Organiczna pielęgnacja schodzi na psy...

114 Komentarzy
Dzisiaj czas na post bardzo nietypowy. Będzie recenzja kosmetyczna, jednak dotycząca... psiego kosmetyku. Co mnie skłoniło do napisania Wam o tym? Domyślam się, że część z Was ma zwierzaki i z pewnością bardzo je kochacie, tak samo jak ja kocham mojego psa. Staram się jak najlepiej o niego dbać, dlatego kiedy pojawiły się u niego problemy skórne, wiedziałam, że konieczna jest zmiana pielęgnacji. Choć okazało się, że zapalenie skóry wynika prawdopodobnie z zakażenia bakteryjnego (na 90% piesek został zakażony u fryzjera..), myślę, że decyzja o zmianie pielęgnacji była odpowiednia.

Mam psa rasy west highland white terrier - jest to pies posiadający specyficzną sierść, która wymaga częstszych kąpieli (właściciele bichonów i maltańczyków powinni coś na ten temat wiedzieć). Poza tym jest to biały pies, więc możecie sobie wyobrazić, jak wygląda po spacerze w jesiennym deszczu...

Biorąc pod uwagę konieczność częstych kąpieli (średnio co 3 tygodnie) oraz  skłonność do zapaleń skóry typową dla terrierów, konieczne jest stosowanie jak najbardziej delikatnej pielęgnacji. Odkąd zaczęłam zagłębiać się w świat kosmetyków, odkryłam, że oczywiście najlepsze, najdelikatniejsze dla skóry są organiczne specyfiki. Skoro więc ja cenię sobie organiczne kosmetyki, to dlaczego na delikatną skórę mojego psa wylewam chemiczne szampony i odżywki?! Zwierzęca skóra jeszcze gorzej reaguje na drastyczne ingerencje w jej naturalną warstwę ochronną.

Swego czasu na forum Biolander wyczytałam o organicznym czarnym mydle dla psów. Bałam się jednak bardzo, że czarne mydło zafarbuje białą sierść mojego psa. Zaryzykowałam jednak (podczas jego problemów skórnych mój tata stwierdził, że ważniejsze jest jego zdrowie i dobre samopoczucie niż wygląd- poza tym sierść można obciąć, kiedy trochę podrośnie). I to była dobra decyzja- kupiłam Savon Noir Liquide od Marius Fabre en Provence.


Opakowanie: bardzo niewygodne, wielka litrowa butla, która ślizga się w dłoniach, kiedy są mokre i namydlone. Dlatego ja przelałam szampon do wymytego opakowania z pompką po żelu Babydream.


Użytkowanie:
- Konsystencja - bardzo rzadka, łatwo spływa z dłoni i z sierści psa
- Pienienie się - bardzo słabe, jak to bywa przy organicznych kosmetykach
- Zapach - feeeee, mydło pachnie okropnie- ja wyczuwam tam jakieś benzynowo-oliwkowe nuty. Co ciekawe- mojemu psu ten zapach bardzo się podoba- chce zlizywać szampon z dłoni podczas kąpieli (na co mu oczywiście nie pozwalam)
- Mydło bardzo mocno szczypie w oczy, więc pysk psa myję zwykłym psim szamponem
+/- Wydajność - generalnie dość słaba, bo mydło źle się pieni, więc trzeba nakładać go bardzo dużo, ale w opakowaniu mamy aż 1 litr, więc wystarcza na długo

Mydło niby czarne, a tu co- jakaś brązowo-zielono-żółta sraka xD

Efekty:
Sierść psa po myciu nie zafarbowała się. Próbowałam już parę razy i za każdym razem po kąpieli mój west jest bielutki.
Jak przystało na silnie oczyszczający, naturalny szampon, czarne mydło bardzo mocno plącze sierść psa. Ja jednak nie nakładam żadnej odżywki, tylko rozczesuję sierść na mokro. Po wyschnięciu sierść jest lśniąca, ale trochę przesuszona. Dochodzi do siebie w ciągu paru dni po kąpieli.


Skład: nie mamy dokładnie rozpisanego INCI, a jedynie informację po francusku, że w mydle znajduje się "savon potassique a l'huile d'olive" oraz woda. Pojęcia nie mam, jak na polski przetłumaczyć ten zwrot, nie znam nawet podstaw francuskiego. Myślę jednak, że chodzi po prostu o środek myjący z oliwy z oliwek. A więc skład banalnie prosty, krótki i przyjemny.


Dostępność: ecodrogeria internetowa Biolander (aktualnie chyba niedostępne)
Cena: ok. 50 zł za 1 litr

Ocena: Nie będę oceniać tutaj tego mydła w tradycyjnej skali- musiałby to za mnie zrobić mój pies. Na pewno jest to inny szampon niż te, które dostaniemy w sklepie zoologicznym. Jest trudniejszy w stosowaniu, ale dzięki niemu mam pewność, że nie podrażniam dodatkowo wrażliwej skóry mojego psa i nie wypłukuję naturalnej bariery ochronnej, którą wytwarza skóra. Poza tym mój pies uwielbia zapach tego mydła- dla mojego nosa nie jest przyjemny, ale skoro Olis go lubi, to chyba najlepiej świadczy o tym, że psy wolą naturalne zapachy niż chemicznie perfumowane.
Czy polecam to mydło? Oczywiście, że TAK!


Kiedy wyleczę Olisa (w poniedziałek odbieram wyniki badań bakteriologicznych, na mykologię będę musiała jeszcze trochę poczekać), nadal mam zamiar stosować czarne mydło. Skoro moja skóra lubi kosmetyki organiczne, to skóra mojego psa na pewno też :)

CIEKAWOSTKA: Czarne mydło Marius Fabre można stosować też jako środek czystości w domu- można nim myć różne powierzchnie, nawet okna. Podobno do tego celu sprawdza się świetnie. Ja tego nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, ale powiem Wam, że odkąd mój pies choruje, podłogi w domu są myte szarym mydłem w płynie. Nie mam sumienia myć podłóg mydłem za 50zł :P

Poniżej pokażę Wam, co producent pisze na opakowaniu o licznych zastosowaniach tego mydła. Ja nie rozumiem prawie nic, może ktoś z Was zna francuski i sobie doczyta:

Porządki domowe

Pielęgnacja roślin (tak, tak, liście trzeba od czasu do czasu przecierać)

Dla zwierzątek (nawet tych z alergiami)

Do czyszczenia sprzętu dla artystów (podejrzewam, że fajnie czyściłby też pędzle do makijażu)


Jeszcze parę słów na temat mojego psa - Olie to west highland white terrier. We wrześniu skończył 4 lata. Jest domowym pupilkiem, nie da się go nie kochać. Jest bardzo mądry i posłuszny, ale czasem pokazuje swój terrierowy charakterek. Chwilami wydaje mu się, że jest amstaffem. Uwielbia koty, choć boi się, kiedy się o niego obcierają. Jest potwornie rozpieszczony, ale... ale... tylko spójrzcie w te jego piękne oczka i spróbujcie mu odmówić. Mission impossible ;)

Chciałam wybrać jedno zdjęcie Olisa, ale się nie dało- macie więc całą galerię.

Olisa kupiliśmy z początkiem listopada, a to zdjęcie zostało wykonane w grudniu tego samego roku, kiedy Olis do nas zawitał. Od zawsze lubił przesiadywać na parapecie i obserwować okolicę. Dawniej mieścił się tam obok kwiatka- teraz kwiatek dawno już został zesłany na balkon, bo król Olis potrzebuje więcej miejsca :P
Leśna dziadyga przy krzaczku porzeczek. Ma wielki nos jak jego właścicielka xD

Kiedy czegoś bardzo chce, przekręca głowę w prawo i w lewo w reakcji na każde słowo (wystarczy np. powiedzieć coś o spacerze, a już zaczyna się kręcenie łbem :P)

Piłki to jego ulubione zabawki. Ma ich w domu kilkanaście, ale kiedy tylko odwiedza sklep zoologiczny, wymusza kupienie kolejnej. Kiedyś w sklepie złapał piłkę do pyska i wychodzi zadowolony... A ja nic nie zauważyłam pod tym futrem na kufie. Na szczęście w porę się zorientowałam i oddałam piłkę ukradzioną przez Olisa :P

To moje ulubione zdjęcie Olisa - w jego oczkach widać miłość i wdzięczność.

Tak, to było moje łóżko. Ale jak tu wyrzucić psa, który śpi tak słodko?


Zdjęcie zrobione chyba rok czy dwa lata temu.



Na koniec mała niespodzianka- najlepsza fotka, jaką zobaczycie na moim blogu- aż sama zaczęłam się śmiać w głos na myśl, że chcę to upublicznić. Ale co mi tam, patrzcie:

Zdjęcie znalazłam na telefonie taty. Tak czasem zdarza mi się spać, kiedy Olis w nocy przyjdzie do mnie, bo jest mu zimno.


Dodam jeszcze, że mydło Marius Fabre kupiłam sama, nikt nie wymusił na mnie napisanie tej recenzji- to była moja osobista inicjatywa ;)


Podone posty:

114 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Przekażę mu, że się podoba- pewnie będzie dumny niesamowicie :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Siedzi czasem ze mną na biurku i zagląda mi w laptopa, więc jak przeczyta te komplementy, to się zarumieni pod futerkiem ;)

      Usuń
    2. heheheh może kiedyś opisze mi swoją MWH :D bo futerko ma przepiękne, takie mięciutkie!

      Usuń
    3. Hahaha, to byłoby dobre xD Oj,t o jego futerko jest wszędzie- znajduję je w herbacie, w moim oku, wczesane w moje włosy xD

      Usuń
  3. Marzę o Westiem! ♥ Jak już się doczekam, to wpadniemy na spacer :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja polecam suczkę... Mam przystojnego samca na wydaniu :D

      Usuń
    2. Obawiam się, że zanim ja doczekam się suni, to Olis (z całym szacunkiem) będzie już starszym panem :D Chociaż nie takie rzeczy świat już widział :P

      Usuń
    3. Jak pisał klasyk Kochanowski:

      " (...) wszak wiesz: im kot starszy,
      Tym, pospolicie mówią, ogon jego twarszy;
      I dąb, choć mieścy przeschnie, choć list na nim płowy
      Przedsię stoi potężnie, bo ma korzeń zdrowy."

      xD

      Usuń
  4. Jakie to urocze :D Ja mam yorka, w sumie troszkę skundlonego, ale nadal kochanego i po jesiennych, deszczowych spacerach, podłoga w mieszkaniu to istna, ubłocona tragedia :D Tak samo łózko, no ale kto wygoni takiego słodkiego puchatka z pościeli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest to samo! Kiedy Olis wysycha, na podłodze jest mnóstwo piachu z niego, a że mamy płytki, to robi się prawdziwa ślizgawka- można sobie zęby powybijać :P I jeszcze bezczelnie, jak wraca ze spaceru, to ładuje się prosto do łóżka... Ale na szczęście już powoli go tego oduczamy :)

      Usuń
  5. moja mała również ma problemy ze skórą, ale! tylko w niektórych miejscach (takie placki), weterynarz polecił mi nacieranie ich olejkiem (pomyślałam, że jeśli ja używam olejku kokosowego to spróbuje i na jej skórze - efekt świetny)aby nawilżyć skórę i zmianę szamponu... szamponów było kilka obecnie kupiłam dla szczeniaczków bo niby łagodny... pomaga średnio... ale jest lepiej niż było... myślę, że moja mała również zaraziła się u fryzjera ... dlatego już pół roku nie była i wygląda jak sierściuch :D
    kąpie ją oraz na 2 tygodnie :)
    Chikita reaguje ochoczo na kilka słów "mleczko!", "gdzie jest tygrysek", "szukaj piłki" wtedy ciężko jest odwołać te słowa :P
    (tygrysek już niestety został pochowany... najpierw stracił ogonek, uszy, obie rączki.. w dalszym etapie głowę i wypruto mu flaki, dostała go pierwszego dnia od kiedy z nami zamieszkała żył rok!)
    widzę, że nie tylko ze mną śpi na poduszce :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jaaaaa, ale mnie rozczulił Twój komentarz :)
      Kochana, co do fryzjera- to jest masakra! Nie wiadomo, czy oni w ogóle dezynfekują te nożyczki i golarki :/ Dlatego podjęliśmy decyzję, że na wiosnę kupujemy golarkę i sami będziemy Olisa strzyc. Po maturze moja siostra idzie na kurs strzyżenia psów :)
      Twoja Chikita też lubi mleczko? Kiedy ja miałam na biurku mleko, Olis od razu ładował tam tyłek i po prostu wypijał mi mleko ze szklanki xD Teraz już nie piję mleka więc i Olis się odzwyczaił.
      Olis też miał zabawkę, którą dostał na początku i szybko się z nią rozprawił. Teraz ma kota, choć myśli, że to pies :P To coś miało już ogon przyszywane chyba z 10 razy xD

      Usuń
  6. Boski piesek! ;) W sklad chodzi baza myjaca pochodzaca z oliwy z oliwek oraz woda. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za pomoc w rozszyfrowaniu francuskiego składu :) I za komplement dla pieska :)

      Usuń
  7. To co dobre dla nas w naturalnej pielęgnacji, to i dla naszych pupili. Olis śliczny ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak! Tym bardziej, że zwierzątka są jeszcze silniej związane z naturą niż człowiek, który już nieco się od tej "Matki Natury" uniezależnił, choć powoli wraca do niej z podkulonym ogonem, doceniając to, co mu daje ;)

      Usuń
  8. Mój pies też ma problemy z sierścią. Bardzo mu wypada i tworzą się takie łyse placki;/ nie wiadomo od czego to jest i jak to zwalczyć.

    Ostatnie zdjęcie wymiata, hahaha xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki słodziak z Twojego Olisa. Nie znam tego imienia. Co ono oznacza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie nic konkretnego :P
      Umówiłyśmy się z siostrą, że ja mogę wybrać rasę pieska, a ona imię. Wtedy fascynowała się dość ostrą muzyką, uwielbiała zespół Bing Me The Horizon i na cześć wokalisty (Oliego Sykesa) wybrała imię dla pieska ;)

      Usuń
  10. "Mydło potasowe z oliwą" :)

    Śliczny ten twój piesek!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojeeju ostatnie zdjęcie jest prześwietne :D Zdrówka pieskowi i Tobie też :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej.. :) wczoraj byłam myta mydłem savon noir :) Ja byłam zachwycona... natomiast nie sądzę by ludzkie mydło było az tak odmienne od psiego... savon noir to savon noir. Może warto było by zainwestować w ludzkie. Z tego co ja wiem mydło to nalezy najpierw spienic i tą oto pianą myć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, tego nie wiedziałam. Spróbuję spienić przed następną kąpielą Olisa.
      Ja miałam czarne mydło eukaliptusowe- skład się chyba trochę różnił, był bardziej wypasiony. No i cena też trochę wyższa- 44zł za 500ml.

      Usuń
  13. ale słodziak :) ja mam takiego kundelka, a właściwie połączenie jamnika i labradora i Miki na szczęście żadnych problemów skórnych nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kundelki z reguły są bardziej odporne- tego bardzo zazdroszczę właścicielom kundelków :)

      Usuń
  14. miałam odlewkę tego mydła, ale mnie nie zachwyciło :/ mój terrier też ma problemy skórne i to koszmarne, dlatego na codzień (tzn raz na 2-3 tygodnie :P) stosujemy rosmanowski babydream albo johnsons baby z rumiankiem, a wilgotną sierść spryskuję rozcieńczoną oliwką puppy plush- skóra się nie łuszczy, nie łapie syfów, nie mamy już drożdżaków (przy psich szamponach to był dramat). Jak walczyłam z grzybem- nie z salonu a od kumpla z podwórka ;) - to do zwykłej pielęgnacji dorzuciłam maść siarkową do smarowania miejsc chorobowych. Przeszło. Ale z racji tego, że to sierść, polecałabym wizytę u weta i jednak zastosowanie leku (grzyba tylko od zewnątrz bardzo ciężko wyleczyć niestety).
    A teraz pierwszy raz mam psi szampon który nam służy :P jest wydajny, nie śmierdzi i zostawia bardzo fajną w dotyku sierść. Jak będziesz zainteresowana to napiszę więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieskie znajomości niestety często kończą się złapaniem jakiejś choroby :/
      Ja oczywiście leczę Olisa u weterynarza (z tym też były niemałe przeprawy, bo wet do którego chodziłam od 4 lat zapisał antybiotyk, bo stwierdził alergię... nie wiem, co ma piernik do wiatraka, bo na mój mały rozumek alergii nie leczy się antybiotykiem, ale ok... w każdym razie dał taką dawkę, że pies o mało nie wykitował. Na szczęście przeniosłam się do innego weta, który od razu dał skierowanie na badania skóry). Na wyniki grzybków jeszcze czekamy, natomiast w bakteriologii wyszła bakteria z rodziny gronkowców... Dostał już antybiotyk.

      Oczywiście, że jestem zainteresowana tym szamponem, o którym piszesz- już do Ciebie idę wypytać o szczegóły :)

      Usuń
    2. Na tablecie siedze i nie moge linku skopiowac :/ szampon na stronie groomers.online.com wpisz tearless. Mozna nim tez spokojnie glowe myc :) Ja robilam ogrooomne zamowienie, wiec wysylke mialam bez problemu, ale jak bylby problem to sluze pomoca. A oliwka puppy plush seabreeze oil mieszalam na oko 1:10. Na stroniee mowia 1 lyzeczka - 1 lyzka na 1-4l wody? Moze moj miks za mocny, ale po pierwsze na Coco nie uzywam odzywki a po drugie to jej nie obciaza wcale wlosa i fajnie chroni wlos przy suszeni suszarka.
      W razie czego moge zaproponowac odlewke, zeby sprawdzic czy w ogole sie sprawdzi :)

      Usuń
  15. Najważniejsze, żeby pies był zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Słodziak :) A gdzie mu będzie lepiej niż u pani w łóżeczku :D Skąd ja to znam, moja kicia też do mnie przychodzi spać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewentualnie lepiej może być tylko o pana w łóżeczku :P Ale pan już nie jest dla niego taki litościwy- jak chce spać, to pies musi złazić z poduchy :P

      Usuń
  17. to znaczy mydło potasowe w oliwie z oliwek...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam tą rasę psów:)Twój Olis jest przepięknym psiakiem, sama nie mam psa w domu ale w moim rodzinnym domu był owczarek podhalański i go uwielbiałam:) zdjęcia masz cudne, to z przechyloną głową Olisa jest najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, owczarki podhalańskie są piękne! Ale do bloku bym nie chciała takiego psa- on musi mieć przestrzeń, wybiegać się. Dla mnie odpowiednią rasą jest właśnie taki westek z krótkimi łapkami, któremu wystarczy godzinny spacer i już jest zmęczony ;)

      Usuń
  19. Odpowiedzi
    1. Hahaha, wszystkie suczki na osiedlu się w nim podkochują ;)

      Usuń
  20. Ale słodki psiak :) Ostatnie foto wymiata! Co do szamponu... Nie żeby coś, ale wypróbowałabym na włosach ;-)) Skoro psiakowi służy... Skład faktycznie trochę enigmatyczny. Jednak moja ciekawość pewnie by wygrała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to rozważam, ale trochę obawiam się, że pozostanie mi na włosach ten niezbyt przyjemny oliwkowo-benzynowy zapach :/

      Usuń
  21. Zgadzam się z tematem, podsumowującym notkę - w dużej części niestety to jest prawda :[

    [...a z podpisem z tą "sraką" to mnie tak rozwaliłaś, że grzmiałam chichotem na kilometr xD]

    Powiedz Olisowi cześć ode mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przeczytałam po francusku i powiem, że faktycznie tego typu mydła sprawdzają się w porządkach domowych. Ja np. swoją drewniana olejowaną podłogę myję z brudu właśnie wodą w mydłem lub ... octem (nic nie śmierdzi).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo ekologiczne i skuteczne :) Ja ze zwykłych środków czystości do mycia podłóg (w domu mam płytki i panele) przerzuciłam się na szare mydło w płynie. A octem myję okna ;)

      Usuń
  23. Ufff, dobrze, że mam kundelka :) Ale Twój jest cudowny, taka biała kulka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam przekonana, że masz jakiegoś owczarka niemieckiego albo innego wilczychowego pieska ;)

      Usuń
  24. ja mam Goldena:) Nie wpadlam na to zeby uzywac dla niego organicznego mydła! ale on jest myty szamponem ze 2-3 razy w roku. czetso plywa i wtedy sie pieknie czysci bo godzina spedzona w jeziorze to nie lada kapiel. dlatego nie uzywam czesto srodkow chemicznych zeby ni oslabiac warstewki lipidowej.

    mysle ze u psa z dluzszym slosiem bo tak silnym oczyszczaniu nalozylabym jakas odzywke

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa, goldeny są piękne! Ale rzeczywiście pieski, które pływają i mają sierść a nie takie typowo psie włosy mogą być myte dużo rzadziej :)
      Ja się waham nad odżywką- mam jakąś typowo dla białych psów, ale na psich kosmetykach często nie ma INCI, więc ja nie wiem, co tam jest do tej odżywki napakowane- nie chcę jeszcze zaostrzać stanu skóry Olisa :( Może wypróbuję delikatną rozcieńczoną odżywkę :)

      Usuń
  25. ja nie mam psa, twój jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przecudnego masz pieska!! Ja mam Cotona de tulear i też jest pocieszny i śliczny, ale boi się kąpieli, które jak napisałaś - białym pieskom po spacerze są niezbędne. Zdjęcie - miazga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coton to też urocza rasa :)
      Mój west też boi się kąpieli- jak wie, że jest już brudny i zbliża się dzień kąpieli, to zaraz po wieczornym spacerze ucieka pod łóżko, żeby się schronić przed kąpielą :P

      Usuń
  27. ostatnia fotka wymiata typowo! :D Ja mam owczarka nizinnego i ma taką sierść że nic tam się nie przebije i co jakiś czas muszę mu włosy na oczach podcinać, bo się zastanawiam jak oni widzi cokolwiek przez te herska kołyszące się wszędzie :D Jednak myję go w zwykłym psim szamponie i na razie na szczęście żadnych problemów skórnych nie ma, ale jak coś to będę wiedzieć co mu zaaplikować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owczarki nizinne są piękne, ale ich czesanie to chyba jest udręka. Już w przypadku mojego westa podczas czesania jego futro jest wszędzie- wlatuje mi do oka, do nosa, do ust...
      Olis strasznie nie lubi psów podobnych do owczarków nizinnych- jeden taki na osiedlu jest strasznie agresywny, atakuje Olisa zawsze jak go widzi, więc Olis ma alergię na te kosmate rasy :/

      Usuń
  28. mówisz terier, myślę kłopoty ;D charrakterne pieski

    OdpowiedzUsuń
  29. Co za słodziaczki z Was :)
    Piękne foteczki Kochana, muszę to mydło zakupić dla swojej Neli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Jestem bardzo ciekawa, jak się sprawdzi u Twojej suni :)

      Usuń
  30. ale śliczny psiak :) ha ha, kradnie Ci całą poduszkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie! Niby mały piesek, a jak się rozwali, to całą poduchę zajmie :P

      Usuń
  31. hahaha to ja tak śpię ze swoimi kotami ;D One na poduszkach, a my gdzieś skuleni pod nimi ;D Ach te zwierzaki :) Piesio słodki i uroczy, zazdroszczę bo zawsze chciałam mieć terierka :) Ale mój men już się nie zgadza na trzeciego zwierza w domu ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tata też się nie zgadzał- teraz rozpieszcza Olisa najbardziej spośród wszystkich domowników :P Np. Olis szczeka jak opętany, a tata do niego słodkim głosem: "Nie krzycz piesku..." xD
      Ja mojemu chłopakowi już z góry zapowiedziałam, że jeśli będzie chciał ze mną kiedyś zamieszkać, to musi się liczyć z tym, że bierze mnie w pakiecie z synkiem Olisa (którego Olis dopiero spłodzi) :P

      Usuń
  32. Śliczny psiak :)
    Mój też śpi ze mną na łóżku.

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  33. OStatnie zdjęcie cudowne! DObra z Ciebie właścicielka, że ustępujesz psu miejsca ;)
    A swoją drogą podobno właściciele psów dzielą się na tych, którzy śpią z psami i na tych, którzy się do tego nei przyznają ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. śliczny piesuś :) kilku moich sąsiadów ma białe terriery i to dosyć towarzyskie psiaki :)
    a sami go strzyżecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo towarzyskie- mój uwielbia sąsiadów, zwłaszcza panią, która mieszka pod nami- to chyba ze względu na to, że ma dwie kotki, które czasem się z Olisem witają ;)
      Do tej pory korzystaliśmy z usług psiego fryzjera, ale to właśnie prawdopodobnie u fryzjera został zakażony bakterią, która spowodowała te wszystkie problemy skórne. Dlatego podjęliśmy decyzję, że na wiosnę kupujemy maszynkę do strzyżenia, profesjonalne nożyczki i jedziemy z koksem. Po maturze siostra idzie też na kurs strzyżenia psów.

      Usuń
  35. Ale słodki ten Twój psiak :) Dobrze że tak o niego dbasz , zresztą psiaki to tak słodkie stworzonka że nie sposób się o nie nie martwić tak jak o członka rodziny :) Ja mam Beagla , jest moim oczkiem w głowie , mam fioła na jej punkcie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda- piesek daje tyle radości, jest tak kochany, że człowiek zaczyna go traktować jak małe dziecko, którym się trzeba opiekować :)
      Beagle też są śliczne! :)

      Usuń
  36. Piesek jest przeuroczy, uwielbiam zwierzaki :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Prześliczny piesek :) Ale mój nie cierpi się z... wodą :d Jakkolwiek go przekupić, podczas mycia podkula ogonek i patrzy tymi smutnymi oczętami, a ja staram się jak najszybciej go umyć, bo robi mi się go żal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest to samo- płacz, ucieczka pod łóżko przed kąpielą... Ale cóż począć- raz na czas umyć trzeba ;)

      Usuń
  38. Mi akurat parafina w składzie nic złego nie robi i nie zapycha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety nie ma tak dobrze :( Potrafią pojawić mi się bolesne krosty nawet na łydkach xD

      Usuń
  39. ale cudny! ostatnie zdjęcie wymiata :D hihi

    OdpowiedzUsuń
  40. Powiem Ci, że jak zobaczyłam Twojego pieska to aż zaczęłam się uśmiechać do monitora:). Uwielbiam psy, kocham je całym sercem, sama mam jamnika, który rządzi w domu:). Olis jest przesłodki, na pewno nie byłabym w stanie mu niczego odmówić i nie dziwię się, że go tak rozpieściłaś:). Z takim pieskiem to w nocy zawsze raźniej, mój też czasem do mnie przychodzi ale do nóg i grzeje jak mały piecyk:).

    Jeżeli chodzi o sam szampon, mój pies nie ma uczulenia na zwykły, a poza tym nie ma takich wymagań ponieważ ma krótką sierść no i prawdę mówiąc nie kąpiemy go za często bo strasznie się boi i nie ma aż takich wymagań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jamniczki są urocze! Kiedyś była to bardzo popularna rasa, obecnie widuję ich coraz mniej... Chodzisz z nim na paradę jamników w Krakowie? :)
      Bardzo mi miło, że Olis Ci się spodobał :)

      Usuń
  41. Słodki ten Twój piesek! Jestem straszną wielbicielką psów :)) Tak czytam o tym mydle i czytam i już myślałam, że nie pokażesz ani jednego zdjęcia swojego pieska, ale się doczekałam :D Podoba mi się zdjęcie z przekręconą głową. Mój tak reaguje na 'Idziemy?'' ''Chcesz?'' itd :D
    Mam bardzo podobne rozmemłane zdjęcie z psem w łóżku, haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Rozmemłane" to dobre słowo xD I tak wyszłam na nim zadziwiająco dobrze, bo na szczęście aparat w telefonie był za słaby, by wychwycić moje niedoskonałości i wyszła mi piękna, gładka buźka xD

      Usuń
  42. co do zakupów, to biję się pierś: mea culpa!;)
    A piesek, o rany - do schrupania!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosłownie :D Ja czasami udaję, że go gryzę- bardzo się wtedy cieszy xD

      Usuń
  43. uwielbiam te pieski bo są przesłodkie i sliczne ;P

    OdpowiedzUsuń
  44. Dobrze, że poruszyłaś ten temat, ale ma dobrą Panią -dbasz o niego:)) jest słodziutki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że on też uważa mnie za dobrą właścicielkę :)

      Usuń
  45. ta leśna dziadyga jest moim marzeniem, kiedyś będę miała malutki domek z takim białym westem!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się biały west marzył od podstawówki xD Dlatego kiedy podjęliśmy z rodzinką decyzję o zakupie psa, wiedziałam, że musi to być west ;)

      Usuń
  46. Świetny psiak! Ja mieszkam tymczasowo z maltańczykiem:) Dziś pisałam o Savon noire choć w trochę innej wersji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maltańczyki też są słodkie- takie małe białe kulki ;)

      Usuń
  47. Hej!!
    Ruszył konkurs: http://wszystkoopielegnacji.blogspot.com/2012/10/konkurs-z-marka-sesderma.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za informację, z przyjemnością wezmę udział :)

      Usuń
  48. Dziewucho, jeszcze mnie chyba nikt nie doprowadził niemalże do płaczu ze wzruszenia przy recenzji szamponu ;) a jak już foty psiaka zobaczyłam to aaaa, nadwrażliwa ze mnie pierdoła na zwierzaki. trzymam kciuki za wyleczenie skóry sierściucha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnam do recenzji chusteczki dołączyć :P
      Dziękuję za wirtualne wsparcie :* Też mam nadzieję, że się pozbędziemy tych pierdołków ze skóry jak najszybciej :)

      Usuń
  49. Ależ przepiękny piesio! Trzymam kciuki za jego zdrowie ;)

    P.S. Ja tak spałam z moimi maskotkami, kiedy byłam mała i myślałam, że będzie im przykro, jeśli będę spać tylko z jedną wybraną... Tym samym one zajmowały poduszkę, a ja prześcieradło... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, to byłaś jeszcze lepsza xD Ja na szczęście zawsze miałam tylko jedną ulubioną zabawkę. Niestety tego zdecydowania nie wystarczyło na resztę życia- żeby tak teraz mieć jedną ulubioną kosmetyczną "zabawkę" ;)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...