Sleepy - wcale nie taki senny

92 Komentarzy
Źródło zdjęcia: http://www.comicvine.com






Limitowana edycja Essence Snow White od razu wpadła mi w oko. Bardzo żałowałam, że nie jest dostępna w Polsce. Dlatego kiedy w OVS we Włoszech upolowałam całkiem nieźle zaopatrzony stand z tą kolekcją, od razu kupiłam kilka lakierów.
Wybrałam dla siebie piękny top coat ze złotym brokatem (02 The Huntsman) oraz dwa małe lakiery - wyblakły błękit (06 Sleepy) oraz błyszczący brąz (05 Sneezy).
Dziś zaprezentuję Wam na paznokciach wcale nie takiego sennego 06 Sleepy - oczywiście z Essence Snow White (LE).






Najpierw conieco o właściwościach lakieru:

- Konsystencja - nie wiem, czy to wina samego lakieru, czy ludzi, którzy bezprawnie go odkręcali w sklepie (Włosi chyba mają tendencję do macania nie-testerów...), ale konsystencja jest dość gęsta, przez co ciężko mi się go nakładało

+/- Czas wysychania - średni

+/- Pędzelek - wydaje się być całkiem ok, jednak ja miałam problem, by równomiernie nałożyć nim lakier- nie wiem, czy zamieszany jest w to pędzel, czy mam winić jedynie kiepską konsystencję


+/- Krycie - ja nałożyłam 2 warstwy. Pierwsza warstwa kryła bardzo słabo, w dodatku zaczęła się dziwnie zachowywać na paznokciach- odpływała z niektórych miejsc jak lakier pękający. Na szczęście po drugiej warstwie było już ok.

+/- Trwałość - pierwszy odprysk powstał już następnego dnia po malowaniu. Pomyślałam- katastrofa! Dałam mu jednak szansę i nie zmywałam go od razu- wytrzymał bez kolejnych odprysków 4 dni, więc nie tak źle.

+ Współpraca z innymi kosmetykami - nakładałam go na odżywkę multiwitaminową Biogena, utrwaliłam top coatem z OPI- nie zmienił swojego koloru ani właściwości.

+ Zmywanie - bezproblemowe, nie odbarwia skórek ani paznokci.



KOLOR
W butelce mamy rzeczywiście dość senny błękit przybrudzony szarością. Pod światło widać bardzo delikatny, granatowy shimer.
Na paznokciach jednak otrzymujemy zupełnie inny odcień błękitu! Również jasny, ale o wiele bardziej żywy. Szare tony i granatowy shimer chowają się nie wiadomo gdzie... I powstaje Sleepy wcale nie taki senny, jakby się mogło wydawać. Mi osobiście taki intensywny błękit podoba się bardziej niż zszarzała wersja, ale to nie zmienia faktu, że oszustwo ze strony Sleepy'ego jest karygodne :P

Różnica w kolorze bardziej widoczna była na żywo, jednak tutaj też możecie zauważyć, że w butelce błękit jest bardziej przybrudzony szarością, a na paznokciach intensywny i świeży.




Na tym zdjęciu cudem udało się uchwycić granatowy shimer.

Cena: 1,99 € za 5 ml

Dostępność:  limitowana edycja Essence Snow White nie była dostępna w Polsce, poza tym tam, gdzie można było ją dostać, pewnie jest już wykupiona.

Ocena: 3/6 (Właściwie nie wiem, co mam sądzić o tym lakierze. Bardzo podoba mi się jego kolor, jednak powinnam mu odjąć punkty za małe oszustwo, którego się dopuszcza - w butelce odcień inny, na pazurkach inny. Właściwości lakieru takie sobie, cena przystępna, więc ostatecznie daję trójeczkę).


Jak się Wam podoba essencowa interpretacja Sleepy'ego?


W pełnym słońcu kolor jeszcze nabiera intensywności.
Aby rozbudzony Sleepy był jeszcze mniej senny, postanowiłam dodać trochę blasku- paznokieć na palcu serdecznym pokryłam jedną warstwą Wet n Wild w kolorze Speak When Spoken To.







OGŁOSZENIA PARAFIALNE:
Ten weekend spędzam u mojego kochanego chłopaka, dlatego odpowiedzi na Wasze komentarze mogą pojawiać się ze sporym opóźnieniem. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie- same rozumiecie, że w towarzystwie ukochanego inne sprawy wysuwają się na pierwszy plan ^^

Buziaki, miłego weekendu kochani! :*


Podone posty:

92 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. W wyglądzie tak, w użytkowaniu już troszkę mniej :P

      Usuń
  2. no faktycznie niezłe oszustwo :) ale ładny jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mi chyba nawet bardziej podoba się w wersji na pazurkach :)

      Usuń
  3. Kolorek bardzo ładny ale faktycznie usypia ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten w butelce tak, ten na pazurkach już trochę mniej :D

      Usuń
  4. Snow White... a mnie skojarzył się z latem. I aż zrobiło mi się smutno, że za oknem jesień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też kojarzy się z latem- kolor jak niebo w lecie ;)

      Usuń
    2. Dokładnie - letnie niebo. :)
      Ach, lato, gdzie jesteś?! ;)

      Usuń
    3. Przyjdzie do nas za kolejny rok ;)

      Usuń
  5. nie cierpię jak lakiery tak odpryskują :(
    piękny jest ten kolor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tego nie lubię, ale sprawdzę go jeszcze. Bo np. Essie u mnie trzyma się nawet tydzień, ale kiedyś Tart Deco odprysło mi po jednym dniu xD Po prostu czasem taki pech :)

      Usuń
  6. Śliczny błękit, ale oszustwo ze strony Essence niezbyt fajne ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi w sumie wyszło na korzyść, bo bardziej podoba mi się pazurkowy kolor, ale i tak nie lubię takich sytuacji ;)

      Usuń
  7. lakier śliczny :) i wcale nie usypiający :D
    pozdrowienia dla chłopaka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie już to przeczytał, więc podejrzewam, że czuje się pozdrowiony ;) W jego imieniu dziękuję :*

      Usuń
  8. całkiem ładny kolorek. Miłego weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczny kolorek :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aż taki sleepy wcale z niego nie jest ;) Ale mnie się podoba, lubię odcienie błękitu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to najs, bo w wygranej masz właśnie między innymi Sleepy :D

      Usuń
  11. Ja niestety nie lubię takich kolorów u siebie na paznokciach więc pewnie bym się nie skusiła. Chociaż kto wie, nie ma to jak w obcym kraju zobaczyć coś, co u nas jest niedostępne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, to taka niespodzianka- człowiek nie zastanawia się wtedy, czy to potrzebne, czy nie- kupuje, bo w Polsce ni ma :D

      Usuń
  12. jak na kolor niebieski, za którym nie przepadam, to całkiem fajnie wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja coraz bardziej przekonuję się do niebieskości na pazurkach i na powiekach też :D

      Usuń
  13. Fajny kolor :) ten brokatowy także :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że podobają Ci się obydwie wersje :) ten brokatowy top kocham :)

      Usuń
  14. ja z niebieskości lubię tylko granaty ;) hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja właśnie na odwrót- wszystkie niebieskości poza granatami :D Na powiekach granatowe akcenty ujdą, ale na pazurkach już nie :P

      Usuń
  15. U mnie lakiery Essence niezbyt długo trzymają się na paznokciach, konsystencja też jest strasznie gęsta i robią się smugi...Akurat z tej edycji limitowanej niczego nie mam, ale chyba się nie skuszę, pomimo, że niektóre kolory są naprawdę ładne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno te nowe Essence już są lepsze. Muszę wypróbować i się przekonać :)

      Usuń
  16. nie urzeka mnie ten lakier :)

    pewnie, że rozumiemy :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie urzekł w butelce, kupiłam go za namową siostry. Na pazurkach jednak podbił moje serce kolorem :D

      Usuń
  17. Ja w sumie nie widzę dużej różnicy między kolorem na paznokciach, a buteleczce. Spodziewałabym się takiego, bo ta buteleczka wydaje się być z takiego lekko matowego szkła i to pewnie przekłamuje efekt. Generalnie szkoda, że taki w sumie średniaczek, bo kolor jest obłędny, totalnie w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczywistości nie ma się wrażenia, że to matowe szkło, tylko właśnie że kolor jest bardziej "zamglony" ;)
      Również i w moim stylu jest ten kolor :)

      Usuń
  18. Przepiękny ten błękit! Mam bardzo podobny z BarryM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale BarryM już pewnie lepiej się z jakością spisał niż Essence? ;)

      Usuń
  19. Ja nie przepadam za takimi kolorkami więc bym się nie skusiła

    OdpowiedzUsuń
  20. Kolor wspaniały, wcale taki śpiący nie jest :P
    I udanego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle nie jest śpiący! Rozkminiałam, skąd twórcom ze Sleepy'm skojarzył się akurat taki błękit i doszłam do wniosku, że chyba czapeczką krasnala się inspirowali, bo sam kolor w ogóle nie jest senny ;)

      Usuń
  21. Lakier bardzo mi się podoba, takiego odcienia nie mam w swojej kolekcji :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polecam, bo pięknie prezentuje się na pazurkach. Byłoby super, gdybyś jednak znalazła go w ofercie innej firmy, bo Essie się nie spisało jakoś super w kwestii jakości :/

      Usuń
    2. Tfu, Essence, a nie Essie xD

      Usuń
  22. ahh mi tez wpadly w oko lakiery z tej kolekcji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe były- takie i na lato i na jesień :) Moim zdaniem najpiękniejsze były topy... :)

      Usuń
  23. Kolorek bardzo ładny, aczkolwiek, nie przepadam za takimi zbytnio, a brokatowy bardzo interesujący!
    Miłego weekendu Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brokatowy jest świetny! Siostra malowała nim torebkę kopertówkę, którą kupiła za grosze w SH xD

      Usuń
  24. Odpowiedzi
    1. Oooo, Deborah powiadasz? Chętnie bym się zaczaiła na niego :D

      Usuń
  25. Miłego weekendu:) Sama chętnie przytuliłabym się do mojego chłopaka ;)
    Żałuję, że tej limitki nie było w PL, bo uwielbiam bajki Disneya, a Śnieżka była moją pierwszą zakupioną na VHS, więc mam do niej sentyment:) Kolorek bardzo ładny, chyba podobny mam notabene z Wibo. Szkoda tylko, że jego właściwości jak piszesz są słabe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, narobiłam Ci ochoty na przytulaski ;)
      Też uwielbiam Śnieżkę, choć przyznam, że chyba wolałam księżniczkę Aurorę- kupiła mnie bujną fryzurą :P

      Usuń
  26. świetny kolor ale teraz jesienią mam ochotę na takie bardziej stonowane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie na zmianę- raz coś grzecznego, a raz szaleństwo :D

      Usuń
  27. Kolor bardzo ładny :) miłego weekendu, bawcie się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za Twój komentarz u mnie - to najdłuższy jaki dostałam, cudownie takie czytać :))*

      P.S Otagowałam Cię :) ---> http://moje-kosmetyki-byn.blogspot.com/2012/10/tagi-tagi.html

      Usuń
    2. Kochana, do pisania o Millenium i o boskiej Rooney nie trzeba mnie namawiać ;)

      Dziękuję pięknie za otagowanie :*

      Usuń
  28. Śliczny kolor! Szkoda tylko, że taki problematyczny... No i ja też nie cierpię niespodzianek w postaci różnicy między kolorem w butelce, a kolorem na paznokciach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj akurat różnica jest na plus, no ale nikt chyba nie lubi kupować kota w worku - skoro kolor jest widoczny przez buteleczkę, to zakładamy, że taki sam będzie na pazurkach...

      Usuń
  29. od dawna szukam lakieru w kolorze przybrudzonego błękitu, na Twoim miejscu byłabym chyba wściekła ;) co nie zmienia aktu, że żywy błękit jest cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie na odwrót- długo szukałam takiego żywego jasnego błękitu xD Brudny błękit brałam bez przekonania, więc niespodzianka na pazurkach zaskoczyła mnie pozytywnie :D Ale niezadowolenie z powodu tej niespodzianki wyraziłam właśnie dlatego, że nie każdemu może taka zmiana pasować.

      Usuń
  30. Jeżeli weekend u chłopaka to oczywiście, że wybaczam :D Wybaw się, wytarmoś, naładuj miłością i wracaj do Nas już bez deprechy :D

    A lakier... hmm, w butelce wygląda ładniej mimo wszystko, więc jednak wkradło się małe oszustwo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłopak jako lek antydepresyjny- powinnaś to opatentować, bo kurcze działa :D

      Usuń
  31. przepiękny kolor!
    pozdrawiam,zapraszam!;)

    OdpowiedzUsuń
  32. zostałaś nominowana ;)
    http://swiatzapachow.blogspot.com/2012/10/so-sweet-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  33. Całkiem przyjemny kolorek :) Podoba mi sie :)
    Zapraszam do komentowania :)

    OdpowiedzUsuń
  34. bardzo fajny - powiedziała bym pobudzający wręcz a nie senny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie takie samo odniosłam wrażenie, nakładając go na pazurki! :)

      Usuń
  35. Odcień całkiem fajny, idealny na lato, choć też niezbyt oryginalny. Szkoda, że ta edycja do nas nie trafiła, miałam ochotę na zielony lakier.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, szkoda, że wcześniej o tym nie wiedziałam, bo przywiozłabym Ci go z Włoch ;) Akurat był jeszcze zielony, kiedy dorwałam stand z kolekcją.

      Usuń
  36. Oj nie przesadzaj, idź do dentysty i zrób sobie prezent w postaci nowego essiaka :D Tak w ogóle to współczuje.. nie lubię wizyt u dentysty, dlatego co miesiąc do niego biegam na ogólny przegląd paszczy co by sobie problemów nie kumulować :D lepiej jednak zapobiegać niż leczyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To święta prawda, o czym ja się teraz dobitnie przekonuję... Mnie czeka leczenie kanałowe, a jeszcze nie mogę mieć znieczulenia, więc już wiem, że będzie wesoło.
      Masz rację- po cierpieniu u dentysty-sadysty (pozdrawiam moją piękną panią dentystkę, która wygląda na młodszą ode mnie) należy się essiakowa nagroda :D

      Usuń
  37. Ojej, dziękuję kochana! :* Bardzo mi miło :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...