TAG Październik miesiącem maseczek - (mini)recenzja 1

71 Komentarzy
Witajcie kochani!
Ostatnio zwala mi się na głowę kilka ważnych spraw- na uczelni więcej zajęć, niż się spodziewałam, poza tym muszę znaleźć pracę i jakimś cudem wcisnąć ją między zajęcia. Fajnie byłoby też mieć czas dla bliskich i od czasu do czasu trochę się wyspać. Obawiam się, że w tym semestrze na moim zabieganiu może nieco ucierpieć częstotliwość publikowania postów i ilość czasu spędzanego na Waszych blogach. Oczywiście będę robiła wszystko, by tak się nie stało, ale... czas pokaże, co z tego będzie.

Dzisiaj zamelduję się jako uczestniczka TAGu: Październik miesiącem maseczek.
Do zabawy zaprosiła mnie Anwen, za co bardzo dziękuję, miło mi się zrobiło :*






Jak zapewne wiecie, inicjatorką TAGu jest Malina.

Oto zasady zabawy:
- umieść baner z linkiem do inicjatora tagu - Maliny
- umieść zasady tagu w poście na swoim blogu
- dopisz się do listy obserwatorów Maliny
- napisz, kto Cię otagował
- zamieść raz w tygodniu recenzję co najmniej jednej testowanej maseczki
- otaguj minimum 5 osób

Ja jestem już trochę do tyłu z recenzjami. Według moich obliczeń w październiku powinny pojawić się u mnie co najmniej 4 posty o maseczkach. Mamy już prawie połowę października, więc mam sporo do nadrobienia, ale dam radę ;)

Zanim pokażę Wam pierwszą maseczkę, którą chcę opisać w ramach tagu, zaproszę do zabawy moje blogowe koleżanki:
- Iwonkę (http://strawberryfasionstyle.blogspot.com/)
- Beatkę (http://beaaatka21.blogspot.com/)
- Sonję (http://ori-leszno.blogspot.com/)
- Nikę (http://kosmetyczneszalenstwo.blogspot.com/)
- Agnieszkę (http://zielone-serduszko.blogspot.com/)
Mam nadzieję dziewczyny, że przyłączycie się do zabawy, pomimo tego, że zaproszenie przywęduje do Was dopiero w połowie miesiąca ;)



Dzisiaj opowiem Wam o maseczce Bioderma Hydrabio Masque.
Podczas blogowego spotkania dostałam miniaturkę tej maseczki- 15ml wystarczyło mi na 3 aplikacje. Ze względu na to, że jest to tylko miniaturka, nie będę oceniać opakowania, wydajności, itp. Będzie to po prostu mini-recenzja na postawie miniaturki ;)


Maska ma konsystencję niezbyt gęstego kremu- bardzo łatwo rozprowadza się na skórze, nie spływa. Ja zdecydowanie bardziej wolę jednak gęstsze, bardziej treściwe maski. Lubię czuć, że nałożyłam coś na skórę.

Maskę aplikuje się na 10 minut. W tym czasie nie piecze, nie ściąga skóry- w ogóle nie czuć jej na twarzy. Nie zasycha, więc zmywa się dość przyjemnie.

Wydawało mi się, że maska o konsystencji kremu nie może dać dobrych efektów nawilżających- a jednak myliłam się! Bioderma Hydrabio perfekcyjnie nawilża skórę, bez zbytniego natłuszczania, które mogłoby zapychać pory. Po zmyciu maski skóra jest wyraźnie gładsza, odświeżona i zregenerowana. U mnie zniknęły wszystkie przesuszenia spowodowane przez kwasy. Efekt utrzymuje się przez parę dni. Co ważne- maska nie zapycha i nie wzmaga przetłuszczania się cery, więc będzie idealna do nawilżania cery tłustej i trądzikowej.
Ja jestem bardzo zadowolona z działania maski!



Skład maski określiłabym jako średni. Dużo w nim silikonów, które zapewne odpowiadają za uczucie gładkiej skóry po aplikacji maski. Jeśli Wasza skóra reaguje zapychaniem na silikony, radzę uważać!
Skład musiałam skopiować z Wizażu, bo na mojej miniaturce skład się nie zmieścił ;)

INCI: Water (Aqua), Glycerin, Cyclomethicone, Dicaprylyl Ether, Dimethicone, Xylitol, Glycol Palmitate, Corn Starch Modified, Arachidyl Alcohol, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Niacinamide, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Rhamnose, Laminaria Ochroleuca Extract, Cyclopentasiloxane, Glyceryl Stearate, Peg-100 Stearate, Behenyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Titanium Dioxide, Arachidyl Glucoside, Fructooligosaccharides, Disodium Edta, Mannitol, Xanthan Gum, Hexyldecanol, C30-45 Alkyl Cetearyl Dimethicone Crosspolymer, Alumina, Stearic Acid, Caprylic/Capric Triglyceride, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, Fragrance (Parfum) 


Dostępność: dobrze wyposażone apteki
Cena: ok. 60-80zł za 75 ml

Ocena: 4/6 (Maska działa, to fakt- i to bardzo dobrze działa. Niestety jednak jej cena jest zdecydowanie zbyt wysoka jak na możliwości mojego budżetu. Znam porównywalnie dobre maski - chociażby Maska błyskawiczna Natura Siberica- za mniejszą cenę. Do tego skład- może nie tragiczny, ale za taką cenę spodziewałabym się czegoś lepszego. Mimo to polecam- jeśli ktoś ma luźne 6 dych do wydania, warto wypróbować- tym bardziej na zimę.)





Jak jest u Was ze stosowaniem maseczek? Nakładacie je regularnie, czy tylko od święta?
Uczestniczycie w TAGu Maliny?


Podone posty:

71 komentarzy:

  1. Ostatnio słabo u mnie z nakładaniem maseczek, rozleniwiłam się :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Ty, nieładnie! Masz szczęście, że mieszkam tak daleko od Ciebie, bo bym się pofatygowała, zaciągnęła Cię do łazienki i... zmaseczkowała :P

      Usuń
  2. Ja nakładam maseczki jak mi się przypomni pewnie to błąd ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak :P Myślę, że Twoja skóra wolałaby jednak regularne dopieszczanie ;)

      Usuń
  3. Często stosuje maseczki :) a teraz mam zakaz ich kupowania :) bo mam już za dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie masz powód, by wykorzystywać swoje maseczkowe zbiory ;)

      Usuń
  4. ja odpowiem na tag gdzieś na tygodniu :) skład faktycznie ma średni...
    Z biodermą nie miałam zupełnie kontaktu, a wszyscy tak zachwalają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam serię trądzikową i niestety nie sprawdziła się u mnie. Płyn micelarny miałam miniaturowy i bez rewelacji, biorąc pod uwagę cenę. Więc ja nie rozumiem, skąd się to zachwalanie bierze ;)

      Usuń
  5. Staram się raz w tygodniu nałożyć maseczkę.
    I tak, w miesiącu, wychodzą cztery saszetki.
    Głównie tych saszetkowych używam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też często sięgam po saszetki, jednak wolę większe opakowania- są według mnie wygodniejsze i z reguły korzystniejsze cenowo. Szkoda jednak, że nie wszystkie firmy udostępniają saszetkowe maseczki w większych opakowaniach :(

      Usuń
  6. jeju :D ja nie pamiętam kiedy nałożyłam sobie maseczkę :D ale wstyd :D poszukam w domu zaległych maseczek :P wtedy zdecyduje się :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz! Co Ty byś zrobiła beze mnie i bez mojej mobilizacji w postaci otagowania :P

      Usuń
  7. Ja nakładam maseczki 1/2 w tygodniu.
    Staram się być systematyczna :)
    Uczestniczę w TAGI :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, takie podejście się chwali :) Też staram się być systematyczna w tej kwestii.

      Usuń
  8. Dzięki Ci dobra kobieto za otagowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ze względu na skład raczej bym się nie skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. podoba mi sie pomysł na taki tag ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również :) Bardzo mobilizuje do dbania o siebie :)

      Usuń
  11. Kochana, dziękuję za otagowanie :* postaram się zrobić notkę dziś lub w nocy, bo jestem na etapie kosmetycznego sprzątania . aaajjj już nie mam siły:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, kosmetyczne porządki są przyjemne, jednak potrafią ciągnąć się w nieskończoność- ja zawsze podczas porządków muszę wszystko obwąchać, zeswatchować, itp :P

      Usuń
  12. Ja ostatnio częściej nakładam maseczki, bo mam motywację :) zwykle systematycznie stosuję tylko 1 maseczkę: owsianą z TBS.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej jeszcze nie miałam... Muszę o niej poczytać i może się skuszę :)

      Usuń
  13. Chciałabyś wszystkie 3 kolory? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. okok, jeśli będą to kupię. A jak będzie tylko 1 lub 2 kolory to też brać, czy zależy Ci tylko na komplecie?

    OdpowiedzUsuń
  15. w piątek były wszystkie, mam nadzieję, że w poniedziałek też będą, w sumie mam w entrum 2 natury, więc pochodzę ;) dam znać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja twardo nakładam, nawet i trzy razy w tygodniu ;).

    OdpowiedzUsuń
  17. a może masz jakieś kosmetyki na wymianę? :>

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja lubię nakładać maseczki- szczególnie w weekendy jak mam więcej czasu:)
    Ale wybieram najczęściej te jednorazowe w saszetkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z reguły w weekend przypominam sobie o maseczkowaniu ;)

      Usuń
  19. Musze się zabrać za maseczkowanie i rozpoczac taga:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam! To może być dobra mobilizacja do przygotowania naszą skórę na zimę ;)

      Usuń
  20. ja jestem bardzo regularna w maseczkowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I super- Twoja cera na pewno to docenia :) A jeśli nie teraz, to za 20-30 lat na pewno zauważysz efekty tej systematyczności :)

      Usuń
  21. Szkoda, że cena jest taka wysoka. Wydajność w sumie można ocenić, skoro 15 ml wystarczyło Ci na 3 aplikacje, pełnowymiarowe opakowanie powinno wystarczyć na 15 aplikacji, czyli przy założeniu, że nakładamy maseczkę dwa razy w tygodniu na ok. 2 miesiące :) To niezła wydajność, choć cena nadal pozostaje bardzo wygórowana. Ale Bioderma już tak ma :) Ja mam miniaturkę maseczki z serii różowej Biodermy (SensiBio) i szykuję się do jej wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację- można przyjąć, że wydajność maski jest całkiem dobra :) Mimo to raczej nie skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie- cena odstrasza.
      Jestem ciekawa, jak u Ciebie sprawdzi się ta maska w wersji różowej :)

      Usuń
  22. Szkoda, że cena wysoka i szkoda że alkohol razy chyba 3, lekkie przegięcie bo ostatnio właśnie szukam kosmetyków do twarzy bez tego szatana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że nie każdy alkohol w składzie ma właściwości wysuszające skórę. Ale kiedy w masce nawilżającej widzi się go aż 3 razy, to człowiek się troszkę zastanowi... Zwłaszcza, że to nie maska za 5zł z Biedronki :P

      Usuń
  23. maseczka godna uwagi :) maseczki lubię tak jak i peelingi więc kupuję namiętnie - codziennie na noc nakładam jabłkową nawilżającą z baviphatu a w tygodniu różne inne - moją ulubioną ostatnio jest też z YR na twarz i włosy z glinką marokańską chociaż należy uważać bo barwi wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam za brudzącymi maseczkami :P Kusi mnie za to Baviphat - już same opakowania tych maseczek skłaniają do regularnego używania :P

      Usuń
  24. musze koniecznie zainwestować w jakieś maseczki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo warto zadbać o odpowiednie nawilżenie skóry :)

      Usuń
  25. ja się maskuję 2-3 razy w tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nakładam maski 1-2 razy w tyg. Tak mi to weszło w nawyk, że zawszę znajdę czas i zawsze o nich pamiętam:) Najbardziej lubię takie w proszku do rozrabiania samemu. Niby więcej babrania, ale zawsze coś tam dodam od siebie i lubię ten mój mały rytuał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie maseczki są podobno najbardziej skuteczne- przynajmniej wiesz, co znajduje się w ich składzie.
      Muszę i ja zainwestować w czystą glinkę!

      Usuń
  27. Już widziałam u kogoś o tej akcji, fajna sprawa:))maseczki rządzą:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bałam się tego tagu jak cholera! Dlatego, że maseczki, których używam regularnie już recenzowałam. Ale nic to, jakoś dam radę! Parę maseczek mam do wypróbowania, więc wezmę udział :) Cztery kolejne niedziele (zakładam, że tyle ma miesiąc) będą pod znakiem maseczek. Start jutro! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest mobilizacja do wypróbowywania wciąż nowych maseczek ;)

      Usuń
  29. Hej, miło, że przyłączyłaś do mojego tagu i napisałaś recenzję maseczki, ale nie bardzo wiem jak Cię mam szukać w gronie moich obserwatorów? Szkoda byłoby, abyś nie wzięła udziału w przygotowanych przeze mnie na koniec października podsumowaniu. Ponieważ za udział w tagu wg zasad i dla tych z Was, które opublikują recenzje maseczkowe przygotowałam na koniec października nagrody.

    OdpowiedzUsuń
  30. Oooo to muszę wziąć się jej używanie, mam ochotę na dobre nawilżenie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy będzie to dobre nawilżanie... hm, na pewno jakieś będzie, ale efektu "wow" ta maska niestety nie daje... Ciekawa jestem, jak się spisze u Ciebie :)

      Usuń
  31. Ojej jaka droga! A ja żałowałam pięciu złotych za jednorazową saszetkę w drogerii... Wstyd mi za siebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie bez powodu! Ja sama też żałuję wydania 5zł za jednorazową saszetkę :P

      Usuń
  32. Też biorę udział w tej akcji, niestety boje się
    że nie uda mi się spełnić zasad. A to dlatego
    że po prostu nie mam aktualnie specjalnie żadnych maseczek :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, w drogerii można kupić saszetki po 1,50zł czy po 2zł. To nie jest duży wydatek, a już będziesz miała co recenzować :)

      Usuń
  33. Ja biorę udział w tym tagu, na moim blogu już znajduję się kilka recenzji a dziś będzie kolejna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę- widzę, że ten tag zmobilizował nie tylko mnie :)

      Usuń
  34. Ja bardzo rzadko używam maseczek :) najczęściej jednak tą ze spiruliny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja spiruliny w czystej postaci jeszcze nigdy nie nakładałam na twarz ani na włosy...

      Usuń
  35. Hi love,

    Great post and products!!!

    you have a super blog here.

    we can follow each other if you want!

    Happy Sunday!

    www.nicoleta.me

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja mam ostatnio szczegolny czas w maseczkach. Praktycznie dzien w dzien ich uzywam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aż tak często nie polecam- nadmiar też nie jest wskazany- może się skończyć zapchaniem albo nadmiernym przetłuszczaniem się cery ;)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...