Bicie piany po włosku

54 Komentarzy
Witajcie kochani!

Moje sprawy chyba powoli zaczynają się stabilizować, choć nadal mam małe urwanie głowy. Grypa musiała zejść na drugi plan, kiedy trzeba było ruszyć na uczelnię- są zajęcia, więc nie ma zmiłuj.

Dziś przychodzę do Was z recenzją jednego z kosmetyków przytachanych z wakacyjnych włoskich wojaży- będzie to żel pod prysznic Idratante Bagno Crema con Aloe Vera e Olio di Mandorle Dolci Kaloderma. Wiem, że to infantylne, ale początkowo we Włoszech potwornie rozbawiało mnie słowo "bagno". Choć czyta się je inaczej, to jednak nie mogłam wyzbyć się skojarzenia z polskim znaczeniem tego słowa. Starałam się jednak do recenzji podejść profesjonalnie, bez żadnych uprzedzeń na starcie :P



Opakowanie: mieści w sobie aż 750ml żelu! W Polsce raczej nie spotyka się tak wielkich opakowań żeli pod prysznic. Płyn do kąpieli tak, ale żel raczej nie. Za to we Włoszech znajdziemy mnóstwo żeli pod prysznic w takim formacie. Czy to delikatna sugestia, że Polacy dbają o higienę mniej niż Włosi? :P
W każdym razie opakowanie to jest solidne, wygodne i estetyczne. Co prawda nie zwraca na siebie wielkiej uwagi, kiedy stoi na półce obok dziesiątek innych żeli, ale nie mam mu nic do zarzucenia.


Użytkowanie:
+ Konsystencja - jest to żel kremowy - biały, dość gęsty
+ Pienienie się - żel wytwarza spore ilości kremowej, gęstej piany- pieni się dobrze zarówno na dłoni, na gąbce oraz na myjce
+ Wydajność - pomijając już nawet sam fakt ogromnej pojemności, żel jest bardzo wydajny- wytwarza sporo piany, więc nie potrzeba dużej jego ilości, by umyć całe ciało
+ Zapach - choć sztuczny, perfumowany, to jednak bardzo miły dla nosa. Trudno go opisać, bo nie przypomina niczego konkretnego- jest jak delikatne, a zarazem słodkie i eleganckie perfumy
+ U mnie nie spowodował podrażnień


Efekty:
Czego wymagam od żelu? Nie mam zbyt wygórowanych życzeń- ma dobrze oczyszczać i ładnie pachnieć. Kaloderma spełnia te wymagania- skutecznie oczyszcza skórę, zapach w pełni mnie zadowala. Ogromnym plusem jest również fakt, że ten żel nie przesusza skóry, co często zdarza się w przypadku tanich środków myjących. Po prysznicu z użyciem tego żelu skóra jest miękka, właściwie gdyby się uprzeć, stosowanie balsamu nie byłoby konieczne.


Skład: Nie jest źle! Co prawda mamy Sodium Lauryl Sulfate, ale przed nim w składzie Sodium Coceth Sulfate, który jest dość delikatną substancją myjącą uzyskiwaną z kwasów tłuszczowych z oleju kokosowego. Poza tym na początku składu mamy olej ze słodkich migdałów i żel aloesowy. Na minus można zaliczyć substancje zapachowe w połowie składu.

INCI: Aqua, Sodium Coceth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide MEA, Sodium Lauryl Sulfate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Aloe Barbadensis Gel, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Citric Acid, Sodium Chloride, Styrene/Acrylates Copolymer, Disodium EDTA, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Hexyl Cinnamal, Limonene.


Dostępność: i tu mamy problem... nie widziałam nigdy żelu Kaloderma w Polsce. Na pewno jest do kupienia we Włoszech. Ja kupiłam ten żel w drogerii Limoni w galerii handlowej Parco Leonardo w Fiumicino.

Cena: 3,00 € za 750ml



Ocena: 6-/6 (Chciałam się do czegoś przyczepić, ale kurcze nie ma do czego! Jedynie mały minus za słabą dostępność, ale cóż- taki urok kosmetyków przywiezionych z wakacji- kupujemy zazwyczaj to, co u nas nie jest dostępne. Jeśli macie możliwość kupienia żelu Kaloderma, to nie wahajcie się- świetny kosmetyk w bardzo przystępnej cenie! Jeśli kiedyś jeszcze będę we Włoszech, na pewno kupię ten żel ponownie- i skuszę się na inne wersje zapachowe- o ile istnieją inne wersje)






Co sądzicie o testowaniu takich 'wakacyjnych' kosmetyków? Przywozicie sobie z wakacji kosmetyczne pamiątki?


Podone posty:

54 komentarze:

  1. Butla rzeczywiście spora, ale to dobrze - starczy na długo :)

    Szkoda, że nie ma u nas tego żelu, bo z chęcią bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, że nie jest u nas dostępny- kupowałabym go pewnie od czasu do czasu :)

      Usuń
  2. Też się śmiałam z tego bagna zawsze, a bagno to po prostu łazienka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, to przezabawne słowo- myślę, że w każdym języku znalazłoby się coś, z czego można się pośmiać :) A ja lubię takie zabawne ciekawostki :)

      Usuń
  3. No wiesz co, narobiłaś mi smaku :)
    Fajny, fajny, mi się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli odwiedzę jeszcze kiedyś Włochy, na pewno przywiozę ze sobą większą ilość tego żelu i będę pamiętać o egzemplarzu dla Ciebie, żebyś też mogła nacieszyć się 'biciem piany po włosku' ;)

      Usuń
    2. Ojej, jesteś Kochana, chętnie ubiję tą pianę :)

      Usuń
  4. Brzmi fajnie, ale szkoda, że u nas niedostępny.

    OdpowiedzUsuń
  5. pewnie, że przywożę sobie kosmetyczne pamiątki z wakacji :) tyle, że ja na wakacje głównie do Polski przyjeżdżam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Egzotyczne kosmetyki prosto z Polski ;) Ale przynajmniej od razu wiesz, na co warto zwrócić uwagę w polskich drogeriach :)

      Usuń
  6. Ja sobie przywożę dużo. Zwłaszcza z miast, gdzie mają Lusha, itp. ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Lusha mijałam w Rzymie, ale nie wstąpiłam... Teraz żałuję, bo testując Buche de Noel stwierdzam, że Lush to genialna firma!

      Usuń
  7. Nie miałam okazji umyć się żelem pod prysznic, osuszyć i nie musieć się już smarować balsamem :/ Szukam dalej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja skóra nie jest jakoś wybitnie sucha, więc czasami zdarza mi się, że nie musiałabym używać balsamu, ale i tak z przyzwyczajenia nakładam jakieś mazidło ;)

      Usuń
  8. Eh przez tą Twoją grypę nie było Cię na spotkaniu Etre Belle i złamałaś mi tym serce ;(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje serce też złamane :( Tak się cieszyłam, że wreszcie Cię zobaczę, a tu buuuu :(

      Usuń
  9. jak ja kocham włoski język! samo patrzenie na opakowanie to u mnie już duży plus! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Język włoski rzeczywiście jest bardzo przyjemny :) Kiedyś się nauczę włoskiego :D

      Usuń
  10. Ja też od żelu nie oczekuję dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem to kosmetyk, który zbyt krótko ma kontakt ze skórą, by mógł jakoś wyraźnie na nią wpłynąć.

      Usuń
  11. na razie nie miałam okazji przywieść sobie niczego, ale może w najbliższym czasie .. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nigdy go nie widziałam wczesniej

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze! Gdziekolwiek jade to kupuje miejscowe produkty, chocby wlasnie zel do kapieli czy balsam do ciala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem to świetne- można wypróbować coś innego, a poza tym takie kosmetyki są świetną pamiątką z wakacji :)

      Usuń
  14. Włoskie cudenko nam tu Kasiu pokazujesz :) Wracaj do zdrowia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze kilka takich włoskich cudeniek pokażę - niektóre będą naprawdę fajne, inne troszkę mniej ;)

      Usuń
  15. ciekawy produkt i widze ze przyjemna cena jak na taka pojemnosc! ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja chyba nigdy nie przywiozłam sobie kosmetyku z zagranicznej podróży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wielka szkoda- moim zdaniem warto pobuszować po zagranicznych drogeriach- można fajne rzeczy kupić :)

      Usuń
  17. Myjące bagno;)) Żelik ogromny, dla całej rodzinki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak- cała rodzina może go stosować :)

      Usuń
  18. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i lepiej nie chodź z tą grypą - znam przypadki, ale nie chcę Cię straszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja sobie zwykle pamiątki z PL przywożę, bo tam głównie na wakacjach bywam :P hihi
    ale jak kiedyś będę we Włoszech, to też sobie coś przywiozę.. a co :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej wiesz, co kupić w Polsce, bo w recenzjach kosmetyków polskich jesteś pewnie na bieżąco ;)

      Usuń
  20. Wydaje się całkiem przyjemny ;] Szkoda, że nie jest dostępny w Polsce :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja z Niemiec przywoziłam zawsze tylko słodkości, perfumy i kremy pod oczy :D wszystko perfect, ale żeby jeździć za granicę po kosmetyki? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aż taka napalona na zagramaniczne kosmetyki nie jestem, by dymać np. do Włoch tylko na zakupy xD Ale gdybym miała bliżej do Niemiec, pewnie bym jeździła do DM ;)

      Usuń
  22. jak najbardziej - przywozimy! :) można dorwać naprawdę fajne perełki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, Alapadmo, w pełni! Dla mnie ten żel jest tego najlepszym przykładem ;)

      Usuń
  23. 3 euro za taką pojemność aż żal nie brać:) Chętnie bym się wybrała gdzieś przy okazji wyjazdu na zagraniczno-kosmetyczne zakupy, ale najpierw muszę na nie zarobić:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do takiego samego wniosku doszłam, kiedy kupowałam ten żel :D

      Usuń
  24. U mnie też zimą skóra znacznie bardziej się przesusza...

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo fajna recenzja ;)
    Żel świetny no i tani ;)

    Zapraszam na konkurs - do wygrania bony na buty ;)
    Warto spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, żel naprawdę rewelacyjny jak na tak niską cenę :)
      Dziękuję za informację :*

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...