Mydła w pielęgnacji skóry wrażliwej - kilkanaście kostek pod lupą

0 Komentarzy
Mydło - wydaje się, że sprawa błaha. Konsument może wybierać między konsystencjami (kostka, płyn, pianka), między dziesiątkami albo i setkami wariantów zapachowych, między różnymi półkami cenowymi. Nie każdy jednak wie, że w wyborze powinien się również kierować składem mydeł - i nie potrzeba tu wcale doktoratu z chemii kosmetycznej. Wystarczy proste rozróżnienie na te kostki, które zawierają tłuszcz zwierzęcy i te, które opierają się na tłuszczu roślinnym. A o tym, dlaczego to takie istotne, opowiem w dzisiejszej notce i przedstawię Wam kilka przykładów.



Jeśli na początku składu INCI mydła zobaczysz Sodium Tallowate, to lepiej odpuść sobie zakup. Oznacza to, że bazą takiego mydła jest sól sodowa tłuszczu zwierzęcego, co przekłada się na wysuszające dla skóry działanie kosmetyku. 
Pochodzenia zwierzęcego są również wszystkie inne składniki ze słowem Tallow w nazwie, np. Tallow Acid.

Na szczęście nie mam w swoich zbiorach zbyt wielu mydeł opartych na Sodium Tallowate - są to jedynie kostki Biały Jeleń - Hypoallergenic BIOmega Łagodzenie lukrecja i hibiskus oraz Biały Jeleń Naturalnie bursztyn. Kiedyś marka ta była kojarzona z dobrej jakości, tanim szarym mydłem, które nie podrażniało, nie uczulało, służyło każdemu. Dziś działanie ich mydeł nie jest już tak zachwycające. Owszem, ładnie pachną, dobrze się pienią i nawet fajnie się prezentują - sprawiają wrażenie ekologicznych, dobrych jakościowo kosmetyków. Niestety moim zdaniem nadają się wyłącznie do mycia dłoni i to od czasu do czasu. U mnie wysuszenie skóry po ich użyciu jest naprawdę odczuwalne. Od razu po osuszeniu umytej skóry pojawia się nieprzyjemne ściągnięcie i swędzenie. Mydła Biały Jeleń absolutnie nie nadają się do mycia twarzy.
Kostki Biały Jeleń dostępne są w większych i mniejszych drogeriach w cenie ok. 7 zł.





Zupełnie inaczej sprawa ma się z mydłami opartymi na tłuszczach roślinnych. Te nie przesuszają skóry i nie pozostawiają na niej osadu. Jeśli będziecie wybierać mydło, zwróćcie uwagę, by w składzie była sól na bazie oleju palmowego (Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate),  sól na bazie oliwy z oliwek (Sodium Olivate) lub na bazie oleju kokosowego (Sodium Cocoate). A kostek z tłuszczem roślinnym w składzie jest naprawdę sporo. Do wyboru różne wersje zapachowe i cenowe. Poniżej kilka wybranych przeze mnie kostek.

L'Occitane Perfumowane mydło Neroli & Orchidea
To zdecydowanie najintensywniej pachnące mydło w całych moich zbiorach i właśnie z tego powodu nie polecam go wrażliwcom - duża ilość substancji zapachowych może wywoływać alergie skórne. Jeśli jednak dobrze tolerujecie takie produkty, potem to mydło właśnie ze względu na jego obłędny zapach białych kwiatów neroli i orchidei. Przyzwoicie się pieni i dobrze myje.
Dostępność: sklepy L'Occitane i online
Cena: 30zł (aktualnie w promocji - 24zł)




Equilibra Mydło aloesowe
Ta kostka również zachwyca zapachem, choć jest on już o wiele mniej intensywny niż w przypadku L'Occitane i bardziej męski. Mydło Equilibra zawiera 10% czystego aloesu, dzięki czemu działa na łagodząco i wspomaga naturalne mechanizmy ochronne naszej skóry. Mimo niewielkiej wagi jest dość wydajne i dobrze się pieni. Pomyślałam, że dobrze sprawdzi się na wakacyjnym wyjeździe, gdy potrzebujemy kostki niewielkiej, ale sprawdzonej i łagodnej dla skóry podrażnionej opalaniem i solą morską.
Dostępność: dobrze zaopatrzone drogerie i online
Cena: 7,35zł




The Secret Soap Store Mydło naturalne Detox ziołowy
Ta niepozornie wyglądająca zielona kostka zawiera w sobie bogactwo naturalnych olejów roślinnych (awokado, jojoba, makadamia, oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów, winogronowy, masło shea) oraz ziół (rumianek, nagietek, pokrzywa, mięta). Pachnie przyjemnie, ale nie ziołowo, jak można by się spodziewać. Fragmenty suszonych ziół zapewniają delikatny peeling, więc kostka dobrze sprawdza się do mycia całego ciała.
Dostępność: sklepy TSSS oraz online
Cena: 20zł



I Provenzali
Włoskie mydła I Provenzali poznałam dzięki koleżance kilka lat temu. Kiedy sama pojechałam do Włoch, przywiozłam ich kilka dla siebie i dla rodziny. We Włoszech są niedrogie (ok. 2 Euro), w Polsce trudno dostępne i niestety droższe. Warto jednak rozejrzeć się za nimi, bo są naprawdę skuteczne i wydajne, a do tego pięknie pachną. Te owocowe mają realistyczne, soczyste aromaty, natomiast wersja marsylska pachnie jak świeże pranie.






Sztuka Mydła - Czarno Biały Solniak oraz Błototo
Jedne z moich ulubionych mydeł do pielęgnacji całego ciała. Są w 100% naturalne i produkowane ręcznie. W składzie mają same dobroci, takie jak masło kakaowe i błoto z Morza Martwego (Błototo), białą glinkę i węgiel aktywny (Solniak). Mimo średnio przyjemnego, ostrego zapachu obu egzemplarzy, lubię je, bo mają fantastyczne działanie na skórę - nie tylko oczyszczają i peelingują (obie wersje zawierają naturalne drobinki peelingujące), ale też koją wszelkie podrażnienia, przyspieszają gojenie się drobnych ranek i regulują wydzielanie sebum (suche miejsca stają się mniej suche, a te tłuste mniej się przetłuszczają). To lubię!
Dostępność: online
Cena: 13-14 zł za sztukę








Melos Mydło z dziką różą
To nieduże mydełko oczarowało mnie swoim uroczym kolorem i pięknym zapachem. Wśród typowo mydlanych nut zapachowych przebijają się realistyczne, różane akcenty. Poza tym na plus zasługuje fakt, że mydło naprawdę skutecznie, a przy tym łagodnie oczyszcza skórę. Nie jest może wybitne, nie rzuca na kolana, ale fani różanych kosmetyków (między innymi moja mama) na pewno będą zachwyceni.
Dostępność: online
Cena: 8zł




Czyste Mydło - Mydło Kastylijskie z Węglem Brzozowym i Avocado
Marka Czyste Mydło promuje swoje kosmetyki hasłem "zdrowa żywność dla Twojej skóry" i muszę przyznać, że są to w 100% prawdziwe słowa. Kostki z manufaktury Czyste Mydło są delikatne, a zarazem bardzo skuteczne. Nie czarują zapachami, ale ich działanie zachwyca. Wersja Avocado jest zdecydowanie delikatniejsza i sprawdza się do pielęgnacji twarzy, natomiast ta z Węglem Brzozowym ma silniej oczyszczające działanie, a do tego zawiera drobinki złuszczające, więc stosuję ją do mycia całego ciała.
Dostępność: online
Cena: 10zł za sztukę






Osobną kategorię stanowią dla mnie ultradelikatne mydła, które stosuję ostatnio do codziennego mycia twarzy - Olivolio i Alepia.

Olivolio Naturalne białe mydło z oliwy z oliwek
Mydło Olivolio nie zachwyca wyglądem ani zapachem - wyraźnie czuć w nim oliwkową woń. Najważniejsze jest jednak jego łagodne dla skóry działanie. Nie wahałabym się polecić go nawet wrażliwcom albo do pielęgnacji delikatnej skóry dziecka. Ma krótki i naturalny skład i bardzo korzystną cenę.
Dostępność: online
Cena: 8zł




Alepia Mydło Alep z Aleppo z 5% oleju laurowego
To po prostu mydło idealne dla mnie. Choć również nie stanowi szczególnej ozdoby łazienki, to przecież nie o to w takich produktach chodzi. Niektórym przeszkadzać może jego specyficzny, ostry zapach, ja jednak nie zwracam na niego uwagi. Mydło Alep uwielbiam za idealne połączenie łagodności i skuteczności w działaniu. Choć słabo się pieni, wytworzona z niego emulsja rewelacyjnie oczyszcza skórę nawet z makijażu. Dzięki zawartości oleju laurowego działa antyseptycznie, wspomaga gojenie się ran, a więc jest wskazane przy cerze trądzikowej, takiej jako moja. Jednocześnie nawilża i wspomaga odbudowę naturalnej bariery hydrolipidowej, więc także posiadacze cery suchej będą z niego zadowoleni. Nie jest to kosmetyk najtańszy, ale moim zdaniem wart każdej złotówki.
Dostępność: online (w sklepie BezPestki ekologiczne są nie tylko kosmetyki, ale także opakowanie przesyłek!)
Cena: 30zł





Na koniec chciałam Wam jeszcze napomknąć o syndetach - są to "mydła bez mydła", czyli kostki myjące, bazujące na symtetycznych substancjach myjących, uzupełnione o emolienty, składniki łagodzące lub różnego rodzaju ekstrakty. Najbardziej popularne syndety to oczywiście kostki Dove, które moja skóra fantastycznie toleruje. Zdarza mi się myć nimi twarz, dłonie i całe ciało. Najbardziej lubię wersje z serii Purely Pampering (ach, ten zapach!), ale klasyczna też jest niczego sobie. Ostatnio na rynku pojawiła się nowość - kostka Dove Gentle Exfoliating, która zawiera maleńkie, bardzo delikatne drobinki peelingujące. Dobrego scrubu Wam nie zastąpi, ale przyjemnie masuje.




Stosujecie mydła lub syndety w swojej codziennej pielęgnacji? A może nie lubicie myjadeł w formie kostek?



Podone posty:

Brak komentarzy:

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...