Ewelina i jej aksamitne dłonie

67 Komentarzy
Witajcie kochani!

Kiedy kosmetyk pielęgnacyjny sięga dna, to znak, że czas na jego recenzję. Dlatego dziś opowiem Wam o moim zimowym wybawicielu. Był to rycerz odważny i szlachetny, a co ciekawe- płci pięknej (w końcu Ewelina jej na imię). Jej tajną bronią były procenty. Procentów aż 10.
A mowa o... Eveline - Aksamitne Dłonie - Wygładzająco - nawilżający eliksir do rąk i paznokci 10% mocznika.

Niestety zapomniałam o fotkach, kiedy opakowanie jeszcze było w całości...

Tak jak wspominałam Wam jakiś czas temu (a dokładniej w TYM poście)- moje dłonie zimą potrzebują mocznika. Inaczej obsypują się krostkami, zaczynają się wysuszać i pękać, choćbym je nawet w oleju moczyła dniami i nocami. Jedynie krem z mocznikiem jest w stanie mi pomóc.
Moim ostatnim odkryciem była Isana 5% Urea, ale kiedy wybrałam się po nią do Rossmana, okazało się, że akurat została wykupiona... Na szczęście na półce z kremami zobaczyłam Eveline, która ma w sobie aż 10% mocznika. To był strzał w 10 :D


Opakowanie: krem zamknięty jest w miękkiej, plastikowej tubce. Estetyka opakowania średnio przypadła mi do gustu, ale do funkcjonalności nie mogę się przyczepić. Na opakowaniu znajdują się wszystkie potrzebne informacje. Tubkę „z klapką” możemy bez problemów nosić w torebce.


Użytkowanie:
+ Konsystencja – krem ma lekką, kremową konsystencję, dobrze rozsmarowuje się na dłoniach.
+/- Wchłanianie – krem wchłania się bardzo szybko i bezproblemowo, za to plus. Niestety pozostawia na skórach taką lekko lepką warstewkę, co bardzo mnie wkurza, dlatego wolałam stosować ten krem wyłącznie na noc.
+ Zapach – perfumowany, ale przyjemny, nie męczący, nie nudzi się w trakcie stosowania kremu. Utrzymuje się jakiś czas po aplikacji kremu.
+ Wydajność – standardowa, raczej na plus.
+ Krem mnie nie podrażnił, a wręcz przeciwnie- koił podrażnienia.


Efekty:
Nazwa nie kłamie – krem rzeczywiście dawał mi efekt aksamitnych dłoni. Bardzo skutecznie nawilżył. Wystarczyło stosować go jedynie raz dziennie, by dłonie były w doskonałej formie przez całą resztę dnia. Rozprawił się z moją „zimową alergią”, zniknęły przesuszenia, podrażnienie, wysypka.
Na stan paznokci nie wpłynął.


Skład: Skład jest całkiem niczego sobie jak na drogeryjny krem za parę złotych. Nie mamy parafiny ani innych odmian oleju mineralnego. Już na trzecim miejscu w składzie jest najważniejszy dla mnie mocznik. Mały minus za silikon i parabeny, ale w kremie do rąk jakoś je przeboleję. Poza tym na plus masło shea, kolagen, elastyna, wyciąg z cytryny, brzoskwini, czereśni, z dzikiej róży, z alg, aloesu i lukrecji.

INCI: Aqua, Glycerin, Urea, Glycine, Soya Oil, Cetyl Alcohol, Caprylic/Capric Trigliceride, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit, Sodium Polyacrylate, Ceteareth-20, Dimethicone, Betaine, Hydrolyzed Collagen/Hydrolyzed Elastin, Citrus Medica Limonum (Lemon) Juice, Algae Extract, Prunus Persica (Peach) Fruit Extract, Prunus Avium (Sweet Cherry) Fruit Extract, Rosa Canina Seed Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Extract, DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol/Methylparaben/Buthylparaben/Ethylparaben/Propylparaben, Parfum, Linalool, Buthylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal, Citronellol, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone.


Dostępność: większe i miejsce drogerie (np. Rossman)

Cena: ok. 6zł za 100ml

Ocena: 5+/6 (Świetny krem z bardzo dobrym składem, łatwo dostępny, tani. Gdyby nie to, że zostawia lepki film, byłby moim hitem. Mimo tego małego minusa jestem bardzo zadowolona, że go kupiłam- był to wybór w ciemno, a okazał się bardzo słuszny. Nie wykluczam, że będę wracać do tego kremu- na noc lepka warstewka mi nie przeszkadza, a jedna aplikacja zapewnia komfort i miękkie dłonie na cały dzień).


Kremy Eveline są chyba dość znane. Stosowałyście kiedyś któryś z nich? (nie pamiętam, ile dokładnie ich jest, ale wiem, że na pewno więcej niż jeden wariant).
Jeśli Wasze dłonie również lubią mocznik tak jak moje, Eveline mogę Wam polecić z czystym sumieniem :)


Podone posty:

67 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem obok Isany z mocznikiem to najciekawszy krem na drogeryjnej półce :)

      Usuń
  2. Nie cierpię kremów, od których lepią mi się dłonie, nawet, jeśli świetnie działają...Mam takiego jednego delikwenta z nagietkiem (Dr Scheller) i męczę go od dość dawna, stosuję tylko na noc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, najlepiej takie kremy na noc nakładać- albo zużyć na stopy :)

      Usuń
  3. Kremu do rąk z tej firmy jeszcze nie miałam . Może się skuszę .

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam go i niestety nie przypadł mi do gustu. Ale bardzo ładnie pachnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde łapki lubią coś innego :)
      Mi zapach również się podoba :)

      Usuń
  5. Przez to, że tak bardzo się lepił to jeden z moich liderów, jeśli chodzi o nie-ulubieńców. I stoi mi on na półce, nie ruszam go, kupuje następne i jak go wykończę to na stopy i dłonie i to tylko do rękawiczek/skarpetek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjjj :D Pod rękawiczki nadaje się idealnie :)

      Usuń
  6. Rzeczywiście wygląda na calkiem dobry kosmetyk do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wykończyłam juz chyba 3 tubki tego kremu :) Dla mnie jest świetny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też jeszcze kiedyś do niego wrócę :)

      Usuń
  8. Ja jeszcze z czasów jak pracowałam w kosmetycznym pamiętam, że klientki zachwalały z tej serii ten krem z efektem rękawiczek, czy jakoś tak :) Aż dziwne, że jeszcze nic z nich nie spróbowałam, mimo powszechnie przynajmniej dobrej opinii. Mam za to z Eveline kozie mleko i go bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś czytałam o tym z efektem rękawiczek- chyba u Zajęczaka :)

      Usuń
  9. Moja mama uzywa tego kremu nałogowo :D

    OdpowiedzUsuń
  10. CO do dłoni, jeszcze nie miałam, ale przyjaźnię się praktycznie ze wszystkim co mam z kolorówki od Eweliny :) Moja mama znowu nie widzi świata poza kremami od Eveline i tak to na pewno ten krem kiedyś po drodze się ze mną spotka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Picola, mam nadzieję, że to będzie miłe spotkanie :D

      Usuń
  11. kilka razy przymierzałam się już do zakupu tego kremu, ale jakoś zawsze wybierałam inny. wizja kremowania dłoni tylko raz dziennie brzmi ciekawie! chyba się skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glamworld, mam nadzieję, że Eveline Tobie też przypadnie do gustu :)

      Usuń
  12. Fajny;) Ja akurat mam krem-koncentrat do rąk i paznokci z Eveline Extra Soft i powiem ci, że bardzo dobrze się spisuje;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że tak dobrze się sprawdził :-) Myślałam, że to typowy silikonowy krem, który nic nie robi, a tutaj niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bello, ja miałam takie samo wrażenie, więc nawet nie popatrzyłam na skład, ale kiedy zobaczyłam magiczne "10% urea" na opakowaniu, zerknęłam i pozytywnie się zaskoczyłam :)

      Usuń
  14. Kiedyś go miałam, ale znalazłam lepsze, dlatego nie kupiłam ponownie. Ogólnie za Eveline nie przepadam, chociaż ostatnio jeden z ich miceli przypadł mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, ich micelu jeszcze nie testowałam, ale mam jeden w zapasach, więc kiedyś się do niego dobiorę ;)

      Usuń
  15. Chciałam go kupić, ale skoro zostawia lepką warstwę, to dobrze, że tego nie zrobiłam :) Kupiłam inny, który ogromnie przypadł mi do gustu, i niedługo o nim napiszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, w takim razie z niecierpliwością będę czekać na recenzję Twojego hitu :)

      Usuń
  16. A ja właśnie tego efektu filmu nie lubię w kosmetykach. I za nic nie mogę się przekonać do kremów do rąk tego typu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z reguły też, ale jeśli krem dobrze działa i ratuje moje dłonie, to jestem w stanie mu odpuścić :D

      Usuń
  17. u mnie zdecydowanie rządzi masło shea :D

    OdpowiedzUsuń
  18. huh, nie wiedziałam, że Eveline ma tak mocno nawilżający krem w ofercie

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam te same odczucie- lepkie dłonie, ale ogólnie oceniam go bardzo dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mania, cieszę się, że potwierdzasz moje odczucia względem tego kremu :)

      Usuń
  20. o zesz, bede musiala wyprobowac :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam nigdy kremu do rąk tej marki. Uwielbiam Isanę z mocznikiem i chętnie wypróbuję tą Aksamitną Evelinkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Isanę też uwielbiam :) To mój absolutny fav na chwilę obecną :)

      Usuń
  22. Bardzo lubię kremy do rąk Eveline. Próbowałam ich w sumie 4 i każdy jest całkiem dobry jak za tę cenę. Moje ulubine to ten który prezentujesz i Extra Soft z 5% urea (taki niebieski) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tego niebieskiego nie znam, muszę koniecznie wypróbować :) Dziękuję za polecenie :*

      Usuń
  23. Ile razy ja koło niego przechodziłam obojętnie... Pewnie ze względu na różowy kolor opakowania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabryczna, opakowanie jest rzeczywiście kiczowate i niezbyt zachęcające- mnie też nie przekonywało, nie sądziłam, że kryje fajną zawartość :)

      Usuń

  24. Szkoda, że pozostawia tą warstewkę, ale i tak za 6zł wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja jakoś zawsze sięgam po inny krem do rak - chyba nigdy nie zdarzyło mi się wziąć dwa razy tego samego:D To chyba dlatego że mam małe wymagania wobec akurat tego kosmetyku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z reguły też- jedynie zimą moje dłonie domagają się bezwarunkowo mocznika :)

      Usuń
  26. Widziałam wersję tego kremu przeznaczoną do stóp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile dobrze pamiętam to ten krem miał niesamowity zapach cynamonu :)

      Usuń
    2. Oooo, to ciekawe. Ten do dłoni niestety nie pachnie cynamonem :(

      Usuń
  27. Twoje wprowadzenie przyprawiło mnie o niekontrolowane salwy śmiechu:)

    Moim dłoniom służy Isana z mocznikiem. Nawet masło shea nie przynosi tak spektakularnych efektów jak składnik kryjący się pod nazwą urea;) Korzystałam kiedyś z tradycyjnej wersji kremu Eveline i nie byłam z niego zadowolona, ponieważ kiepsko nawilżał, za to powlekał dłonie lepką warstwą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest dokładnie to samo- mocznik sprawdza się rewelacyjnie, masło shea też nawilża, ale moje dłonie po prostu muszą dostać zimą mocznik.

      Usuń
  28. Nigdy go nie miałam, bo póki co jestem wierna kremom do rąk z Oriflame.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe, bo ja właśnie z Oriflame nie miałam żadnych kremów do rąk- muszę wypróbować :)

      Usuń
  29. Nie miałam go, za to ten z Isany sprawdził się u mnie bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam Isanę z mocznikiem- mam nadzieję, że teraz znajdę ją na półce w Rossmanie :)

      Usuń
  30. Dobrze wiedzieć,że jest godny zakupu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bliźniaczko, zdecydowanie tak! Za tak niską cenę jest naprawdę super :)

      Usuń
  31. Stosowałam i uwielbiam, bardzo mi podoba się, prócz działania, jego zapach, ten krem śmiało może konkurować z wieloma markami z górnej półki, a kosztuje kilka złotych i jest wydajny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taniko, dokładnie tak! Za tak niską cenę to jeden z najlepszych kremów.

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...