Recenzja zbiorcza: maseczki Rival de Loop

19 Komentarzy
Witam Was ciepło po weekendzie.
Poniedziałek zaczynam z recenzją trzech maseczek Rival de Loop:
  1. Maseczka rozświetlająca z tlenkiem glinu, bisabololem, prowitaminą B5 i ekstraktem z ogórka
  2. Maseczka mleczno-miodowej z olejkiem z orzeszków makadamia i olejkiem z migdałów
  3. Maseczka oliwkowa z oliwą z oliwek i ekstraktem z kwiatu lotosu


Ogólnie o maseczkach Rival de Loop:
Mają wygodne opakowanie- podwójne saszetki, z których łatwo można wydobyć maseczkę. W saszetce umieszczona jest odpowiednia moim zdaniem ilość kosmetyku.
Maski są dostępne chyba jedynie w sieci drogerii Rossmann.
Są bardzo tanie- podwójna saszetka kosztuje około 1,50zł.

MASECZKA ROZŚWIETLAJĄCA
Ma konsystencję przypominającą troszkę maski z zawartością glinki. Jest gęsta, ale łatwo się ją rozprowadza. Na twarzy wysycha i potem dość trudno ją zmyć- dokładnie tak jak w przypadku masek z glinką.
Co do efektów... ciężko powiedzieć- ja właściwie nie zauważyłam nic szczególnego. Po zmyciu maski skóra jest jedynie odrobinę bardziej gładka. Poziom nawilżenia nie wzrasta. Nie mogę powiedzieć, że skóra była po masce ukojona- co prawda nie wystąpiły żadne podrażnienia, ale też obecne już podrażnienia nie zniknęły.
Maska ma przyjemny zapach.
Zawiera parabeny.
Ocena: 2/6 (tania, ale mało skuteczna maska)




MASECZKA MLECZNO - MIODOWA
Maska ma konsystencję gęstego kremu i właściwie tak też można ją stosować- jeśli ktoś ma bardzo suchą skórę, może pozostawić maskę do całkowitego wchłonięcia. Ja jednak po 15 minutach zmyłam resztki maseczki ze skóry. Kosmetyk w miarę łatwo dał się usunąć ze skóry. Nie wywołał u mnie żadnych podrażnień, a nawet delikatnie złagodził skórę.
Maska mocno nawilża i natłuszcza skórę, dlatego polecam ją zwłaszcza zimą. Efekt ten utrzymuje się przez cały dzień. Kosmetyk ma silny miodowy zapach- po porannej aplikacji maseczki czułam ten zapach na mojej skórze aż do samego wieczora (więc jeśli ktoś nie lubi zapachu miodu, odradzam stosowanie).
Zawiera parabeny.
Ocena: 4/6  (plus za niską cenę; jakość niezła- miły zapach, efekt nawilżenia utrzymujący się przez cały dzień, jednak brak bardziej długotrwałych efektów; minus za parabeny w składzie)






MASECZKA OLIWKOWA
Ta maseczka również ma kremową konsystencję, jednak zdecydowanie lżejszą niż maska mleczno - miodowa. Łatwo się rozprowadza, szybko wchłania i dobrze spłukuje. Ja obawiałam się zapachu- nienawidzę zapachu oliwy z oliwek. Jednak okazało się, że maseczka wcale nie pachnie oliwkowo- ma przyjemny, delikatny zapach.
Moim zdaniem efekty działania tej maseczki to połączenie dwóch poprzednich maseczek- kosmetyk delikatnie nawilża (słabiej co prawda niż maska mleczno- miodowa) i łagodzi skórę. Daje efekt odprężenia i relaksuje dzięki delikatnemu, przyjemnemu zapachowi. Efekty jednak nie są na tyle wyraźne i długotrwałe, żebym mogła zakochać się w tej masce.
Zawiera parabeny.
Ocena: 4/6 (przyzwoita maseczka za niewielką cenę- dla osób, które nie wymagają zbyt wiele)




Poza tymi trzema opisanymi przeze mnie maseczkami firma Rival de Loop oferuje jeszcze maskę peel- off - używałam jej kilka razy już jakiś czas temu, jednak tym razem nie trafiła do mojego zakupowego koszyka, ponieważ potrzebowałam maseczek, które nawilżyłyby moją wysuszoną przez zimę cerę. Dlatego recenzja i fotki peel-off od Rival de Loop będą innym razem.

Chciałam się Wam jeszcze pochwalić tym, co sprawiło mi wczoraj niesamowitą radość. Wracam do domu po weekendzie spędzonym u mojego chłopaka, a tu taka wieść: wygrałam rozdanie na blogu Make Up po mojemu ! Okazało się, że poprzednia zwyciężczyni się nie zgłosiła i ponowne losowanie wyłoniło mnie :)
Dziękuję serdecznie Dagmarze za zorganizowanie rozdania :*


Dziś również czekała mnie cudna niespodzianka- listonosz przyniósł mi cudowności wygrane u Anety ( SweetPerelka ) - dziękuję Ci kochana! Paczka nieziemsko pachnie solą z rozmarynem :) Chanelowa maskara i Sztokholmski błyszczyk już wypróbowane- nie mogłam się oprzeć ;) Wszystkie rzeczy są boskie! Dziękuję :*


Przypominam Wam również o moim rozdaniu, do którego możecie się zgłaszać do 14 marca. Wystarczy kliknąć w obrazek poniżej lub w banner w pasku bocznym bloga. Oczywiście zgłoszenia należy dokonać pod postem rozdaniowym- w innym wypadku zgłoszenie nie będzie brane pod uwagę.


Przesyłam Wam pozdrowienia i dużo pozytywnej energii na cały rozpoczynający się tydzień!


Podone posty:

19 komentarzy:

  1. Używałam kiedyś tych maseczek ale ostatnio się na Ziaję i Perfectę przerzuciłam :) gratuluję super wygranych i zapraszam do mnie na candy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam Ziaję, a Perfectę właśnie sobie kupiłam do wypróbowania :) ciekawe, jakie będą efekty :)
      Dziękuję za informację :*

      Usuń
  2. czasami kupuję, znam je wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja z rival de loop używam maseczki peel-off i jest super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo ją lubię, ale ostatnio potrzebne mi było nawilżenie, więc jej nie kupowałam. Planuję w najbliższym czasie jej recenzję :)

      Usuń
  4. Ja bardzo lubię maseczki z Rival'a pomimo, że niektóre faktycznie nie wiele działają na skórze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak w domu to bym się wstydziła użyć maseczki. Co jak ktoś mnie zobaczy? Lubię natomiast iść do kosmetyczki na maseczkę z alg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej... Ja to paraduję w maseczce bez żadnego obciachu :P Ale mieszkam jeszcze z rodzicami i siostrą. Przed chłopakiem chyba raczej rzeczywiście nie paradowałabym z zielonym paskudztwem na twarzy ;)

      Usuń
    2. Jak chcę mieć spokój od faceta to nakładam maseczkę i do mnie nie podchodzi ;) żartuję oczywiście ;) nie wiem jakim cudem, ale nie widziałam tych maseczek nigdy w Rossmannie :) gratuluję wygranej :)

      Usuń
  6. a ja czytałam na ich temat dużo dobrego i muszę chyba w końcu sama wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie- najlepiej na własnej skórze wypróbować. Moim zdaniem są to niezłe maseczki - stosunek ceny do jakości oceniam jako bardzo dobry :)

      Usuń
  7. oj te maseczki niestety mają to do siebie że są na chwilę:/ ja obecnie używam aquarythm z oriflame. przy regularnym stosowaniu co 2-3 dzień skóra nabiera takiego hmmm blasku? polecam:)
    no i gratuluje, szczęściara z Ciebie:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Zauważyłam, że miodowo-mleczne maseczki są udane, obojętnie z jakiej są firmy. Z perfecty też lubię akurat taką wersję.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie ostatnio tylko ziaja i tak się zastanawiam co by tu jeszcze wypróbować, ale te mnie jakoś nie ciekawią ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję wygranych ; )
    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  11. ta o której mówisz wydaje się być ciekawa ;) dzięki za propozycję ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy ich nie próbowałam, ale raczej nie kupię :P ja uwielbiam maseczkę Anty-stres z Ziaji, polecam :)
    i gratuluję wygranych! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciesz się że nagroda przypadła Ci do gustu hehe..:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...