Sztuczne rzęsy instant - czyli o najlepszym tuszu do rzęs, jaki kiedykolwiek miałam

70 Komentarzy

Nigdy nie narzekałam na moje rzęsy (pomijając jedynie okres choroby, kiedy wypadały jak szalone) - zawsze były dość długie. Jednak wbrew pozorom nie każda maskara dobrze się u mnie sprawdza. Na przykład sławny tusz Lovely to dla mnie raczej kit niż hit.
Jako że rzęsy maluję już ładnych parę lat, przez moją kosmetyczkę przewinęło się kilkadziesiąt różnych maskar. Jedne lepsze, inne gorsze. Wśród nich znalazł się hit - tusz, który sprawia, że moje rzęsy zyskują parę milimetrów długości i świetną objętość już po jednym pociągnięciu szczoteczki. Mowa o Benefit They're real Mascara.


Nie jest to najtańszy tusz (za 8,5g musimy zapłacić ponad 90zł), ale moim zdaniem jeden z niewielu wysokopółkowych, które warte są swojej ceny (od razu mówię, że maskar Heleny Rubinstein czy Diora nie znam, więc nie mam porównania, ale w porównaniu np. do Lancome, Benefit jest o wiele lepszy).


Bardzo lubię jego silikonową szczoteczkę. Dzięki niej jestem w stanie osiągnąć efekt ładnie podkreślonych, ale nie posklejanych rzęs już przy jednym pociągnięciu. W ogóle silikonowe szczoteczki służą moim rzęsom, a ta benefitowa w szczególności.


Początkowo tusz był odrobinę za mokry, ale wystarczyło dosłownie parę dni, by konsystencja stała się idealna. Na ogromy plus zasługuje trwałość maskary. Zaczęłam jej używać jesienią 2013 roku i nadal mi służy! Inne tusze już dawno wyschłyby na wiór.

Najważniejszy jest jednak efekt, jaki ten tusz daje na moich rzęsach. Sprawia, że już po jednej warstwie moje rzęsy zamieniają się w piękne "firany" - długie, grube, idealnie czarne. Maskara nie osypuje się ani nie rozmazuje w ciągu całego dnia, wytrzymuje nawet deszczową pogodę. Niezależnie od warunków rzęsy wyglądają po całym dniu dokładnie tak samo, jak chwilę po aplikacji tuszu.
Po They're real sięgam zawsze wtedy, kiedy chcę mieć rzęsy jak porcelanowa laleczka, a także wtedy, kiedy bardzo mi się spieszy i nie mam czasu na manewrowanie szczoteczką i rozdzielanie posklejanych włosków.
Na zdjęciu jedna warstwa tuszu. Wręcz tylko "maźnęłam" rzęsy tak na szybko.



Mam teraz okropnie przesuszoną skórę, nawet na powiekach... Nie zwracajcie na to uwagi ;)

Czytałam wiele różnych opinii o tym tuszu - od peanów pochwalnych po totalną krytykę. Na moich rzęsach sprawdza się świetnie, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Wiem jednak, że nie u każdego efekt będzie równie dobry - dobór maskary to sprawa bardzo indywidualna. Dlatego nie polecam Wam kupować od razu pełnowymiarowego opakowania tego tuszu - jeśli macie możliwość, sprawdźcie go w drogerii lub kupcie miniaturkę.


Znacie They're real Mascara?
Na pewno słyszeliście już o They're real Push-up Liner - ciągnie Was do wypróbowania tego (podobno rewolucyjnego) eyelinera? Przyznaję, że mnie bardzo! :)

Miłego weekendu!



Podone posty:

70 komentarzy:

  1. Marzy mi się on od jakiegoś czasu ;)
    Ehh, ale cena póki co mnie odstraszała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena niestety dość spora, ale moim zdaniem to jego jedyny minus :)

      Usuń
  2. ładny efekt daje :) ja mam długie rzęsy i nie potrzebuje az takich drogich tuszy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niby też mam nienajgorsze rzęsy, ale niektóre tanie tusze potrafią mi je okropnie posklejać :/

      Usuń
  3. Faktycznie efekt jest zadowalający :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogromna różnica, Wydłuża rzęsy :) Ja przeczesałabym je jednak szczoteczką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysiu, masz rację, szczoteczka by im nie zaszkodziła :)

      Usuń
  5. ciekawe jak by sie u mnie sprawdzila , mam mega oporne rzesy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto poszukać miniaturek tego tuszu - może da się je gdzieś dostać. Szkoda byłoby wydawać na pełne opakowanie, jeśli nie masz pewności, że sprawdziłby się u Ciebie :)

      Usuń
  6. Daje bardzo łądny efekt, chociaż twoje rzęsy naturalnie też ładnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też chciałabym móc ją wypróbować na własnych rzęskach ale jak dla mnie trochę za drogi jest ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. No proszę, u mnie sprawia, że rzęsy można policzyć na palcach jednej ręki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj, nieładnie z jego strony ;) Szkoda, że u Ciebie tak kaprysi...

      Usuń
  9. Fajna cena tego tuszu ale naprawdę łanie maluje rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie byłby ideałem, gdyby nie jego cena ;) Ale może na promocji kiedyś upoluję go taniej.

      Usuń
  10. Mam miniaturkę, muszę w końcu wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona :)

      Usuń
  11. Efekt jest tylko "zadowalający" a ja mam firanki używając tuszy drogeryjnych. Dlatego tego nie potrzebuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niektóre drogeryjne tusze też dobrze się sprawdzają, ale żaden jeszcze nie dał mi takiego efektu jak Benefit :)

      Usuń
  12. Daje fajny efekt, osobiście ostatnio zaprzyjaźniłam się z tuszem bourjois paris twist up the volume szczególnie z opcją I, która wydłuża :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę go w takim razie koniecznie wypróbować! Pamiętam, że kiedyś malowałam się tylko Bourjois (cienie, podkład, róż), może warto byłoby wrócić do tej marki :)

      Usuń
  13. Świetny efekt :) ja ostatnio używam tuszu bourjois paris twist up the volume i jestem naprawdę zadowolona z efektu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę koniecznie kupić ten tusz, skoro go polecasz :)

      Usuń
  14. Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawie sie prezentuje :D mimo wszystko nie dałabym za niego tyle :( zapraszam:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi jest, to fakt... Ja mam zamiar polować na promocje :)

      Usuń
  16. moim ulubieńcem jest max factor 2000 calorie... kilka razy go zdradzałam .. i z marnym skutkiem. Powracam do niego po kazdej nieudanej probie i jestem mega zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam go, znam ;) U mnie też super się sprawdzał, dałabym mu jednak miejsce nr2 (ex aequo z Sexy Pulp Yves Rocher), bo miejsce pierwsze zdobywa jednak Benefit :)

      Usuń
  17. Wg. mnie efekt jest przeciętny. :) Takie same rzęsy robi mi tusz z Avonu albo Wibo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety nie :/ Ten z Wibo w ogóle nie dodawał moim rzęsom długości, a kruszył się tak okrutnie, że musiałam go zmywać po paru godzinach :/

      Usuń
  18. kusi bardzo, ale cena mnie odstrasza ... staram się zamknąć w cenie do 35zł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej cenie spokojnie można kupić dobrze tusze drogeryjne - ja uwielbiam Max Factor 2000 Calorie oraz Sexy Pulp z Yves Rocher :)

      Usuń
  19. kusi bardzo, ale cena mnie odstrasza ... staram się zamknąć w cenie do 35zł :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie najbardziej kusi póki co maskara Sephorowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o niej. Muszę się jej bliżej przyjrzeć :)

      Usuń
  21. Nie znam tego tuszu ;) Efekt nie jest zły, ale nie tego bym się spodziewała za taką cenę. Porównywalny albo nawet lepszy efekt można osiągnąć tuszami za połowę tej ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cały czas szukam mojego tuszowego ideału, który łączyłby świetny efekt z przyzwoitą ceną... Na razie jeszcze nie znalazłam, ale Benefit w 100% spełnia u mnie część pierwszą ;) Niektóre tańsze tusze też się u mnie sprawdzają, ale żaden jeszcze nie dał mi takiego efektu :)

      Usuń
  22. według mnie ten efekt nie jest jakiś super...

    OdpowiedzUsuń
  23. Maskarę kojarzę z blogosfery i kanałów YT.
    Podoba mi się i szczoteczka i efekt.
    Ja swoje ulubione już mam: Wonder Oriflame, Sexy Pulp Yves Rocher i Pump Up Lovely.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sexy Pulp też bardzo lubię, Wonder miałam bardzo dawno temu i już prawie go nie pamiętam, ale mam w zapasach na półce, więc sobie przypomnę niebawem ;) Natomiast Lovely czy sławny tusz z Wibo totalnie się u mnie nie sprawdziły :(

      Usuń
  24. Odpowiedzi
    1. Ja już zaczynam polować na promocje, by kupić kolejne opakowanie ;)

      Usuń
  25. Słyszałam o nim, ale nigdy nie miałam go :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mialam proble, ale mnie nie zachwycil

    OdpowiedzUsuń
  27. Dla mnie to on szału nie robi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zadowolona z efektów, ale wiem, że niestety nie u każdego się sprawdza :/

      Usuń
  28. Tyle pozytywnych opinii... Jak dla mnie niestety za drogi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Negatywnych też niestety sporo, dlatego ja polecam kupić miniaturkę, bo szkoda wydać tyle pieniędzy, jeśli jest ryzyko, że się nie sprawdzi.

      Usuń
  29. Mam mini wersje tego tuszu i jest okay, ale szalu nie robi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że u Ciebie się nie spisuje tak dobrze jak u mnie ;)

      Usuń
  30. Mnie on strasznie zawiódł, ale nie wiem czemu, jestem pewna, że już rozmawiałyśmy o tym tuszu? Muszę jednak przyznać, że u Ciebie efekt jest podobny, jak u mnie i wcale mi się on właśnie nie podoba. Bardzo go widać na rzęsach, zostawia grudki i wydaje się, że je obciąża. Za podobną cenę można mieć tusz z Lancome, które są wg mnie dużo lepsze, a jak się woli silikonowe szczoteczki, to równie znacznie lepszy, jest moim zdaniem chociażby L'oreal Milion Lashes Exces. Wiadome jest jednak, że kierujemy się własnym gustem i nie każdemu musi odpowiadać to samo. Najważniejsze to, gdy kosmetyki sprawiają, że same czujemy się po prostu dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, rozmawiałyśmy o nim pod Twoją notką z recenzją :) Ja właśnie bardzo lubię taki efekt, bo mogę się raz maźnąć tuszem i efekt jest. Nie potrafiłabym - tak jak niektóre dziewczyny - nakładać po 2 czy 3 warstwy tuszu. Grudki widoczne na zdjęciach są w nim od niedawna, bo zaczął już niestety przysychać - wcześniej w ogóle ich nie było.
      Przyznam, że nie miałam chyba jeszcze ani jednego tuszu L'Oreal'a. Muszę wypróbować Milion Lashes Exces :)

      Usuń
  31. ja używam pierwszego z półki za 5 zł na -49% w rossmannie i sprawdza się u mnie świetnie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie był Lovely lub Wibo - u mnie on niestety nie zdał egzaminu :(

      Usuń
  32. Na Twoich rzęsach wygląda całkiem fajnie, ale u wielu osób widziałam, że potrafi strasznie sklejać, co nie ukrywam mocno mnie zniechęca:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też spotkałam się z różnymi opiniami na jego temat i różnymi efektami na rzęsach, dlatego polecam, by kupić sobie miniaturkę, bo szkoda wydawać kasę na pełnowymiarowe opakowanie, skoro jest ryzyko, że może się nie sprawdzić...

      Usuń
  33. ma bardzo podobną szczoteczkę do HR
    może kiedyś uda mi go wypróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze żadnego tuszu HR - muszę je koniecznie wypróbować. Tak samo Diora :)

      Usuń
  34. Bardzo fajny! Cena spora ale jak dobry to warto. Mam 2 w kolejce i może potem przyjdzie czas na ten.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie dobry, ale ja mam specyficzne rzęsy ;P

      Usuń
  35. Czytałam o nim tak skrajne opinie, że mam niezły mętlik ;)
    Fajnie, że u Ciebie sprawdził się tak świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od rzęs - u jednych się super sprawdza (tak jak u mnie), u innych niestety nie :/

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...