Złoty piasek od ZAO

75 Komentarzy
Witajcie kochani!

Być może pamiętacie, że jakiś czas temu pokazywałam Wam wygrany na Facebook'u cień do powiek ZAO Make-Up Organic. Dziś przyszedł czas na jego recenzję.


W notce prezentującej firmę ZAO (link TUTAJ) pokazywałam Wam bliżej opakowanie tego cienia i opisywałam filozofię firmy. Teraz, żeby się już nie powtarzać- jedynie mały skrót.

ZAO Make-Up Organic to francuska firma, która produkuje organiczne kosmetyki do makijażu w opakowaniach wielokrotnego użytku. Są to produkty certyfikowane przez EcoCert oraz Cosmetique BIO Charte Cosmebio.
Produkty firmy ZAO są dystrybuowane w Polsce przez Biolander.


Zapraszam na recenzję, przed Wami ZAO Perłowy cień do powiek nr 105 Złoty Piasek.

Opakowanie: bardzo estetyczne, wygodne, praktyczne. Bambusowe pudełeczko jest solidne, możemy go używać wielokrotnie, wystarczy dokupić wkład. Dodatkowo umieszczone jest w materiałowym woreczku, który chyba stanowi dodatek, ale ja nie potrafię go wyrzucić ;)


KOLOR: Złoty Piasek to jasny, ciepły brąz ze złotym połyskiem. Na mojej skórze jest jedynie nieco ciemniejszy, w lecie, kiedy się opalę, będzie się być może zlewał ze skórą. Kolor ten poleciłabym osobom o ciepłej tonacji skóry. Jest idealny jako „podkład” pod makijaż w brązach albo do rozcierania brązowych czy beżowych cieni. Ja też czasem nakładam go solo- wtedy uzyskuję delikatny efekt w stylu „no makeup”.



CIEKAWOSTKA: Kolor i właściwości cienia pozwalają używać go również jako... pudru brązującego! Próbowałam i byłam zadowolona! Efekt jest delikatny, bo pigmentacja delikatna i kolor jasny. Bardziej wyraźny efekt dałby pewnie na jaśniejszej niż moja skórze. Ale ładnie się blenduje, nakłada bezproblemowo nie tworząc plam.

WYKOŃCZENIE: Producent określa ten cień mianem perłowego, jednak jest to nieprawda- Złoty Piasek nie ma nic wspólnego z perłą! Jest aksamitny, zawiera złote drobinki rozświetlające (nie za duże, nałożone na bazę osypują się), ale nie ma tego charakterystycznego, perłowego blasku.

Tutaj cień wyszedł perłowy- w rzeczywistości bardziej widoczne są niewielkie, złote drobinki zawarte w cieniu.

PIGMENTACJA: raczej delikatna. Bez bazy cień jest właściwie niewidoczny, daje jedynie blask. Na bazie (ja stosuję Lumene) kolor znacznie zwiększa swoją intensywność, ale wciąż nie jest to jakiś mega napigmentowany cień.
Cień na bazie Lumene

APLIKACJA: cień ma fajną konsystencję, jest nieco twardszy niż zwykłe cienie (mniej więcej tak jak cienie wypiekane). Może trochę się obsypywać, jeśli nałożymy go na pędzel za dużo, ale wystarczy strzepnąć go ze skóry pędzlem.

TRWAŁOŚĆ: ja nigdy nie stosuję cieni bez bazy, bo moje powieki są bardzo tłuste i już po godzinie potrafią popsuć cały makijaż. Na bazie Lumene cień ZAO trzyma się cały dzień, nie obsypuje się, drobinki rozświetlające dobrze przyklejają się do bazy i nie migrują na inne rejony twarzy.

Cień na bazie Lumene + eyeliner Wibo + maskara Sexy Pulp Yves Rocher

Co ważne- cień nie spowodował u mnie podrażnienia, nie „gryzł się” z soczewkami kontaktowymi, które noszę. Producent zapewnia, że cienie ZAO mogą być stosowane nawet przy bardzo wrażliwych oczach i skórze, gdyż są to produkty organiczne i bardzo delikatne.

SKŁAD: Organiczny, certyfikowany. Cienie ZAO zawierają takie składniki aktywne jak mikronizowany proszek bambusowy, organiczny puder ryżowy, sproszkowane srebro oraz skwalan.

Dostępność: online: w sklepie internetowym Biolander (http://biolander.com), stacjonarnie: ul. Francuska 25A Warszawa – sklep stacjonarny Biolander.

Cena: 59zł za wkład 3g + opakowanie; 29,50zł za wkład 3g

Ocena: 5/6 (Zachwyciła mnie możliwość stosowania cienia jako pudru brązującego, urzekło opakowanie. Cena nie jest najniższa, ale rekompensuje ją organiczny skład i opakowanie wielokrotnego użytku. Poza tym właścicielki palet magnetycznych mogą kupić sam wkład. Za co obniżam punkty? Za delikatną pigmentację i za zmyłkę w nazwie- nie jest to cień perłowy. Mimo to z czystym sumieniem polecam!)






Czy od czasu, kiedy pierwszy raz pokazywałam Wam kosmetyki ZAO, udało Wam się z nimi zapoznać?
Wiem, że niedawno firma poszukiwała testerek- może którejś z Was udało się załapać do testów? :)
I w ogóle co sądzicie o organicznych kosmetykach do makijażu?

I na koniec info dla VLOGEREK - Biolander poszukuje vlogerek do testów ZAO. Jeśli nagrywasz filmiki, zgłoś się- masz szansę na wypróbowanie organicznych kosmetyków do makijażu :) Link, pod którym należy się zgłaszać: TUTAJ

Miłego wieczoru!




Podone posty:

75 komentarzy:

  1. Opakowanie to ma genialne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ZAO naprawdę genialnie pakuje swoje kosmetyki :)

      Usuń
  2. ja też po prostu wzdycham do tych bambusowych opakowań. Niech sobie będzie pigmentacja jaka chce - raj dla oka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Co raz bardziej myślę o zamówieniu z Biolander tych kosmetyków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juicy, jestem bardzo ciekawa, na które się zdecydujesz i jak się spiszą u Ciebie. Polecam Ci bloga Taniki - NaturalnaJa. Tanika recenzowała już kilka kosmetyków ZAO:
      http://naturalnaja.blogspot.com/search/label/ZAO%20MAKE-UP%20ORGANIC

      Usuń
  4. Kupiłam bym dla samego opakowania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZAO powinno udostępnić opcję zakupu samych opakowań - cieszyłyby się pewnie dużym wzięciem :D

      Usuń
  5. Wygląda świetnie :) Ale ja jednak wolę mocniej napigmentowane cienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z reguły też, choć jeszcze w takich jasnych odcieniach mogę tą niską pigmentację jakoś znieść ;)

      Usuń
  6. Cudny, cudny, muszę go wypróbować, ja stosuję różowy, który uwielbiam, mój jednak jest perłowy ;) Ale stosuję go jako cień do powiek i jako rozświetlający róż do wykończenia makijażu - sprawdza się rewelacyjnie!
    Dziękuję Kochana ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twoją recenzję tego różowego cudeńka- również bardzo mi się spodobał. Przy wyborze koloru rozważałam właśnie, czy nie wziąć różu- teraz widzę, że to też byłby dobry wybór :)

      Usuń
  7. Na bazie wygląda bardzo ładnie ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na bazie widać jego kolor. Bez bazy niestety pozostaje sam błysk :D

      Usuń
  8. cien i opakowanie piękne ! Jednak cena jak dla mnie nie do przejscia

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie kusza ich cienie 201 i 202 ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolory również idealne dla mnie, ale jestem ciekawa, jak jest z pigmentacją tych matowych.

      Usuń
  10. Fajny :), mnie też podoba się 201.

    OdpowiedzUsuń
  11. No szczerze mówiąc jestem trochę zawiedziona ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jamapi, spodziewałaś się mocniejszej pigmentacji? Ja chyba też... Ale w praktyce jestem zadowolona z tego cienia :)

      Usuń
  12. Ładny ten kolor, taki nietypowy odcień beżu, faktycznie bardzo ciepły. Kolejny raz widzę też świetne właściwości bazy Lumene! Chyba to jednak ona powinna być mą następną, a nie NYX ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, polecam! Lumene jest genialna :) Nie wiem, jak sprawdza się NYX, może też jest dobra, ale Lumene mogę Ci z czystym sumieniem polecić :) Tym bardziej ją lubię za to, że jest w tubce i nie wyschnie mi tak jak ArtDeco :)

      Usuń
  13. Już od dawna mam ochotę wypróbować produkty zao. Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że jeśli kiedyś skusisz się na zakup ZAO, będziesz zadowolona z tych kosmetyków :)

      Usuń
  14. bardzo fajne przemyślane opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, dokładnie- ładne, solidne i do tego pasuje do filozofii firmy :)

      Usuń
  15. Cena zupełnie nieadekwatna do jakości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, moim zdaniem do pigmentacji tak, ale do jakości ogólnie... no nie wiem- ma bardzo fajny skład i opakowanie, a dla mnie to też się liczy :)

      Usuń
  16. Cień bardzo delikatny, ale piękny;) Opakowanie jest świetne;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak dla mnie za duża "bladziawka"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? Ojoj, a ja na co dzień jeszcze jaśniejszego używam :D

      Usuń
  18. Bardzo ładny kolor, trochę szkoda, że pigmentacja jest średnia, ale skoro baza sobie z tym radzi, to w sumie nie ma problemu, bo ja rzadko maluję się bez bazy :)

    Bardzo zmyśle opakowanie! Fajnie, że jest możliwość wymiany wkładów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karotko, ja mam dokładnie takie samo zdanie- zawsze nakładam bazę, bo inaczej cienie mi się zbijają na powiekach, więc nie mam problemów ze słabą pigmentacją ZAO bez bazy :)

      Usuń
  19. Opakowanie jest niezwykle oryginalne !:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, fakt! ZAO trafiło w 10 z tymi opakowaniami :)

      Usuń
  20. Troszkę słaba pigmentacja jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. France, niestety- pigmentacja rzeczywiście nie jest najmocniejsza :/

      Usuń
  21. Bardzo delikatny ale i tak piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, bardzo się cieszę, że Ci się podoba :)

      Usuń
  22. mi strasznie podoba się filozofia firmy!
    ja ogólnie uwielbiam takie delikatne makijaże, które są jakby ich nie było :d mimo to ciekawe, jak trzymają się ciemniejsze kolory, bo ten faktycznie znika bez bazy ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alapadmo, ja tak samo jak Ty lubię delikatne makijaże- na co dzień taki look jest dla mnie idealny.
      I również jestem ciekawa ciemniejszych kolorków oraz ceni matowych i kremowych :)

      Usuń
  23. Ale ma śliczne opakowanie :) Kolor może nie jest najmocniejszy, ale właśnie taki naturalny i dzienny :) Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  24. Te pudełeczka pociągają mnie bardziej niz same kosmetyki:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stref, to ciekawe :D Szkoda, że samych pudełeczek nie sprzedają :D

      Usuń
  25. Cudowne, maleńkie bambusowe opakowanko <3 i fajny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko mnie to opakowanie zachwyca :)

      Usuń
  26. strasznie mi się te ich opakowania podobają, mocno wyróżniają tę markę na kosmetycznym rynku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margaretko, to prawda- jeszcze nie spotkałam się z firmą, która robiłaby coś podobnego :)

      Usuń
  27. Też startowałam do testów, ale się nie udało. Tobie gratuluję. Cien ok, ale cena jest dość wysoka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soemi, może przy następnej okazji się uda :)

      Usuń
  28. Dla mnie ciut za mało widoczny, ale kolor i tak mi się podoba :) No i świetne opakowanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na co dzień właśnie taki "kryptomakijaż" lubię :D

      Usuń
  29. Ten cień uwiódł mnie totalnie :-)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalko, ze względu na kolor czy ze względu na opakowanie? :D

      Usuń
  30. Piękne opakowanie. Jestem ciekawa jak 203 wygląda w 'realu' ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 203 jest ciemny i matowy... Też jestem ciekawa, jak się prezentuje :)

      Usuń
  31. Opakowania prezentują się wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nena, opakowania przyciągają uwagę chyba wszystkich :)

      Usuń
  32. O rety, pigmentacja faktycznie słaba. :-O Za taką cenę to się mogli postarać.

    OdpowiedzUsuń
  33. ładny jest :) i opakowanie mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z opakowaniami naprawdę poszaleli- trafili idealnie :)

      Usuń
  34. O wiele lepiej wygląda z bazą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak! Z bazą widać, że ma jakiś kolor- bez bazy jest zupełnie transparentny.

      Usuń
  35. Bardzo podoba mi się szata graficzna tych kosmetyków;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również- są takie inne. Poza tym nawiązują do idei kosmetyków ZAO :)

      Usuń
  36. Odpowiedzi
    1. Oooo, jestem bardzo ciekawa, jak się u Ciebie sprawdzi :)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...