Wróg u bram - czyli walkę z trądzikiem czas zacząć

115 Komentarzy
Być może niektórzy czytelnicy pamiętają dwa moje posty, w których opisywałam moje trądzikowe problemy. Przypomnę linki dla tych, którzy postów nie widzieli lub chcieliby sobie przypomnieć:
- Cera(jak)Nova
- Na trądzik najlepsze jest...

Dostałam wtedy od Was mnóstwo pomocnych rad, które zainspirowały mnie do tego, by jednak zrezygnować na razie z leczenia retinoidami doustnymi i spróbować mniej inwazyjnych metod.
Choć wydawało mi się, że próbowałam już wszystkiego w walce z trądzikiem, Wy przekonałyście mnie, że są jeszcze metody, po które warto sięgnąć.
Obiecałam, że po powrocie z wyjazdu wakacyjnego zastanowię się, jak to wszystko poukładam i na co konkretnie się zdecyduję. Nadszedł czas, by przedstawić Wam moje postanowienia i zmiany pielęgnacyjno-dietowe.

Zmiany zaczęłam wprowadzać dokładnie 20 września. Nie wprowadzam wszystkiego naraz- stopniowo próbuję przyzwyczaić mój organizm i skórę do nowości.
Co się zmienia u mnie?


DIETA:

1. Mleko to zuo!
Szukałam informacji na ten temat, czytałam artykuły i rozmowy na forach internetowych. Na tej podstawie zdecydowałam, że warto spróbować, jak mój organizm będzie funkcjonował bez mojego ulubionego mleczka. Wcześniej potrafiłam wypić litr krowiego mleka dziennie. Do tego mnóstwo serów, jogurtów, itp.
Od 20 września piję tylko mleko sojowe. Ograniczam też znacznie spożywanie serów, jogurtów i masła.
Mleko sojowe smakuje dziwnie... jest słodkie, mdłe. Ale do kawy pasuje idealnie i to mi wystarcza. Bo o ile z mleka z płatkami mogę zrezygnować, to kawy bez mleka wypić nie potrafię.

Tak wygląda teraz wnętrze mojej lodówki :P
Mleko kupuję w Biedronce- wiem, że pewnie jest mniej wartościowe niż Alpro Soya, itp. Ale Alpro kosztuje 9zł za 1 litr, a to biedronkowe kupuję za 3,99zł za litr, więc jest różnica.

2. Więcej owoców i warzyw w surowej postaci
 Choć jesienią trudniej o świeże owoce i warzywa, wciąż jednak są jabłka, banany, cytrusy. Na drugie śniadanie i podwieczorek robię sobie sałatki z owoców lub warzyw. Kiedy nachodzi mnie "mały głód", sięgam po jabłko lub marchewkę, zamiast niezdrowych przekąsek. O ile wcześniej zadowalałam się kanapką szynka + majonez, teraz zamiast majonezu wybieram soczystego pomidora i ogórka. Odkładam też na zakup sokowirówki.

Jabłka i banany muszą być u mnie zawsze. Uwielbiam połączenie tych dwóch owoców, choć może nie jest to jakoś wybitnie odkrywcze i wykwintne :P
A dziś miałam ochotę na borówki amerykańskie.

3. Orzechy i kiełki na zakąskę
Poza owocowo-warzywnymi przekąskami wybieram też orzechy- ziemne lub nerkowca. Nie są to może wybitnie dietetyczne zakąski (orzechy mają sporo kalorii, są tłuste), jednak są zdrowe i... smaczne :)
Co do kiełków... Nigdy nie próbowałam jeść ich w czystej postaci, czasami zamawiałam sałatki z kiełkami w składzie. Jednak za radą Aliny postanowiłam jeść więcej tych zdrowych zieleninek. Na szczęście niedaleko mam sklep ogrodniczy, w którym bez problemu mogę kupić nasiona na kiełki. Szukam jeszcze tylko kiełkowicy i jedziemy z koksem ;P


4. Zdrowe pieczywo
Zawsze wolałam ciemne ziarniste pieczywo od zwykłego jasnego. Teraz jednak dorzucam do tego jeszcze pieczywo chrupkie oraz wafle ryżowe. Staram się jeść właśnie takie chrupiące kanapki. W ogóle nie sięgam po drożdżówki czy innego rodzaju słodkie wypieki.


5. Więcej wody
To chyba każdy wie- aby oczyścić organizm, należy pić odpowiednie ilości płynów.

6. Małe przyjemności
Uznałam, że nie chcę gwałtownych zmian w diecie, bo takie nagłe rewolucje z reguły szybko się u mnie kończą- entuzjazm się wypala i wracam do starych przyzwyczajeń. Więc żeby tym razem tak nie było, pozwalam sobie na jeden dzień w tygodniu, podczas którego nie przestrzegam diety tak rygorystycznie. Na przykład w ubiegłą niedzielę zjadłam na obiad domowe pizzerinki. W tym tygodniu w sobotę mam imprezę rodzinną, więc nie odmówię sobie tortu czy sernika (mojego popisowego). Jednak sałatkę zrobię dla siebie w wersji bezmajonezowej ;)

Tak wyglądał wczoraj mój obiad- zwykły kotlet mielony, ale do tego spora porcja pomidorków. Nie daję się zwariować :)

PIELĘGNACJA:

1. Olejek pichtowy + olej tamanu
Taką mieszanką chcę przecierać sobie twarz po wieczornym demakijażu. Na razie jednak nie mam tamanu, czekam na niego z utęsknieniem, bo zamówiłam go dwa dni temu w BU. Olejek pichtowy mieszam więc z suchym olejkiem Nuxe lub The Body Shop. Przecieram twarz, czekam godzinkę, by trochę oleje na skórę podziałały, potem zmywam delikatnym mydłem, przecieram tonikiem i nakładam krem na noc.


2. Cynk
Wszystkie zaczerwienione, zaognione krostki smaruję na noc (lub jeśli mogę- również na dzień) kremem z cynkiem (aktualnie mam miniaturkę Sudomaxu). Wystarczy parę godzin pod cynkową kołderką, by zmiany skórne były ukojone i mniej czerwone.


3. Hydrolat oczarowy
Zamówiłam sobie w BU hydrolat z liści oczaru- podobno również oddaje niebywałe zasługi w walce z trądzikiem. Mam zamiar stosować go jako tonik.


CO W PLANIE:

1. Zakwaszanie
Od pierwszego dnia października mam zamiar spróbować kremu z kwasami. Będzie to Bandi z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym- miniaturkę tego kremu mam zachomikowaną jeszcze z KissBoxa xD


2. Hormony
W przyszłym tygodniu zapisuję się na wizytę do ginekologa i proszę o skierowanie na badanie moich hormonów płciowych. Tarczycowe hormony są ok, więc dla pewności zbadam jeszcze te kobiece.

3. Sport to zdrowie
Może w długie jesienne wieczory uda mi się zwalczyć w sobie lenia i odpalę kurzący się od paru miesięcy orbitrek. Może się uda, ale niczego nie obiecuję :P


Na razie tyle zmian.
Wydaje się niedużo, jednak dla mnie jest to krok milowy w stronę dbania o siebie i walki z trądzikiem. Nie chcę wprowadzać na raz zbyt dużo różności, bo muszę obserwować reakcje mojego organizmu. I boję się też mojego słomianego zapału, tak więc lepiej iść małymi kroczkami, byle do przodu :)

Będę Was na bieżąco informować o kolejnych ewentualnych zmianach i efektach tych zmian.



EDIT:
Post z efektami po 2 miesiącach stosowania zmian:
http://xkeylimex.blogspot.com/2012/12/wrog-u-bram-kasia-vs-tradzik-01.html


22.02.2013
Zlecone przez lekarza badania hormonów, wykonane w odpowiednim dniu cyklu (w przypadku hormonów płciowych): W NORMIE
(Badałam TSH, hormony tarczycy - FT3 i FT4 oraz hormony płciowe: testosteron,estradiol, prolaktyna)


Walka trwa nadal...


Podone posty:

115 komentarzy:

  1. wg mnie mleko wcale nie jest złe, ja jak miałam problemy z cerą i mnie "wysypało" to mieszałam mleko z drożdżami i pomagalo, więc ja mleka nie skreślałabym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co jednemu pomaga, drugiemu może szkodzić. Ja słyszałam wiele negatywnych opinii o mleku, tak więc postanowiłam spróbować, czy na mnie podziała odstawienie mleka :)

      Usuń
    2. To kwestia indywidualna. To raczej była zasługa drożdży, nie mleka.

      Usuń
  2. kwasy różnie wpływają na cerę trądzikową, niektórzy nawet karzą je omijać przy takiej cerze ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że na mnie podziałają dobrze :) Nie mam jakoś mega zaognionego trądziku, więc może będzie dobrze- w walce z trądzikiem na każdego dana substancja działa inaczej. Więc nie ma rady- trzeba próbować na własnej skórze :)

      Usuń
  3. baaardzo podoba mi się Twój plan :D chyba zrobię sobie podobny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale obiadek wygląda smakowicie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. juz od dawna korzystam w rad powyżej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak z efektami? Zauważasz u siebie jakieś pozytywne efekty takiego zdrowego trybu diety i pielęgnacji? :)

      Usuń
  6. Też mam problemy z cerą i też mi się zdarzało pić bardzo dużo mleka dziennie, chociażby z kawą. A pierwszy raz słyszę, że mleko źle działa, ale spróbuję trochę ograniczyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. na szczęście i odpukać nie mam problemów z cerą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zazdroszczę bardzo - idealna cera bez większych problemów to moje marzenie :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Oby! A jeśli nie ten, to jakiś kolejny- będę próbować do skutku :)

      Usuń
    2. Hej, czy przedłużałaś współpracę z Bingo i dostałaś już listę produktów?

      Usuń
    3. Dzięki za odpowiedź ;) Ja właśnie też nic nie dostałam ( a miało być do dzisiaj) i stwierdziłam, że to mnie olali ;) Widocznie mają obsuwę ;)

      Usuń
  9. uuu dzieje się! :) bardzo jestem ciekawa jakie zmiany u siebie zaobserwujesz po wprowadzeniu wszystkich podpunktów w życie. Trzymam mocno kciuki!! :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że jakiekolwiek zmiany będą- nie ma nic gorszego niż brak rezultatów.

      Usuń
  10. Olej tamanu działa cuda - ja szykuję już zamówienie na trzecią buteleczkę!
    Stosuje go na oczyszczoną twarz na całą noc. Rano "zmywam" hydrolatem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam niebawem w planach krem z kwasami na noc, więc tamanu będę nakładać na godzinkę lub dwie, potem zmyję i na to kwasy. Mam nadzieję, że się oleje z kwasami nie pogryzą ;)

      Usuń
  11. ja niektóre z tych zasad wprowadziłam w życie już dawno i widzę poprawę. Niestety wciąż za rzadko sięgam po świeże owoce i warzywa i za mało się ruszam ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, bardzo mnie pocieszyłaś, pisząc o poprawie :) Mam nadzieję, że ja też ją zobaczę u siebie.

      Usuń
  12. Niezły " program " Kochana jak na taką podłą pogodę :)
    Ja teraz nie mam ochoty na nic, a Ty to masz siłę woli :)
    Zaglądasz na Qulinarny mój, to cosik dla Ciebie " dietytycznego " muszę wymyślić :***
    I pysznego, oczywiście :)
    Już mam kilka pomysłów ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej zostałam zmuszona przez moją skórę ;)
      Będzie mi bardzo miło poczytać u Ciebie jakiś dietetyczny przepis- przygotuję sobie potem takie danie :)

      Usuń
    2. Specjalnie dla Ciebie :) Już jest!

      Usuń
  13. Olejek tamanu w ogóle mi nie pomógł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj... Mam nadzieję, że mi pomoże choć trochę...

      Usuń
    2. U mnie też niestety nie :(

      Usuń
    3. Bardzo mnie ciekawi krem z kwasami Bandi, chyba o nim pomyślę, głównie dlatego że zawiera kwas azaleinowy w połączeniu z pirogronowym.

      Od siebie polecam specyfik Vitella Ictamo, dużo lepszy niż maści/pasty cynkowe i Sudocremy/Sudomaxy ;) Dostaniesz bez problemu w każdej dobrej aptece.

      Usuń
    4. Dziękuję, Hexx! Dopisuję Vitellę do listy "must have" :)

      Co do oleju- muszę wypróbować go na własnej skórze. Z reguły nie pomaga mi to, co pomaga innym, więc może tym razem będzie na odwrót :P

      Usuń
  14. zuch dziewczyna :**** trzymam mocno kciuki za Ciebie i Twoja cerę

    OdpowiedzUsuń
  15. rozstałam się z mlekiem kilka miesięcy temu. prawie od razu moje naczynka zrobiły się mniej aktywne. a poza tym, o wiele lżej mi na żołądku :) coś jest na rzeczy z mlekiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno- już nie pierwsza osoba opowiada mi, że porzucenie mleka dużo zmieniło. Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie :)

      Usuń
  16. bardzo ciekawy post, przypomniałaś mi, że muszę też bardziej postawić na warzywa i owoce, przecież teraz najlepszy na to czas :)
    trzymam kciuki za poprawę cery

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana!
      Zachęcam do częstego sięgania po owoce- takie naturalne witaminy na pewno przydadzą się organizmowi przed zimą :)

      Usuń
  17. Mam mala uwage a propos mleka sojowego.
    Po pierwsze to z biedronki jest napojem sojowym zawierajacym cukier. Nie bez powodu jest takie tanie. Po drugie przetworzone ziarna soi moga zrobic balagan z estrogenem w organizmie. Uswiadomila mi to Jullian w swojej ksiazce Oo metabolizmie i przyznam ze trzymam sie tego i ograniczylam mleko sojowe.
    Niestety ubolewam nad tym ze mleka inne od krowiego sa tak drogie w Polsce... Chcialabym pic ryzowe lub konopne ale chyba bym zbankrutowała :(

    trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marie, w Rosmannie można kupić bez problemu mleko owsiane i ryżowe za niespełna 5 złotych :)

      Usuń
    2. @ Marie, ale mnie nastraszyłaś ;) Ja stosuję mleko sojowe tylko do kawy (a piję jedną, góra dwie dziennie), więc chyba nie będzie tak źle :)

      @ Cammie - muszę koniecznie obadać tą sprawę podczas najbliższej wizyty w Rossmanie. Jeśli mają tam jakieś fajne mleczka, na pewno je kupię.

      Usuń
    3. Kasia, bądź ostrożna, bo Marie ma rację. Mój endokrynolog też mnie właśnie z tego względu przed sojowym ostrzegał, zwłaszcza że karmię piersią, a hormony przenikają do mleka.

      Usuń
    4. Oj, zaburzenia w hormonach to byłaby u mnie katastrofa (mój endokrynolog by mnie udusił, bo długo pracował, żeby moje hormony wróciły do normy).
      Tym bardziej zmotywowało mnie to do wyruszenia na poszukiwania mleka ryżowego. Ryżowe chyba nie ma tak negatywnego wpływu na hormony?

      Usuń
    5. tylko soja tak wplywa ;-). Ale skoro dolewasz troszke do kawy to mysle ze nie ma tragedii :)

      Cammie, bardzo Ci dziekuje za informacje! Na 100% zobacze te mleka. Ale one maja 1 l pojemnosc?

      Usuń
    6. Chciałam dopisac jeszcze ze ja w Rossmannie uwielbiam kupowac mieszanke studencka :) Najtansza i pyszna

      Usuń
  18. O widzisz, mam nadzieję, że obydwu nam pomogą :)
    Nie stosowałam jeszcze żadnej z tych maseczek. Muszę koniecznie coś więcej na ten temat poczytać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajna notka kochana;) Dzięki niej wzbogacę swoje posiłki o większą ilość owoców i warzyw i postaram się odzwyczaić od kalorycznych przekąsek. Trzymam za Ciebie kciuki;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Mam nadzieję, że uda Ci się zmienić swoją dietę na bardziej witaminową- na zimę taki zapas witamin na pewno się przyda :)

      Usuń
  20. Fajna notka kochana;) Dzięki niej wzbogacę swoje posiłki o większą ilość owoców i warzyw i postaram się odzwyczaić od kalorycznych przekąsek. Trzymam za Ciebie kciuki;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Kasia, życzę ci samozaparcia, żeby nowe nawyki się zakorzeniły i weszły w krew. No i oczywiście skuteczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana! Samozaparcie będzie mi na pewno potrzebne- na razie jest entuzjazm, nadzieja, ale po paru tygodniach przyjdzie kryzys...

      Usuń
  22. fajny plan :) trzymam kciuki i powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. O kurdę, ale walka na wiele frontów! Brawo, gratuluję zapału! Ja piłam czekoladowy ten napój sojowy Biedronkowy i mi nie smakował, kolosalna różnica do smakowego od Alpro. A tak generalnie to ja od sojowego chyba jednak tyłam :/ Więc obserwuj się :D A ogólnie dla mnie o niebo pyszniejsze jest mleko-napój ryżowy! W ogóle wkurza mnie mała dostępność i ceny tego typu produktów w Polsce i to mnie martwi, jak myślę o powrocie i chyba zainwestuję w taką maszynkę-robota do robienia mleka sojowego i ryżu, muszę poczytać jak się to sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mleko sojowe rzeczywiście jest słodkie, wręcz mdłe w smaku, więc podejrzewam, że ma więcej kalorii niż zwykłe krowie mleko.
      Skoro sojowe może sprzyjać fałdkom na brzuchu i ingerować w hormony, to ja chyba rzeczywiście przerzucę się na ryżowe...
      Nie słyszałam o maszynie do robienia czegoś takiego. To musi być ciekawe i bardzo praktyczne urządzenie. Muszę o tym poczytać- może i ja zainwestuję...

      Usuń
  24. No go życzę dużych dobrych rezultatów w walce ;) Olejek tamanu jest wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Mam nadzieję, że tamanu i u mnie się spisze :)

      Usuń
  25. trzymam za Ciebie kciuki : ) wytrwałości : ) a ja osobiście bez mleka nie potrafiłabym przeżyć, ale na szczęście nie muszę z niego rezygnować.

    pozdrawiam
    Klaudia : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wydawało mi się, że nie przeżyję bez mleka- kochałam pić mleko litrami. Do ciasta drożdżowego, na ciepło z miodem, na kolację z płatkami... Mmmmmm... Ale cóż- jak to ma mi pomóc, to czemu nie :)
      Poza tym ostatniego dnia, kiedy piłam mleko, zrobiłam sobie na kolację mleko z płatkami. Tak mnie po tym brzuch rozbolał, że stwierdziłam, że to musi być jakiś znak :P

      Usuń
  26. Nie sądzę, mnie nie tak łatwo przestraszyć. Ale przykro mi, że dręczą Cię problemy skórne :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Popieram Twoje pomysły i czekam na relacje z przebiegu zmian :) Muszę znaleźć dobrego endokrynologa - bo jakoś straciłam zaufanie do krakowskich lekarzy - może masz jakiegoś wartego polecenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz Ci walnę całą litanię odnośnie endokrynologów ;) I to akurat krakowskich, bo tutaj się leczyłam jakiś czas temu (i leczę nadal).

      Usuń
  28. dużo szukałam takiej notki, rewelacyjnie przygotowana !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, cieszę się, że pomogłam. Zachęcam również do przeczytania dwóch notek, które zalinkowałam na górze, oraz komentarzy do tych notek. Tam blogerki podają mnóstwo ciekawych sposobów na walkę z trądzikiem :)

      Usuń
  29. Nie wiedziałam, że mleko ma jakiś zły wpływ, ja na szczęście nie mam problemu z trądzikiem, tylko od czasu do czasu mi coś wyskoczy, więc mogę sobie pozwolić na jogurty, serki itp. ;) Ale trzeba przyznać, że pozostałe punkty powinny się znaleźć w każdej diecie, nie tylko antytrądzikowej.
    Życzę Ci powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tak, że mleko jest przyczyną trądziku xD Ale niektóre organizmy nie tolerują mleka- wtedy jest ono traktowane przez nasz organizm jako toksyna, a to może się objawiać właśnie w problemach skórnych :)

      Usuń
  30. Powodzenia ! czekam na relacje, czy to na prawde pomoże, bo tyle wyrzeczeń ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom nie jest tak źle, nie czuję, że muszę z czegokolwiek rezygnować :)

      Usuń
  31. Trzymam mocno za Ciebie kciuki bo masz cudowne postanowienia i jestem pewna ze dasz sobie rade
    Ja ostatnio zaczęłam być twarz mydelkiem które wygrałam w rozdaniu, wiesz, ze jest niesamowita roznica?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana! :* Idę do Ciebie zapytać, co to za mydełko ;)

      Usuń
    2. http://biolander.com/produkty/kategoria/produkt/mydla-marsylskie/mydlo-marsylskie-malina-z-oslim-mlekiem-bio/

      używam tego mydełka

      Usuń
    3. nie spodziewałam się takiego efektu, Tanika powiedziała żebym używała, myję nim twarz co najmniej 3 razy dziennie, nakładam potem krem z ziaji uv ten malutki lub nivea

      Usuń
    4. Aaaaa, znam to mydełko :) Sama akurat tego nie stosowałam, ale mam inne z tej firmy. U siebie też zauważyłam sporą różnicę, od kiedy przerzuciłam się na naturalne mydła :)

      Usuń
  32. trzymam kciuki, żeby zmiany nie byly uciążliwe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom nie są ;) Oby tylko efekty były ;)

      Usuń
  33. Powodzenia! Ja mam największy problem ze zmianą diety... Niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja właśnie zmieniam moją małymi kroczkami i pozwalam sobie na drobne przyjemności :)

      Usuń
  34. Powodzenia! Trzymam kciuki za powodzenie :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieję, że szybko uporasz się z problemem :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też mam taką nadzieję, bo ten problem ciągnie się za mną już ładne... kilkanaście lat o.O

      Usuń
  36. To jest bardzo dobry plan :D
    Co do tamanu to wiązałam z nim wielkie nadzieje(i w sumie to działał całkiem nieźle) ale po miesiącu mnie uczulił o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj, może po prostu jest za mocny dla Twojej wrażliwej skóry. Albo ma jakąś substancję, której Twoja skóra nie polubiła.
      Mam nadzieję, że mnie nie uczuli, bo zamówiłam duże opakowanie xD

      Usuń
  37. Zmiana nawyków żywieniowych jak najbardziej na plus! Na pewno organizm nie będzie tak zanieczyszczony. U mnie na trądzik dobrze sprawdziło się serum z kwasem AHA z BU i mycie twarzy glinką, no ale - co skóra, to inne upodobania ;) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Dlatego ja testuję- zobaczymy, jakie będą efekty. Jeśli olejowo-hydrolatowa pielęgnacja nie pomoże, to do ataku będą przystępować kolejne specyfiki :) Dodam do listy również to serum, o którym piszesz.

      Usuń
  38. Nie wiedziałam, że mleko i generalnie produkty takie jak jogurty, ser itp. źle wpływają na cerę! Na szczęście problemów z trądzikiem nie mam, ale warto wiedzieć.
    Powodzenia Ci życzę i czekam na efekty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak już pisałam wyżej- to nie tak, że mleko u każdego wywołuje trądzik. U niektórych problem trądziku zaostrza się po ostrych przyprawach (u mnie tak nie ma), u innych po czekoladzie (to u siebie zaobserwowałam niestety). Niektórzy nie tolerują mleka- może i u mnie tak jest, muszę się przekonać :)

      Usuń
  39. Z takimi zmianami musi się udać :* Też bardzo lubię mleko krowie, nie wiem czy potrafiłabym z niego zrezygnować... Buziaki, trzymam kciuki =*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy pierwszy raz któraś z blogerek doradziła mi dietę bezmlekową, nie wyobrażałam sobie, żebym mogła coś takiego wprowadzić- a jednak ;)

      Usuń
  40. życzę powodzonka :) ja chyba nie dałabym rady bez mleka, to podstawa mojej codziennej diety ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też tak dawniej było, ale jak widać- chęć pozbycia się trądziku zwyciężyła ;)

      Usuń
  41. Szczerze mówiąc nie mam takich problemów :) więc zostaje mi się cieszyc :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to bardzo cieszyć, bo omija Cię sporo problemów i wyrzeczeń ;)

      Usuń
  42. Recenzje bardzo na tak!
    WPADAJ NA KONKURS PO BUTY :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Życzę Ci w takim razie wytrwałości i spektakularnych efektów ;*

    OdpowiedzUsuń
  44. Świetna notka. bardzo przydatna;P
    Ja uzywam na tradzik masc ,,Acnefan '' ( chyba tak sie pisze ;P )
    I polecam ja kazdemu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie słyszałam o niej jeszcze, muszę poczytać na jej temat. Dziękuję za informację :*

      Usuń
  45. trzymam kciuki! podeszłaś naprawdę poważnie do sprawy i wyniki muszą być! muszą!! :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Wszystkie te zalecenia podała mi pani dermatolog:). Byłam bardzo zdziwiona, że mleko tak źle wpływa... Powiedziała, że przetwory są ok, jogurty jak najbardziej, ser żółty też spoko tylko żebym nie jadła pół kg na raz ;). Najgorsze mówiła, że są napoje barwione bo to sama chemia... Sama się stosuję już powoli, ograniczam wszystko co złe dla mojej twarzy a jest naprawdę tragicznie. Dodatkowo mam przepisaną emulsję do mycia twarzy Cetaphil oraz dwie maści na dzień Klindacin T i na noc Differin. Stosuję już to od ponad 2 tygodni ale nie widzę efektów, wiem, że muszę być cierpliwa bo efekty mają być widoczne dopiero po 6tygodniach... Przepraszam, że tak Ci się tutaj rozpisałam, życzę wytrwałości i wygranej walki z trądzikiem! Pisz na bieżąco jak Ci idzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci kochana za to, co napisałaś! Bardzo mnie pocieszyłaś faktem, że Tobie dermatolog zleciła takie same zmiany, jakie ja do mojej diety wprowadzam samowolnie ;) O emulsji Cetaphil już słyszałam, mam ją na oku i na liście do wypróbowania w przyszłości :)
      Co do Differinu- miałam go kiedyś, ale niestety był za mocny dla mnie i skończyło się na niezbyt przyjemnych podrażnieniach :( O Klindacinie nie słyszałam- muszę poczytać.
      Bardzo mocno trzymam kciuki, by Tobie też udała się walka z niedoskonałościami! :*

      Usuń
  47. Też mam miniaturkę tego kremu jeszcze z KissBoxa, chcę go zacząć używać jesienią lub zimą.

    OdpowiedzUsuń
  48. Przydałby się pościk z relacją i efektami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, był taki post, ale nie pomyślałam, by go tu podlinkować ;)
      http://xkeylimex.blogspot.com/2012/12/wrog-u-bram-kasia-vs-tradzik-01.html

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...