Całkiem miły masochizm z Lirene

86 Komentarzy
Witajcie kochani!
Mam ostatnio ciężki czas, dlatego pojawiam się i znikam. Dziś się pojawiam i przybywam od razu z recenzją pewnego kosmetyku, który z całą pewnością polubią masochiści. Mowa oczywiście o peelingu (jeśli spodziewaliście się lateksu i pejczy, to muszę Was rozczarować :P).
Od lipca peelinguję moją twarz tylko jednym peelingiem mechanicznym. Od czasu do czasu używam dla odmiany peelingu enzymatycznego z Bandi, ale to już jest inna historia. Tym mechanicznym zdzierakiem, który u mnie gości jest Lirene Dermoprogram Pielęgnacja oczyszczająca - Oczyszczający żel peelingujący do mycia twarzy z wyciągiem z soku cytryny, witaminą A i E.


Opakowanie: Półprzezroczysta plastikowa tubka, którą można postawić na zakrętce. Wygodna, praktyczna, higieniczna (joł xD), na etykietach znajdują się wszystkie ważne informacje.


Użytkowanie:
+ Drobinki peelingujące - jak piasek na polskiej plaży nad morzem- bardzo drobne, ale zarazem ostre. Jest ich sporo- wystarczająco dużo, by skutecznie peelingować. Niebieskie większe granulki nie peelingują- rozpuszczają się.
+ Konsystencja - drobinki peelingujące zatopione są w żelu, który nie spływa z dłoni, ale równocześnie nie jest na tyle gęsty, by ślizgał się po twarzy
+ Pienienie się - ten peeling wytwarza pianę. Dla mnie jest to plus, bo nie muszę przed wykonaniem peelingu myć twarzy żelem czy mydłem. Piana nie jest zbyt obfita, ale wystarczająca, by usunąć resztki makijażu.
+/- Zapach - zapach peelingu jest po prostu piękny- kosmetyk pachnie jak dobre perfumy. Niestety jak dla mnie zapach ten jest zbyt silny. Utrzymuje się na twarzy po spłukaniu peelingu, po nałożeniu maseczki, zmyciu jej, nałożeniu toniku i kremu! Nie jestem zwolenniczką stosowania tak silnie pachnących kosmetyków do pielęgnacji twarzy- taka ilość substancji zapachowych może wywołać alergie skórne.
+ Wydajność - peeling stosuję przynajmniej raz w tygodniu od lipca i do dziś mam go jeszcze około 1/10

Niebieskie drobinki nie peelingują- rozpuszczają się pod wpływem wody.

Efekty:
Po peelingu skóra jest oczyszczona, bardzo gładka i świeża. Możemy stopniować efekty ścierania- np. czoło masuję środkową częścią dłoni, natomiast brodę czy policzki tylko delikatnie smyram opuszkami palców. Po takim peelingu skóra jest świetnie przygotowana do nałożenia maseczki czy kremu.
Peeling nie wywołuje u mnie podrażnień.
UWAGA! Moim zdaniem nie jest to stricte żel peelingujący, jak nazywa go producent. Ja nie wyobrażam sobie, by stosować go codziennie- to byłoby za mocne dla cery. Jednak jako typowy peeling, stosowany 1-2 razy w tygodniu jest super.


Skład: Dość długi, dużo w nim chemii. Minusem jest niewątpliwie glikol propylenowy (substancja z przerobu ropy naftowej), na plus zaliczam brak SLS i SLES oraz parabenów.

INCI: Aqua, Polyethylene, Cocamidopropyl Betaine, PEG-7 Glyceryn Cocoate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylte Crosspolymer, Triethanolamine, Coco-Glucoside, Ethoxydiglycol, Propylene Glycol, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, PPG-26-Buteth-26, Ethylhexyl Salicylate, Mannitol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Citrus Medica Limonum (Lemon) Juice, Glucose, Cellulose, Butylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Hydroxypropyl Methylcellulose, Retinyl Palmitate, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Parfum, Benzyl Alcohol, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, CI 77007, CI 16035, CI 17200, CI 42090


Dostępność: większe i mniejsze drogerie
Cena: ok. 12zł za 150ml

Ocena: 5/6 (Za co odejmuję punkty? Za bardzo mocny zapach, glikol propylenowy w składzie i fakt, że nazwa 'żel peelingujący' może być trochę myląca. Stosowanie go codziennie rano i wieczorem byłoby naprawdę masochizmem. Pod każdym innym względem jednak kosmetyk spełnia moje oczekiwania- bardzo go lubię i chyba po zdenkowaniu kupię kolejne jego opakowanie).




Znacie ten kosmetyk?
Czym Wy peelingujecie swoje buźki? Może polecicie mi jakiś skuteczny peeling- niekoniecznie mechaniczny :)

Pozdrawiam! :*

Kosmetyk otrzymałam podczas spotkania blogerek. Uprzejmie dziękuję firmie dr. Irena Eris za przekazanie kosmetyku do testów.
Jednocześnie zaznaczam, że fakt otrzymania kosmetyku za darmo nie wpłynął na moją opinię.





P.S. Dziś listonosz przyniósł mi paczkę. Zapakowana tak, że rozwścieczony amstaff by się do niej nie dobrał xD Jakimś cudem jednak udało mi się dostać do środka... Początkowo myślałam, że to prezent mikołajkowy ;) Okazało się jednak, że w środku znalazłam............

Zadanie dla Was- co Kasia znalazła w paczce? ;>
(nie musicie wymieniać dokładnie, wystarczy napisać np. zamówienie ze sklepu X, prezent od chłopaka, kosmetyki ze współpracy z firmą Y, itp)




Podone posty:

86 komentarzy:

  1. Ja teraz obecnie mam chyba z 6 peelingów ;) Dobrze,że czasami mi Mąż je podkrada :)
    Co mogę ci polecić Kokosowy peeling polinezyjski z ziarenkami białego piasku z wysp Bora Bora.Nie długo będzie u mnie jego recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie z niecierpliwością będę oczekiwać na recenzję, bo mocno mnie zaciekawiłaś tym peelingiem! Nie słyszałam o nim jeszcze, a skoro jest kokosowy, to na pewno mi się spodoba, bo lubię wszystko, co kokosowe ;)

      Usuń
  2. ... 5 kilogramów czekolady z całymi orzechami :DD

    a tak serio, bardzo pomocny post, bo własnie szukam jakiegoś drogeryjnego peelingu.

    Pozdrawiam Róża

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety nie jest to czekolada :( A szkoda... Ale przy mojej obecnej diecie i przy problemach skórnych, które się pojawiają po zjedzeniu przeze mnie czekolady, to chyba jednak lepiej, że nie jest to czekolada :D

      Usuń
  3. Nie mam pojęcia co może być w paczce ;D A żel może być fajny ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jest fajny ;) ja mogę go z czystym sumieniem polecić :)

      Usuń
  4. mam go chyba w zapasach :>
    czyżby Kasia znalazła wygraną z jakiegoś konkursu/rozdania?

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe podoba mi się tytuł posta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha! A ja używam tego żelu każdego ranka do mycia twarzy z tym, że jest to takie szybkie i delikatne mycie;) Co prawda nie przepadam, za żelami peelingującymi ale stwierdziłam, że jako normalny peeling byłby za słaby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łoooo, to Ty lubisz naprawdę mocne zdzieraki! Jak dla mnie ten żel jest idealny jako peeling- mocniejszy mógłby mnie już podrażnić :/

      Usuń
  7. Szkoda, że ma glikol i mocny zapach, bo bym wypróbowała :)

    Może masz tam jakieś niedostępne w Polsce cuda ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość dostępna w Polsce, ale drooooga ;) Za droga na mój budżet ;)

      Usuń
  8. Ja zawsze planuję sobie stosować regularnie peeling, ale w praktyce różnie z tym bywa ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tonik robię przede wszystkim przed maseczkami albo kiedy czuję, że skóra jest taka już... do speelingowania ;)

      Usuń
  9. Uwielbiam Twoje poczucie humoru! :D
    Czuję, że mój portfel nie obrazi się, jeśli zabiorę trochę jego 'adoptowanych dzieci' na właśnie ten żel ;)

    + jestem słaba w zgadywankach, więc czekam na to, aż ujawnisz co się w niej znajduje :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój portfel na pewno nie będzie miał nic przeciwko, bo to będą dobrze zainwestowane fundusze ;)

      Usuń
  10. Odkąd przeszłam na OCM odeszłam od żeli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, podziwiam- ja jakoś nie mogę się do OCM zmobilizować :) Zauważyłaś jakieś pozytywne efekty tej metody? Skóra lepiej reaguje?

      Usuń
  11. Używam peelingu i przy mojej delikatnej buźce sprawdza się bardziej jako żel peelingujący niż czystej postaci złuszczający peeling. Godny polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam właśnie wrażliwą buźkę i ten żel jest dla mnie odpowiedni - mocniejszego bym już nie chciała stosować ;)

      Usuń
  12. w ramach peelingu wybieram kawę :) ciekawe co Kasia dostała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. miałam i był ok., bez szału ale robił co miał robić:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Obecnie mam peeling z TBS,jest nawet nawet,ale nadal szukam swojego ulubionego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Ci mogę polecić Lirene, ale jeśli wolisz naprawdę mocne zdzieraki do twarzy, to jednak lepsze będzie coś innego... Co? Tego nie wiem, bo ja preferuję delikatne peelingi :)

      Usuń
  15. Chociaż używam tylko korundu 1-2 razy w tygodniu, to zakupiłaś mnie do gotowego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korund? Nie słyszałam nigdy o takim sposobie peelingowania :)

      Usuń
  16. ja to lubię typowe zdzieracze, żebym czuła, że coś tam się dzieje na tej mojej twarzy i faktycznie martwy naskórek znika :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem ten peeling pozwala stopniować efekt zdzierania- za to go lubię, bo np. na czole zdzieram mocniej, na polikach słabiutko ;)

      Usuń
  17. Może się skuszę, jak skończę Sorayę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. moim ukochanym pilingiem jest morela z yves rocher;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam w zapasach morelę z YR do ciała- zobaczymy, jak się spisze :)

      Usuń
  19. ja zadowalam sie korundem i tyle :) inne peelingi mi nie potrzebne

    zamiast trzymac nas w niepewnosci moglabys sie pochwalic co to dostalas!!:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna osoba pisze o korundzie- to już jest zastanawiające : Muszę doczytać o tym sposobie peelingowania :)

      Usuń
  20. Odpowiedzi
    1. w ogóle nie stosujesz peelingów czy po prostu tego konkretnego nie znasz? ;)

      Usuń
  21. Zachęciłaś mnie do tego produktu, ja właśnie lubię ich mocne zapachy :) Pozdrawiam, Blogging Novi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz, to ten na pewno by Ci się spodobał :)

      Usuń
  22. Kurde, a miałam go w ręce jak byłam w Polsce i odłożyłam, bo nie kojarzyłam żadnych opinii o nim! Efekt piasku mnie kręci, więc następnym możliwym razem na pewno się skuszę, ale będę uprzedzona, że to nie żel a peeling. Ja używałam teraz peelingu z angielskiej drogerii Superdrug, ale szału nie było, bo drobinki były zatopione w kremie i nie lubię takich. Jako następca zielony Garnier po raz pierwszy. A tak to jakoś nie miałam swojego hitu w tej kategorii, ale lubiłam peeling z serii 3 minuty z YR i peeling-żel z Nivea Visage Young. A w zagadkach jestem słaba, więc pozostaje mi czekać na rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie przepadam za kremowymi peelingami- wydaje mi się zawsze, że wtedy drobinki peelingujące za bardzo ślizgają się po skórze i nie zdzierają odpowiednio tego martwego naskórka.
      Polecam, jak będziesz w Polsce, to kupuj- nie jest drogi, a naprawdę fajnie się go stosuje :)

      Usuń
  23. a dostanę jakąś nagrodę ? :D

    paczuszka od Marti :D z samymi cudami świata :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Skończył mi się peeling różany z Ziai i aktualnie nie mam żadnego.
    Dzięki tej notce przypomniałam sobie, że muszę jakiś kupić.
    Ostatnio coraz bardziej przekonuję się do kosmetyków Lirene, więc kto wie, czy się na niego nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peeling różany brzmi kusząco... ciekawa jestem, jak jest ze składem i działaniem tego peelingu. Kusi mnie, ale niestety produkty Ziaja do pielęgnacji twarzy w większości przypadków mnie rozczarowały :(

      Usuń
  25. Ja nie lubię żeli, które mają w sobie drobinki peelingujące:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, bo nie wiem, czy to peeling czy żel. Ale ten żel jest świetny jako peeling, jako żel za mocny ;)

      Usuń
  26. ja lubię jak mi pachnie, może być nawet intensywnie, myślę, że muszę się za tym peelingiem rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  27. szkoda, że tak intensywnie pachnie... nie lubię takich mocno zapachowych produktów do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też - wolę subtelniejsze zapachy w kosmetykach do twarzy. Mocniej mogą pachnieć produkty do ciała.

      Usuń
  28. DLa mnie bezkonkurencyjny jest peeling Soraya w pomarańczowej tubce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam go- muszę koniecznie dopisać do listy kosmetyków, które chcę wypróbować :)

      Usuń
  29. Kocham ten żel, miałam go kiedyś i faktycznie stosowałam jako peeling - 1-2 razy w tygodniu. Bardzo lubię to, że ściera dość porządnie, ale drobinki nie są za ostre i nie ma obawy, że podrażnimy sobie skórę. Zapach rzeczywiście cudny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że masz takie same odczucia względem tego kosmetyku :)

      Usuń
  30. To na pewno paczka od Marti :))

    OdpowiedzUsuń
  31. Raczej nie używam peelingów, bo obawiam się podrażnień, ale Twój opis jest bardzo zachęcający:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten peeling nie jest zbyt mocny :) A jeśli obawiasz się podrażnień, to najlepiej wybierz peeling enzymatyczny :)

      Usuń
  32. hmm mój jest w zapasach, jeszcze go nie otwarłam bo kojarzył mi się z żelami, a za tymi nie przepadam,wolę peelingi :) ale skoro on jednak "zdziera" to może warto przyspieszyć jego otwarcie :):)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja niestety nie mogę mocnych mechanicznych ze względu na naczynka:( Ale czasami mam mega ochotę na taki drapak:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też nie powinnam ze względu na trądzik, ale nie mogę się oprzeć :P I te miejsca, gdzie nie mam zmian trądzikowych, szoruję mocno, a tam, gdzie są pryszcze, tylko delikatnie muskam, żeby nie podrażnić :)

      Usuń
  34. Ja do twarzy nie używam mocnych zdzieraków- mam bardzo wrażliwą skórę:)
    Ten wygląda fajnie, może do ciala?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem do ciała będzie zbyt lekki. Dla mojej cery jest idealny, choć też mam wrażliwą skórę :)

      Usuń
  35. Brzmi całkiem kusząco! Powoli kończę zapasy peelingów, więc może kupię ten żel i będę używać go właśnie w tej roli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zdecydujesz się na zakup, koniecznie daj znąć, jak się u Ciebie sprawdzi :)

      Usuń
  36. Strasznie mnie skusiłaś tym peelingiem. Na pewno go wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  37. Rzucę na niego okiem jak wykończę moją Himalayę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Himalaya też mnie kusi. Jak się u Ciebie sprawdziła- polecasz?

      Usuń
  38. Wg mnie bardzo dobry produkt do cery tłustej :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo dobry produkt, gościł na mojej półce, polecam- dla cery tłustej

    OdpowiedzUsuń

  40. Haha, włochate myśli :D Schowałam go i siedzi spokojnie w zapasach, nie wiem kiedy do niego dotrę :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Lubię taki masochizm, więc go pewnie spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę masochizm w wersji peelingowej niż w wersji latexowej :P

      Usuń
  42. Fajny, ciekawie wygląda, ja jeszcze mam Balneokosmetyka - żel peelingujący do mycia z jojobą :) Jest niesamowicie wydajny, aż zszokowana jestem, ale jest bardzo skuteczny, bardzo, choć te drobineczki są tylko wizualne, później " pękają " uwalniając olejek - polecam Ci serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to ciekawy kosmetyk- nie słyszałam jeszcze o czymś takim. Muszę koniecznie wypróbować, bo kiedy Ty Kochana coś polecasz, to zawsze się u mnie super sprawdza :)

      Usuń
  43. Teraz używam AA Prestige, pięknie pachnie i dobrze peelinguje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tego peelingu, ale skoro polecasz, będę mieć go na oku :)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...