Dno i wodorosty - marzec 2013

77 Komentarzy
Dzień lenia minął - dziś biorę się za siebie - w planie (poza 30-minutowym marznięciem na przystanku i napisaniem notki- co już uczyniłam) ósmy dzień 1 poziomu 30 day shred i nauka na angielski.
A Was zostawiam z moimi marcowymi zużyciami.

1. Isana - Kremowy żel pod prysznic kokos - uwielbiam wszystko co kokosowe... z wyjątkiem tego żelu. Zapach na gąbce zupełnie znika, żel wcale nie jest taki kremowy, jakby się można było spodziewać. Nawet tych paru groszy nie warty. Czy kupię ponownie: NIE
2. Perlier - Nawilżający żel pod prysznic mleko i kawa - przywieziony jeszcze z Włoch. Nie lubię kosmetyków o kawowym zapachu, ale ten pachniał jak mocno śmietankowe, spienione cappucino o orzechowym posmaku. Świetnie się pienił, był bardzo wydajny. Czy kupię ponownie: TAK (jeśli tylko będę jeszcze kiedyś we Włoszech).

3. Farmona - Sweet Secret Szarlotkowy peeling do mycia ciała - po prostu świetny! Seria szarlotkowa to chyba najbardziej udany pomysł Farmony! Czy kupię ponownie: TAK!!!
4. Green Pharmacy - Peeling solny drzewo herbaciane i zielona glinka - nic specjalnego, taki średniak o całkiem miłym zapachu, średnim poziomie ścierania, bardzo niskim poziomie nawilżania. Recenzja: TUTAJ. Czy kupię ponownie: NIE

5. NeoBio - Szampon do włosów regenerujący mleko i miód - bardzo fajny, delikatny szampon o przyjaznym składzie. Dobrze oczyszczał, nie wysuszając przy tym włosów tak mocno jak na przykład Babydream. Niestety jak dla mnie trochę za drogi, biorąc pod uwagę moje zapotrzebowanie na codzienne mycie włosów ;) Czy kupię ponownie: NIE
6. Mythos - Terapeutyczna maska do włosów soja - używałam jej z przyjemnością i z pozytywnymi efektami. Nie zachwyciła mnie jednak na tyle, by przebić moją ulubioną maskę proteinową - nieśmiertelnego Kallosa, którego 1l kosztuje mnie kilkanaście złotych. Recenzja: TUTAJ. Czy kupię ponownie: NIE


7. Farmona - Sweet Secret Szarlotkowe masło do ciała - genialne! Wszystko mi się w nim podoba- świetne działanie, przyjazny dla mojej skóry skład, cuuuudny zapach! Recenzja: TUTAJ. Czy kupię ponownie: TAK!!!
8. PAT&RUB - Balsam do rąk rewitalizujący żurawina i cytryna - świetny bez dwóch zdań - nawilża bardzo intensywnie, skóra wprost go pije, więc wchłania się idealnie. Ma piękny, świeży zapach cytryny. Recenzja: TUTAJ. Czy kupię ponownie: TAK (jak tylko upoluję promocję, bo regularna cena jest dość wysoka).

9. Marilou BIO - Balsam do ust truskawkowy - ma fajne działanie nawilżające, ale niestety opakowanie koszmarne- kto wpadł na pomysł, by kosmetyk o tak twardej konsystencji ładować do małego słoiczka?! O wiele lepiej sprawdziłby się w formie sztyftu. Czy kupię ponownie: NIE (pomimo mojego zachwytu nad działaniem pielęgnacyjnym).
10. Bandi - Delicate Care Tonik łagodzący - przeciętny kosmetyk - spisywał się jako tonik, co do tego nie mam zarzutu. Nie zauważyłam jednak jakiegoś wybitnego łagodzenia. Biorąc pod uwagę jego cenę- NIE kupię ponownie.

11. Bourjois - Ombre a Paupieres 08 Beige Rose - mój ulubiony cień do codziennego makijażu na jesień i zimę. Daje satynowe wykończenie i piękny odcień jasnego beżu. Maluję nim całą powiekę, by rozświetlić spojrzenie. Używam niezmiennie od kilku dobrych lat. Recenzja: TUTAJ. Czy kupię ponownie: TAK
12. BRTC - Blemish Recover Balm - kryje rewelacyjnie, ale ma niestety ciężką, tłustą konsystencję. Byłam nim zachwycona, oczywiście już zamówiłam z Korei kolejne opakowanie, ale... w międzyczasie znalazłam innego ulubieńca... To się nazywa dramat ;P Czy kupię ponownie: TAK

13. Wibo - Eyeliner czarny - mój ulubieniec, hit za grosze. Recenzja TUTAJ. Czy kupię ponownie: TAK (już kupiłam :P).
14. L'Oreal - True Match korektor kryjący niedoskonałości 1 Ivory - niestety odcień źle dobrany do mojej cery, poza tym jakoś nie polubiłam się z tym korektorem - od tego typu kosmetyku oczekuję czegoś innego. Czy kupię ponownie: NIE
15. Carmex - Moisture Plus pink - nie zauważyłam, by nawilżał mocniej niż klasyczna wersja Carmexa. Ten odcień różowego zupełnie mi nie pasował - zdecydowanie bardziej wolę Miosture plus w wersji clear. Czy kupię ponownie: NIE
16. Clinique - High Impact Mascara - niezły tusz, ale nie za taką cenę, jaką życzy sobie za niego producent ;) Mimo to cieszę się, że miałam szansę go wypróbować. Recenzja: TUTAJ. Czy kupię ponownie: NIE
17. Yves Rocher - Sexy Pulp Mascara 01 Noir - jedna z moich ulubionych maskar, dająca efekt fajnego pogrubienia rzęs, zwiększenia ich objętości. Na co dzień dla mnie jest idealna. Recenzja: TUTAJ. Czy kupię ponownie: TAK

18. Green Pharmacy - Pianka do higieny intymnej szałwia i lawenda - co do właściwości samego kosmetyku - nie mam żadnych zarzutów. Pianka dobrze oczyszcza, nie podrażnia. Ale ja po prostu nie lubię tej formy kosmetyków... Czy kupię ponownie: NIE
19. Facelle intim - Wasch lotion Sensitive - mój ulubieniec! Do higieny intymnej jest niezastąpiony, sprawdza się też do mycia twarzy, włosów czy nawet całego ciała. Czy kupię ponownie: TAK

20. Mythos - Nawilżające mleczko do ciała - zrobiło na mnie dobre wrażenie, ale raczej nie skusiłabym się na zakup na podstawie jedynie 2 próbek (=1 aplikacji).
21. The Body Shop - Vitamin E Moisture Cream - zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, po aplikacji skóra była świetnie nawilżona, miękka.
22. Perfecta - Maseczka peel-off - niezła, ale nic szczególnego w sobie nie ma.
23. Marion - Matująca maska na twarz - czytałam o niej sporo pozytywów, niestety jednak rozczarowała mnie. Nie zmatowiła twarzy, nie nawilżyła dostatecznie. Czy kupię ponownie: NIE

Z przyjemnością wywalam te puste opakowania. Czas na nowe :)

Jak Wam w marcu poszło zużywanie?
Pozdrawiam! :*




Podone posty:

77 komentarzy:

  1. Czekam na przedstawienie twarzowego ulubieńca (zamiast kremu BRTC) :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Oj, nie ma czego gratulować - to tylko świadczy o tym, że jestem nieekonomiczna w utrzymaniu xD

      Usuń
  3. Sporo kosmetyków poszło :) Ostatnio kupiłam tę maseczkę z Perfecty i kurde, ale to kleik! Przy odrywaniu bolała mnie wręcz buzia :/ Lubię peel-off, ale ta powinna się nazywać 'darmowa depilacja'. Już więcej nie kupię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaaak, ja ją sobie przypadkiem na jedną brew nałożyłam- przy ściąganiu myślałam, że będę musiała brew kredką dorysowywać xD Na szczęście włoski zostały na miejscu ;)

      Usuń
  4. Też nie polubiłam się z tym żelem Isany :/ Po nim dostałam strasznej wysypki, choć na kokos uczulona nie jestem :/ No cóż, ale kolejny żel Isany kupiłam i jestem zadowolona, więc to jednorazowy incydent na szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię żele Isany, większość z nich jest niezła (zwłaszcza biorąc pod uwagę ich śmiesznie niską cenę). Kokos jednak mnie rozczarował :/

      Usuń
  5. U mnie w marcu nie było ani jednego dna :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KamiluŚkaa, to ja Ci mogę odstąpić trochę moich denek xD

      Usuń
  6. Mam też żel pod prysznic kokosowy,ale go jeszcze nie używałam.Ciekawa jestem jak u mnie się sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładna kolekcja denkowców, a ja nic z tego nie miałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kas, to już rzeczywiście zaczyna podchodzić pod kolekcję :P

      Usuń
  8. u mnie denko pojawi sie jutro :) masło szarlotkowe właśnie zaczełam używać, ciekawe czy będe tak samo zadowolona jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Catherine, bardzo jestem ciekawa, jak go ocenisz :)

      Usuń
  9. Ciekawa jestem tego nowego podkładowego ulubieńca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bumtarabum, jest okropny xD Ale i tak go lubię, chyba z braku lepszej alternatywy :P

      Usuń
  10. Denko to dobry argument do zakupów :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ja muszę się nauczyć denkować kosmetyki bo nie idzie mi to najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mleko i kawa w połączeniu jako żel pod prysznic? Brzmi genialnie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mleko i kawa w każdym połączeniu brzmi genialnie :D

      Usuń
  13. Ale mnóstwo ciekawych produktów :]

    OdpowiedzUsuń
  14. ładne denko, a niektóre kosmetyki są mi bardzo znane;)

    OdpowiedzUsuń
  15. niezłe denko :D płyn facelle rzeczywiście dobry, ale wg wskazań zastosowania najlepszy :)
    seria sweet secret jest przepyszna w każdym zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mala, ja znam na razie jedynie szarlotkę, piernik i orzechową babeczkę. Podobno jeszcze trufle i bana z kokosem jest fajny.

      Usuń
  16. No ładne te dna i wodorosty, niektóre warte uwagi a nie które rzeczywiście nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre to nawet dno, wodorosty i metr mułu :P

      Usuń
  17. bardzo fajne denko
    mam dokładnie takie same odczucia co do tego żelu "kokosowego" Isany! gdzie ten kokos?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie tylko ja go nie polubiłam... W butelce jeszcze jako-tako pachnie, ale na gąbce już nic a nic :/

      Usuń
  18. widzę ,że dobry miesiąc miałaś;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annabelle, u mnie to niestety norma xD Zdecydowanie za szybko zużywam kosmetyki...

      Usuń
  19. Wszystko fajne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martitko, może tylko z pozoru, bo niektóre kosmetyki nie były fajne ;)

      Usuń
  20. Niezłe zużycia :) Ja muszę wreszcie kiedyś kupić szarlotkową serię Farmony, bo już od dawna kusi mnie, żeby poznać ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anne, może nie będziesz musiała kupować ;> Zaglądaj do mnie... może jutro, może pojutrze ;>

      Usuń
  21. Odpowiedzi
    1. Hahaha, ale mnie rozbawiłaś xD Ale masz rację :D

      Usuń
  22. Dobra, czuję się ostatecznie skuszona na szarlotkę! A tymczasem idę coś zjeść, bo autentycznie zgłodniałam myśląc o zapachu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stref, kurcze, nie czytaj więcej moich postów, bo jeszcze mnie o przytycie oskarżysz :P

      Usuń
  23. Żebym ja tak zużywała w takim tempie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hurija, ja się bardzo chętnie zamienię z kimś, kto zużywa mniej ;)

      Usuń
  24. ta szarlotkowa kolekcja Farmony mnie tak kuuuusi.... *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. N. bardzo dobrze ;> Bo u mnie będzie do wygrania ;)

      Usuń
  25. mam dokładnie takie samo zdanie o tym kokosku..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamyczku, temu kokosku (kokoskowi? :P) już dziękujemy ;)

      Usuń
  26. Wykończyłaś cień Bourjois.
    Jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już chyba drugi w moim życiu :) Są takie okresy, kiedy stosuję go codziennie, więc szybko ubywa :) (stosunkowo szybko, bo cienie czy róże Bourjois są nieśmiertelne prawie)

      Usuń
  27. spore zużycia, ja nic z tego co opisujesz nie miałam, ale zaciekawił mnie cień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, cień jest genialny, z czystym sumieniem go polecam :)

      Usuń
  28. Uwielbiam szarlotkę od Farmony, genialne są!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też- zarówno masło jak i peeling przypadł mi do gustu :)

      Usuń
  29. u Ciebie jak zwykle porządne dno :D Ależ kusicie tą szarlotką, chyba w końcu ulegnę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ja akurat lubię ten żel isany o zapachu kokosa, ale to dlatego, że ja kokos uwielbiam;)
    yr - sexy pulp mój ideał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusiu, ja też uwielbiam wszystko, co kokosowe... ale ten żel niestety do mnie nie przemawia :/

      Usuń
  31. Świetnie Ci poszło! Ja też pokochałam serię szarlotkową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karotko, super, że Tobie też pasują te farmonowe smakowitości szarlotkowe :)

      Usuń
  32. super denko :) masz świetne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo lubię serię szarlotkową - pachnie nieziemsko i do tego wszystkiego peeling dobrze zdziera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie- kosmetyki szarlotkowe Farmona łączą piękny zapach z naprawdę fajnymi właściwościami pielęgnacyjnymi :)

      Usuń
  34. Sporo Ci się tego nazbierało :P
    Ja nie miałam jeszcze okazji sprawdzić serii szarlotkowej bo trochę się boję tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepotrzebnie! Zapach jest naprawdę piękny, nie przyprawia o migrenę ;)

      Usuń
  35. planuję zalup tej szarlotkowej serii <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam ten żel kokosowy z Isany. Jak dla mnie zapach ma bardzo ładny, tylko nakładam go bezpośrednio na dłoń, a nie na gąbkę.

    OdpowiedzUsuń
  37. Wszyscy tak polecają farmonę a ja nie wypróbowałam jeszcze nic z tej firmy!! Muszę jak najszybciej to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paula, w takim razie zapraszam na moje rozdanie- do wygrania między innymi polecana przeze mnie seria szarlotkowa z Farmony :D

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...