Taką moją małą blogową tradycją stało się publikowanie listy życzeń w Mikołajki. Zawsze zbieram tutaj pomysły na prezenty, które chciałabym znaleźć pod choinką lub otrzymać na jakąkolwiek inną okazję, podsumowuję też, co z ubiegłorocznych list udało się zrealizować. Oto mój list do Świętego Mikołaja. Dodam tylko, że byłam bardzo grzeczna ;)


1. Zawieszka srebrna Śnieżynka - PANDORA
Zobaczyłam ją wczoraj na wystawie sklepu i zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Śnieżynkowe kolczyki już mam (kto nie widział, niech zagląda na blogowego Facebooka lub Instagram), więc taka zawieszka pasowałaby mi idealnie :)

2. Ramka na zdjęcia w kształcie napisu LOVE
Jest mnóstwo wzorów i kolorów takich ramek, ale mi najbardziej podoba się taka klasyczna, biała, drewniana. Ładnie będzie prezentować się na komodzie, jednak mam zamiar wykorzystać ją też do dekoracji sali weselnej.

3. Koronkowa sukienka
Szukam kreacji na bal sylwestrowy, ale na razie nie znalazłam jeszcze tej wymarzonej. Najlepszy byłby krój taki jak na zdjęciu (rękaw, luźna spódnica, która nie opina brzucha, bo mój niestety nie jest idealnie płaski). Trzeba będzie wydrukować to zdjęcie i pobuszować trochę po sklepach.

4. SimpleCalendar
Zrobiłam rekonesans wśród kalendarzy i planerów i okazało się, że idealny byłby dla mnie SimpleCalendar. Jeśli nie trafi pod choinkę, sama się w niego zaopatrzę ;)

5. Niezbędnik do palenia świec Yankee Candle
Kiedyś byłam przekonana, że coś takiego jak nożyczki do knota czy gasidło to najgłupsze gadżety na świecie. Przecież świecę można zgasić dmuchnięciem, a knot przyciąć zwykłymi nożyczkami, więc po co wydawać na to kilkadziesiąt złotych? Z czasem jednak odkryłam, że im bardziej wypalona jest świeca, tym trudniej przyciąć jej knot. A gaszenie jej dmuchnięciem sprawia, że piękny zapach świecy zamienia na "cmentarną" woń dymu, który rozchodzi się po mieszkaniu. Taki zestaw byłby dla mnie idealnym rozwiązaniem.

6. Zawieszka do samochodu Car Jar Ultimate Yankee Candle
Podobno zawieszki żelowe YC są bardziej intensywne i skuteczne niż zwykłe "choinki zapachowe". Chętnie sprawdziłabym obietnice producenta we wnętrzu mojego samochodu. Wybrałabym jakiś rześki, przyjemny dla nosa zapach, na pewno nie waniliowy. Kusi mnie sprawdzenie tych typowo samochodowych - Leather (inspirowanego wonią skórzanej tapicerki) i New Car Scent (zapach nowego samochodu, choć mój już - delikatnie mówiąc - nowy nie jest :P).

7. Zimowa obudowa na telefon
Palmy na tle zachodzącego słońca, które aktualnie widnieją na mojej obudowie, są już trochę nieaktualne. Czas rozejrzeć się za zimową obudową - w śnieżynki, bałwanki albo renifery. Strasznie ubolewam nad tym, że na Sony nie ma tak fajnych case'ów jak na iPhony, ale coś pewnie sobie wybiorę spośród dostępnych na mój model.




A oto, co udało mi się zrealizować z poprzednich mikołajkowych list życzeń:


W ubiegłym roku rodzice sprawili mi wymarzoną girlandę świetlną i zapalarkę do świec. Pół miasta zjeździłam za sweterkiem z pingwinem, ale w końcu udało mi się go kupić (nawet dwa, bo mam jeszcze czerwony z innym, pingwinowym, zimowym motywem). Paletę Urban Decay Naked3 wygrałam u Loveliness, a aparat Fuji Instax kupił mój narzeczony przed naszym wakacyjnym wyjazdem - świetnie się sprawdzał w akcji, tylko filmy do niego są tak koszmarnie drogie :/


Jakie są Wasze najskrytsze, niekoniecznie praktyczne życzenia? Co chciałybyście znaleźć pod choinką? A może dziś Mikołaj spełnił jakieś Wasze marzenia?
Miłych Mikołajek!
Uwielbiam świąteczne zapachy Yankee czy Kringle - gdy tylko pojawiają się jakieś nowe, od razu muszę je mieć! Tak było z woskiem Sparkling Snow - reakcja łańcuchowa: zobaczyłam, kupiłam, sprawdziłam i teraz właśnie podzielę się z Wami moją opinią na jego temat. Czy ta przepiękna śnieżynka na etykietce kryje równie przepiękny zapach?

sparkling snow


Producent określa Sparkling Snow jako zapach chłodny i świeży, bazujący na nutach leśnych sosen, świerku i paczuli. Z opisu wydaje się być wprost stworzony dla mnie, bo uwielbiam zarówno paczulę jak i nuty igliwia.

yankee candle


Pisałam już kiedyś o tym, że białe woski YC bardzo często pachną czystością (jak np. Baby Powder, Clean Cotton, Fluffy Towels) albo "przytulnością" (jak Soft Blanket, Angel's Wings, Shea Butter czy Sugared Apple). Sparkling Snow też w pewien sposób wpisuje się w tę konwencję.
Zapytacie - jak może pachnieć czystością, skoro ma w sobie nuty igliwia? Otóż Sparkling Snow to przedziwne (jak na mój nos) połączenie zapachu choinki i mydła. Nie wiem, skąd twórczy czerpali inspirację do stworzenia takiej kompozycji, ale mi kojarzy się niestety z jakąś restauracyjną czy hotelową toaletą, gdzie zapach mydlin miesza się z wonią leśnego odświeżacza.

yankee candle sparkling snow


Dostępność: stacjonarnie lub online (np. w Goodies)
Pora roku: zima
Pora dnia: przedpołudnie, popołudnie
Przy gościach: raczej nie
Intensywność:




wosk yankee candle

Yankee Candle ma w swojej ofercie wiele ładniejszych świątecznych i zimowych zapachów. Jeśli lubicie takie z nutami igliwia, koniecznie sprawdźcie:
Inne zimowe zapachy z oferty YC:
Macie swojego faworyta spośród świątecznych i zimowych zapachów?

zapach na zimę


P.S. Pamiętajcie o świątecznym konkursie! Zestaw kosmetyków NUXE czeka:

http://www.keepcalmandbebeautiful.pl/2015/12/swiateczny-konkurs-z-nuxe-wygraj-zestaw.html

Witajcie Kochani!
Mam nadzieję, że są wśród Was fani miodu, bo mam dla Was fantastyczną niespodziankę :) Aż sama Wam zazdroszczę!
A chodzi oczywiście o konkurs, w którym nagrodą główną jest zestaw kosmetyków marki Nuxe z serii Reve de Miel Miodowa Pielęgnacja:
Ultrakomfortowy balsam do ciała 200ml
Ultrakomfortowy krem do twarzy na noc 50ml
Ultrakomfortowy krem do stóp 75ml
Wartość tego zestawu to około 240zł, także Zwycięzca będzie miał naprawdę niezły prezent pod choinkę ;)
Wygrywa jedna osoba.



Konkurs trwa od dzisiaj (04-12-2015) do 18-12-2015 włącznie.
Aby wziąć w nim udział, musicie:
  • zapoznać się z REGULAMINEM, bo wysłanie zgłoszenia konkursowego jest równoznaczne z jego akceptacją
  • w dowolny sposób udostępnić publicznie baner i link konkursowy (w mediach społecznościowych, na swoim blogu - jak wolicie)
  • w kreatywny sposób odpowiedzieć na pytanie: "Za co kochasz miód?" - forma odpowiedzi dowolna. Tekst publikujecie w formularzu poniżej, a wszystko, co wykracza poza formę tekstową, możecie przesyłać na blogowego maila: xkeylimex.blog@gmail.com. Pamiętajcie - nie musicie pisać rozwlekłego eseju, bo czasem mniej znaczy więcej ;)
W razie pytań pozostaję do Waszej dyspozycji.
Mam ogromną nadzieję, że nagroda będzie dla Was kusząca ;) 


Kiedyś nie lubiłam olejków do ciała, jednak przekonałam się do nich i teraz lubię sięgać po nie od czasu do czasu. Ostatnio szczególną sympatią obdarzyłam kolorowych gagatków z Lirene z serii Vital Code: Wygładzający MULTI Olejek i Ujędrniający Witaminowy Olejek. Jeśli polujecie na perełki z drogeryjnej półki, to ta notka jest właśnie dla Was.

lirene


Oba produkty mają takie same opakowania - plastikowe buteleczki z atomizerem, który pozwala szybko i precyzyjnie zaaplikować olejek. Bardzo to pomysłowe i wygodne.
Buteleczki osłonięte są dodatkowo kartonowym opakowaniem, na którym znajdują się wszystkie potrzebne informacje o składzie i działaniu olejków.

lirene vital code


Co jeszcze je łączy? Konsystencja. Oba są rzadkie i nietłuste. Wiem, że w odniesieniu do olejku słowo "nietłusty" jest co najmniej dziwne, ale chodzi mi o to, że olejki Lirene przypominają mi bardziej suche olejki niż te zwykłe, które na długo otulają skórę tłustym filmem. Lirene Vital Code lepiej aplikują się na suchą niż na mokrą skórę i od razu po aplikacji wyraźnie wygładzają, uelastyczniają i nawilżają skórę. Można je stosować do masażu - fajnie się w tej roli sprawdzają, nie rolują się na skórze, nadają poślizg. Ich ogromną zaletą są również cudowne, długo utrzymujące się zapachy - wersja ujędrniająca pachnie słodko i pudrowo, natomiast wygładzająca - bardziej zmysłowo, jak połączenie jaśminu i paczuli. Cudo! Kiedy je stosuję, rezygnuję z perfum, bo tak polubiłam ich zapachy, że nie chcę ich "zasłaniać" innymi woniami.

vital code


Co takiego szczególnego mają w sobie poszczególne wersje olejków Lirene Vital Code?
Ujędrniający olejek Lirene zawiera olej babassu (który silnie nawilża i zmiękcza skórę, wygładza, chroni przed utratą wody, zabezpiecza przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi), olejek z karotki (poprawia i wyrównuje koloryt, działa przeciwstarzeniowo, antyoksydacyjnie) oraz witaminę E (która działa przeciwrodnikowo, hamuje proces parowania wody ze skóry, uelastycznia i ujędrnia skórę).

olejek ujędrniający

lirene olejek ujędrniający

vital code olejek ujędrniający

skład olejek


Wygładzający olejek Lirene ma w składzie między innymi olejek z arniki (silnie odżywia, przywraca skórze piękny i zdrowy wygląd, wzmacnia naczynia krwionośne), olejek migdałowy (przyspiesza procesy regeneracyjne w skórze, wzmacnia lipidową barierę ochronną, wygładza i zmiękcza), olej awokado (bogaty w witaminy A, E, K i PP, odżywia, poprawia kondycję skóry, jest bardzo dobrze tolerowany przez skórę) oraz olej sojowy (nawilża i chroni przed utratą wody).

olejek wygładzający

lirene olejek wygładzający

vital code olejek wygładzający

lirene skład


Olejki Vital Code Lirene znajdziecie w dobrze zaopatrzonych drogeriach (np. Rossmann) w cenie około 24zł za 150ml Możecie też szukać ich w sklepach online, gdzie ceny bywają niższe: olejek ujędrniający lub olejek wygładzający.

lirene vital code wygładzający multi olejek

lirene vital code ujędrniający multiwitaminowy olejek


Ja osobiście bardzo je polubiłam i czuję, że na jednej buteleczce się nie skończy ;)


Celebrowania drobnych przyjemności i krótkich chwil ciąg dalszy ;)
Dziś mam dla Was zestawienie najfajniejszych rzeczy, które towarzyszyły mi w ubiegłym miesiącu.


Najlepszy... kosmetyk
W tym miesiącu wygrywa kolorówka, a konkretnie boski BB krem od Holika Holika - Naked Face. Choć na półce rzędem stoi cała plejada najróżniejszych podkładów, fluidów i kremów BB, to właśnie Naked Face używałam ostatnio nałogowo. Sami zobaczcie, jak fantastycznie kryje: TUTAJ.



Najlepszy... zapach
Listopadowy numerem 1 bezsprzecznie zostaje Yankee Candle Bundle Up z kolekcji Q4 2015. To była miłość od pierwszego powąchania, a po rozpaleniu zakochałam się w nim jeszcze mocniej. Yankee Candle dawno nie stworzyło tak ciekawego, oryginalnego, niejednoznacznego i trudnego do opisania zapachu. Jego recenzję znajdziecie TUTAJ.



Najlepszy... film
W tym miesiącu miałam szczęście do wybierania naprawdę fajnych filmów. Serdecznie polecam Wam na przykład No Escape czy Mc Farland, ale moim listopadowym no. 1 zostają Listy do M 2. Wiele osób narzeka, że kontynuacja kultowej komedii nie ma w sobie już tyle pozytywnej energii, co pierwsza część, ale mi się szczerze podobało. Spędziłam bardzo miłe popołudnie w kinie - pośmiałam się, wzruszyłam, poczułam świąteczny nastrój. Więcej o polecanych przeze mnie filmach poczytacie TUTAJ.




Najlepsze... wydarzenie
Tym razem nie mogłam się zdecydować i wybrałam dwa wydarzenia - Kongres i Targi Kosmetyczne LNE & spa w Krakowie (fotorelacja) oraz spotkanie blogerek w Krakowie (fotorelacja). Na obydwu świetnie się bawiłam, pogłębiając moją kosmetologiczną wiedzę, rozmawiając ze znajomymi blogerkami oraz poznając nowe twarze.




Najlepiej... zapowiadający się kosmetyczny box
W tym miesiącu ShinyBox mnie nie oczarował, ale wprost nie mogę się doczekać Inspired by... Joanna Krupa! Ostatnio nałogowo oglądałam Top Model, zachwycając się stylizacjami Joasi. Poza tym odkąd dowiedziałam się, jak bardzo popularna modelka angażuje się w pomoc dla zwierząt, darzę ją szczególną sympatią. Dlatego też usycham z ciekawości, co znajdzie się w jej pudełku - mam nadzieję, że jeśli kosmetyki, to takie nietestowane na zwierzętach!!!





Co fajnego przyniósł Wam listopad?


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...