Szyfonowa Mary Kay

96 Komentarzy
Witajcie kochani!
Nie było mnie tu od środy, a mam wyrzuty sumienia, jakbym zrobiła sobie miesięczną przerwę od blogowania ;P
Dziś postanowiłam pokazać Wam jeden z moich ulubionych ostatnio kosmetyków do makijażu – Mary Kay Sheer Dimension Powder – Chiffon (Natural). Jest to piękny, delikatnie połyskujący bronzer w ciepłej tonacji – czyli taki, jakie ja lubię najbardziej.


Opakowanie: Puder otrzymujemy w solidnym kartoniku utrzymanym w skromnej, minimalistycznej estetyce. W środku znajdziemy plastikową puderniczkę z przezroczystym wieczkiem. Nie jest to może jakieś super-oryginalne i piękne opakowanie, ale raczej solidne i wygodne.


Stosowanie:
+ Konsystencja – puder jest drobno zmielony, ma taką przyjemnie aksamitną konsystencję. Bez problemu nabiera się na pędzel w odpowiedniej ilości. Nie jest zbyt twardy ani zbyt miękki.
+ Pigmentacja – zdecydowanie na plus. Puder jest optymalnie napigmentowany – na tyle mocno, że aplikacja trwa dosłownie parę sekund, ale na tyle delikatnie, że nie zrobimy sobie nim krzywdy i o efekt plam na policzkach raczej ciężko.


+ Trwałość – to jest to, co zaskoczyło mnie w tym pudrze najbardziej. Na mojej tłustej cerze utrzymuje się cały dzień! Włosy mi opadają na twarz, czasem się o coś otrę, używam w ciągu dnia bibułek matujących, a przy demakijażu i tak widzę na policzkach Mary Kay. Wielki plus za trwałość.
+ Puder jest bezzapachowy
+ Nie spowodował u mnie podrażnień ani nie wpływał na zapychanie skóry.
+ Wydajność – na plus, jak w większości tego typu kosmetyków.


Kolor i wykończenie: Chiffon na zdjęciach wygląda jak chłodny brąz. W rzeczywistości jest to odcień o wiele jaśniejszy i cieplejszy. Wpada trochę w pomarańczowe tony, co mi akurat nie przeszkadza, bo odpowiednio roztarty daje idealny efekt na mojej cerze. Daje satynowe, rozświetlające wykończenie – brokatowe drobinki są, ale nie dają efektu kiczowatej „kuli dyskowej” czy „bombki choinkowej”, a jedynie ładnie odbijają światło.
Poniżej dwa zdjęcia, które już widzieliście. Na obydwu mam na policzkach właśnie Marry Kay Chiffon:



Aplikacja: puder nakładam na dwa sposoby – albo pędzlem kabuki Mary Kay (wtedy otrzymuję bardzo subtelny efekt, kości policzkowe są muśnięte kolorem i rozświetlone) lub pędzlem do różu Essence (wtedy kolor na policzkach jest mocniejszy).


Skład: nie jestem zwolenniczką analizowania składu w przypadku kosmetyków kolorowych, ale w tym przypadku zwrócę uwagę na skład, bo jest niezły- nie ma parafiny, nie ma parabenów (co zdarzało mi się widzieć w pudrach brązujących i różach).


Dostępność: kosmetyki Mary Kay dostępne są u konsultantek marki. (namiary do konsultantek w Waszym mieście znajdziecie tu: http://applications.marykayintouch.pl/Locator.Search/locate.aspx )

Cena: 135 zł za 7g

Ocena: 5/6 (Tak jak już wspomniałam na początku notki- puder Sheer Dimension w odcieniu Chiffon jest jednym z moich aktualnych ulubieńców. Daje efekt idealny do codziennego makijażu, nie wymaga poprawek w ciągu dnia. Odcień – choć na pierwszy rzut oka wydaje się pomarańczowy i zbyt intensywny – na cerze daje naprawdę naturalny efekt. Mały minus za średnią dostępność, takie sobie opakowanie i jednak dość wysoką cenę.)





Plus również za przepiękne tłoczenia na pudrach Sheer Dimension :)


Znacie kosmetyki Mary Kay?
Który puder Sheer Dimension jest najbardziej w Waszym guście?

Pozdrawiam, miłego weekendu! :*



Podone posty:

96 komentarzy:

  1. Wygląda naprawdę pięknie. Opakowanie jest delikatne, proste i eleganckie podoba mi się. Masz ślicznie zrobioną kreskę tą turkusową na oku rewelacyjnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie! :* To moja nowa miłość- turkusowa kreska na powiece ;)

      Usuń
  2. Ja własnie poznaje kosmetyki Mary Kay i coraz bardziej się do nich przekonuje są bardzo wydajne, ale nie wszytskie na moją kieszeń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie są warte swojej ceny:) Moja siostra była kiedyś konsultantką i sprzedawała mi bez tej 40% prowizji. jak się ma kogoś znajomego to można poszaleć, w innym przypadku jest wiele lepszych w niższej cenie.

      Usuń
    2. 40% prowizji?! Łohoho... No to nieźle sobie liczą. Gdyby kosmetyki MK były tańsze o 40%, miałabym ich już całkiem pokaźną kolekcję :P
      No cóż, każda firma bazująca na konsultantkach musi naliczać prowizję. Dlatego nie jestem zwolenniczką takiego systemu sprzedaży.

      Usuń
    3. w perfumeriach tez jest prowizja okolo 35-40% -tylko z tego są oplacane sklepy, pracownicy itd.... a tu zarabia konsultantka. Nie widze problemu.

      Usuń
    4. To prawda, ale mój centusiowy umysł działa na zasadzie "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". Nie uświadamiam sobie tego, ile zarabiają perfumerie czy nawet jakie ceny winduje sam producent.

      Usuń
  3. Śliczny :) Sama chciałabym taki mieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te tłoczenia sprawiają, że puder robi naprawdę fajne wrażenie :)

      Usuń
  4. Puder ma tak piękne tłoczenie że szkoda byłoby mi go używać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo właśnie nie mogłam się przemóc, by pomyziać go pędzelkiem w obawie o to, by go nie zniszczyć ;P

      Usuń
    2. Zawsze mam tę obiekcję przy tak pięknych kosmetykach. Ba, mam nawet takie, których nie tknę ;)

      Usuń
    3. To jest wewnętrzny konflikt - nie używać i cieszyć oko, czy może użyć i cieszyć się z efektu?

      Usuń
  5. Też mam tłustą cere i ciężko jest na niej utrzymać jakikolwiek kosmetyk :( Także rozumiem ten ból.
    Faktycznie opakowanie ma piękne i szkoda byłoby go dotykać nie mówiąc o użyciu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juleczko, współczuję szczerze, bo tłusta cera to przekleństwo dla makijażu - trzeba naprawdę dobrych kosmetyków, by nie spływały i nie świeciły się.

      Usuń
  6. Faktycznie wytłoczony wzór jest śliczny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze ładniejszy jest na pudrze Ribbon i Lace :)

      Usuń
  7. gdyby nie tak wysoka cena byłby już mój :-) choćby jako ozdoba kosmetyczki :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ahhhhh, cena jednak jest tragiczna :( myślę, że znalazłabym podobny jakościowo puder za mniejsze pieniądze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena rzeczywiście jest wysoka. Mi jednak jak dotąd nie udało się znaleźć w niższej cenie nic, co byłoby równie trwałe na mojej tłustej cerze :)

      Usuń
  9. Przepiękny! to produkt z tych które mogłyby leżeć nieużywane i cieszyć oko ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi chyba jednak żal byłoby odłożyć go na półkę i cieszyć się tylko jego pięknym wyglądam w opakowaniu ;)

      Usuń
  10. w opakowaniu pięknie wygląda, na policzku też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego samego zdania - dlatego nie mogłabym go nie używać, bo bardzo podoba mi się efekt, jaki daje na policzkach :)

      Usuń
  11. Dobrze, że chociaż Tobie przypasował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angel, a Tobie nie?
      To chyba taki specyficzny, dość ciepły kolor, więc nie każdy będzie z niego zadowolony.

      Usuń
  12. Znam MK tylko dlatego, że wygrałam u Ciebie:) Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie wypróbowałam...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku! Coś pięknego! oj zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście ładny jest- to tłoczenie robi fajne wrażenie :)

      Usuń
  14. ma śliczne wyżłobienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racie ja też od razu zwróciłam na to uwagę ;)

      Usuń
    2. Seria Sheer Dimension zachwyca tłoczeniami :)

      Usuń
  15. Pomimo tego, że opis jest rewelacyjny to cena niestety mnie odstrasza :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt - cena zdecydowanie nie zachęca do zakupu...

      Usuń
  16. fajny pędzelek :)
    fajnie wygląda produkt ale hmm ja i tak nie stosuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzelek rzeczywiście jest wygodny i bardzo uniwersalny - od biedy można nim nawet puder na całą twarz nakładać ;)

      Usuń
  17. fakturę ma jak wydmy na pustyni :) podoba mi się kolor, na pewno sprawdziłby się u mnie jako róż :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście! Można sobie wakacje nad morzem przypomnieć :)

      Usuń
  18. Cena mnie przeraziła, ale zachwycił mnie swoimi wyżłobieniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzbudza skrajne emocje - z jednej strony przeraża, z drugiej zachwyca :D

      Usuń
  19. Uwielbiam tłoczenia kosmetyków MK.
    Piękne są :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Tłoczenia rzeczywiście przyciągają spojrzenie :)

      Usuń
  21. Kosmetyki Mary Kay pięknie wyglądają, niestety za tę cenę faktycznie mogą tak pięknie sobie wyglądać :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękny ;] Ale cena nie ta :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Za taką cenę wolałabym Benefita, ale wygląda naprawdę zjawiskowo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Benefit też kusi. Nie miałam jeszcze różu/bronzera z Benefit (oczywiście nie licząc BeneTintu), ale na podstawie tych kosmetyków, które mam, potwierdzam, że Benefit to świetna firma :)

      Usuń
  24. Jak dla mnie za ciepły odcień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście jest ciepły, więc jeśli wolisz coś chłodnego, to z Sheer Dimension polecam Ribbon lub Pearls - piękne różo-rozświetlacze :)

      Usuń
  25. najbardziej urzekają mnie te wytłoczenia, dzięki nim bronzer wygląda pięknie i ekskluzywnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście - gdyby miał gładką powierzchnię, straciłby sporo ze swojego uroku :)

      Usuń
  26. Dziękuję :)
    Tłoczenia bronzer ma w dechę :o Ciekawa jestem ile się utrzymają. Pewnie sporo czasu, wydaje się, że wydajny kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam go od początku marca prawie codziennie i jak dotąd tłoczenie starło się tylko odrobinę - wciąż jest widoczny jego główny kształt :)

      Usuń
  27. Mi MK kojarzy się z droższym Avonem i po prostu nie kręci. Ma piękne tłoczenie tylko tyle dobrego o nim mogę powiedzieć, bo nie lubię pomarańczowej tonacji w kosmetykach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała idea sprzedaży MK jest dokładnie taka sama jak w Avonie czy Oriflame. Mnie kuszą jednak te kosmetyki - może właśnie ze względu na te urocze tłoczenia ;)

      Usuń
  28. Fajny jest, choć muszę przyznać, że głównie przez śliczne tłoczenia te cuda z MK mnie kuszą :) Pomysł mieli na tę linię genialny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też urzekły tłoczenia, choć efekt tych kosmetyków na cerze też jest fajny :)

      Usuń
  29. Szkoda, że już się skończył :( Pudry z tej serii są fenomenalne (i MK rozważa wprowadzenie ich do stałej oferty :P )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to byłoby dobre rozwiązanie, bo te pudry cieszyły się popularnością :)

      Usuń
  30. Kasiula,Kasiula uwielbiam tą Twoją twarz :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Znam kosmetyki MK. Mam swoje perelki kosmetyczne z tej firmy. Mam lace i pearl - utrzymują sie caly dzien!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie było to pierwsze zetknięcie z kosmetykami tej firmy. Dobrze wiedzieć, że pozostałe pudry Sheer Dimension też są takie trwałe.

      Usuń
  32. Ja też bardzo go lubię Kasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Przede wszystkim boskie te "fale" tłoczone... :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ślicznie na Tobie wygląda! Choć dla mnie pewnie byłby za ciemny... ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękny ale chyba za tę cenę wolę MACa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie nie jestem pewna. Mam jeden róż MACa i owszem - jest fajny, ale jednak Mary Kay dłużej trzyma się na mojej cerze.

      Usuń
  36. Przepięknie prezentuje się w opakowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  37. piekny!
    wydaje sie taki delikatny i kremowy:D
    moze zostankonsultanka, wtedy bys mogla miec te kosmetyki 40 % taniej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozważam to właśnie - muszę wczytać się w warunki - może rzeczywiście to byłby fajny pomysł :)

      Usuń
  38. Najbardziej podoba mi się tłoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Wygląda tak pieknie że mam na niego ochote

    OdpowiedzUsuń
  40. Mam róż/rozświetlacz z tej serii, boski jest :)
    BTW nie przesadzaj z tą "nieobecnością", 2 dni to nic ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja waham się właśnie nad tym rozświetlaczem, nie jestem tylko pewna, czy nie byłby za chłodny dla mnie.

      Usuń
  41. Jak dla mnie zbyt jasny i zbyt pomarańczowy. Wiadomo wszystko zależy od koloru cery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak :) Ja akurat nie mam nic przeciwko ciepłym bronzerom i różom :)

      Usuń
  42. Nie lubię zamawiać w ciemno z katalogu, mam jakiś uraz do tego.
    Druga sprawa, że jestem za leniwa na umawianie się z konsultantką, wolę to co w sklepach jest na wyciągnięcie ręki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę najpierw "pomacać" kosmetyk, iść do drogerii i porównać, wybierać ;)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...