ShinyBox październik 2013 - na TAK czy na NIE?

39 Komentarzy
Witajcie!

Ta notka miała się pojawić wczoraj, ale trzynasty dzień listopada okazał się dla mnie strasznie pechowy.
Chcę Wam opowiedzieć pokrótce o każdym z kosmetyków, które znalazłam w październikowym pudełku ShinyBox. Jak być może pamiętacie, październikowa edycja była związana z obchodami Europejskiego Dnia Walki z Rakiem Piersi (15 października), dlatego zmienił się design pudełeczka, pojawiła się też naklejka z różową wstążką - symbolem walki z rakiem piersi. Postanowiłam, że różowa wstążka pojawi się również na moich zdjęciach.
Jesteście ciekawi, jak sprawdziły się u mnie te kosmetyki?



Przedstawiam Wam mój subiektywny ranking październikowych shinyboxowych kosmetyków:


NUMER 1
Seche Vite - Dry Fast Top Coat
Pomimo tego, że SV bardzo szybko gęstnieje i co gorsza nie działa na niego inglotowy rozcieńczacz do lakieru, jest to moim zdaniem najlepszy top coat, jaki znam. Błyskawicznie wysusza i utwardza lakier, znacznie poprawia jego trwałość (w tym momencie mój manicure utrwalony SV ma już ponad tydzień, a odprysków zero, jedynie lekko starte końce!) i niesamowicie nabłyszcza lakier (co zauważył nawet mój chłopak :P). Dzięki SV nawet tygodniowy manicure wygląda, jakby był wykonany przed chwilą.



NUMER 2
SYIS - Botoksujące płatki pod oczy Hexapeptide
Byłam bardzo ciekawa efektów działania tych płatków. Choć mam młodą skórę, budowa moich oczu sprzyja powstawaniu zmarszczek pod oczami. Płatki Syis były wygodne w użyciu - jedyny minus: płatki mają dwie różne strony. Jedna jest materiałowa, druga żelowa. Producent nie zaznacza, którą stroną powinniśmy przyłożyć płatki do skóry (ja wybrałam żelową stronę, ponieważ wydała mi się bardziej mokra i lepiej przylegała do skóry).



Polecam powiększyć zdjęcie, by zobaczyć efekty działania płatków pod oczy Syis. Zmarszczki pod oczami zostały spłycone (efekt utrzymywał się cały dzień), skóra pod oczami wyraźnie się rozjaśniła. Dzięki temu płatki rzeczywiście są dobrym pomysłem jako kosmetyk "last minute" przed ważnym spotkaniem czy imprezą. Makijaż na takiej nawilżonej skórze lepiej się prezentuje, jest też trwalszy.


NUMER 3
Goldwell - Balsam na włosy 60-sekundowy
Ostatnie miejsce na podium zajmuje odżywka do włosów marki Goldwell. Jest to produkt profesjonalny, cena pełnowymiarowego opakowania to aż 64zł za 200ml. Efekty, jakie daje na moich włosach, są zadowalające, ale nie powalają na kolana - włosy są wygładzone, lepiej się rozczesują, ale dokładnie takie same efekty jestem w stanie osiągnąc przy pomocy odżywki marki Balea za 8zł. Dlaczego więc Goldwell ląduje na podium? Podbił moje serce pięknym zapachem - bardzo eleganckim, jak dobrej jakości perfumy. Szkoda tylko, że zapach ten utrzymuje się na włosach do 2h po aplikacji - chciałabym czuć go przez cały dzień.




NUMER 4
The Body Shop - Maska do twarzy z witaminą E
Całkiem przyjemna - ma kremową konsystencję, jednak nie wchłania się całkowicie. Po aplikacji moja skóra była świetnie nawilżona - nie wymagała nawet aplikacji kremu. Nie jestem jednak w stanie przewidzieć, jakie byłyby efekty stosowania maski w dłuższym okresie czasu - chciałabym wypróbować ją kilkakrotnie, by sprawdzić obietnice producenta odnośnie ujędrnienia i neutralizowania negatywnego wpływu środowiska na skórę.




NUMER 5
Organique - Korzenny płyn do kąpieli
Uwielbiam słodko-ostry zapach tego kosmetyku, jest idealny na zimę. Do jego działania też przyczepić się nie można - tworzy pianę, zapobiega przesuszeniu skóry podczas kąpieli (choć nie jest oleisty, nie tworzy "oczek" tłuszczu na powierzchni wody w wannie), ładnie pachnie podczas kąpieli. Problemem jest jednak jego wydajność. Ja nie wiem, jak można było wpaść na tak "genialny" pomysł, by płyn do kąpieli wpakować do opakowania 125ml, podczas kiedy większość płynów do kąpieli sprzedawana jest w pojemnościach 500ml czy nawet 1000ml. Próbowałam dodawać go do kąpieli w niewielkich ilościach - jak zaleca producent. Wlałam 1/10 buteleczki. I nic - piany prawie w ogóle, zapach niewyczuwalny. Przy następnej kąpieli wlałam pół buteleczki - wtedy dopiero mogłam cieszyć się z prawdziwej kąpieli z pianą, choć i tak nie były to jakieś ogromne ilości piany. Na dużą wannę najlepiej byłoby wlać całą taką buteleczkę naraz. A płacić prawie 22zł za jednorazową przyjemność... to chyba bez sensu.






NUMER 6
FlosLek - ELESTABion S Szampon dermatologiczny przeciwłupieżowy
Jako osoba niemająca problemu z łupieżem, nie mam zamiaru wypowiadać się o jego właściwościach w walce z tą dolegliwością skórną. Mogę jedynie stwierdzić, że szampon dobrze się pieni, nieźle oczyszcza włosy, ale nie zostawia ich takich "skrzypiąco" czystych i splątanych. Pachnie przyjemnie, trochę męsko.





NUMER 7
Full of Fashion - bransoletki
Tak jak pisałam wcześniej - są zupełnie nie w moim stylu, kolory również nietrafione w mój gust. Przy najbliższej okazji powędrują do znajomej (Nina, o Tobie mowa ;P). Ale faktem jest, że chyba rzeczywiście są modne - widziałam ostatnio podobne u kilku osób, tego typu bransoletki znalazłam też w Hebe w dziale z biżuterią. No cóż, nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz nie podążę za modowymi trendami.


Podsumowanie:
Całkiem udany ten box! Zdecydowana większość kosmetyków świetnie się u mnie sprawdziła. Październikowy ShinyBox oceniam na TAK!


Na koniec coś bardzo ważnego. Coś, co każda kobieta powinna mieć w małym paluszku, choć niestety nie zawsze tak jest... I dlatego dobrze, że ShinyBox o tym przypomina. A mowa o samobadaniu piersi:



Dajcie znać, co sądzicie o październikowej edycji? Jak Wam się podobają kosmetyki, jak oceniacie nawiązanie ShinyBox'a do Europejskiego Dnia Walki z Rakiem Piersi? Warto wciąż przypominać o profilaktyce raka piersi czy może uważacie, że to już przegadany temat?

Pozdrawiam! :)




Podone posty:

39 komentarzy:

  1. mi również przypadł do gustu. Szczerze powiem, że nie wierzyłam w moc płatków (sama nie miałam okazji jeszcze ich użyć), a tu taka niespodzianka. Widać efekty. Super. :)

    Ps. Nie wiesz, czy można gdzieś w Internecie nabyć "rozcieńczacz" Inglota? Nigdzie nie mogę go znaleźć. :(

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nataliyo, powiem szczerze, że nie mam bladego pojęcia, na ich oficjalnej stronie nie widzę tego preparatu :/ Ja kupowałam go w salonie Inglot.

      Usuń
  2. Kasia miło mi że pamiętasz o Mnie :) Zaciekawiły mnie Botoksujące płatki pod oczy, działanie widać gołym okiem , ze tak to ujmę :) fajny efekt i mógłby utrzymywać się na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po kilku regularnych aplikacjach tych płatków efekt byłby bardziej długotrwały :)

      Usuń
    2. Witam :) dla dłuższego efektu polecam krem pod oczy http://emilia.syis.pl/shop/product/3/213,krem-pod-oczy-15-ml-.html
      oraz krem z jadem żmiji: http://emilia.syis.pl/shop/product/3/77,krem-przeciwzmarszczkowy-tripeptyd-viper-cream-30ml--z-jadem-zmii.html
      efekty są natychmiastowe :) zdjęcia na fb usługi kosmetyczne emi.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Zapach tego płynu musi być cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te płatki pod oczy mnie zaciekawiły;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam ich ciekawa odkąd zobaczyłam je w pudełku - podchodziłam do nich trochę sceptycznie, ale pozytywnie mnie zaskoczyły :)

      Usuń
  5. Botoksujące płatki pod oczy Hexapeptide - ja widzę efekt bez powiększania ;) Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się to dobrze pokazać na zdjęciu :)

      Usuń
  6. Ten płyn do kąpieli musi świetnie pachnieć, uwielbiam korzenne zapachy :) gdyby tylko był sprzedawany w większych opakowaniach, tak jak mówisz, i za rozsądną cenę to na pewno bym go kupiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, gdyby był w takiej cenie, ale za 1l albo przynajmniej 500ml, nie miałabym wątpliwości.

      Usuń
  7. Mnie najbardziej zainteresował ten top coat :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seche Vite jest genialny! :) Ale koniecznie trzeba do niego kupować Seche Restore :/

      Usuń
  8. Jestem w szoku działania płatków kolagenowych, rewelacja reszty już nie doczytałam, ja też mam podobną budowę oka i również mam maleńkie zmarszczki które mnie denerwują, koniecznie muszę wypróbować te płatki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino, w takim razie koniecznie je sprawdź u siebie i daj znać, czy podziałały równie dobrze jak u mnie :)

      Usuń
  9. Rak piersi nie jest przegadanym tematem, bo wciąż jesteśmy pionierskim krajem jeśli chodzi o ten nowotwór. Wg mnie to fajna idea dorzucenia takiej ulotki edukacyjnej do boxa. Ze wszystkich kosmetyków najbardziej zainteresował mnie płyn do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tenebrity, zgadzam się z Tobą w zupełności - o badaniach prewencyjnych zawsze warto przypominać.

      Usuń
  10. musze sobie sprawic ten seche vite :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie z Seche Restore - inaczej użyjesz go 3-4 razy i wyrzucisz, bo zgęstnieje :/

      Usuń
  11. muszę przyznac, że tym razem sie postarali ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moim zdaniem pudełko bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawe pudełko :D
    zapraszam do mojej akcji http://ulamekprawdy.blogspot.com/2013/11/akcja-grudzien-miesiacem-dla-rzes.html

    OdpowiedzUsuń
  14. całkiem ciekawa zawartość :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Seche Vite po prostu uwielbiam, ale niestety do jego rozcieńczania nadaje się wyłącznie Seche Restore :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaak :( Smuteczek, bo naiwnie liczyłam na to, że inglotowy thiner go poratuje ;P

      Usuń
  16. Ja raz tyko zamawiałam tego typu pudełko. Chyba to zabawa nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja sama też chyba wolałabym zainwestować te pieniądze w coś, co aktualnie jest mi najbardziej potrzebne. Ale z drugiej strony... Nie byłoby niespodzianki ;)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...