Pomidorem we włosy - odżywka Yes to Tomatoes

72 Komentarzy
Witajcie kochani!
Jak mija Wam weekend? Podobno ma to być ostatni tej "wiosny" weekend ze śniegiem. Trzymam za słowo meteorologów!

Tymczasem przybywam do Was dziś z recenzją nietypowej odżywki do włosów. Nietypowej bo... pomidorowej ;)
Przyznam, że wszystkie kosmetyki z serii Yes to... budzą we mnie zainteresowanie. Nawet pomimo tego, że część z nich ma niezbyt pozytywne opinie. Dlatego kiedy okazało się, że wygrałam u Oli kosmetyki - między innymi odżywkę pomidorową Yes to Tomatoes, byłam wniebowzięta :)
Czy działanie odżywki okazało się adekwatne do mojego entuzjazmu? Dowiecie się, czytając recenzję Yes to Tomatoes Volumizing Conditioner.


Obietnice producenta: Yes to Tomatoes Volumizing Conditioner to kosmetyk w 99% składający się z naturalnych składników. Teoretycznie odżywka powinna zapewnić nam uniesienie włosów u nasady, nawilżenie włosów i skóry głowy oraz blask naszej czupryny.


Opakowanie: odżywka zamknięta jest w plastikowej butelce o pojemności 425ml. Dozownik jest specyficzny (nie potrafię go opisać, zobaczcie na zdjęciu). Odżywka ma na tyle lekką konsystencję, że bez problemu wypływa z opakowania. Problem pojawia się pod koniec, kiedy kosmetyku jest już niewiele- trzeba odczekać chwilę, trzymając butelkę do góry dnem, bo niestety nie da się jej ustawić na zakrętce. Mały minus również za przezroczystość butelki- nie jest ona zupełnie nieprzezroczysta, ale też nie do końca widać, ile odżywki jest w środku.


Stosowanie:
+ Konsystencja - typowa dla odżywek - niezbyt rzadka, ale też nie taka gęsta jak w przypadku maski do włosów.
+ Aplikacja - bezproblemowa - odżywka nie spływa z dłoni, jest "śliska", dzięki czemu łatwo rozprowadza się na włosach i skórze głowy.


+/- Zapach - specyficzny, dość mocny i utrzymujący się na włosach całą dobę po myciu. Według mnie jest to zapach przypominający trochę kadzidełko (taki słodki, mdły zapach, który można poczuć w sklepach z odzieżą indyjską), według mojej siostry zapach jest "babciowy". Po kilku aplikacjach przyzwyczaiłam się do tego zapachu i nie przeszkadzał mi.
+ Wydajność - co prawda odżywki trzeba jednorazowo nałożyć dość dużo (producent zaleca również wmasowywać ją w skalp), jednak - o dziwo- nie znika z opakowania tak szybko, jak można by przypuszczać. Mi wystarczyła na 2 miesiące stosowania, a musicie wiedzieć, że ja włosy myję codziennie (ale oczywiście nie codziennie nakładałam Yes to Tomatoes).
+/- Czas aplikacji - nie jest to odżywka, którą wystarczy nałożyć i spłukać. Konieczne jest potrzymanie jej kilka minut - najlepiej pod czepkiem i ręcznikiem. U mnie dawała najlepsze efekty dopiero po około 7-10 minutach aplikacji, a to jednak długo jak na odżywkę.



Efekty:
Odżywki dodające objętości nigdy się u mnie nie sprawdzały, dlatego nie wierzyłam, że Yes to Tomatoes będzie wyjątkiem w tej kwestii. Zdziwiłam się bardzo, bo jednak odżywka podziałała! Moje włosy co prawda nie wyglądały po aplikacji tak:
Źródło
... ale rzeczywiście były wyraźnie bardziej uniesione niż zazwyczaj. Nie był to jednak efekt "wow".
Odżywka dobrze nawilżała włosy, ale był to efekt przyzwoity, znowu bez "wow". Sprawdzi się przy włosach normalnych lub przetłuszczających się, nie wymagających jakiejś szczególnej troski.
W kwestii blasku włosów znowu bez "wow". Włosy były oczywiście bardziej lśniące, niż gdybym nie użyła odżywki w ogóle, ale o lustrzanym blasku mogłam zapomnieć.
Na plus zaliczam fakt, że odżywka nie obciążała włosów, nie wzmagała tłuszczenia się, nie spowodowała łupieżu, nie zapychała skóry głowy. Pomimo tego, że właściwości pielęgnacyjne ma przeciętne, polubiłam ten kosmetyk.


Skład: długi, ale to ze względu na ogromną ilość naturalnych olejów i ekstraktów. Co ciekawe- ekstrakt z pomidora znajduje się dopiero pod koniec składu, więc nie wiem, na jakiej podstawie producent wymyślił, by nazwać tą odżywkę Yes to Tomatoes. Wielki plus za brak silikonów, parabenów, parafiny czy oleju mineralnego.

INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetyl Esters, Sodium Benzoate, Isopropyl Alcohol, Parfum, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Potassium Sorbate, Sodium Hydroxide, Cl 17200, Cl 19140, Capsium Annuum Extract, Algae Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Gingko Biloba Leaf Juice, Maris Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Titricum Vulgare Germ Oil, Camellia Sinensis Leaf Extract, Butylene Glycol, Olea Europaea Fruit Oil, Prunus Persica Nectarina Fruit Extract, Citrullus Lanatus Fruit Extract, Punica Granatum Extract, Solanum Lycopersicum Fruit Extract, Glycerin, Chenopodium Quinoa Extract, Maris Limus Extract, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Spirulina Maxima Extract, Ganoderma Lucidum Extract, Phenoxyethanol, Isopropyl Alcohol, Magnesium Chloride, Magnesium Nitrate.


Dostępność: drogerie Sephora

Cena: 49 zł za 425ml (często są promocje na Yes to...)

Ocena: 4/6 (Odżywka spisuje się dobrze- właściwie robi to, co obiecuje producent, choć bez efektu „wow”. Ma świetny skład, jest wydajna. W regularnej cenie jest moim zdaniem trochę za droga, ale biorąc pod uwagę fakt, że można upolować ją na promocjach nawet o ponad połowę taniej, jestem pewna, że to nie będzie moje ostatnie opakowanie tej odżywki. Polubiłam ją. Nie daję wyższej oceny ze względu na specyficzny zapach, średnie opakowanie i przedłużony czas aplikacji – 2 minuty zalecane przez producenta nie pozwalały u mnie na osiągnięcie optymalnych efektów.)



Znacie kosmetyki Yes to...?
Jaki macie stosunek do kosmetyków pielęgnacyjnych z warzywkami w składzie? ;)

Miłej niedzieli! :*


Podone posty:

72 komentarze:

  1. Jestem ciekawa szamponu z tej serii:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do szamponu nie przywiązuję większej wagi- zależy mi tylko na tym, by był łagodny i tani, bo zużywam go bardzo dużo :P

      Usuń
  2. Mam ją, ale nie zachwyciła mnie. Zapach ma bardzo specyficzny, ale kadzidełek tam nie czuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy inaczej określa ten zapach - u kogoś czytałam, że pachnie jak "zupa pomidorowa", moja siostra mówi, że "babciowo", a dla mnie to takie kadzidełka ;P

      Usuń
  3. z tym pomidorkiem w składzie to skojarzyło mi się jak recenzowałam krem pod oczy AA z dziką różą. Zawsze chce tych produktów spróbować, ale jakoś nie mam kiedy i zawsze jest mi nie po drodze lub zapominam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marilyn, ja miałam tak samo- i w moim przypadku sprawdziło się powiedzenie, że jeśli Mahomet nie przyjdzie do góry, to góra przyjdzie do Mahometa - i odżywka sama do mnie przywędrowała w ramach wygranej ;)

      Usuń
  4. odzywka bardzo podobała mi się jak czytałam twoja recenzje do momentu gdy zobaczyłam cene ;O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aswertyno, dlatego ja z reguły zaczynam czytanie recenzji od sprawdzenia ceny :P

      Usuń
  5. Droga i mi nieznana odżywka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W promocji na szczęście można upolować ją dużo taniej :)

      Usuń
  6. chcialabym wypróbować produkty z serii yes to carrots, ale na razie odpuszczam :) z objętością nigdy nie miałam większych problemów, ale ciekawa jestem działania tej odżywki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z "przyklapem" nie walczę, ale zawsze dodatkowe uniesienie się przyda ;)

      Usuń
  7. aktualnie używam tej odżywki i mam podobne odczucia na jej temat co Ty ;) jest całkiem ok i nawet ją lubię. kupiłam ją w promocji za ok. 20 zł i za tę cenę, patrząc na ogromną pojemność naprawdę się opłaca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za 20zł jak najbardziej można ją kupić- wtedy cena jest wręcz korzystna! Za 50zł raczej bym się nie skusiła ;)

      Usuń
  8. Mam ich Yes to cucumbers odżywkę. Butla jest ogrooomna, ma opakowanie pozwalające na odrócenie ją do góry nogami, dzięki czemu gęsty produkt jest cały czas do wyciśnięcia (dziubek). Dla mnie wywalona w kosmos odżywka. Jej jedyną wadą jest właśnie pojemność - siostry pomagają mi ją konsumować :) polecam ogórki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie sądziłam, że ogórkowa odżywka będzie fajna- muszę wypróbować! Z ogórkowej serii miałam chusteczki do demakijażu (genialne), krem nawilżający (niezły) i żel pod oczy (beznadziejny).

      Usuń
  9. Pewnie tak nazwali, bo brzmi oryginalnie, nie słyszałam jeszcze o kosmetykach do włosów z pomidorem:) A dziś czytałam prognozę, że 20 kwietnia ma być już lato:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, oby się ta prognoza sprawdziła! Chociaż... może lepiej nie, bo tradycyjnie- nie mam co na siebie włożyć xD zero wiosennych ciuchów ;P

      Usuń
  10. nie spotkałam się jeszcze z odżywką z pomidorami :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Pomidory lubię :) pewnie też polubiłabym się i z tą odżywką :) Wyobraźnia nie zna granic... tak a`propos pomidora, przypomniał mi się peeling z granatem ze Starej Mydlarni bez granatu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już jest hicior- granat bez granatu xD Aż sobie poczytam o tym peelingu, może zrozumiem, co autor nazwy miał na myśli...

      Usuń
  12. Nie znam. Bardzo ciekawa się wydaje, ale cena trochę za wysoka jak na odżywkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie również regularna cena jest zbyt wysoka. W promocji jednak na pewno bym kupiła- podobno można ją upolować nawet po 20zł :)

      Usuń
  13. Jakoś nie przemawiają do mnie te kosmetyki :) Kiedyś chciałam coś z ogórkowej serii, ale się powstrzymałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogórkowa seria jest jak dla mnie dość kontrowersyjna- niektóre kosmetyki z niej są świetne, inne tragiczne.

      Usuń
  14. Dla mnie 10 minut to baaardzo długo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to zależy od tego, jaki mamy tryb dnia, co ile myjemy włosy. Dla mnie to znośny czas- myłam włosy, nakładałam odżywkę, czepek, potem brałam prysznic i po prysznicu spłukiwałam odżywkę :)

      Usuń
  15. Dla mnie 7 minut to krótko :P Mogę trzymać odżywkę przez godzinę :P
    Ale ta wydaje się fajna, nie znam tych kosmetyków Yes to...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hikki, ja maski mogę trzymać dłużej, a odżywki wolę właśnie takie max. 10-minutowe ;)

      Usuń
  16. nie znam firmy i też trzymam słowo za meteorologów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można stracić do nich zaufanie- zapowiadali tą wiosnę już od dłuższego czasu, a tu nic... Mam nadzieję, że tym razem się nie mylą ;)

      Usuń
  17. Pierwszy raz usłyszałam o tej firmie. Według mnie zdecydowanie za drogi, mimo swojego działania. Wolę równie dobre, ale tańsze odpowiedniki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że 50zł to zbyt wysoka cena jak na mój budżet. Ale od czego są promocje ;)

      Usuń
  18. Jeszcze nigdy nie miałam nic tej firmy - muszę koniecznie wypróbować:) Fajna recenzja!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lili, bardzo dziękuję! Ciekawa jestem, czy kosmetyki Yes to... przypadłyby Ci do gustu :)

      Usuń
  19. nic nie miałam tej firmy, ale na pewno się skuszę jak będą jakieś promocje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sunshine, poluj! W promocji można te kosmetyki dostać w świetnych cenach :)

      Usuń
  20. Faktycznie, niezła fantazja z nazwaniem jej pomidorową... Skład jakoś też nie do końca do mnie nie przemówił, plus za brak silikonów, ale mimo to szału nie robi, a skoro bark tutaj też efekty WOW, to dalej nie jestem przekonana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją na pewno jeszcze kiedyś kupię, ale będę nadal szukać odżywkowego ideału :D

      Usuń
  21. tej odzywki nie znam, ale miałam kilka produktów z serii Yes to... i byłam zadowolona :) moim hitem ostatnich miesięcy jest roll on pod oczy z Yes to blueberries :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, muszę koniecznie wypróbować ten roll on! :)

      Usuń
  22. Nie znam tej odżwyki, ani nie miałam okazji poznać bliżej marki, ale w sumie odżywka prezentuje się dość zacnie i chętnie bym spróbowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madlen, wypróbuj koniecznie- Yes to... ma w swojej ofercie fajne kosmetyki, ale znajdą się też i bubelki...

      Usuń
  23. Masz race w cenie regularniej troszeczkę za drogie,ale jak można go kupić dużo taniej to bym się skusiła jak ma fajny skład :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno nawet po 20zł można upolować, a przy takiej wydajności dwie dyszki to super cena :)

      Usuń
  24. Niesamowite...na skórę to wiem że pomaga, ale na włosy to pierwsze słyszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz ;) Ja wiedziałam, że pomaga stosowany wewnętrznie (czyt. zjadany xD), ale nie wiedziałam, że zewnętrznie też nam służy ;)

      Usuń
  25. Cena regularna nie bardzo zachęca, no i ciekawa jestem co to za zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ten zapach określa inaczej- moim zdaniem są tam kadzidełka, ale ktoś opisał go jako zapach zupy pomidorowej ;P

      Usuń
  26. O pomidorach na włosy pierwszy raz słyszę. ;) Nie widziałam w Belgii tej odżywki, jedynie kosmetyki do twarzy tej firmy są dostępne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hurija, musisz więc polować na promocję tej serii, kiedy będziesz w Polsce :)

      Usuń
  27. Wszystko co unosi włosy dla mnie od razu się nadaje xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luthienn, no co Ty, nie zauważyłam, żebyś miała rzadkie, cienkie czy przyklapnięte włosy :)

      Usuń
  28. Warzywko, jak każdy ekstrakt roślinny w składzie. Jestem na tak. Z marką nie miałam do czynienia. Może zacznę więc od tej minimalnej ilości pomidorków na głowie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytam, bo czasem ludzie mają jakieś uprzedzenia wobec niekonwencjonalnych składników kosmetycznych ;)

      Usuń
  29. ciekawa, choć mnie ta firma jakiś czas temu rozczarowała i już więcej po nic nie sięgnęłam. Rozczarowały mnie słynne balsamy do ust. Może kiedyś mi przejdzie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beauty, nie dziwię się, że jesteś uprzedzona- kosmetyki tej firmy nie są najtańsze, a jeśli okazują się bublami, to można się rozczarować :/

      Usuń
  30. Faktycznie, w promocji ceny mają znośne. Chyba zapoznam się w końcu z tą serią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nena, na promocji można kupić nawet o połowę taniej, więc warto zaczekać na zniżki :)

      Usuń
  31. A więc tak wygląda nowoczesna wersja "dostać z pomidora" ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si :D A seria Hemp od The Body Shop to nowa wersja "dostać z liścia" :P

      Usuń
  32. Troszkę mnie zapach odpycha... No i cena;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaś, może przypadłby Ci do gustu ;) Moim opisem się nie sugeruj, bo każdemu ta odżywka pachnie inaczej ;)

      Usuń
  33. Dla mnie zapewne byłaby zbyt lekka, ale mam ogromną ochotę na polecany przez Alinę marchewkowy szampon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro Alina poleca, to ja bym w ciemno brała, bo Alina jest znawczynią :)

      Usuń
  34. Podziwiam odwagę - z całej tej serii skusiłabym się jedynie na Yes to Blueberries, bo nie wyobrażam sobie kosmetyków o ogródkowych zapachach :D idea jest super, ale nie, bo nie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alapadmo, to żadna odwaga :D Ogórkowe kosmetyki moim zdaniem wcale nie pachną jak typowe ogóry :P Poza tym swego czasu była moda na ogórkowe perfumy :P
      Ja bardziej podziwiam osoby, które używają kosmetyków ze śluzem ślimaka czy wydzieliną pijawek :P

      Usuń
  35. Swego czasu mocno interesowałem się kosmetykami Yes to (szczególnie wersją Carrots), ale nie chciałem ryzykować kupna, bo do najtańszych nie należą. Po Twojej recenzji na pewno się na coś skuszę, pomimo braku efektu 'wow', ale zaczekam na promocję : ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zaczekaj na promocję! Mam nadzieję, że trafisz na kosmetyki, które będą Ci pasować :) Ja znam jedynie 4 kosmetyki z Yes to... i na tej podstawie zauważyłam, że marka ma swoje hity, ale ma też buble. Ogórkowy żel pod oczy omijaj szerokim łukiem! ;)

      Usuń
  36. Kosmetyków z tej serii nie znam, ale ten produkt jak widze nie robi szału ale jest ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest niezły. Za cenę 20zł byłaby to bardzo dobra odżywka. Jednak jej regularna cena chłodzi trochę moją sympatię do niej :P

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...