Peeling made by Isana - kiedy jest źle, pamiętajcie, że zawsze może być gorzej

21 Komentarzy
Zieeeeeeeeeeeeeeeeeew...
Wybaczcie. Witam Was kochani w ten leniwy, senny poniedziałek! Zasiadam przed laptopem z kubkiem kawy i zabieram się za recenzję, którą obiecywałam Wam już od dawna.

Żeby było ciekawej, postanowiłam recenzję znanego wszystkim limitowanego peelingu z białą czekoladą i wanilią połączyć z recenzją zwykłego peelingu z "masującymi perełkami".
Co wyniknie z tego porównania? Sami przeczytacie.
Dziś po przeciwległych stronach ringu stają:
- Isana Duschpeeling Chocolate & Vanilla (peeling pod prysznic "biała czekolada i wanilia")
- Isana Duschpeeling Massage-Perlen (peeling pod prysznic z masującymi perełkami)



Opakowanie: W przypadku obydwu peelingów wygląda tak samo- sporej wielkości miękka plastikowa tubka. Peelingi nie mają zbyt gęstej konsystencji, więc całkiem łatwo wypływają z opakowania. Na tubce znajdują się wszystkie potrzebne informacje- łącznie z INCI. Niestety tubki są nieprzezroczyste, co powoduje, że nigdy nie wiemy, ile kosmetyku zostało nam jeszcze w opakowaniu.

Użytkowanie Chocolate & Vanilla: Peeling waniliowy ma gęstszą spośród tych dwóch konsystencję. Jest kremowy, przyjemny. Łatwo rozprowadza się na skórze. Pachnie po prostu obłędnie słodko- wystarczy peeling całego ciała, by zaspokoić sobie ochotę na słodycze. Granulki peelingujące są niewielkie, ale dość ostre. Nie rozpuszczają się pod wpływem tarcia o skórę. Granulek peelingujących nie jest dużo- dlatego ja nazwałabym ten kosmetyk raczej żelem peelingującym, a nie peelingiem. Nie pieni się.

Konsystencja peelingu z wanilią i białą czekoladą nie jest gęsta, ale peeling nie spływa z dłoni.

Użytkowanie Massage-Perlen: Jest zdecydowanie rzadszy, może wyciekać z opakowania, jeśli podczas kąpieli zostawimy je przechylone. Jest lekko kremowy, delikatnie wodnisty. Również bardzo łatwo się rozprowadza. Pachnie jak tanie mydełko- mi osobiście ten zapach nie przeszkadza, ale na kolana nie powala. Granulki peelingujące również są nieduże, jednak chyba odrobinę mniej ostre. Nie rozpuszczają się pod wpływem tarcia o skórę. Stosunek ilości granulek peelingujących do całości żelu jest bardzo niski- dlatego moim zdaniem ten kosmetyk nie jest peelingiem, a jedynie żelem lekko peelingującym. Bardzo dobrze się pieni- wytwarza przyjemną, kremową piankę.

Konsystencja peelingu z masującymi perełkami jest bardzo rzadka- widać, jak peeling spływa z dłoni.

Efekty Chocolate & Vanilla: Peeling działa na skórę bardzo delikatnie- złuszcza naskórek, ale nie pozostawia skóry podrażnionej czy wysuszonej. Jest idealny dla osób, które nie lubią mocnych ścieraczy. Polubią go też wrażliwcy. Mi osobiście bardzo przypadł do gustu, bo delikatnie peelingował ciało- na tyle delikatnie, że mogłam go stosować codziennie. Równocześnie służył mi jako peeling do twarzy i do dłoni.

LOL

Efekt Massage-Perlen: Kosmetyk oczyszcza skórę jak kremowy żel pod prysznic- pozostawia ją czystą, ale równocześnie nawilżoną i nie podrażnioną. O jakimkolwiek peelingu właściwie nie ma tutaj mowy- drobinek peelingujących jest zdecydowanie za mało, by cokolwiek zdziałały. Nawet określenie "delikatnie złuszczanie" byłoby w tym przypadku za mocne.

Opis działania peelingu z masującymi perełkami

Skład: Peeling z czekoladą i wanilią nie zawiera SLS, natomiast ten z masującymi perełkami już niestety tak. Dlatego też pieni się jak zwykły żel pod prysznic. Jak dla mnie SLS w składzie dyskwalifikuje ten kosmetyk do stosowania na twarz- moja wrażliwa cera nie lubi tego detergentu.

Skład peelingu z białą czekoladą i wanilią

Skład peelingu z masującymi perełkami

Dostępność: drogerie Rossman (peeling z czekoladą i wanilią był limitowany, więc zdobycie go teraz będzie bardzo trudne)
Cena Chocolate & Vanilla: 5,49zł za 200ml
Cena Massage-Perlen: 3-4zł za 200ml

Ocena Chocolate & Vanilla: 4/6 (Mi ten kosmetyk przypadł do gustu. Dostępność była rewelacyjna, cena niska, skład całkiem przyjemny. Zapach w moim typie, nie znudził mi się nawet po zużyciu dwóch opakowań. Konsystencja w porządku. Mogłoby być trochę więcej tych drobinek peelingujących, jednak taki delikatny efekt też mi nie przeszkadzał, a dodatkowo sprawiał, że był to produkt uniwersalny- do ciała, do dłoni, do twarzy)


Ocena Massage-Perlen: 2/6 (Ogólnie jestem na nie. Żaden z tego peeling- jedynie żel pod prysznic z paroma drobinkami. Nieźle się pieni, nie podrażnia i nie wysusza skóry. Gdyby nazwali to coś "żel pod prysznic", ocena byłaby wyższa. Jednak jako peeling oceniam go na 2. Plus za niską cenę i dobrą dostępność)



Peeling z wanilią i białą czekoladą zna chyba każda z Was. Piszcie, co o nim sądzicie i czy próbowałyście porównać go z innym peelingiem Isany?
Pozdrawiam :*


Podone posty:

21 komentarzy:

  1. DObrze, że napisali, że produkt nie jest do spożycia, z pewnością każdy kupiłby go na obiad ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. nie próbowałam żadnego z nich

    OdpowiedzUsuń
  3. nie stosowałam żadnych peelingów z udany ale ten o zapachu bialej czekolady chętnie wyprobuje. Na razie moim ulubieńcem jest Jean o którym i Ty napisałaś u mnie.
    Poza tym polecam żel peelingujacy malina z mieta Oriflame, jest REWELACYJNY ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miało być Isany i hean
    Słownik w telefonie płata mi figle
    Wybacz

    OdpowiedzUsuń
  5. Używałam tego z wanilią i zakochałam się, ale już nie mogę go nigdzie dostać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak widać jedna firma może stworzyć dwa zupelnie rózne kosmetyki, szkoda, ze sami nie potrafią ocenić, który jest dobry, a który warto poprawić

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurdę, więc go nie zdobędę :< Póki co przymierzam się do zakupu peelingu do ciała ze Starej Mydlarni, na razie korzystam z peelingu od Joanny - tego malutkiego - truskawkowego i nie narzekam, chociaż jest go nader mało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. używałam tego o zapachu czekolady i mi odpowiadał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam żadnego ale kusiła mnie ta wanilia ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam ani jednego, ani drugiego :). Waniliowy został wykupiony z Rossmannów w mgnieniu oka, nie widziałam go na żywo :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam ten peeling z Isany zużyłam już chyba z 2 opakowani i mam 3 w zapasie:)

    http://kobiece-wariacje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. heh najważniejsza informacja, że produkt nie do spożycia :D A już miałam chęć ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam peeling z białą czekoladą ;) bardzo go lubię i ma małe drobinki które mi pasują ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Te pilingi są beznadziejne, nie polecam!

    OdpowiedzUsuń
  15. mmm ten zapach:D

    ps. u mnie nowa notka;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Teraz dr. Eris u mnie króluje, więc na razie muszę zużyć obecny peeling.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam ani jednego ani drugiego. Może się skuszę na kolejną limitkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam wersję waniliową i nie polubiłam jej - wolę mocne ścieraki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja w ogóle nie potrafię wypatrzeć w Rossie takich rzeczy ;c

    co do nabłyszczacza to na razie psiuknęłam nim włosy kilka razy, ale nie robił NIC - asni dobrego, ani - na szczęście! - złego.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie próbowałam żadnego. Ale będąc w rossmanie ostatnio widziałam ten tańszy na promocji bodajże 2,99 czy 3,99 ale nie znam więc nie wzięłam - i teraz czytając Twoją opinię się ciesze :)
    Natomiast ten z wanilią brzmi kusząco, ^^ ale pewnie go już nie dostanę nigdzie :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...