"Zdrowych i spokojnych Świąt" to jedne z najpopularniejszych sformułowań w świątecznych życzeniach. Każdy marzy o tym, by Boże Narodzenie przyniosło chwile wyciszenia, relaksu i wypoczynku. Na taką okazję idealny będzie zapach z zimowej kolekcji Yankee Candle sprzed dwóch lat - Season of Peace.

yankee candle season of peace


Season of Peace to oczywiście zapach z linii świątecznej (festive). Inspiracją do jego stworzenia była cisza spokojnie opadających płatków śniegu i mroźnego powietrza podczas zimowego spaceru. Oddawać ją mają nuty białego piżma, bergamotki, mięty pieprzowej, paczuli i drzewa cedrowego. Przyznacie, że to dość złożona kompozycja nawet jak na YC.

season of peace


Pisałam Wam kiedyś o tym, że białe woski YC bardzo często kryją w sobie delikatne zapachy bazujące na nutach czystości (jak wysprzątane mieszkanie albo świeżo prane ubrania). Season of Peace również jest typowo "białym" zapachem. Ma w sobie delikatnie mydlane nuty, kojarzy się z czystością, porządkiem, wysmakowaną prostotą i minimalizmem. Na sucho czuć w nim wyraźnie miętę pieprzową, jednak po rozpaleniu miętowy chłód nie wybija się na pierwszy plan, a jedynie przyjemnie równoważy kremowe i delikatne nuty piżma, drewna i bergamotki.

yankee candle


Dostępność: stacjonarnie lub online (np. w Goodies)
Pora roku: uniwersalny
Pora dnia: przedpołudnie, popołudnie
Przy gościach: tak
Intensywność:




the yankee candle company


Season of Peace nie jest typowo świątecznym zapachem, ale dzięki temu zyskuje na uniwersalności. Jest idealnym towarzystwem na wszelkie "okołoświąteczne" spotkania z bliskimi, nadaje się też na prezent pod choinkę - raczej u nikogo nie wywoła migreny. Sprawdza się w dużych i mniejszych pomieszczeniach i perfekcyjnie komponuje się ze śniegową pierzynką za oknem (której na razie niestety brak...).

świąteczna świeca

świąteczny zapach



Kochani,

bardzo Wam dziękuję za tak liczny udział w konkursie świątecznym. Wszystkie Wasze odpowiedzi były świetne i każda zasługuje na nagrodę. Niestety zwycięzca może być tylko jeden, a jest nim...


SERILLA!


Serdecznie gratuluję! Twoja praca konkursowa zachwyciła mnie kreatywnością i po prostu rozbawiła do łez :) Ale nie chciałabym sprzątać Twojego mieszkania po kręceniu tego filmiku :P

Sami zobaczcie pracę Serilli:




Wiele osób mówiło mi, że Candy Cane Lane to ich naj-naj-najulubieńszy świąteczny zapach z oferty Yankee Candle. A ja jeszcze do niedawna w ogóle go nie znałam, mimo że kupiłam go rok temu. Postanowiłam wreszcie wrzucić go na kominek i przekonać się, czy mnie również zachwyci.

yankee candle candy cane lane


Candy Cane Lane wszedł do sprzedaży w ramach kolekcji Q4 na 2014 rok. Można się więc spodziewać, że zaklasyfikowano go do świątecznej linii zapachowej. Czerwona tarta kryje w sobie specyficzną mieszankę ciasteczek, waniliowego pudru i... mięty pieprzowej.

candy cane lane


Nie jestem fanką typowo słodkich, ciasteczkowych zapachów YC, ale liczyłam na to, że dodatek mięty skutecznie mnie przekona. Niestety nie wyszło. Choć na sucho świeżość mięty rzeczywiście fajnie równoważyła słodycz ciasteczek, po rozpaleniu proporcje zmieniły się na korzyść przesłodzonych waniliowych akordów. Dodatkowo w Candy Cane Lane wyczuwam (fani tego zapachu pewnie mnie uduszą :P) jakąś sztuczną, chemiczną nutę, która bardzo mi przeszkadza i sprawia, że odbieram ten zapach jako mdły i zupełnie nieświąteczny. Nie czuję jego magii.

wosk yankee candle


Dostępność: stacjonarnie lub online (np. w Goodies)
Pora roku: jesień, zima
Pora dnia: popołudnie
Przy gościach: nie
Intensywność:




candy cane lane opinie

Niestety nie dołączę do grona fanów Candy Cane Lane. Z kolekcji Q4 2014 zdecydowanie bardziej podoba mi się chociażby Angel's Wings czy Christmas Garland (z którego kupiłam sobie nawet dużą świecę). Nie zrażajcie się jednak do Candy Cane Lane, bo przecież nie bez powodu jest ulubieńcem wielu osób - po prostu w mój gust nie trafił.

yankee candle q4 2014

Pokazywałam Wam wczoraj moje pomysły na gwiazdkowe prezenty z gwiazdką, między innymi zestaw kosmetyków Bomb Cosmetics Merry Kiss-mass Gift Pack. Sama dostałam taki prezent (od Mikołaja pod postacią KiA Candles :*), więc pomyślałam, że pokażę go Wam bliżej - może postanowicie obdarować takim zestawem kogoś bliskiego - gwarantuję, że będzie zachwycony :)

bomb cosmetics merry kiss-mass gift pack


W ofercie sklepu KiA Candles znajdziecie pięć zestawów, z których każdy zawiera pięć kosmetyków do kąpieli: babeczki, kule do kąpieli i mydełka. Wszystkie mają świąteczne kształty i zapachy (owoce cytrusowe, korzenne przyprawy, kadzidło), a także mnóstwo brokatu, dzięki czemu kojarzą się bardziej ze świątecznymi dekoracjami niż z typowymi kosmetykami. Zestawy pakowane są w ozdobne pudełka, kolorowy papier i wstążki, dzięki czemu przepięknie się prezentują - aż szkoda je rozpakowywać. 

red bow


Kupując taki zestaw w KiA Candles, możemy zamówić dostawę pod nasz adres lub adres obdarowanego, a obsługa sklepu może w naszym imieniu dołączyć świąteczny bilecik z życzeniami. To świetny pomysł na prezent dla osób, których nie damy rady odwiedzić w Święta i obdarować osobiście. W taki gotowy zestaw mogą zainwestować też ci, którzy nie wiedzą, jak skomponować fajną, spójną tematycznie paczkę i jak efektownie ją spakować.

merry kiss-mass gift pack

zestaw upominkowy


A teraz zobaczcie, co znajduje się w takim zestawie. Strasznie żałuję, że przez internet nie mogę Wam przekazać zapachu, bo Merry Kiss-mass czarował zmysły jeszcze zanim go rozpakowałam, a po otworzeniu... ohhhh, po prostu odpłynęłam!

zestaw prezentowy wesołych świąt

zestaw na prezent

pomysł na prezent świąteczny

zestaw kosmetyków

Zestaw Bomb Cosmetics Merry Kiss-mass zawiera:


Musująca kula do kąpieli PIERNIKOWE CHOINKI
Zawiera cynamonowy i imbirowy olejek eteryczny, więc jej zapach przywodzi na myśl świeżo upieczone, korzenne ciasteczka. Pychota!

musująca kula do kąpieli piernikowe choinki

bomb cosmetics gingerbread trees bath blaster

gingerbread trees bath blaster



Porcja mydlanego tortu IMBIROWEGO
Wyglądem przypomina ptasie mleczko, a zapachem - mocno imbirowe pierniczki. Zjeść się go niestety nie da, ale kąpiel z nim to prawdziwa przyjemność.

porcja mydlanego tortu imbirowego

festive ginger soap cake



Kremowa kuleczka do kąpieli GLITTERATI
Do złudzenia przypomina bombkę choinkową, jednak jej przeznaczenie jest zupełnie inne - kąpiel z jej użyciem działa jak afrodyzjak, bo błyszcząca kulka kryje w sobie olejki eteryczne róży i ylang ylang. Cudo!

kremowa kuleczka do kąpieli glitterati

the glitterati bath creamer

Kremowa babeczka do kąpieli PIECZONE JABŁKO
To urocze maleństwo, którego zapach kojarzy się z domową szarlotką, zawiera olejki eteryczne z cynamonu i czarnego pieprzu. Ciepła kąpiel z użyciem tej babeczki rewelacyjnie poprawia nastrój.

kremowa babeczka do kąpieli pieczone jabłko

bah! humbug bath mallow



Maślana muffinka na 6 kąpieli KRYJÓWKA ŚW. MIKOŁAJA
Mój ulubieniec z całej piątki - wygląda tak realistycznie, że naprawdę mega ciężko się powstrzymać, by nie zatopić w niej zębów. Zadania nie ułatwia fakt, że pachnie jak pieczone jabłko posypane odrobiną cynamonu... Poza tym ma w sobie olejki eteryczne z mirry i drzewa sandałowego.

maślana muffinka kryjówka świętego mikołaja

santa's grotto bath brulees



Muffinki i kule z zestawu Merry Kiss-mass tak bardzo mi się podobają, że postanowiłam zaczekać z ich użyciem jeszcze kilkanaście dni - w Święta będą zdobiły łazienkę i zachwycały gości zapachem. Są zbyt piękne, by tak po prostu rozpuścić je w wannie ;)
Nie mogę napisać nic innego, jak tylko to, że polecam - ten zestaw sprawił mi ogromną radość, więc jeśli znacie kogoś, kto lubi długie, aromatyczne kąpiele, to nawet się nie zastanawiajcie nad prezentem, tylko wybierzcie zestaw od Bomb Cosmetics.

bomb cosmetics

P.S. Właściciele sklepu KiA Candles postanowili przed Świętami przeznaczyć kilka świec na charytatywne aukcje. Wszystkie pieniądze z licytacji wesprą 8-letnią Alę, śmiertelnie chorą dziewczynkę, podopieczną fundacji Sursum Corda. Licytacja trwa do 18 grudnia włącznie, także serdecznie zapraszam w imieniu KiA Candles. Jeśli chcecie licytować lub poczytać historię Ali, klikajcie TUTAJ lub w obrazek poniżej.

https://www.facebook.com/kiacandles/timeline/story?ut=43&wstart=0&wend=1451635199&hash=-9196947148432836974&pagefilter=3



Prezentowych inspiracji znajdziecie mnóstwo - takie ogólne, z podziałem według płci czy wieku, w różnych przedziałach cenowych, a nawet dobrane według klucza kolorystycznego. Ja pomyślałam, że skoro mają to być prezenty na Gwiazdkę, to niech będą z gwiazdkowym motywem :) Oto kilka moich propozycji - sama nie obraziłabym się, gdyby pod moją choinką znalazły się takie prezenty ;)



1. Bomb Cosmetics - Zestaw Wesołych Świąt!
Przepięknie zapakowany prezent - idealne rozwiązanie dla Mikołaja, który ma dwie lewe ręce do klejenia papieru i wiązania kokardek, a także dla tych Gwiazdorów, którzy nie mają pomysłu na skompletowanie ciekawego zestawu. Warunek jest jeden: obdarowywany musi mieć wannę, inaczej na nic nie przydadzą mu się te boskie umilacze kąpieli.
KiA Candles, 69,00zł - do kupienia TUTAJ
2. Sephora - Błyszczyk do ust Magic Gloss
Myślę, że z takiego prezentu będzie zadowolona każda nastoletnia gadżeciara. Choć ja też bym się z niego ucieszyła, mimo że "nastką" już dawno nie jestem ;)
Sephora, 25,00zł - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ
3. Glamglow - Thirstycleanse Nawilżająca pianka do mycia twarzy
To propozycja dla bardziej wymagających pań, które cenią sobie ekskluzywne kosmetyki z wyższych półek. Podobno pianki Glamglow są równie udane co kultowe maski tej marki.
Sephora, 149,00zł - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ
4. BeWooden - Lusterko Deco
Karl Klaus powiedział: "Kobieta potrzebuje w radości i rozpaczy, wewnątrz i zewnątrz, w każdej sytuacji - lustra". Dlaczego więc nie miałoby to być ekskluzywne, drewniane lusterko od BeWooden? Stworzone ręcznie z drewna wenge i dymionego szkła, ze skórzanym pokrowcem, wyprodukowane w zgodzie z ekologiczną odpowiedzialnością jest idealnym prezentem dla pań ceniących sobie oryginalność i elegancję.
BeWooden, 159,00zł - do kupienia TUTAJ
5. Guerlain - Winter Fairy Tale Meteorites
Aktualnie te pudrowe cuda są już niestety wyprzedane, ale nie mogłam sobie darować umieszczenia ich w tym zestawieniu. To chyba najpiękniejsze gwiazdki, oczywiście poza tymi na niebie, jakie kiedykolwiek widziałam *.*
6. Tangle Teezer - Compact Limited Edition Twinkle
Kultowej szczotki TT chyba nikomu przedstawiać nie trzeba - myślę, że każdy zna jej walory. A ta urocza edycja limitowana na pewno ucieszyłaby każdą włosomaniaczkę.
Vanity Sklep, 50,00zł - do kupienia TUTAJ


7. Home & You - Saszetka zapachowa Snowflake
Mały, niedrogi i niezobowiązujący prezent, który możemy wręczyć na przykład szefowi czy koleżance z pracy - na pewno będzie im miło.
Home & You, 7,50zł - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ
8. Kringle Candle - świece Coconut Snowflake lub Holiday Cookies
Dla wielbicieli słodkości.
Goodies, 109,00zł - do kupienia TUTAJ i TUTAJ
9. J Fenzi - Świeca sojowa o zapachu perfum
Na pierwszy rzut oka nie widać tu gwiazdki, ale zaręczam, że jest - opakowanie jest tak skonstruowane, że na górze tworzy się elegancko wyglądająca, czteroramienna gwiazda. W ogóle po świecy J Fenzi nie spodziewałam się wiele, a okazała się być naprawdę przepiękna (elegancki kartonik, grube szkło) i jakościowa (dobrze się pali, cudownie pachnie). Do wyboru trzy wersje zapachowe, które spodobają się zarówno "świeczkowym laikom" jak i maniakom mojego pokroju.
SuperPerfumy, 35,00zł - do kupienia TUTAJ
10. Bridgewater Candle - Dyfuzor zapachowy Christmas Bliss
Idealny prezent dla kogoś, kto za świecami nie przepada, a chciałby wypełnić swój dom pięknym zapachem. Elegancko prezentujący się dyfuzor w typowo świątecznym zapachu wanilii i korzennych przypraw będzie miłym upominkiem.
Bridgewater Candle Company, 89,00zł - do kupienia TUTAJ



11. Lilou - Srebrny pierścionek
Lilou, 99,00zł - do kupienia TUTAJ
12.  Happiness Boutique - Lucky Star Rose Gold Necklace
Na hasło "xkeylimex" dostaniecie 10% rabatu na zamówienia powyżej 19Euro (kod ważny do 16 stycznia).
Happiness Boutique, 23,90 Euro - do kupienia TUTAJ
13. Mood Jewellery - Pozłacane kolczyki z gwiazdkami
Showroom, 155,00zł - do kupienia TUTAJ
14. Kolonia 12 - Kolczyk #gwiazdka
Kolczyki zaprojektowane przez Kasię Szymków (autorkę bloga Jestem Kasia), sprzedawane oddzielnie, dzięki czemu każdy może skomponować swoją unikalną parę - do wyboru wzór gwiazdki, księżyca, serca, a także litery.
Kolonia 12, 99,00zł/sztuka - do kupienia TUTAJ
15. Lili in the Garden - Srebrny naszyjnik Star
Urocza srebrna gwiazdka na łańcuszku to tylko jedna z wielu cudownych propozycji, jakie znajdziecie w ofercie Lili.
Lili in the Garden, 79,00zł - do kupienia TUTAJ
16. Sotho - Srebrny naszyjnik z czarną kryształową gwiazdką Swarovski Crystal
Do kompletu można dokupić również pasującą bransoletkę.
Sotho, 99,00zł - do kupienia TUTAJ



17. Home & You - Kubek Snowfall
Czy można w ogóle mieć za dużo kubków? ;)
Home & You, 25,00zł - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ
18. BelleMaison - Łazienkowy kubek ceramiczny Star szary
Dowód na to, że w łazience też można mieć eleganckie, modne dodatki, które nadadzą wnętrzu uroku.
BelleMaison, 18,00zł - do kupienia TUTAJ
19. Home & You - Patera Fagnes
Przepiękna!
Home & You, 69,00zł - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ
20. Mojo Graffi - Plakat Gwiazda
Dla osób lubiących minimalistyczne, ale efektowne dodatki do wnętrz.
Decobazaar, 69,00zł - do kupienia TUTAJ
21. Ikea - Kubek Vinter
Ponawiam pytanie - czy ktoś kiedyś uznał, że ma już za dużo kubków? Mi się to chyba nie zdarzy ;)
Ikea, 7,99zł - do kupienia stacjonarnie
22. JVD - Zegar ścienny HT097
Z doświadczenia wiem, że okazały, oryginalny zegar może nadać wnętrzu charakteru.
Demus, 199,00zł - do kupienia TUTAJ
23. Home & You - Kosz Plissado
Piękny akcent, nie tylko na Święta. Dodatkowo ekologiczny, bo pleciony z hiacyntu wodnego.
Home & You, 39,00zł - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ



24. Oysho - Piżama ze świątecznym motywem
Oysho, 69,90zł bluzka, 99,90zł spodnie - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ i TUTAJ
25. Oysho - Koszulka ze świąteczną gwiazdą
Oysho, 69,90zł - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ
26. Oysho - Komples klasycznych fig z gwiazdką
Oysho, 35,90zł - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ
27. Oysho - Piżama z gwiazdką Mr. Wonderful
Zakochałam się <3
Oysho, 89,90zł bluzka, 89,90zł spodnie - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ i TUTAJ
28. Rebel - Gra planszowa Mały Książę: Droga do gwiazd
Empik, 99,95zł - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ
29. Bershka - Sweter w błyszczące gwiazdki
Bershka, 89,90zł - do kupienia stacjonarnie lub TUTAJ
30. Buchmann / Amber - Kolorowanki dla dorosłych - Fantazyjne esy-floresy i Kolorowe Boże Narodzenie
Decomade, 19,90zł i 23,80zł - do kupienia TUTAJ i TUTAJ


Czy któraś propozycja przypadła Wam do gustu? :)
Wspominałam Wam kiedyś o takim dziwnym wynalazku jak Lip Tattoo. Po kilku miesiącach testów czas na pełną recenzję i odpowiedź na zasadnicze pytanie - czy Lip Tattoo to jedynie gadżet czy praktyczny kosmetyk, o którym każdy powinien usłyszeć?

lip tattoo


Lip Tattoo można określić jako tint w wersji peel-off. Ma konsystencję gęstego i lepkiego błyszczyka o krwistoczerwonym kolorze. Aplikuje się go równą warstwą na usta, odczekuje 5-10 minut, by produkt wysechł, a następnie zdejmuje go, jak maseczkę peel-off. Po takim zabiegu usta nabierają koloru - u mnie jest to odcień intensywnego różu, ale Lip Tattoo dostępny jest w kilku opcjach kolorystycznych (ja wybrałam dla siebie tę, która wydawała się najbardziej intensywna).



Jak przebiega aplikacja?
Lip Tattoo zamknięty jest w tubce z aplikatorem, jaki znajdziemy w wielu błyszczykach. Nie jest to jednak wybitnie precyzyjny aplikator. Nie miałam problemu z równomiernym rozłożeniem produktu na wargach, mimo że jest on dość gęsty. Problem pojawia się jednak w kwestii obrysowania konturu ust (co z pewnością zauważycie na moich zdjęciach). I nie wynika to z faktu, że malowałam się na szybko czy ręce mi się trzęsły z wrażenia - po prostu nie da się zaaplikować Lip Tattoo jakoś super precyzyjnie, chyba że pokusimy się o dodatkowy aplikator, ale produkt szybko zastyga, więc to też nie jest idealne rozwiązanie.



Na obronę Lip Tattoo napiszę, że mimo iż nie da się zaaplikować go precyzyjnie, po zdjęciu warstwy peel-off wszelkie niedociągnięcia stają się naprawdę mało widoczne. Wygląda to naturalnie, jakby wargi po prostu były w takim kolorze, a nie jakby była na nich warstwa szminki czy błyszczyku. Kontury warg nie są więc wyraźne - jeśli ktoś chciałby to zmienić, musiałby sięgnąć po konturówkę.


Jak jest z trwałością koloru na ustach?
Od "tatuażu do warg" wymaga się naprawdę solidnej trwałości (producent obiecuje, że kolor utrzyma się na ustach aż 12h!!!). Ja się trochę w tej kwestii zawiodłam. Jeśli nie jem, Lip Tattoo trzyma się kilka godzin. Ale jeśli chcę zaspokoić głód, kolor wytrzyma max. godzinę. Podobny efekt uzyskamy, stosując dobrej jakości matową szminkę.
Świetnym pomysłem jest jednak użycie Lip Tattoo jako bazy pod szminkę. Pamiętam, że wykorzystałam ten patent na jakieś spotkanie blogerek i przez calutki dzień cieszyłam się pięknym kolorem warg, który nie ścierał się nawet podczas jedzenia i picia. 



Czy warto sprawić sobie Lip Tattoo?
Moim zdaniem nie. Początkowo byłam nim zafascynowana, ale z czasem radość minęła. To zabawny gadżet, który może się przydać, ale efekt nie jest wart takiej ceny i czasu, jaki musimy poświęcić na aplikację. Zdecydowanie lepiej zainwestować w dobrą szminkę.
Jeśli jednak jesteście ciekawi tego produktu, możecie znaleźć go na Wishtrend (TUTAJ) w cenie 17,90$ czyli około 71zł.


Interesują Was tego typu gadżety czy raczej wolicie sprawdzone kosmetyczne rozwiązania?
Co sądzicie o Lip Tattoo?





Jakiś czas temu w Dzień Dobry TVN pojawiła się relacja z targów ślubnych. Wspominam o tym, bo pewna pani występująca tam ubrała w słowa myśli, które kłębią się w mojej głowie odkąd tylko powiedziałam "tak, wyjdę za ciebie, dawaj ten pierścionek". Stwierdziła mniej więcej coś takiego: "państwo młodzi mają mnóstwo fajnych możliwości, ale problem polega na tym, że trzeba wybrać tę jedyną najlepszą". No właśnie, tylko jak tu się zdecydować?



Kiedyś brało się ślub w kościele parafialnym albo Urzędzie Stanu Cywilnego, imprezę weselną robiło się w jedynej sali weselnej w mieście albo w tej, której udało się dostać miejscówę, suknię dziedziczyło się po mamie lub starszej siostrze, ewentualnie szyła ją zdolna ciocia. Po prostu życie nie oferowało tylu opcji, by człowiek miał problem z wyborem.

W dzisiejszych czasach mamy jednak szczęście i zarazem przekleństwo miliona możliwości. Każdy, absolutnie każdy element ślubu i wesela, każdy podpunkcik z listy "do zrobienia, do kupienia" generuje konieczność wybierania spośród dziesiątek, setek, tysięcy opcji. I nie chodzi w tym wyborze tylko o to, co mi się podoba - wypadałoby jeszcze wziąć pod uwagę zdanie pana młodego (choć mój pan młody w większości przypadków zgadza się z moim zdaniem, a jak się nie zgadza, to mówi, że mu to obojętne) i przede wszystkim budżet. Bo co z tego, że na organizację wesela wybierzemy wypasiony pałac, jeśli cena wynajmu wiązałaby się z koniecznością oszczędzania przez około 53 lata. Albo bajkową suknię ślubną, która kosztuje tyle, ile chcemy przeznaczyć na wyżywienie naszych 200 gości i wynagrodzenie dla fotografa, kamerzysty i muzyków.



Warunek jest jeszcze jeden - kiedy podejmiemy jedną decyzję, wszystkie inne powinny od niej zależeć. Wybór głównego motywu kolorystycznego determinuje wygląd zaproszeń i reszty ślubnej papeterii, kwiatów do bukietu i ozdoby stołów, wszystkich kolorowych elementów, na które mamy wpływ. Wybór sali na wesele wiąże się w pewien sposób z wyborem sukni, bo przecież kiecka a'la beza nie pasuje do rustykalnej sali, ani prosta suknia a'la halka do pałacowych wnętrz. A do sukni musi pasować welon, buty, biżuteria, makijaż, fryzura... Pojawia się tu też kwestia piosenki do pierwszego tańca - niby nic, a jednak ja nie wyobrażam sobie podrygiwania do Maroon 5 w wielkiej, ciężkiej, długiej do ziemi sukni balowej.



Na Facebooku pisałam Wam ostatnio, jak do moich przedślubnych wyborów i podejmowania decyzji podchodzi mój narzeczony:

Obejrzałam filmik ślubny Stylizacje, podesłałam mojemu narzeczonemu i przez telefon omawiamy wnioski:JA: (mega...
Posted by Keep calm and be beautiful on 3 listopada 2015


I wiecie co?
Mam pewność, że przynajmniej jeden, ale za to najważniejszy wybór mam już za sobą i że jest to wybór dobry: z kim chcę ten ślub wziąć, z kim chcę przejść nie tylko przez ten przedślubny harmider, ale i przez całe życie :)

P.S. Nie zapominajcie o konkursie! Nagroda czeka :)

http://www.keepcalmandbebeautiful.pl/2015/12/swiateczny-konkurs-z-nuxe-wygraj-zestaw.html

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...