Mój rok z ShinyBox'em

39 Komentarzy
Witajcie Kochani!

Czasem trudno mi uwierzyć w to, jak szybko mija czas.
Zastanawiam się na przykład, czemu tak szybko odrosła mi grzywka, przecież byłam u fryzjera z miesiąc temu. Sprawdzam kalendarz - okazuje się, że od ostatniej wizyty minął nie miesiąc, a trzy miesiące.
Parę tygodni temu patrzyłam na licealistów wracających z matur - od razu przypomniała mi się moja matura. Trudno mi było uwierzyć w to, że od mojego egzaminu dojrzałości minęło już 5 lat.
Ludzie na ulicy czasem pytają o wiek mojego psa - od razu odpowiadam, że to młody piesek. Dopiero po chwili uświadamiam sobie, że Olie ma już prawie 6 lat.

Tak samo zaskoczona byłam, kiedy obliczyłam sobie, że właśnie minęło równe 12 miesięcy, odkąd zostałam Ambasadorką ShinyBox. Mam za sobą rok comiesięcznych kosmetycznych niespodzianek.
Pomyślałam, że właściwe byłoby krótkie podsumowanie tego roku z ShinyBox'em. Przygotowałam krótkie zestawienie najlepszych i najgorszych moim zdaniem kosmetyków, które przez 12 miesięcy można było znaleźć w pudełkach ShinyBox oraz wybrałam moje ulubione pudełeczko mijającego roku.





Zaczynamy od KITów, czyli kosmetyków, których wolałabym w ShinyBox'ie nie spotkać:

ShinyBox SIERPIEŃ 2013
MARION Koncentrat antycellulitowy chłodzący

Po takich kosmetykach raczej nie można spodziewać się cudu, ale totalny brak jakichkolwiek efektów również nie jest wskazany. Nawet efektu chłodzenia po tym preparacie nie doświadczyłam...

ShinyBox SIERPIEŃ 2013 & GRUDZIEŃ 2013
DeBa Krem do rąk & Anatomicals Witaminowy krem do rąk

Niestety ani jeden, ani drugi krem nie sprawdził się na moich dłoniach. Krem DeBa miał za lekką konsystencję, przez co nie dawał właściwie żadnych efektów. Anatomicals, bazujący na parafinie, również nie przyniósł większych efektów poza chwilowym natłuszczeniem.

ShinyBox WRZESIEŃ 2013
PAESE Róż z olejkiem arganowym nr 42

Choć kolor całkiem ładny, róż okazał się totalną porażką. Wyobraźcie sobie, że zafarbował mi pędzel z Sigmy do tego stopnia, że pomimo kilkunastu myć różnymi środkami, białe włoski pędzla są na końcu różowe po dziś dzień... Skąd wiem, że to akurat Paese? Nie używałam innego różu w takim kolorze, więc winowajcą może być tylko on...

ShinyBox STYCZEŃ 2014 & WRZESIEŃ 2013
PAESE Automatyczny eyeliner & GLAZEL Kredka do oczu

Może nie są to złe produkty, nie wiem i się nie dowiem, ponieważ z czarnymi konturówkami pożegnałam się na etapie liceum. Kredki zaadoptowała moja mama. Jak dla mnie mogłoby ich w ogóle w ShinyBox nie być.



Czas przejść do czegoś przyjemniejszego, czyli moich shinyboxowych HITów (zamieszczam tutaj tylko te kosmetyki, które naprawdę super się u mnie sprawdziły i z przyjemnością wrócę do nich ponownie):

ShinyBox LIPIEC 2013
URIAGE Woda termalna

Najlepsza woda termalna na polskim rynku! Żadna jeszcze nie podziałała na moją skórę tak skutecznie. Nie tylko genialnie nawilżała, ale też super koiła - sprawdziła się nawet na skórze poparzonej po opalaniu.

ShinyBox CZERWIEC 2013
ORGANIQUE Krem do stóp

Pielęgnacja stóp zdecydowanie nie jest moją mocną stroną. Ten krem jakimś cudem sprawił, że codzienne nawilżanie stóp po kąpieli było przyjemnością. Nie tylko solidnie nawilżał, ale przede wszystkim przynosił cudowne uczucie ulgi po całym dniu biegania po mieście.

ShinyBox GRUDZIEŃ 2013
ORGANIQUE Ziołowy peeling enzymatyczny

Robi cuda z moją cerą - wygładza, nawilża, ożywia. Możecie się śmiać, ale zawsze, kiedy zafunduję sobie parę minut z tym peelingiem na twarzy, następnego dnia zbieram komplementy na temat mojej cery. Pomimo niepozornej, kremowej konsystencji ten peeling ma naprawdę silne działanie.

ShinyBox MARZEC 2014
ORGANIQUE Biała glinka

Stosuję ją wyłącznie do maseczek na twarz. Świetnie sprawdza się przy suchej, podrażnionej skórze - łagodzi i wygładza skórę, a gdy dodam do niej parę kropli olejku lub serum olejowego, sprzyja też nawilżeniu i natłuszczeniu skóry.

ShinyBox SIERPIEŃ 2013
BIELENDA Płyn micelarny

Perfekcyjnie zmywał mój makijaż, a co ważne, pozostawiał skórę nawilżoną, nie podrażnioną i napiętą. Działał jak kosmetyk z wyższej półki, a tymczasem kosztuje parę złotych i dostępny jest w zwykłych drogeriach.

ShinyBox LISTOPAD 2013
LA ROSA Mineralny cień do powiek 82 Carmelian

Uwielbiam cienie w cielistym beżowym odcieniu. Ten ma w sobie jasny, ciepły odcień, który maskuje wszelkie zasinienia i odświeża spojrzenie. Małe błyszczące drobinki pozwalają na bardzo ładne, subtelne rozświetlenie bez kiczowatego dyskotekowego efektu. Ostatnio LA ROSA jest moim ulubionym cieniem do codziennego makijażu.



Numerem 1 wśród ubiegłorocznych pudełeczek zostaje dla mnie ShinyBox z października 2013. Był to box wydany pod hasłem "Think pink", w związku z obchodami Europejskiego Dnia Walki z Rakiem Piersi (15 października). Bez wyjątku wszystkie kosmetyki z tego pudełeczka dobrze się u mnie sprawdziły.

Jeśli chcecie poczytać o tych kosmetykach więcej, odsyłam Was do TEJ notki.


Zamawialiście może pudełeczka ShinyBox w ciągu minionego roku?
Który box najbardziej przypadł Wam do gustu?


Być może wiecie już, że w czerwcu ShinyBox będzie obchodzić swoje 2 urodziny. Z tej okazji przygotowywane jest specjalne rocznicowe pudełeczko. Już możecie je zamawiać: TUTAJ (lub klikając w poniższy baner).

Specjalnie dla moich Czytelników mam kod rabatowy na zakup rocznicowego ShinyBox'a!
Z kodem: KCABB20 dostaniecie 20% rabatu :)





Podone posty:

39 komentarzy:

  1. Ja zamawiałam tylko dwa pudełka shinybox i to jeszcze na samym początku, jak działało to na zasadzie punktów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam to, też sobie ze dwa pudełeczka za punkty zamówiłam :)

      Usuń
  2. Wodę Uriage muszę w końcu wypróbować. Tyle nad nią zachwytów że aż wstyd że jeszcze jej nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstyd to może nie jest, ale na pewno spora strata, bo warto znać i mieć pod ręką taki uniwersalny kosmetyk :)

      Usuń
  3. Hity rzeczywiście są fajne, nie znam żadnego z tych produktów, ale Twój wpis sprawił, że chętnie to zmienię, na szczęście żaden z Kitów też u mnie nie gościł, więc będę się wystrzegać tych gagatków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, koniecznie musisz poznać wodę termalną Uriage! Myślę, że kosmetyki Organique i cień La Rosa też przypadłby Ci do gustu :)

      Usuń
  4. Wodę termalną Uriage uwielbiam :)
    Niestety, peeling enzymatyczny Organique zupełnie się u mnie nie sprawdził.
    Po każdej aplikacji miałam twarz czerwoną, gorącą i pulsującą ...
    Wychodzi na to, że któryś składnik mnie uczula ...
    Praktycznie nowe opakowanie znalazło nowy dom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj, wielka szkoda, że Cię tak podrażniał :/ Mnie podrażnił ostatnio, już prawie tydzień mam twarz mega przesuszoną, początkowo była też czerwona jak po opalaniu i bardzo obolała. Ale to pewnie dlatego, że trzymałam go za długo (prawie 15 minut, bo się zagapiłam...), a wpływ na to mogło mieć również to, że byłam na antybiotyku i peeling robiłam na dzień (choć posmarowałam się po nim kremem z filtrem i nie siedziałam w pełnym słońcu), a zazwyczaj robiłam go na noc.

      Usuń
  5. Te kosmetyki z Organique chciaabym poznac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam nieciekawe pierwsze spotkanie z Organique (kawowe masło do ciała, które strasznie brudził ciuchy), przez co długo byłam zrażona do tej marki. Okazało się jednak, że zupełnie niesłusznie :)

      Usuń
  6. Od lipcowego pudełeczka zaczęła się moja miłość do Urige. Teraz ta woda to podstawa mojej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam tę wodę :) Ciekawią mnie również inne kosmetyki Uriage, ale jakoś mi było do nich "nie po drodze". Może kiedyś ;)

      Usuń
    2. Mam żel do mycia twarzy i jest świetny, bardzo delikatny. Też kupiłam po zapoznaniu się z próbką z Shinyboxa :)

      Usuń
  7. Sama chciałabym być ambasadorką, bo póki co boję się trochę zamawiać kosmetyki w ciemno, choć miałam 2 pudełka, a właściwie to 3 bo jeszcze mbox. Zawsze byłam zadowolona, ale czekam na ostatnią chwilę z zamówieniem i albo wyprzedane, albo poznaję zawartość i jednak rezygnuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem najfajniejsze jest ryzyko i element zaskoczenia :) Kiedyś byłam wierną subskrybentką Glossyboxa, ale gdybym teraz miała decydować się na subskrypcję, to chyba jednak wybrałabym Shiny, ale to oczywiście zależy od miesiąca :)

      Usuń
  8. Dla mnie Think Pink razem z lutowym był najgorszy, saszetki, super płyn i Organique i maska Goldwell, która włosy wysuszyła mi na wiór... najlepszy by wrześniowy i lipcowy box, a hitem były wszystkie produkty Organique, Uriage i mleko do ciała Au Lait od Scottish Fine Soaps. Zrezygnowałam z zakupów, bo coraz więcej Rexony, Bielendy, a zaraz pewnie będą wrzucać Białego Jelenia i Nivea.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tfu, tfu, Białego Jelenia wypluj :D Nivea jeszcze może być jak dla mnie :P
      Mi to mleczko Scottish Fine Soaps w ogóle nie podeszło - działało nienajgorzej, ale mnie zapchało, bo parafina w składzie, i zapach mi nie leżał :(
      Organique rzeczywiście należy do hitów, Uriage też - chyba każdy był z tego zadowolony :) Mam nadzieję, że Shiny weźmie sobie to pod rozwagę w doborze kosmetyków do następnych boxów :)

      Usuń
  9. Upały się zbliżają więc i w wodę termalną przydałoby się zaopatrzyć :) Patrzyłam któregoś razu w sklepie na krem do rąk DeBa i ostatecznie go nie wzięłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ja się wybieram właśnie jutro na zakupy i woda Uriage jest na mojej liście. Z pewnością wezmę ją na wakacje :)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Jedne lepsze, inne gorsze, zależy od miesiąca, ale ogólnie mam pozytywną opinię o tych pudełeczkach :)

      Usuń
  11. Bardzo fajne podsumowanie! A na rocznicowe pudełko może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem bardzo ciekawa, co będzie zawierać :)

      Usuń
  12. Widzę, że wśród hitów wiozą prym kosmetyki Organique :) Po tym, ile dobrego o nich czytałam, nie dziwię się. Co do uciekającego czasu, to mnie też to dościga i często przeraża, zwłaszcza że do wielu dorosłych decyzji mi nie śpieszno, a tu już 7 lat od matury!!! Gdzie one są?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ło, z "dorosłymi decyzjami" też u mnie ciężko, wręcz masakrycznie ciężko... Jeszcze się od rodziców nawet nie wyprowadziłam xD

      Usuń
  13. Muszę sięgnąć po ten peeling Organique :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czas bardzo szybko ucieka i z każdym dniem przeraża mnie to coraz bardziej, ponieważ jestem coraz starsza. Moja współpraca z ShinyBox też pewnie teraz miałaby już rok, ale z niej zrezygnowałam. Uważam, że nie ma sensu wystawianie recenzji kosmetyków, które są po prostu słabe, a pudełka z miesiąca stwierdzam miesiąc były coraz gorze. Patrząc na to z perspektywy czasu i teraz w Twoim podsumowaniu stwierdzam, że nie żałuję :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że Shiny tak Cię zawiodło :( Ja mam mieszane uczucia co do niektórych pudełek - jedne mnie cieszą, inne trochę mniej. Pewnie miałabym na to inne spojrzenie, gdybym za każde z nich musiała płacić z własnej kieszeni ;P

      Usuń
  15. Kusi mnie peeling enzymatyczny Organique. :) Shiny nie wiem czy zamówię. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daisy, ten peeling mogę Ci polecić z czystym sumieniem - zwłaszcza, jeśli masz wrażliwą albo naczynkową cerę.

      Usuń
  16. Fajne podsumowanie. Dla mnie kredka Paese, była moim odkryciem - teraz w swojej kosmetyczce mam aż trzy jej odcienie ;) Jeśli o mnie chodzi to Shiny kupuję raczej sporadycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, super, że u Ciebie kredka Paese tak dobrze zdała egzamin. To najlepiej świadczy o tym, że to co jednemu zupełnie nie pasuje, dla kogoś innego może być hitem :)

      Usuń
  17. Mnie osobiście nie interesują takie formy testowania produktów ale przyznam szczerze, że zestawienie z hitami i kitami to bardzo dobry pomysł. Na pewno zerknę dokładniej na asortyment Organique zwłaszcza gdy w Poznaniu mamy już ich sklep :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doniu, ostrzegam tylko, że Organique wciąga, bo mają naprawdę fajne kosmetyki :)

      Usuń
  18. Ja mam tylko jedno pudełeczko ktore wygrałam, bo zawsze cos jest ważniejszego. Tylko szkoda ze teraz tak pogorszyły sie te pudełka : (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja to znam - kiedyś subskrybowałam Glossy, ale też ciągle były jakieś ważniejsze wydatki i w końcu zrezygnowałam...

      Usuń
  19. Zawsze mnie kusiły ale nigdy nie zdecydowałam się kupić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może drugie urodziny Shiny będą dobrym pretekstem? ;)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...