Demakijaż bez parafiny? Poproszę! - Fluid oczyszczający Natura Siberica

30 Komentarzy
W kwestii demakijażu nie jestem specjalnie wybredna - lubię płyny micelarne, płyny dwufazowe, chusteczki do demakijażu, nawet mleczka. Z mleczkami do demakijażu jednak zawsze miałam problem - problem zwany parafiną. Moja skóra niezbyt dobrze toleruje tę substancję, dlatego kiedy odkryłam mleczko do demakijażu bez parafiny, byłam przeszczęśliwa. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o Fluidzie oczyszczającym od Natura Siberica. Kosmetyk ten dostałam na spotkaniu z przedstawicielkami marki Natura Siberica.



Kosmetyk o nazwie fluidu kojarzy mi się raczej z podkładem czy kremem tonującym. Ten fluid ma postać białego, dość gęstego mleczka. Nałożony na skórę nie spływa, ale bez problemu daje się rozprowadzać palcami czy przy pomocy wacika kosmetycznego.
Pachnie delikatnie, kremowo. Zapach nie przeszkadza, jest naturalny i subtelny.
Fluid jest bardzo wydajny.



Jak go stosuję?
Wykonuję nim demakijaż twarzy - nawet oczu. Wylewam odpowiednią ilość na dłoń i palcami rozprowadzam po całej twarzy, wykonując delikatny masaż. Po chwili przecieram twarz płatkami kosmetycznymi.


Fluid naprawdę skutecznie radzi sobie z kosmetykami kolorowymi. Przyznam, że nie wiem, jak sprawdziłby się w starciu z kosmetykami wodoodpornymi, bo aktualnie takich nie posiadam, ale podejrzewam, że nie byłoby większych problemów, gdyż fluid jest delikatnie tłusty, więc powinien sobie poradzić.


W tym kosmetyku skuteczność łączy się z delikatnością. Fluid nie podrażnia nawet bardzo wrażliwej skóry. Umożliwia wykonanie demakijażu w sposób super-delikatny, bez naciągania skóry, bez niepotrzebnego tarcia, bez użycia agresywnie działających substancji, bez przesuszania, bez naruszania naturalnej bariery ochronnej naszej skóry. Jednocześnie nie zapycha porów skóry i nie powoduje przetłuszczania się.
Co ciekawe - sprawdza się nawet do demakijażu moich wrażliwych oczu. Nie powoduje zaczerwienienia, pieczenia, nie wpływa nawet na ostrość widzenia (po niektórych płynach do demakijażu obraz na kilka minut mi się rozmywał).


Bardzo doceniam fakt, że po użyciu tego kosmetyku moja skóra nie jest ani zbyt tłusta (jak po użyciu płynu dwufazowego), ani zbyt sucha i napięta (jak po użyciu niektórych mydeł czy żeli do mycia twarzy). Po demakijażu przy pomocy fluidu właściwie nie musimy już traktować skóry dodatkowymi kosmetykami oczyszczającymi i tonizującymi - jeśli ktoś tak lubi lub bardzo się spieszy, może po fluidzie od razu posmarować twarz kremem.


Na plus zasługuje również pozytywny skład kosmetyku. Bazą jest wyciąg z aralii mandżurskiej (chroni skórę przed negatywnymi czynnikami, podnosi jej aktywność, energetyzuje), różeńca górskiego (przywraca naturalne mechanizmy ochronne, regeneruje) oraz witamina F (nadaje sprężystość i elastyczność). Poza tym w składzie kilka innych naturalnych ekstraktów.

INCI: Aqua, Coco-Caprylate/Caprate, Glycerin, Polyglyceryl-3 Methylglucoside Distearate, Cetearyl Alcohol, Pine Oil Polyglyceryl-6 Esters, Rhodiola Rosea Root Extract, Aralia Elata Branch/Leaf Extract, Festuca Altaica Extract, Geranium Sibiricum Extract, Anemonoides Altaica Extract, Angelica Archangelica Extract, Saponaria Officinalis Leaf/Root Extract, Glyceryl Linoleate, Glyceryl Oleate, Glyceryl Linoleate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Limonene, Linalool.


Nie wiem, jak jest ze stacjonarną dostępnością tego kosmetyku. Na pewno możemy go kupić online TUTAJ w cenie 23,90zł za 200ml.

Ocena: 5/6 (Fluid świetnie sprawdza się do delikatnego demakijażu cery wrażliwej i suchej. Przy dłuższym stosowaniu pozytywnie wpływa na wygląd i stan skóry. Przyznam, że zdarza mi się go stosować jako kremowy tonik po umyciu twarzy żelem. Bardzo go polubiłam i cieszę się, że to właśnie ten kosmetyk otrzymałam na spotkaniu).

Kosmetyki Natura Siberica posiadają certyfikat ECOCERT, ICEA, Ferrara University, spełniają standardy COSMOS, są wykonane z dziko rosnących ziół syberyjskich, zawierają adaptogeny. Więcej informacji na ten temat znajdziecie TUTAJ.


Znacie kosmetyki Natura Siberica?
Może polecacie jakieś inne rosyjskie marki kosmetyczne?

Pozdrawiam :)



Podone posty:

30 komentarzy:

  1. Nigdy nie spotkałam się z tą firmą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto się jej bliżej przyjrzeć - zbiera same pozytywne opinie na blogach :) Nie tylko mi spodobały się produkty tej marki :)

      Usuń
  2. Akurat z tej rosyjskiej marki jeszcze nic nie miałam. :) Za mleczkami niezbyt przepadam, więc prędko się na takie mleczko nie zdecyduję, ale najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona no i super że trafiłaś na kosmetyk bez parafiny, ja też nie stosuję kosmetyków do twarzy z jej zawartością. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parafina niestety wielu osobom robi "kuku" :/ Dawniej po użyciu mleczka z parafiną musiałam dodatkowo myć twarz jakimś żelem czy mydłem, teraz na szczęście odpada mi ten problem ;)

      Usuń
  3. Już od dawna chcę coś kupić od Naturia Siberica, ale ciągle mam za dużo kosmetyków. Z Planeta Organica byłam mega zadowolona i już bym chciała coś wypróbować z NS. Ten produkt całkiem ciekawy, a mi parafina nie szkodzi. Przy okazji zapraszam na konkurs, bo do wygrania 2 zestawy naturalnych kosmetyków Phenome ;] Nie wiem czy znasz markę, ale naprawdę warto ;] Naturalne, drogie kosmetyki polskiej firmy. Zapraszam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zaproszenie, postaram się wymyślić jakąś odpowiedź konkursową, bo nagrody naprawdę mega kuszące :)

      Usuń
  4. Brzmi interesująco :) Też teraz mam jeden krem do demakijażu/mycia twarzy, który sprawdza się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, jestem ciekawa, o jakim kosmetyku piszesz :)

      Usuń
  5. Jeśli poszukujesz mleczka bez parafiny to ze swojej strony mogę polecić to z Douglasa gdyż starcza na bardzo długo ze względu na opakowanie z pompką i pojemność 400ml. Dodatkowo cudownie zmywa makijaż oczu i nie podrażnia ;) Cena to 39 zł ale jest baaaaardzo wydajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marilyn, bardzo Ci dziękuję! Kupię sobie to mleczko, jak tylko zdenkuję Natura Siberica :)

      Usuń
  6. chętnie wypróbowałabym ten fluid ale ciągle przybywa mi coś innego do testowania. Płyny/ mleczka używam do demakijażu oczu. podkład z twarzy usuwam właśnie takimi kosmetykami i wodą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dylematy blogerki ;) Skąd ja to znam ;) Chciałoby się kupić, ale zapasy za duże i wyrzuty sumienia nie pozwalają ;)

      Usuń
  7. ooo pierwszy raz o nim słyszę, ale jestem pewna że byśmy się polubili ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taki fajny kosmetyk, że nie sposób go nie lubić :D

      Usuń
  8. Nie mialam nic z rosyjskich kosmetykow, wdaje mi sie ze miec nie bede bo ja lubie kosmetyki dotknac zanim kupie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przecież możesz :) Nie są co prawda łatwo dostępne stacjonarnie, ale można je upolować - w Krakowie na przykład w drogerii Jasmin na Długiej albo na Kazimierzu w sklepie Pięknalia :)

      Usuń
  9. nie dla mnie nie lubie mleczek ani podobnych tego typu do demakijażu.wole lekkie nietluste micele

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Micele są rzeczywiście bardzo fajne :) Ja uwielbiam Bielendę albo Bourjois :)

      Usuń
  10. nie lubię bardzo takich mleczek :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj, w takim razie polecam raczej micele - ja lubię np. Bielendę :)

      Usuń
  11. Nie przepadam za mleczkami do demakijażu:/ A z rosyjskich kosmetyków polecam maskę drożdżową do włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejna fajna nowość do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z przyjemnością przetestowałabym ten kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeżeli chodzi o demakijaż to od kilku miesięcy sprawdzają się u mnie świetnie olejki do demakijażu. A do oczu płyn dwufazowy lub micelarny. Przygodę z mleczkami mam już za sobą. Miałam dwa, które sobie chwaliłam, jedno z Oriflame, jedno z Eveline.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam kiedyś jakąś miniaturkę olejku do demakijażu i rzeczywiście fajnie działał. Teraz rozważam przerzucenie się na oczyszczanie twarzy olejem (w sensie olej, ciepła szmatka muślinowa, itd). Podobno daje to naprawdę fajne efekty :)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...