Recenzja gościnna: hardkorowa maska liftingująca

62 Komentarzy
Witajcie kochani!

Bardzo serdecznie dziękuję Wam za życzenia pod wczorajszym postem! Bardzo mi miło świętować urodziny w ten wirtualny sposób :)

Dziś zmieniamy tematykę- przyszedł czas na recenzję kosmetyku, który dostałam w ramach współpracy z firmą Abacosun. Kosmetyk z założenia przeznaczony był dla mojej mamy, która zgodziła się napisać drugą już w swojej karierze recenzję gościnną. Zapraszam Was na recenzję LEOREX HWNB Booster Maska liftingująca do twarzy – czyli co może zdziałać kosmetyczny Rolls Royce za 351zł ;)


Kasia: Opowiedz mamo, co testowałaś?
Mama: Była to maska do cery dojrzałej, z wyraźnie zaznaczonymi zmarszczkami i z utratą jędrności. Jej skuteczność miała opierać się na nanotechnologii - maska zawiera nanocząsteczki krzemionki, które tworzą na skórze sieć, dającą efekt liftingu.

K: Jakiego efektu się spodziewałaś?
M: Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tym kosmetykiem, liczyłam na spłycenie zmarszczek, delikatne nawilżenie i poprawienie kolorytu.


K: Jak wygląda opakowanie maski? Czy jest funkcjonalne?
M: W kartoniku mamy 30 saszetek z gotową do użycia maską. Moim zdaniem taka forma jest bardzo praktyczna- wiemy dokładnie, jaką ilość przeznaczyć na dany dzień. Poza tym jest to bardzo higieniczne.


K: Jak stosuje się tą maskę?
M: Najpierw musimy masować saszetkę, aż maska w środku stanie się płynna i gładka. Potem otwieramy saszetkę (nie potrzeba nożyczek, folia jest idealnie nacięta) i nakładamy maskę na oczyszczoną wilgotną skórę. Rozprowadzamy i pozostawiamy 10-15 minut, aż wyschnie. Następnie spłukujemy wodą i nakładamy krem, a potem makijaż.
Maskę stosuje się codziennie rano przez 30 dni, a potem można dokupić kolejne opakowanie i nakładać maskę 2-3 razy w tygodniu, by utrzymać osiągnięty efekt.

K: Codziennie rano?! Masakra! Nie było to dla Ciebie mamo zbyt uciążliwe?
M: Nie, według mnie było to bardzo odprężające! Taka chwila dla siebie, chwila relaksu i oczekiwania na efekt maski. Ja wstaję bardzo wcześnie, więc bez problemu wygospodarowałam czas na aplikację maski.

K: Ok, skoro tak twierdzisz... Ale moim zdaniem dla niektórych może to być uciążliwe i kłopotliwe. Nie każdy ma rano czas na nakładanie maseczki.
M: Zgadzam się, dla śpiochów może to być uciążliwe. Ale czego się nie robi dla urody ;)


K: Dobrze, porozmawiajmy teraz o właściwościach maski. Jaka jest jej konsystencja?
M: Po wydobyciu z saszetki ma konsystencję lekkiego, gładkiego kremu. Dobrze się rozprowadza i nie spływa z twarzy. W ciągu 15 minut wysycha i przy spłukiwaniu ma już zupełnie inną konsystencję- wyczuwalne są drobinki, jakby na twarzy był piasek. Zmywa się jednak bardzo łatwo, podczas zmywania można wykonać delikatny peeling.


K: Jaki zapach ma maska? Czy przeszkadzał on w tej chwili relaksu czy raczej ją umilał?
M: Maska pachnie specyficznie- jak kreda albo jakieś lekarstwo. Jednak jest to delikatny zapach, nie natrętny. Nie przeszkadzał mi w zrelaksowaniu się- kojarzyłam go z czystością i takim wręcz lekarskim, intensywnym działaniem maski.

K: Zanim wybrałyśmy tą maskę, czytałyśmy u Cammie (TUTAJ), że aplikacja tej maski nie należy do przyjemności. Podobno maska bardzo spina skórę, dając wręcz bolesne odczucia. Jak było u Ciebie mamo?
M: Przez pierwsze dwa dni czułam lekkie mrowienie w tych miejscach, w których mam wyraźne zmarszczki (wokół ust i u nasady nosa). Czułam też silne napięcie, jakby mi ktoś naciągał skórę na twarzy. Nie było to jednak bolesne, raczej... łaskoczące ;)
Po dwóch dniach nie czułam już mrowienia w trakcie aplikacji, a jedynie właśnie napinanie.
Przez pierwsze trzy dni moja skóra była zaczerwieniona po aplikacji (najbardziej widoczne na policzkach), jednak nie zraziłam się tym, gdyż znikało po nałożeniu kremu.
Co ciekawe- napięcie skóry czuć po zmyciu maski i nawet po nałożeniu kremu. Dopiero po około 15 minutach to odczucie mija.


K: No dobrze, wiemy, że dla maski trzeba się poświęcić- poranne wstawanie, mocne napinanie skóry przy aplikacji. Czy dla efektów warto się tak pomęczyć?
M: Zdecydowanie tak!

K: Jakie efekty zaobserwowałaś?
M: Efekty widać było już po pierwszej aplikacji, ale najbardziej wyraźne i trwałe efekty zauważyłam po tygodniu regularnego stosowania. Co ważne- dziś mija prawie tydzień, odkąd skończyłam stosowanie maski, a efekty utrzymują się nadal.
Maska rzeczywiście wyraźnie spłyciła nawet bardzo głębokie zmarszczki, a te mniej głębokie zupełnie zniknęły. Skóra na całej twarzy wygląda jak po liftingu- jest napięta (ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa), wygląda na świeżą i wypoczętą. Na policzkach aż się błyszczy! Koloryt się poprawił- tak jak oczekiwałam. Ogólnie skóra wygląda na odmłodzoną i wygładzoną- jak po serii zabiegów u kosmetyczki lub po zabiegu medycyny estetycznej ;)
Dla mnie ważne jest również to, że maska pobudziła mikrokrążenie w skórze- po aplikacji skóra wyraźnie szybciej i w większych ilościach wchłaniała krem.

PRZED KURACJĄ  / TYDZIEŃ PO ZAKOŃCZENIU KURACJI

K: A czy maska nie wywołała podrażnień?
M: Nie. Przez pierwsze dni pojawiały się zaczerwienienia, ale po aplikacji kremu znikały.

K: Ok, wiemy, że maska do najtańszych nie należy- kosztuje aż 351zł. To chyba najdroższa maska, jaką kiedykolwiek mieliśmy w domu xD Co sądzisz mamo o cenie?
M: Przyznam, że nie byłabym w stanie sama sobie jej kupić. Ale mimo to uważam, że maska jest warta swojej ceny. Gdybym chciała osiągnąć podobne efekty u kosmetyczki, musiałabym zafundować sobie serię zabiegów przeciwzmarszczkowych, co na pewno wyszłoby w sumie o wiele drożej. Nie mówiąc już o medycynie estetycznej.


K: Jaką dałabyś jej ocenę w skali od 1 do 6?
M: Myślę, że maska zasłużyła na 5+
Odejmuję pół punktu za cenę – rozumiem, że to kosmetyk profesjonalny i efekty w pełni wynagradzają koszty, ale nie wiem, czy zdecydowałabym się na zakup. Poza tym maska nie jest ogólnie dostępna. Ale poza tym jestem zachwycona tym kosmetykiem!


Poznaliście opinię mamy na temat maski Leorex. Moim zdaniem efekty tej miesięcznej kuracji są widoczne gołym okiem- skóra mamy wygląda na młodszą i zdrowszą.

Na koniec jeszcze podam Wam skład:
INCI: Aqua, Silica, Zinc Oxide, Propylene Glycol, Aloe Barbadensis Leaf Powder, Methylparaben, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Iodopropynyl Butylcarbamate.





Biorąc pod uwagę efekty- bylibyście w stanie zapłacić 351zł za maskę do twarzy starczającą na 30 dni?
We mnie tkwi jakaś żyłka krakowskiego centusia, ale widząc efekty tej maski, chyba już wiem, co kupię mamie na dzień matki ;)

Mama i ja pozdrawiamy! :*



Dziękuję firmie Abacosun za udostępnienie kosmetyku do testów.
Jednocześnie zapewniam, że fakt otrzymania kosmetyku za darmo nie wpłynął na ocenę wydaną przez mamę.



Podone posty:

62 komentarze:

  1. Efekty widoczne gołym okiem! Jestem naprawdę zaskoczona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babeczko, ja też byłam zaskoczona, kiedy zobaczyłam te dwa zdjęcia obok siebie- widząc mamę codziennie nie dostrzegłam tej ogromnej różnicy :)

      Usuń
  2. Recenzja i mama pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, cena przeraża....musiałabym chyba z pół roku na taką zbierać ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luthienn, mnie też cena zwaliła z nóg, ale efekty jeszcze bardziej :D

      Usuń
  4. Świetne efekty! Też chyba już wiem, co kupię mamie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bumtarabum, polecam! Myślę, że Twoja mama byłaby zadowolona :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Marteczko, też tak uważam- efekt naprawdę widoczny :)

      Usuń
  6. świetna recenzja, a efekt niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cena powala.... Pozdrowienia dla Mamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Efekt widoczny gołkiem okiem trzeba przyznać. Chętnie bym sprezentowała mojej mamie taki prezent:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, ja mojej też sprezentuję kolejne opakowanie, jak tylko uzbieram fundusze do maja :D

      Usuń
  9. Cena faktycznie wysoka, ale efekty rewelacyjne :) Myślę jednak, że to głównie zasługa retinolu. Prawdopodobnie można taki efekt uzyskać samym retinolem z tym, że na pewno w dłuższym okresie stosowania.

    U Twojej mamy dużo na pewno dała systematyczność :) Dla mnie jednak taka dzienna maseczka byłaby niewygodna. Wolałabym coś takiego stosować wieczorem lub typowo na noc. No i przy kwestii stosowania tego rano pozostaje kwestia filtrów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bello, przyznam, że ja jestem zielona w temacie zmarszczek i walki z tym ustrojstwem ;)
      Dla mnie też stosowanie maski rano byłoby niewygodne, ale może przez miesiąc bym się przemęczyła- dla takich efektów warto :)
      Filtry są przy tej masce koniecznością- producent o tym pisze na opakowaniu, ja oczywiście zapomniałam wspomnieć. Mami stosowała krem z filtrem na dzień, filtr ma chyba też w podkładzie :)

      Usuń
  10. cena mnie normalnie zabiła, ale efekty są super :) może jak trafi mi się jakaś ekstra kasa to zrobię mamie prezent :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, jestem pewna, że Twoja mama ucieszyłaby się z takiego prezentu :)

      Usuń
  11. Miałam tę maskę i pomimo tego, że polubiłam jej stosowanie to moja cera jest chyba "za młoda" na tak spektakularne efekty, jakie widac u Twojej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominiko, pewnie, że za młoda! U Ciebie nie widać żadnych zmarszczek czy braku jędrności :) Ale myślę, że stosowanie tej maski na pewno dało jakieś efekty dla skóry- nawet jeśli tego nie widać gołym okiem :)

      Usuń
  12. Noo ładnie ładnie :) Mama miała fajną okazję do potaplania się w luksusie :D powiem Ci szczerze, że gdyby mnie było stać, to chętnie bym zafundowała takie coś mojej na Dzień Matki ;) Ale by było radości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tata był zazdrosny, że mama testuje, a on nie xD
      Ja muszę zacząć składać- może coś uskładam do Dnia Matki ;P Albo może pracę znajdę do tego czasu ;)

      Usuń
  13. Jak przejechałam przez info z ceną, to aż musiałam się wrócić, czy faktycznie dobrze widziałam ;) Ale tak, to suma trzy cyfrowa z trójką z przodu. Cena jest wysoka, ale efekt naprawdę widoczny. Czy możecie już z mamą ocenić, czy efekt jest trwały? Ciekawa jestem, czy po odstawieniu utrzyma się on. No właśnie, efekt - rewelacja! Spłycenie zmarszczek i naprawdę widoczna poprawa skóry. W tym momencie uważam, że ta cena jest całkiem na miejscu, bo jest lepszy, niż po nie jednym zabiegu u kosmetyczki, których cena jest zbliżona dla jednej serii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to trzycyfrowa suma z trójką z przodu, nie zapomniałam o przecinku :D
      Asiu, mama skończyła kurację około tygodnia temu. Od tej pory efekty się nie zmieniły, przez tydzień utrzymują się dokładnie takie, jakie były w ostatnim dniu serii. Zobaczymy, jak będzie dalej :) Dodam może po miesiącu jakiś update do tego posta.
      Żałuję, że nie mogłam pokazać całej buźki mamy (mami nie zgodziła się na to), bo efekt jest naprawdę piorunujący :)

      Usuń
    2. Rozumiem mamę, ja też niechętnie wstawiam zdjęcia twarzy w całej okazałości. Czekam w takim razie na update i będę miała silnie ten produkt na uwadze. Ciekawa jestem, czy przy płytszych zmarszczkach połowa takiej kuracji (i na przykład powtórzenie za pół roku) też by dało efekt.

      Usuń
    3. Mami na pewno nie miałaby nic przeciwko, gdybym pokazała ją w makijażu i z ładną fryzurą. Ale do takich zdjęć przydałoby się pokazanie twarzy bez makijażu i z odgarniętymi włosami, a wiadomo, że wtedy człowiek nie wygląda najkorzystniej, więc też się jej nie dziwię ;)

      Usuń
  14. Spektakularny efekt! Naprawdę jestem pod wrażeniem, tym bardziej, że na moje zmarszczki tak pięknie nie zadziałała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cammie, to dlatego, że Ty nie masz zmarszczek! :*

      Usuń
  15. Cena zabójcza, ale efekty - świetne ! Myślę, że raz na jakiś czas można kupić sobie taki luksusowy kosmetyk, zwłaszcza działający i to bardzo dobrze działający :) Pozdrowienia dla Mamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, myślę, że jeśli ktoś chce walczyć ze zmarszczkami, to na pewno warto zainwestować w ten kosmetyk, a być może i w resztę kosmetyków z tej serii. Na pewno kuracja całościowa dałaby jeszcze lepszy efekt :)

      Usuń
  16. W życiu bym nie zapłaciła tyle pieniędzy za maskę :O Efekt zniewalający, ale cena to porażka... Oby tylko efekty utrzymały się na bardzo długo :)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabusiek, cena rzeczywiście bardzo wysoka. Ale cóż- czas to pieniądz i jak widać- cofanie zegara biologicznego słono kosztuje :D

      Usuń
  17. cena wysoka, no ale efekt jest, to i cenę można przeboleć:] jednak nie ma co się oszukiwać, tanim produktem takich efektów nie uzyskamy, a tak jak twoja mama wspomniała, alternatywą są wizyty u kosmetyczki, które i tak są dużo droższe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beuty, ja w kwestii kosmetyków przeciwzmarszczkowych nie jestem obeznana, więc nie wiem, czy gdzieś w polskich drogeriach nie kryje się jakiś tani kosmetyk, który działa w tym względzie cuda. Pewne jest dla mnie jednak to, że skoro coś działa naprawdę, to warto w to zainwestować :)

      Usuń
  18. faktycznie cena wysoka ale efekty naprawde super!
    żebym znalazła coś podobnego na pierwsze zmarszczki to bym zachwycona była :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blair, sprawdź w ofercie Abacosun- na pewno mają coś delikatniejszego dla skóry z pierwszymi oznakami starzenia :)

      Usuń
  19. ależ efekty! :) Chyba kupie mojej mamie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. France, Twoja mama na pewno byłaby równie zadowolona jak moja :)

      Usuń
  20. Genialna forma notki :D Myslałam, że Twoja mama sama to opisze, a tu w formie wywiadu :D? Genialneee ;)) I w ogóle śliczna jest ! ;DDD i efekty są mega.. aż mam ochotę to zkaupić swojej mamie ;)

    ajj tak tak pamietam :D I miedyz innymi ona mnie zainspirowala do tego zeby nie patrzec na koszta ;D:)) i dziekuje kochana za polecenie :D Znalazlam juz pare ladnych fajnych i naprawde ;) dziękuje ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Twoja mama byłaby z tej maski równie zadowolona jak moja :)

      Cieszę się! Mam nadzieję, że uda Ci się kupić butki, z których będziesz naprawdę zadowolona :)

      Usuń
  21. woooow.. ale różnica :) musisz koniecznie teraz mamie kupować na rozmaite okazje, których wiele w ciągu roku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti, taki mam właśnie plan :) Jeśli tylko mój budżet pozwoli :)

      Usuń
  22. Ostatnio czytałam o domowej mikrodermabrazjii u jakiejś dziewczyny i jak zobaczyłam cenę to się przeraziłam, ale w sumie sprzęt kupujesz jednorazowo a zabiegów mikrodermabrazji trzeba wykonać X razy aby zobaczyć porządne i trwałe efekty także koszty się zwracają lub nawet wychodzę na plusie. Póki co mam inne produkty złuszczające także sobie darowałam ale moim zdaniem jeśli chodzi o wszelkie kuracje to lepiej przeprowadzać je skutecznie a czasami niestety trzeba za to słono zapłacić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marilyn, też czytałam o domowej mikrodermabrazji i doszłam do dokładnie takich samych wniosków jak Ty :)
      Niestety często tanie kuracje nie dają efektów, a to dlatego, że skuteczne, naturalne składniki są zazwyczaj bardzo drogie. Dlatego czasem warto się wykosztować i zobaczyć efekt :)

      Usuń
  23. Efekt genialny :)
    Pozdrów mamusie :*

    OdpowiedzUsuń
  24. moja tesciowa od dziś zaczyna kuracje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, jestem bardzo ciekawa, jakie zauważy efekty :) Mam nadzieję, że będzie równie zadowolona jak moja mama :)

      Usuń
  25. Efekt powalający! Mama wygląda pięknie! Recenzję czyta się z taką łatwością i przyjemnością! Kocham recenzje w formie wywiadów : ))

    OdpowiedzUsuń
  26. Odpowiedzi
    1. Też się zdziwiłam, że efekt jest aż tak widoczny :)

      Usuń
  27. Hmm, no to ciekawe. Chociaż się zastanawiam, czy z tymi zdjęciami to nie jest po prostu kwestia innego oświetlenia/zbliżenia/ostrości. Cóż, grunt, że Mama jest zadowolona. Zadowolenie Mamy to rzecz pożądana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słomko, oświetlenie rzeczywiście jest inne (pierwsze zdjęcie robiłyśmy w dzień rozpoczęcia kuracji, o 5 rano xD), ale po zrobieniu fotki sprawdzałam, czy zdjęcie dobrze oddaje rzeczywisty stan ;)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...