Kosmetyczne gadżety: Gąbka Konjac

99 Komentarzy
Witajcie Kochani!
Jak mija Wam weekend? Ja spędzam go bardzo miło, relaksując się przed czekającym mnie pracowitym tygodniem. Pocieszam się myślą, że w sobotę wyruszę do Warszawy, by na Igraszkach Kosmetycznych poznać blogerki z różnych stron Polski. To będzie przygoda! :)

Tymczasem postanowiłam zapoczątkować nowy mini-cykl notek na temat kosmetycznych gadżetów, czyli tego, czego używam w ramach wspomagania pielęgnacji lub makijażu. Będzie o gąbkach, szczotkach, pędzlach, suszarkach, depilatorach i być może jeszcze kilku innych różnościach.
Dzisiaj startujemy z notką o gąbce Konjac.

Wygląda jak bobek :P

To z korzeni tego drzewa wytwarza się gąbkę Konjac
Czym Konjac różni się od zwykłych syntetycznych gąbek?
Konjac jest to gąbka w 100% naturalna i biodegradowalna, pozyskuje się ją z korzeni azjatyckiego drzewa konjac. Ta wersja gąbki, którą posiadam, wzbogacona jest dodatkowo o węgiel aktywny z bambusa. Nie zawiera chemicznych dodatków, barwników ani konserwantów.




Do czego służy Konjac?
Jest to gadżet przydatny do oczyszczania i delikatnego masażu twarzy. Ja najpierw robię demakijaż, następnie myję twarz naturalnym mydłem, a na koniec jeszcze mokrą twarz masuję gąbką konjac. Kiedy czuję, że cera jest delikatnie speelingowana i mięśnie twarzy rozluźnione, pozostawiam wilgotną twarz do wyschnięcia i nakładam krem (pomijając aplikację toniku). Niektóry używają jej też do mycia twarzy mydłem lub żelem - w tej roli również sprawdza się nieźle, dodatkowo spienia kosmetyk.



Konjacowa specyfika...
Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tą gąbką, byłam pełna obaw. W dłoni trzymałam coś, co przypominało pumeks - porowate, lekkie, ale... twarde! Jak tym myć twarz?! Na szczęście pod wpływem wody gąbka stała się miękka i delikatna. Należy jednak moczyć ją przez dłuższą chwilę, zanim całkowicie zmięknie.
Druga kwestia - Konjac jest gąbką naturalną, bez konserwantów, dlatego jej porowata powierzchnia sprzyja powstawaniu drobnoustrojów, skutkiem czego może być spleśnienie gąbki. Dlatego nie polecam trzymania jej w łazience! Najlepiej trzymać ją w jakimś dobrze wentylowanym, nie wilgotnym pomieszczeniu (moja gąbka wisi sobie w moim pokoju, na klamce na drzwiach, gdzie jej zupełnie nie widać, kiedy drzwi są otwarte).
Trzecia kwestia - Konjac wysycha dość długo. To nie jest zwykła gąbka, która po 15 minutach będzie sucha. Konjac potrzebuje około 48h, by całkowicie wyschnąć.
I po czwarte- kiedy przed dłuższy czas nie używamy gąbki i doprowadzimy do całkowitego jej wyschnięcia, Konjac na nowo staje się twardy jak kamień i wymaga dłuższego moczenia, by wrócił do miękkiej postaci.


Mokra gąbka zmienia swoją strukturę, znikają pory, które kojarzą się ze strukturą pumeksu.

Mokra gąbka jest nieco większa niż sucha.


Co daje nam używanie gąbki Konjac?
Przede wszystkim gąbka delikatnie peelinguje skórę, usuwając obumarły naskórek. Pobudza też mikrokrążenie w skórze, przez masaż rozluźnia mięśnie mimiczne twarzy, co w efekcie może działać jako profilaktyka przeciwzmarszczkowa. Taki masaż jest oczywiście bardzo przyjemny :) Gąbka ma naturalnie zasadowy odczyn, dzięki czemu przywraca skórze odpowiednie pH.
Dodatkowo wersja gąbeczki z aktywnym węglem ma pozytywnie wpływać na cerę trądzikową. Producent zapewnia, że gąbka działa antybakteryjnie, zmniejszając ilość zmian trądzikowych, czego jednak u siebie nie zauważyłam, pomimo regularnego stosowania. Zwróciłam uwagę jednak na inne jej działanie - mam wrażenie, że Konjac z aktywnym węglem po prostu w jakiś cudowny sposób wyciąga zaskórniki. Kiedy wymasuję sobie nos gąbką, zaskórniki stają się mniej widoczne, pory bardzo ładnie się domykają.


Dostępność: moja gąbka pochodzi z Yasumi, jest do kupienia w salonach kosmetycznych tej sieci. Czasem jednak w niektórych drogeriach możecie spotkać gąbki Konjac innych producentów.
Cena: ok. 15-20zł za 1 sztukę

Na TAK czy na NIE?
Ja jestem zadowolona z działania tej gąbki, dlatego jestem na TAK. Już sama przyjemność z masażu twarzy tą gąbeczką sprawia, że jestem w stanie przymknąć oko na wszystkie niedogodności związane z jej użytkowaniem.

Mokra gąbka staje się przyjemnie miękka.

Znacie Konjac?
Jak myjecie swoje buźki? Polegacie na własnych łapkach, czy może wspomagacie się jakimiś specjalnymi gąbkami lub szczoteczkami?


P.S. Moją gąbkę Konjac dostałam na spotkaniu blogerek w Nowym Sączu od firmy Yasumi. Fakt ten nie wpłynął na moją opinię o gąbce.


Podone posty:

99 komentarzy:

  1. Czytam już drugą recenzję tej gąbki i chyba w końcu ją sobie kupię :) Na razie w kwestii mycia twarzy polegałam wyłącznie na swoich rękach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu, zmiana z własnych łapek na gąbkę będzie odczuwalna, zobaczysz :)

      Usuń
  2. wow, ale gąbka! świetna! Nigdy takiej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to również było pierwsze zetknięcie z gąbką konjac ;)

      Usuń
  3. Ja mam zwyczajną, białą wersję. Kupiłam z myślą o rozprowadzaniu savon noir na skórze twarzy i w tej roli super się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, to świetny pomysł! Do naturalnych mydeł jest idealna :)

      Usuń
  4. uwielbiam gąbkę konjac, ale mam taką zwykłą z rossmanna :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam taką z Rossmanna i lubię bardzo :) Nawet bez mydła czy żelu fajnie jest wymasować sobie nią twarz, zawsze mnie to relaksuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też często używam ją bez mydła - taki masaż po ciężkim dniu jest cudowny :)

      Usuń
  6. mam podobną gąbeczkę ale białą, wolę jednak gąbeczki calypso :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Calypso jeszcze nigdy nie miałam. Wypróbuję, jak pożegnam się z konjac :D

      Usuń
  7. Mam dokładnie tą gąbeczkę i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blondii, super, że u Ciebie też się tak dobrze sprawdza :)

      Usuń
  8. Nigdy o niej nie słyszałam, ale wygląda interesująco. Zachęciłaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, mam nadzieję, że będziesz z niej zadowolona, jeśli zdecydujesz się na zakup :)

      Usuń
  9. bardzo ciekawy produkt ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. mam wersję kolagenową i, tak jak Ty, bardzo ją polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, ciekawa jestem, czy po masażu inną wersją pory mojej skóry również byłyby tak ładnie domknięte jak po tej węglowej ;)

      Usuń
  11. Uzywalam takiej tylko bialej- teraz jakos juz od niej sie odzwyczilam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonia, i jak? Dobrze się u Ciebie sprawdzała? :)

      Usuń
  12. Słyszałam o niej, ale sama nie używałam... bardzo mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Skusiłaś mnie, brzmi super!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Podoba mi się, lubię takie gadżety i z pewnością wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa, czy Tobie też przypadłaby do gustu :)

      Usuń
  15. Ja mam wersję do skóry wrażliwej i... Używam jej dla Juniorka :)
    Sobie chyba kupię wersję czarną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, Juniorek jest zadowolony? :) Jego skóra na pewno, bo ta gąbka świetnie, a zarazem delikatnie peelinguje :)

      Usuń
  16. a to ci ciekawostka :) lubię takie wynalazki, choć zwykle szybko mi się nudzą :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Była fajna, ale niestety po jakimś miesiącu codziennego używania po prostu wyschła na wiór i już się więcej nie namoczyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjjj :/ Moja jeszcze się trzyma, choć uważam jej od maja (jednak nie codziennie).

      Usuń
  18. Konjaca używam już od ponad półtora roku – w sumie to moja druga sztuka, obie kupione w Rossmannie. Uwielbiam! Przechowuję gąbkę moją w łazience i jeszcze mi nigdy nie spleśniała, być może to kwestia dobrej wentylacji. Co jakiś czas piorę gąbkę w pralce razem z innymi tego typu gadżetami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak, mojej łazienkowej wentylacji nie ufam, dlatego wolę przenosić gąbkę do pokoju, i tak nikt jej tu za drzwiami nie widzi ;)
      Nie wpadłabym na to, by wyprać ją w pralce- dotąd prałam ją w rękach.

      Usuń
  19. Planuję zakup takiej gąbki. Szkoda, że już nie ma jej w Rossmannach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nad tym ubolewam- teraz stała się o wiele trudniej dostępna :/

      Usuń
  20. Ja używam dłoni lub szczoteczki do twarzy, ale ta gąbka mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie znalazłam wystarczająco delikatnej szczoteczki- te, które miałam dotąd, podrażniały mi buźkę :/

      Usuń
  21. Niedawno wycofali ją z Rossmanna ;( Nie załapałam się no cóż :P Ale można mieć nadzieję, że wróci jeszcze do tej drogerii. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo że upolujesz ją w jakiejś innej, może nie-sieciowej drogerii ;)

      Usuń
  22. Miałam, ale zupełnie się u mnie nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja używam "szmatki" do twarzy i odczuwam podobne doznania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, ja też muszę się w taką szmatkę zaopatrzyć :)

      Usuń
  24. Ciekawy gadzet, ale ja gabek akurat nie uzywam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak myjesz buźkę? Tylko łapkami i od czasu do czasu peeling? :)

      Usuń
  25. wow, pierwsze widze coś takiego, mega mi się spodobała :D zapraszam ;3!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wrażenia po dłuższym stosowaniu byłyby równie pozytywne co pierwsze wrażenie ;)

      Usuń
  26. Pierwszy raz widzę takie cudo :) fajna gąbunia :)

    OdpowiedzUsuń
  27. swego czasu używałam, ale jakoś mnie nie zachwyciła :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj, szkoda... U mnie na szczęście sprawdza się niezawodnie :)

      Usuń
  28. Całkiem fajny gadżet ;]
    Ja na razie polegam na własnych rękach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łapek nic nie zastąpi, ale fajnie je czasem wspomóc ;)

      Usuń
  29. Wiele dobrego już słyszałam na temat tej gąbki, pewnie w końcu się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz z niej zadowolona :)

      Usuń
  30. Osobiście nie używam gąbek, nie potrzebuję ich :) Jednak ta wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem ten gadżet wart jest zakupu, tym bardziej, że cena kilkunastu złotych nie jest wygórowana :)

      Usuń
  31. Ja swoją kupiłam w Rossmanie, ale dla mnie jest za delikatna. Mam wrażenie miziania po twarzy zamiast mycia, dlatego używam jej sporadycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oł, to u mnie nie czuć jakiegoś mega peelingowania, ale jednak wyraźnie wyczuwalne jest, że coś tam ściąga tych martwych komórek :)

      Usuń
  32. Podoba mi się, chętnie ją wypróbuję ;)
    Miłego dzionka ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. mam wersję białą i może to zależy od tego że ty masz z węglem, ale moja wysycha w 2 godziny i jest potem całkowicie twarda. a tak ogólnie to w rossie ostatnio była ta biała za 9 zł z etykietą "cena na do widzenia". ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wow! Może to też zależy od producenta... Sama nie wiem, musiałabym tą rossmanowską dorwać i porównać. Sprawdzę, czy gdzieś jeszcze jest do kupienia.

      Usuń
  34. Nie znam tej gąbki, ,ale wydaje się być interesująca:)
    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  35. Od dłuższego czasu używam gąbeczek Calypso, Konjac kusił mnie swego czasu, ale troszkę zniechęcają mnie te jego predyspozycje do pleśnienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, taki urok Konjaca :P Ja nie mam z tym problemów, wieszam go w pokoju w miejscu, w którym nikt go nie widzi :) Calypso też muszę wypróbować...

      Usuń
  36. czytalam juz o tym kozim bobku :P wyglada paskudnie,aż dziw ze dziala :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niezbyt jest apetyczna ta wersja z węglem :P Ale działanie wynagradza wygląd :D

      Usuń
  37. słyszałam dobre opnie tej gąbeczce ale sama jej jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  38. muszę też zacząć używać swojego bobka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie żartuj, że jeszcze ją chomikujesz w dziewiczej formie... Ja byłam jej tak ciekawa, że od razu po zrobieniu zdjęć rozerwałam opakowanie :D

      Usuń
  39. ja chyba bym się bała jej używać przy mojej trądzikowej cerze, ale Kajmanowa ją używa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam cerę trądzikową, ale gąbka w żaden sposób nie wypływa negatywnie na stan cery :)

      Usuń
  40. Mam też, tylko nie czarną :)
    Bardzo ją lubię :)
    świetnie napisałaś ten post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M. super, że u Ciebie konjac też tak fajnie się sprawdza :

      Usuń
  41. ja też zauważyłam, że u mnie po jej stosowaniu zaskórniki się zmniejszyły! :D dziwne!

    OdpowiedzUsuń
  42. Mam gabeczke konjac z Rossmanna jest super Twoja wygląda ciekawie ale ważne że skutecznie oczyszcza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezbyt ładnie, jak bobek xD Ale działa, więc nie narzekam :)

      Usuń
  43. Widziałam je już dość dawno ale jakoś do mnie nie przemawiają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie bardzo ciekawiły, odkąd tylko dowiedziałam się o ich istnieniu. Cieszę się, że mogłam taką wypróbować :)

      Usuń
  44. Przy mojej wymagającej cerze może by się sprawdziła,najważniejsze by sobie poradziła z moimi problemami.Może temu bobkowi:) trzeba dac szansę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa, czy byłabyś z niej zadowolona :)

      Usuń
  45. tez mam taka czarną gabeczkę z Yasumi, cudownie masuje skóre i rzeczywiscie delikatnie pilinguje. Nie zauwazylam zeby stan buzki sie pogorszyl. Wieczorem nakladam na nia odrobine zelu a rano odswiezam twarz sama gabeczką i jestem zadowolona. Moja siostra myje swojego polrocznego synka bialą gabką Pure- tez z Yasumi. Maly jest alergikiem i to male cudo swietnie sie u niego sprawdza. Polecam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...