Jeśli masz jakieś pytania, sugestie albo po prostu chcesz mi coś powiedzieć, nie krępuj się:
xkeylimex.blog@gmail.com
Obserwatorzy
Popularne Posty
-
Być może niektórzy czytelnicy pamiętają dwa moje posty, w których opisywałam moje trądzikowe problemy. Przypomnę linki dla tych, którzy post...
-
Dziś odpoczniecie trochę od mojej facjaty - czy to w różowej masce, czy przysłoniętej okularami. Dziś będzie o stopach. Stopach na pokaz. ...
-
Jak być może niektórzy z Was pamiętają, jakiś czas temu nawiązałam współpracę z firmą Green Pharmacy . Do testów otrzymałam trzy kosmety...
-
Źródło zdjęcia: http://www.helladelicious.com Na pewno wiecie, że podobno Kleopatra swoją legendarną urodę zawdzięczała kąpielom w mleku...
-
Witajcie kochani! Dziś notka na szybko- pokażę Wam makijaż, który wymalowałam sobie na moją dzisiejszą rodzinną imprezę urodzinową. Chciała...
Archiwum bloga
-
►
2015
(198)
- ► października (18)
-
►
2014
(123)
- ► października (13)
-
▼
2013
(200)
- ► października (12)
-
▼
kwietnia
(23)
- TANIE VS DROGIE - mleczka do demakijażu
- Piękny Początek Tygodnia 6 - Dove Real Beauty Sket...
- Wyjątek potwierdza regułę - M.A.C Half N' Half
- Zasada ograniczonego zaufania
- Włosy i paznokcie po 2 miesiącach stosowania skrzy...
- Piękny Początek Tygodnia 5
- Całkiem niezły na drogeryjnej półce
- Nowości w mojej pielęgnacji
- Szyfonowa Mary Kay
- Cuda natury z Handmade Cosmetics
- Odświeżanie w kremowej wersji
- Piękny Początek Tygodnia 4
- Trochę koloru dla mniej odważnych - recenzja eyeli...
- Blogi, które warto odwiedzić
- Szampon mlekiem i miodem płynący
- Ambasadorki Dove poszukiwane + info o spotkaniu bl...
- Słodkości na ostro, czyli peelingi Farmona Sweet S...
- Piękny Początek Tygodnia 3
- Pomidorem we włosy - odżywka Yes to Tomatoes
- ** ZAKOŃCZONE** ROZDANIE - świętujemy!
- Czuję miętę do Siouxie :D
- Dno i wodorosty - marzec 2013
- Piękny Początek Tygodnia 2
Zdecydowanie tak... Świat teraz "nakazuje" nam, co mamy myśleć, jak mamy się zachowywać...
OdpowiedzUsuńPresja społeczna chyba w każdej kwestii jest spora... Dlatego ciężko jest być nastolatkiem w dzisiejszym świecie, bo ciężko radzić sobie z taką presją, kiedy jest się jeszcze młodym ;)
UsuńSpołeczna presja odnośnie wyglądu jest zawsze, nie od dzisiaj funkcjonuje powiedzenie ,że ładnemu jest łatwiej , ale czy to do końca prawda to nie wiadomo. Ważne by nie przesadzać i dbać o siebie dla siebie a nie dla innych , takie jest moje zdanie :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem coś w tym jest, ale oczywiście dbanie o siebie nie może prowadzić do przesady- w każdej kwestii należy zachować złoty środek ;)
UsuńTo prawda, że 'piękniejsi' mają łatwiej. Kiedyś oglądałam jakiś filmik, gdzie ta sama dziewczyna jednego dnia umalowana i odpicowana ;) dostała darmową kawę, taxi się zatrzymało od razu itd... a następnego dnia nieuczesana, nieumalowana i ubrana niedbale miała trudności w zwyczajnych sytuacjach. Coś w tym jest :-)
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, chciałabym ten filmik zobaczyć :) Coś w tym jest moim zdaniem. Sama po sobie widzę, że kiedy jestem dobrze ubrana, wymalowana, czuję się pewna siebie i promienieję. A kiedy nie mam makijażu, ubieram okropne ciuchy, które noszę na spacer z psem, mam ochotę się schować, by nikt na mnie nie patrzył.
UsuńMyślę, że to też kwestia właśnie tego, jak te odszykowanie wpływa na nasze samopoczucie. Ja u mnie w pracy zauważam, że ludzie (głównie mam na myśli mężczyzn) znacznie chętniej pomagają ładnym dziewczynom, tylko że często ta uroda wynika z wnętrza, bo niektóre patrząc tak po prostu obiektywnie często są przeciętne ale w połączeniu z ich sympatią do ludzi, uśmiechem, byciem miłym dla innych, one wręcz promienieją od środka i uważam, że piękno to gdzieś tak pół na pół - fizyczny stan rzeczy + wnętrze :)
UsuńJa sama chętniej pożyczyłabym notatki z wykładów (na które nie chodzę, lol xD) jakiemuś przystojniakowi o czarującym uśmiechu niż chłopakowi, który nie wie, do czego służy antyperspirant, a dodatkowo jest niesympatyczny. Wiele kwestii składa się na to, jak nas odbierają inni i jak my innych odbieramy. W każdym razie moim zdaniem warto dbać o siebie, by być zadowolonym z własnego wyglądu. Poza tym na pewno ułatwi nam to parę spraw ;)
UsuńZgadzam się z tym założeniem, przy czym to nie makijaż decyduje w przypadku tego zdjęcia. Nie pomógłby gdyby dziewczyna była zdenerwowana. A tak, uśmiecha się i daje nam znać że jest miła i pokojowo do nas nastawiona. Dlatego ją od razu lubimy. A za uśmiechem zaraz stoi uroda i jej podrasowanie ;).
OdpowiedzUsuńCelowo wybrałam właśnie takie zdjęcie- widać, że dziewczyna jest sympatycznie nastawiona, ten uśmiech sugeruje, że chyba dobrze się czuje w swoim ciele, szczerze się uśmiecha :) Taki uśmiech sprawia, że od razu wyglądamy lepiej!
UsuńTo prawda. Teraz ludzie bardzo mocno oceniają innych po wyglądzie. Oczywiście - każdy powinien dbać o siebie - dla własnego dobrego samopoczucia. Presja typu 'muszę mieć pięknie ułożone włosy, bo jeszcze ktoś mnie zobaczy', jest bez sensu. Każdy nosi piękno w sobie, a ocenianie po wyglądzie uważam za krzywdzące (w wielu wypadkach). Jasne, że patrzymy na fizyczność, bo to pierwsze, co widzimy, ale często możemy się na tym przejechać. Każdy ma inny gust i każdemu podoba się coś innego. Wiem, z własnego doświadczenia, że odrzucenie społeczne bywa bolesne, ale nie starajmy się na siłę podporządkować, wszak są różne kanony piękna : ))
OdpowiedzUsuńMasz rację- wygląd człowieka często daje mylne pojęcie tego, co kryje się w środku. Moim zdaniem jest tutaj bardzo cienka granica, bo z jednej strony to normalne, że w codziennych sytuacjach, kiedy spotykamy ludzi pierwszy raz, mamy dosłownie ułamki sekund na ocenę człowieka (np. w autobusie - sympatyczna starsza pani, która źle się czuje, czy może wredna "babcia autobusowa"? albo na uczelni- sympatyczny student, który chce pożyczyć notatki, bo naprawdę był chory, czy manipulator, pijawka żerująca na cudzej pracy?) - w takich sytuacjach fizyczność jest naszą wizytówką, która może nam pomóc lub zaszkodzić. Ale też oczywiste jest, że nie da się od tak porzucić własnego stylu, pomysłu na siebie.
UsuńJest też jakby drugie dno, z jednej strony postrzegamy ładne osoby przychylniej przy pierwszym kontakcie, ale z drugiej pojawić się może ukłucie zazdrości, które będzie barierą nie do przejścia:) Sama oceniam ludzi po wyglądzie i się do tego przyznaję. Później, przy bliższych kontaktach często to pierwsze wrażenie się weryfikuje. Zaczęłam od kosmetyków - patrzę na skład, nie na opakowanie, może więc ludzie będą następni, choć wiem, że kolejność powinna być odwrotna:)
OdpowiedzUsuńStref, ja również oceniam po wyglądzie i chyba wszyscy tak robią, niezależnie od tego, czy się do tego przyznają, czy też nie. To podświadome, wpisane w naszą percepcję. Ważne jest tylko, by dawać ludziom szansę na zweryfikowanie tego pierwszego wrażenia, nie zamykać się w tym, co sobie o kimś myślimy na podstawie wyglądu :)
UsuńPrawda, nie raz zdarzyło mi się, że osoba, którą początkowo pod względem wyglądu "spisałam na straty" okazała się miła, sympatyczna i dużo fajniejsza od bardziej zadbanych osób.
UsuńU mnie też tak było nie raz :) Mimo wszystko jednak czuję się trochę nieswojo w towarzystwie osób, które na przykład nie stosują antyperspirantu (to chyba ze zrozumiałych przyczyn) albo nie nakładają podkładu, choć mają cerę gorszą niż moja (w tym przypadku łapię się na tym, że gapię się na cerę takiej osoby, sama siebie za to karcę, muszę się też opanowywać, żeby nie powiedzieć czegoś, co mogłoby urazić taką osobę).
UsuńWydaje mi się, że jest to szersze pojęcie często związane z samoakceptacją. Kochasz siebie? Będą Cię kochać inni! :)
OdpowiedzUsuńTrajbajowa, ujęłaś idealnie moją opinię na temat piękna :) Wynika z samoakceptacji :)
UsuńMoje rozumie - piękno jest w każdym z nas niezależnie od wieku i płci :)
OdpowiedzUsuńLena, byłoby super, gdyby więcej osób miało takie zdanie jak Ty! Tak trzymaj! :*
UsuńJa uważam, że panuje ogromna presja społeczeństwa i mediów na to, by być pięknym i młodym, ale jednak jest to względne. W Polsce uważam, że mamy mnóstwo pięknych i przede wszystkim naprawdę bardzo dbających o siebie kobiet i to, co narzucają nam media, czy konsekwencje porównywania się z innymi są wyznacznikiem dość wysokiego poziomu. I nagle jestem w Anglii i co? Eksplozja mózgu, całkowita zmiana myślenia. Czasem sama kajam się za moje myśli krytyczne wobec innych, ale nie oszukujmy się, tutaj jest przesada w drugą stronę. Na podstawie własnych obserwacji jestem pewna, że przeciętna Angielka ma większy rozmiar, gorszy gust, mniej o siebie dba i wygląda starzej, niż przeciętna Polka. Nagle okazuje się, że mogę iść do pracy w dresie, bez makijażu, tłustych włosach, przytyć dobre parę kilogramów, a nie wyglądam gorzej od przeciętnej. Oj dobrze, że w porę otrzeźwiałam ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mam porównania, dlatego ciężko mi jakoś się do Twoich słów odnieść... Ale na przykład parę lat temu, będąc we Włoszech z tatą trafiłam akurat na wczesny poranek, kiedy ludzie szli do sklepu po pieczywo. Włoszki wyglądały, jakby je ktoś siłą z łóżka wyciągnął- w naciągniętym dresie, rozczochrane. W Polsce takich ludzi się raczej nie spotyka. Więc chyba jednak jest coś w tym, że Polska jest krajem, w którym ta presja społeczna na fajny wygląd jest spora. Zarówno jednak w kwestii dbania o siebie jak i niedbania, trzeba zachować umiar ;)
UsuńKochana, tutaj dres to już lepsze odszykowanie się. W Anglii normą jest wyjście rano do sklepu, czy baru serwującego śniadania w szlafroku, czy piżamie i kapciach... A najbardziej lubię rano widok mamusiek odprowadzających dzieci do szkoły w obcisłych, spłowiałych legginsach i krótkich bluzkach/kurtkach :) Przy rozmiarze 14+
UsuńCzegoś takiego nawet sobie nie wyobrażam. Ja wiem, że nie zawsze musimy wyglądać jak gwiazdy na okładkach magazynów, ale jakieś podstawowe dbanie o siebie chyba jest wskazane ;)
UsuńSzczerze powiem, że ja czasami presję czuję gdy powiedzmy idę na rozmowę o pracę to wiem, ze trzeba ładnie wyglądac i się pomaluję. Jednak gdy lecę z rana do lewiatana po bułki to nie w głowie mi makijaż. Znam jednak takie dziewczyny które nie potrafią wyjśc do sklepu bez podkładu czy tuszu do rzęs. Dla mnie to już jest choroba.
OdpowiedzUsuńSoemi, na rozmowie o pracę rzeczywiście trzeba dobrze wyglądać. To idealny przykład sytuacji, w której wygląd ma jednak spore znaczenie dla nas i dla naszych ewentualnych przyszłych pracodawców.
UsuńRzeczywiście są takie osoby, które przesadzają z ukrywaniem się pod makijażem. Moja nauczycielka opowiadała mi kiedyś o swojej znajomej, która miała kompleks na punkcie swoich rzęs. Kiedy spała z facetem, nastawiała budzik na 4 rano, wstawała, malowała rzęsy i kładła się dalej spać. Chodziło o to, żeby facet nie zobaczył ją bez tuszu... Paranoja :P Współczuję szczerze takiej osobie. Ja na przykład mam okropną cerę i nie lubię pokazywać się bez podkładu, ale kiedy mój pies prosi o spacer, nie będę przecież malować się przed lustrem, kiedy pies piszczy pod drzwiami... ;)