Jak pachnie... zachód słońca nad jeziorem? (Yankee Candle)

0 Komentarzy
Jakiś czas temu skorzystałam z urodzinowego kodu rabatowego w Goodies i zaopatrzyłam się w zapas pachnących wosków Yankee Candle na długie jesienne wieczory.
Na pierwszy ogień wybrałam "Lake Sunset" - tartaletkę w delikatnym, pastelowym odcieniu, ale o mocnym zapachu (a kupiłam ją TUTAJ).
Opowiem Wam, jak według mnie pachnie zachód słońca nad jeziorem.


Producent zaklasyfikował "Lake Sunset" do rześkiej linii zapachowej z serii Classic.
Według opisu na stronie znajdziemy w nim nuty ozonu, drewna, piżma i owoców tropikalnych jak ananas czy mango. Ten aromat z założenia ma przynieść nam ukojenie i sprzyjać zrelaksowaniu się.


Ja nie określiłabym "Lake Sunset" mianem rześkiego. Dla mnie jest to ciepły i otulający zapach, ale jednocześnie elegancki.
Zdjęcie użyte na etykietce idealnie oddaje to, co rysuje się w mojej wyobraźni, gdy rozpalę "Lake Sunset" na kominku. Ten wosk pachnie po prostu jak ciepły wieczór po dusznym dniu, kiedy powietrze stopniowo się ochładza, a na niebo wstępują wszystkie odcienie różu, pomarańczu i fioletu.
Zapach kojarzy mi się ze szczęśliwymi wakacyjnymi chwilami spędzanymi w towarzystwie ukochanej osoby. Takimi chwilami, kiedy człowiek czuje się w pełni szczęśliwy, wolny i beztroski. Gdyby emocje miały zapach, to szczęście pachniałoby dla mnie właśnie jak "Lake Sunset".



Dostępność: stacjonarnie lub online (np. w Goodies)
Pora dnia: wieczór
Pora roku: jesień
Przeznaczenie: chwila relaksu
Przy gościach*: raczej nie
Intensywność:






"Lake Sunset" najbardziej pasuje mi podczas długich jesiennych wieczorów, kiedy ma się chwilę na relaks po ciężkim dniu.

*Zawsze dzielę woski na te, które lepiej palić, gdy jesteśmy sami, oraz takie, które sprawdzą się, gdy z wizytą przyjdą goście. Wyznacznikiem tej klasyfikacji jest po pierwsze uniwersalność zapachu (jeśli nie znamy preferencji zapachowych naszych gości, lepiej wybrać coś, co nie przyprawi połowy z nich o migrenę) i po drugie to, jak zapach komponuje się z jedzeniem (mocne i słodkie zapachy mogą przeszkadzać lub wręcz odbierać apetyt).
"Lake Sunset" plasuje się w tej klasyfikacji pośrodku - nie jest to ideał zapachów "wizytowych", ale też nie jest najgorszy. Wiele zależy tutaj od wielkości naszego salonu - na dużej przestrzeni będzie idealny, jednak jeśli dysponujecie małym salonem, "Lake Sunset" może być zbyt intensywny "do obiadku" ;)


Podsumowując: mój ulubieniec na jesienne wieczory!
Na pewno na jednej tartaletce się nie skończy (choć zużyłam dopiero 1/4), może sprawię sobie świecę o takim zapachu...


Znacie "Lake Sunset"?
Jakie zapachy Yankee Candle goszczą u Was w jesienne wieczory?



P.S. Zapraszam na konkurs na blogowym fanpage:

https://www.facebook.com/KeepCalmAndBeBeautiful/photos/a.118716911600698.17876.104208326384890/466594816812904/?type=1&theater




Podone posty:

Brak komentarzy:

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...