku godzinach od umycia głowy miałam już nieświeżo wyglądające włosy. Czy kupię ponownie: NIE Yes to Tomatoes - Odżywka do włosów dodająca objętości - bardzo ją polubiłam - miała fajne, wygładzające działanie na moje włosy. Jednocześnie dodawała im trochę objętości. Była wydajna, przyjemna w użyciu, pachniała... specyficznie. I myślę, że skusiłabym się na zakup kolejnej butelki, gdyby nie fakt, że odkryłam coś tańszego i porównywalnie dobrego - odżywki Balea ;) Recenzję odżywki pomidorowej znajdziecie TUTAJ. Czy kupię ponownie: NIE (bo znalazłam coś tańszego) Farmona - Jantar - Odżywka do włosów i skóry głowy - najpopularniejsza chyba wcierka. Stosowałam ją na razie 3 tygodnie codziennie na noc, łącząc wcieranie z masażem skóry głowy. I jak na razie efekty są fajne - przy linii włosów na czole widzę mnóstwo nowych baby hair! :) Czy kupię ponownie: TAK |
| FlosLek - Hand CARE - Krem do rąk przeciwstażeniowy - męczyłam się z tym kremem od lipca ubiegłego roku (!!!). Nie robił z moimi dłońmi nic, po prostu nic. Nie nawilżał, nie wygładzał. Kiepsko się wchłaniał. Niestety nie polubiłam go. Czy kupię ponownie: NIE Dove - Essential Nourishment - Pielęgnując odżywczy krem do rąk - nie sądziłam, że Dove ma w swojej ofercie takie fajne kremy do rąk. Ten stał się jednym z moich ulubieńców. Mam zamiar wrócić do niego jeszcze nie raz. Może nie na zimę, ale na wiosnę i lato będzie idealny. Delikatnie nawilża, błyskawicznie się wchłania, jest niedrogi, ma przyjemny zapach. Czego chcieć więcej? ;) Recenzję znajdziecie TUTAJ. Czy kupię ponownie: TAK |
| Celia - Kolagen + nagietek - Tonik do oczyszczania i odświeżania skóry - bardzo fajny, delikatny tonik za śmiesznie niskie pieniądze. Przyjemnie koi napiętą po myciu skórę, daje dodatkowe nawilżenie pod krem. Gdyby nie PEG i glikol propylenowy na początku składu, byłby to mój naj naj w dziedzinie toników. Czy kupię ponownie: MOŻE Lirene - Dermoprogram - Design Your Style 20+ - Nawilżający kremowy mus - świetny krem na dzień dla cery normalnej lub mieszanej. Nie przetłuszcza, nie zapycha, lekko nawilża i przyjemnie odświeża. Ja byłam z niego bardzo zadowolona i nie wykluczam, że jeszcze kiedyś do niego wrócę. Recenzję znajdziecie TUTAJ. Czy kupię ponownie: TAK Corine de Farme - Płyn micelarny do demakijażu oczu - naczytałam się o nim koszmarnych recenzji i aż bałam się go wypróbować. Tymczasem okazał się całkiem fajny! Co prawda nie zmywałam nim oczu, a jedynie resztę twarzy, jednak do tego celu w zupełności wystarczał. Zmywał to co trzeba, nie podrażniając przy tym cery. Czy kupię ponownie: MOŻE |
| Vitamex-Farm - Wyciąg ze skrzypu polnego + drożdże + witaminy - suplement diety, który z moimi paznokciami zdziałał cuda. Na włosy również wpłynął bardzo pozytywnie. Teraz przyjmuję po 1 tabletce dziennie dla podtrzymania efektów. Recenzję znajdziecie TUTAJ. Czy kupię ponownie: TAK Celia - Woman - Maskara maksymalnie wydłużająca rzęsy - nie polubiłam tego tuszu. Dawał bardzo delikatny efekt - jedynie lekko wydłużał (na pewno nie "maksymalnie") i niestety sklejał rzęsy. Lubił też obsypać się po paru godzinach od aplikacji. Recenzję znajdziecie TUTAJ. Czy kupię ponownie: NIE Carmex - Moisture Plus - Clear - nie zauważyłam większej różnicy w działaniu pomiędzy wersją tradycyjną a moisture plus. Przewagą tej nowszej wersji jest chyba jedynie przyjemniejszy zapach i wygodniejsze opakowanie. Ja go polubiłam. Dobrze nawilżał usta. Dla mnie na noc Carmex jest niezastąpiony. Czy kupię ponownie: TAK |
Uffff, przebrnęłam przez to, mogę wreszcie wyrzucić tą graciarnię z mojej szafy ;P
Pozdrawiam! :*
ja się boje składu tej wcierki,że mi wysuszy głowę, ale może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ta wcierka może powodować lekkie podrażnienie. Moja skóra głowy na szczęście dzielnie ją znosi ;) Ale polecam stosować ją zgodnie z zaleceniami producenta - 3 tygodnie, a potem przerwa (na pozwalam mojemu skalpowi odpocząć około miesiąca).
Usuńgratuluję tylu zużyć, nie miałam żadnego z tych produktów, ale używam peelingu enzymatycznego z Lirene i jestem równie zadowolona i chyba skuszę się na ten krem na dzień z tej samej firmy ;)
OdpowiedzUsuńO, a ja muszę wypróbować koniecznie ten enzymatyczny z Lirene :)
Usuńnono!!! Masz tych rzeczy sporo!! a z nich tylko zmywacz Isanę miałam :D Ale ten żel pod prysznic, boski, kupię go jak go gdzieś spotkam :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że jest on dostępny tylko we Włoszech :( Ale może ta firma kiedyś trafi na nasz polski rynek :)
Usuńsporo :) znam tylko Jantar i muszę do niego wrocić
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Ciebie Jantar też dobrze się sprawdza :)
Usuńale duże denko. Gratuluję Ci serdecznia.
OdpowiedzUsuńSpoto zużyłaś. kilka z tych produktów gościło również u mnie. pozdrawiam
Oj, Żanetko, nie ma czego gratulować - jest nad czym ubolewać ;P
Usuńkurczę, jak dużo, niezła jesteś z tym zużywaniem :)
OdpowiedzUsuńchętnie powąchałabym ten żel kokosowo mangowy :)
M. gdybyś raz powąchała, zakochałabyś się w nim totalnie :)
Usuńduze denko:) a maseczka z Mariona fajna:))
OdpowiedzUsuńW ogóle Marion ma chyba niezłe maseczki do twarzy :)
UsuńFaktycznie niezłe dno:)
OdpowiedzUsuńKurcze ja tyle razy przymierzałam się do zrobienia denka,ale za każdym razem gdy kończę jakiś produkt wyrzucam go automatycznie do kosza,a potem przypominam sobie o nim po fakcie,jak już poszło do utylizacji;D
Annabelle, i dobrze - przynajmniej nie masz mini-wysypiska śmieci w szafie, jak ja xD
UsuńŻel pod prysznic z mlekiem kokosowym i sokiem z mango mówi do mnie 'mamo' *.* chcę go mieć :D
OdpowiedzUsuńYuliet, jeśli będziesz kiedyś we Włoszech, kup go sobie koniecznie :)
UsuńPokaźna ilosc denek :-) Ja denkowe posty musialabym chyba robic co 2-3 miesiące bo tak szybko nie zuzywam kosmetykow :-)
OdpowiedzUsuńJa chciałabym zużywać wolniej, ale nie potrafię - kosmetyki jakoś tak... same mi się zużywają xD
Usuńgratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuńzmywacz isana jest moim ulubieńcem:)
Moim też - na razie nic go nie pobiło :)
Usuńna targach kupiłam tą wcierkę Jantar;) muszę tylko kupić jeszcze tego pająka do masażu głowy:D
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo efekty są, a jaka przyjemność do tego, mmmmmmmmm ;)
UsuńZainteresował mnie ten krem Lirene :)
OdpowiedzUsuńJest fajny, myślę, że byłabyś z niego zadowolona :)
Usuńnaprawde spore denko!
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten jantar, wszyscy go tak zachwalaja :)
Jest naprawdę skuteczny- przynajmniej u mnie działa. Ale trzeba być bardzo systematycznym w stosowaniu :)
Usuńduże to denko. :)
OdpowiedzUsuńCałkiem spore ;)
Usuńja wczesniej wcieralam czarna rzepe z Joanny i jadlam duzo siemienia, teraz baby hair potrafia doprowadzic do szalu:D
OdpowiedzUsuńNa mnie czarna rzepa niestety nie podziałała, a do siemienia nie potrafię się przekonać - dla mnie ma okropny smak ;P
UsuńJa się pytam skąd ty bierzesz te kosmetyki do zużyć xD
OdpowiedzUsuńZ półki xD
UsuńA teraz czekam na -20 z Sepho - czuję się skuszona do wypróbowania pomidorków!
OdpowiedzUsuńCupcake, jestem bardzo ciekawa, jak się pomidorki u Ciebie sprawdzą :)
Usuńja od stycznia próbuję dokańczać kosmetyki ale ciężko mi idzie, a ty w miesiąc aż tyle - podziwiam :)
OdpowiedzUsuńJa codziennie się maziam balsamem, codziennie myję włosy, więc troszkę idzie tych kosmetyków :)
Usuńo jantarka to ja mam ;)
OdpowiedzUsuńduże teggo Kasiu ;)
U mnie tak zawsze ;P
Usuńkocham sweet secret ;D niestety rzadko spotykam ;c
OdpowiedzUsuńU mnie jest łatwo dostępny - pewnie dlatego, że Farmona to firma z mojego miasta ;)
UsuńJa dziś też zrobiłam zdjęcia denka! Będzie to moje pierwsze! :D obrałam sobie za cel zużywanie resztek! bo słabo mi idzie ;)
OdpowiedzUsuńO proszę, najs! Denko rzeczywiście fajnie mobilizuje do zużywania resztek :)
UsuńDuże denko :) też lubię ten zmywacz do paznokci z Isany :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest genialny! A do tego taniutki :)
UsuńDużo tego ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć .
Dziękuję :*
UsuńWłaśnie dziś kupiłam ten duży zmywacz z Isany
OdpowiedzUsuńKasiu, też jesteś jego stałą fanką czy to Twoja pierwsza buteleczka? :)
UsuńMam ochotę na tą wcierkę Jantar :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to must have co jakiś czas zafundować moim włosom kurację Jantarem :)
UsuńUwielbiam ten zmywacz z ISANY :)
OdpowiedzUsuńJa też, dla mnie jest niezastąpiony :)
UsuńZmywacz z Isany to mój must have w kosmetyczce :) A w ten mus z Lirene chyba się zaopatrze, bo szukam czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńNa wiosnę i lato ten mus będzie idealny, bo świetnie odświeża skórę :)
UsuńAle tego dużo!
OdpowiedzUsuńNo troszkę się nazbierało... ;)
UsuńMuszę w końcu spróbować tej jantarowej wcierki ;) A Carmex Plus uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa też, ale tylko w wersji clear - różowy zupełnie mi nie pasował.
UsuńJa tak samo tak się zbieram do tej Jantarowej odżywki od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńA już wcześniej ją stosowałaś czy jeszcze nie? :)
UsuńAleż Ci się tego nazbierało ! :)
OdpowiedzUsuńChyba w końcu wypróbuję tą wcierkę Jantar, same dobre opinie na jej temat :)
Blondii, koniecznie! Będziesz mieć po niej wysyp baby hairów :D
Usuńmimo, że mieszkam w najbardziej piernikowym mieście w Polsce, to Farmony piernikowej nigdzie nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńZ Farmoną często tak jest :/ U mnie na szczęście łatwo ją dostać, choć nie mieszkam w mieście piernikowym, ale za to w mieście farmonowym ;P
UsuńŁadnie sobie podenkowałaś, bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę xD
Usuńspore to denko ;)
OdpowiedzUsuńNo troszkę się uzbierało ;P
Usuńcałkiem dużo tych zużyć :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że zużyłaś Carmex - ja jeszcze nigdy nie doszłam do dna żadnego produktu pielęgnacyjnego do ust. zawsze mam masę pomadek ochronnych, dokupuję kolejne, te wcześniejsze gubię. nie wiem czy kiedykolwiek jakąś zużyję ;)
Ja chyba tylko Carmexy potrafię zużywać - z innymi mazidłami do ust nie idzie mi już tak dobrze ;P
Usuńchciałabym, żeby denkowanie szło mi tak dobrze jak Tobie :)
OdpowiedzUsuńA ja bym chciała zużywać mniej kosmetyków xD
UsuńŚwietne denko! Gratuluję tylu zużyć:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Farmony, a szczególnie peelingi... Chodzi za mną przetestowanie odżywki Jantar, jesteś kolejną osobą, która mnie do niej przekonuje ;) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńTy masz tak piękne i gęste włosy, że Tobie Jantar niepotrzebny ;) Ale jeśli chciałabyś je dodatkowo wzmocnić czy zagęścić, to z czystym sumieniem polecam.
UsuńZaciekawiłaś mnie tym żelem z mlekiem kokosowym :)
OdpowiedzUsuńSylka, zaciekawiłabym Cię jeszcze bardziej, gdybym mogła przekazać Ci w jakiś sposób jego boski zapach ;)
Usuńale tego dużo!
OdpowiedzUsuńTroszkę się uskładało :D
UsuńKrem mus z Liren i krem do rak z Dove to dwaj moi ulubiency, ktorych uzywam od dawna:)
OdpowiedzUsuńMyslalam o zakupie tej odzywki Moroccan oil z Gliss Kur, bo lubie serie z keratyna, ale jesli az tak obiaza to sobie podaruje.
Lemesos, może na Twoich włosach zachowałaby się inaczej... Jeśli masz ochotę, to wypróbuj, a nuż Ci się spodoba :) Pięknie pachnie, to mogę o niej na pewno powiedzieć :)
UsuńHaha, tez zawsze rozcinam opakowania po kremach, pastach do zębów. Ile tam jeszcze jest produktu O.o
OdpowiedzUsuńDokładnie! Człowiek już sobie szykuje nowy kosmetyk, już się cieszy, że będzie testował coś nowego, rozcina, a tam jeszcze kremu na 5 albo więcej aplikacji ;P
Usuńsporo tego :) u mnie też post o zużyciach :D
OdpowiedzUsuńO proszę, jak się ładnie zgrałyśmy ;)
UsuńRównież uwielbiam ten zmywacz do paznokci chociaż bliżej mam do biedronki która zrobiła świetne opakowanie z pompką:)
OdpowiedzUsuńJa też mam Biedronkę pod nosem, ale biedronkowego zmywacza nie lubię - wysusza mi pazurki :/ Ale fakt- opakowanie ma genialne :)
UsuńMmmm...Farmona:) A zmywacz Isany jest zdecydowanie moim ulubieńcem:) Nie wiedziałam, ze kiedyś to powiem o zmywaczu do paznokci, ale jak on ładnie pachnie:)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Też zachwycam się jego zapachem :)
Usuń