Kasia próbuje - Atache, Bandi, Bioclin, Clinique, Garnier, Nivea, Ziaja

30 Komentarzy
Witajcie,
postanowiłam stworzyć nową serię postów tematycznych pod tytułem "Kasia próbuje". Nie będą to recenzje, ale krótkie opinie na temat próbek różnych kosmetyków. Pokażę Wam, co w ostatnim czasie wypróbowałam i krótko opiszę, jakie wrażenie zrobił na mnie kosmetyk po jednym użyciu i czy czuję się zachęcona do jego zakupu.
Posty te pomogą mi samej ogarnąć kwestie próbek- zmobilizują mnie do sukcesywnego ich zużywania i pozwolą zapamiętać, które kosmetyki są warte uwagi. Często zdarza mi się, że kiedy kończy mi się np krem na noc, idę do drogerii i dostaję oczopląsu. Nie wiem, co mam wybrać, bo na każdym opakowaniu producenci obiecują mi cuda. Niby miałam próbki kilku z nich, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć, które były dobre, a które nie bardzo. Dlatego takie usystematyzowanie mojego "próbkowania" będzie korzystne przede wszystkim dla mnie (ależ jestem samolubna). Przy okazji może i Wy zwrócicie uwagę na jakiś nieznany Wam dotąd kosmetyk :)

Dzisiaj zaczynamy od opinii o 8 próbkach. Opiszę je w kolejności chronologicznej- czyli od tej wypróbowanej najwcześniej.



ATACHE - Soft Derm - Calming Facial Cream Night (kojący krem na noc)

Było to moje pierwsze spotkanie z kosmetykami Atache. Przyznam, że po nałożeniu kremu na twarz miałam duże obawy- konsystencja nie przedstawiała się zachęcająco. Była bardzo gęsta, lepka i tłusta- czyli na pierwszy rzut oka- totalnie nie dla mnie. Zapach co prawda przyjemny, ale nie powala na kolana. Nałożyłam na twarz, wklepałam, poszłam spać. Rano obudziłam się z odmienioną skórą twarzy- była miękka, delikatna i ładnie ukojona. Krem dobrze się wchłonął. Bardzo pozytywne zaskoczenie. W składzie sporo parabenów, ale i tak jestem zachwycona jego działaniem.
Czy kupiłabym pełnowartościowy kosmetyk? TAK




BANDI - Delicate Care - Kojący krem dla skóry tłustej

Tak samo jak i w przypadku Atache, pierwszy raz zetknęłam się z Bandi. Wiele o tej firmie słyszałam, ale dopiero teraz miałam szansę na wypróbowanie ich kosmetyków. Krem ma bardzo lekką konsystencję, jest wydajny, dobrze się rozprowadza. Pachnie uroczo- słodko, żelkowo (zapach kojarzy mi się z cukierkami pudrowymi, które wcinałam w dzieciństwie). Używałam go na dzień- sprawdził się świetnie. Skóra przez cały dzień była ładnie zmatowiona, ale równocześnie nawilżona. Nie przetłuszczała się. Makijaż dobrze się na nim trzymał. W tym przypadku również jestem mega pozytywnie zaskoczona i mam zamiar w najbliższym czasie (po opróżnieniu kremowych zapasów) kupić sobie taki krem na dzień. Myślę, że dobrze sprawdziłby się na lato. Chętnie wypróbowałabym go w duecie z wspomnianym wyżej Atache na noc. W składzie parabeny- cóż zrobić...
Czy kupiłabym pełnowartościowy kosmetyk? TAK





Nivea Visage - Pure & Natural - Nawilżający krem na dzień

Krem przeznaczony jest do cery normalnej i mieszanej. Do zakoszenia próbki w Drogerii Natura skusiła mnie informacja, że krem zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego (między innymi bio olejek arganowy i bio aloes). Skład kremu jest naprawdę imponujący! Nie ma w nim parabenów, silikonów, sztucznych barwników i olejów mineralnych. Pachnie bardzo przyjemnie- nie jest to zapach perfumowany, sztuczny, ale przyjemny i odświeżający. Dla mnie jednak krem się nie nadaje- po nałożeniu na skórę nie chciał się wchłaniać. Przez cały dzień skóra  była lepka- dobrze, że akurat tego dnia mogłam sobie pozwolić na słodkie lenistwo w domu, więc nie nakładałam makijażu. Skóra była po prostu za tłusta, by nałożyć na nią podkład. Pomimo całego zachwytu nad naturalnością kremu, nie jestem jego fanką.
Czy kupiłabym pełnowartościowy kosmetyk? NIE





Clinique - 3 Steps Skin Care System - Step 1 - Cleanse - Liquid Facial Soap - Mild

Żel zrobił na mnie dobre wrażenie- dobrze oczyścił skórę, nie przesuszył jej (chociaż czytałam opinie, że problemy z przesuszeniem zaczynają się po kilku aplikacjach). Zawiera SLS, co bardzo mnie zmartwiło, bo po  kosmetyku za dość dużą cenę spodziewałam się czegoś lepszego. Żel nie pieni się jakoś szczególnie mocno, nie wiem, jak radzi sobie z makijażem, bo myłam nim twarz rano. Ma specyficzny zapach- niezbyt przyjemny, ale też nie na tyle straszny, by na niego narzekać. Podobno efekty używania 3 kroków Clinique są rewelacyjne. Ja na podstawie jednej próbki nie potrafię ocenić, czy kosmetyk w moim przypadku sprawdziłby się. Cena jednak dla mnie jest dosyć wysoka i na razie nie mogę pozwolić sobie na zakup Clinique.
Czy kupiłabym pełnowartościowy produkt? MOŻE...




Clinique - 3 Steps Skin Care System - Step 2 - Clarifying Lotion

Bardzo spodobała mi się sama forma próbki- była to delikatna chusteczka nasączona tonikiem. Dzięki temu wystarczyło tylko przetrzeć skórę, bez konieczności męczenia się z płynną zawartością saszetki. Po rozsmarowaniu na twarzy poczułam jakby delikatne mrowienie. Było to bardzo fajne- dosłownie czułam, że tonik działa. Co do zapachu- bez szału, da się wyczuć trochę alkoholu, który niestety znajduje się w składzie i może działać drażniąco na skórę. Może kiedyś zdecyduję się na zakup Clinique- teraz jednak nie stać mnie na tak drogie kosmetyki, tym bardziej że próbki nie powaliły mnie na kolana. Biorę jednak pod uwagę fakt, że te kosmetyki zaczynają działać dopiero po jakimś czasie, dlatego nie wykluczam, że kiedyś być może spróbuję kuracji Clinique.
Czy kupiłabym pełnowartościowy produkt? MOŻE...

 



Ziaja Med - Kuracja lipidowa - Fizjoderm krem - na dzień/na noc - skóra alergiczna, atopowa, odwodniona

Krem ma za zadanie złagodzić skórę, nawilżyć ją i przywrócić naturalną barierę ochronną. Dla mnie jednak jest to przede wszystkim krem natłuszczający. Co prawda ma lekką konsystencję, łatwo się rozsmarowuje, jednak na twarzy tworzy tłusty film, który utrzymuje się przez cały dzień i nie bardzo chce się wchłaniać, przez co zapycha pory. Co gorsza- krem ma po prostu paskudny, chemiczny zapach, który utrzymuje się na skórze ładnych kilka godzin. Co tu dużo mówić- kosmetyk nie dla mnie. Musiałabym być bardzo zdesperowana, by używać kremu o takim zapachu...
Czy kupiłabym pełnowartościowy produkt? NIE







Bioclin - Acnelia C - żel oczyszczający

Żel zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jest wydajny, przezroczysty, dosyć gęsty. Ciężko ocenić, jak sprawdzałby się na skórze, ale oczarował mnie boski zapach. Pachnie jak eleganckie męskie perfumy- myjąc się nim mam wrażenie, że tuż obok mnie stoi przystojny nieznajomy ;) Skład preparatu przedstawia się nienajgorzej- brak SLS, ale są za to parabeny. Cena produktu pełnowartościowego to niecałe 30zł- troszkę dużo. W sumie nie wiem, czy bym się zdecydowała- co prawda kosmetyk działa korzystnie na skórę trądzikową, jednak nie powalił mnie na kolana.
Czy kupiłabym pełnowartościowy produkt? MOŻE...




Garnier - Czysta Skóra Active - Peeling eliminujący zaskórniki

Do tej serii Garniera byłam bardzo zniechęcona- półtora roku temu kupiłam sobie Peeling Brusher (peeling ze specjalną szczoteczką). Po kilku zastosowaniach na mojej twarzy pojawiły się koszmarne podrażnienia- bolesne nadżerki, które stopniowo ogarnęły całą twarz i sprawiły, że nie ruszałam się z domu przez 2 miesiące. Co prawda nie mam pewności, że to na 100% Peeling Brusher był przyczyną moich nieszczęść, jednak złe skojarzenia pozostały. Dlatego niechętnie wzięłam się za testowanie peelingu z tej serii. Tym razem pozytywnie się zaskoczyłam. Peeling zawiera bardzo drobne, ale dość ostre granulki, zatopione w kremowej konsystencji. Dzięki takiej formie działa łagodnie i nie powoduje podrażnień skóry. Można go stosować codziennie- zwłaszcza na strefę T. Moim zdaniem pomysł świetny- zamiast peelingować się raz- dwa razy na tydzień, możemy robić to codziennie, ale delikatniej. Problem w tym, czy miałabym czas na to, by codziennie się z tym bawić... Dodam jeszcze, że kosmetyk ma przyjemny zapach. Zawiera mentol, dzięki czemu po jego zastosowaniu skóra jest baaaaardzo odświeżona. Niestety w składzie doszukamy się SLS.
Czy kupiłabym produkt pełnowartościowy? TAK




Uf, troszkę się naprodukowałam. Mam nadzieję, że dzięki tym krótkim, próbkowym opiniom dowiecie się czegoś nowego, poznacie wstępnie najważniejsze właściwości opisywanych kosmetyków.

Teraz znowu czas na podziękowania.
Po pierwsze dziękuję Tanice oraz drogerii Biolander - za przyznanie mi pierwszej nagrody w konkursie walentynkowym. Wczoraj listonosz przyniósł mi nagrodę- bio krem na noc (mrrrrrrrrrr *.*) oraz mydło Alep z oliwą z oliwek. Marzyłam o tym, by wypróbować Alep, ale jakoś nie miałam okazji- teraz wreszcie moja skóra zakosztuje prawdziwie naturalnej pielęgnacji :) Dziękuję! :*


 Podziękowania również dla Gosi z bloga Lyna_sama bloguje kosmetycznie - za przyznanie mi dodatkowej nagrody niespodzianki w rozdaniu urodzinowym :* Umieram z ciekawości, co to będzie :) Merci! :*
Obrazek ze strony www.graphicshunt.com


A Wam przypominam o moim rozdaniu i życzę miłego piątku! :*


Podone posty:

30 komentarzy:

  1. Dokładnie mam te same odczucia jesli chodzi o Nivea Visage - Pure & Natural. Tylko, że ja kupiłam pełnowymiarowe opakowanie. To był błąd...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też właśnie uświadomiłam sobie, że gdybym potrzebowała kremu na dzień, to pewnie skusiłabym się na to pełne cudownych składników pudełeczko. Dobrze, że jednak dorwałam próbkę.
      Może na noc ten krem u Ciebie lepiej się sprawdzi? Wiadomo, że w nocy można sobie pozwolić na tłuściejsze kosmetyki ;)

      Usuń
    2. Ja używam go do zmywania opornego makijażu. Tylko do tego się nadaje...

      Usuń
    3. Bo nie sztuką jest wyrzucić niespełniający oczekiwań produkt. Sztuką jest znaleźć dla niego inne zastosowanie :D Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

      Usuń
  2. próbki to moja zmora, mam ich całe pudło, a nie lubię ich z tych opakowań wydobywać, muszę je zacząć wykańczać

    OdpowiedzUsuń
  3. też mam mnóstwo próbek od koleżanki z apteki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jejciu , skąd ty masz tyle próbek , bo ja mam zaledwie 3 i to jeszcze z gazety . :(
    ps. Świetny pomysł z tym ' Kasia próbuje ' ; )))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami dostaję je w drogeriach, w gazetach, od innych osób, w aptekach, w konkursach :) Troszkę się ich nazbierało, więc stwierdziłam, że trzeba się zmobilizować do ich przetestowania. Cieszę się strasznie, że pomysł się spodobał :*

      Usuń
  5. fajny pomysł opisywania wrażeń po próbce. Niestety czasami próbeczka to za mało, żeby wiedzieć czy produkt się nadaje czy nie;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że tak- dlatego przy niektórych próbkach podsumowanie brzmi "może" ;) W niektórych przypadkach jednak od razu wiemy, czy coś nam pasuje czy nie.

      Usuń
  6. kurcze, ale masz dziewczyno szczeście:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę się przyjrzeć bliżej kremowi Bandi :) Zachęciłaś mnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam właśnie próbki tej Ziaji..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To współczuję :P ja się nią 2 razy posmarowałam i resztę wyrzuciłam, bo nie chcę się męczyć

      Usuń
  9. tez mam mnóstwo próbek w szufladzie, ale jakoś po nie nie sięgam, nie wiem czemu :)
    dobre recenzje, fajny blog :)
    zapraszam do mnie na nowy post, może masz ochotę się poobserwować? buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Firma clinique jest bardzo dobra :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też właśnie tak słyszałam- czytałam wiele pozytywnych opinii o 3 krokach Clinique. Dlatego może kiedyś się skuszę :) Na razie mam za duże zapasy kremowe i zbyt ogromną dziurę budżetową ;)

      Usuń
  11. ja używam kosmetyków Bandu już dłuższy czas i zawsze jestem z nich zadowolona, bardzo lubię ich toniki do twarzy. No i clinique- baaardzo lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa jestem kosmetyków Bandi, słyszałam wiele pozytywnych opinii :) a mi z kolej krem z Nivea podpasował, jak stosowałam go w wakacje :)
    ahh, i zazdroszczę mydełka Alep, od kilku dni mam na nie ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo ich nie jest i nie wszystkie są dobrej jakości, dlatego zbieram na lepsze :) Na co dzień używam tylko jednego/dwóch :) dopiero jak gdzieś wychodzę na imprezę przydaje się reszta :D Podkład też nakładam palcami, chociaż mam zamiar wypróbować pędzel, a tych załączonych w kosmetykach jakoś nie lubię :(
    Ale przynajmniej masz mniej wydatków hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mi by sie przydał nawilżający krem na dzień^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajne recenzje, co do Bandi - uwielbiam i wiem,jest super! Mam cerę podobnie jak Ty mieszaną, więc te same odczucia, co i u Ciebie :-) Mam też cały worek próbek, nie wiem, kiedy za nie się wezmę, bo nie lubię tych saszetek, ale warto korzystać jednak aby uchronić się przed niepotrzebnym zakupem :-)

    P.S. Niech Ci służą kosmetyki i czekam na relacje :-) Krem na noc stosuję od dwóch tygodni i jednak dla mieszanej jest trocha za tłusty, ale dzięki temu ze na noc, nie szkodzi, bo rano skóra jest wygładzona, nawilżona i pełna blasku, nie tylko tego tłustego :-)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Nivea Visage - Pure & Natural - Nawilżający krem na dzień też u mnie nie działał i na pewno bym go nie kupiła - nie nawilżał ani nic , po prostu sobie był

    Peling z Garniera - kupiłam, stosowałam i nie widziałam super efeków, tonik śmierdział alkoholem, to nie wnikam co było w składzie pelingu. Używałam całej serii (nawet brusher) i nie widziałam żadnej poprawy- niestety i ja nie polecam, bo to kasa wyrzucona w błoto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak niestety często bywa z kosmetykami drogeryjnymi :/ Też stosowałam mnóstwo kosmetyków drogeryjnych o działaniu przeciwtrądzikowym (z Garniera miałam tylko Peeling Brusher) i nigdy nie było szałowych efektów. Zdecydowanie lepiej zainwestować parę złotych więcej i kupić coś aptecznego.

      pozdrawiam
      Kasia

      Usuń
  17. Używam Nive pure and natural przeciwzmarszczkowy, uwielbiam jego właściwości nawilżające dla mojej wysuszonej skóry. I ten delikatny zapach. Polecam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeciwzmarszczkowych kosmetyków jeszcze nie używam ;) miałam dwa albo trzy kremy Nivea Visage nawilżające i całkiem dobrze je wspominam- przyzwoite działanie jak na taką niską cenę (kupowałam je w promocji za około 10zł).

      pozdrawiam
      Kasia

      Usuń
  18. niunia//ale się namęczyłąś ...no taki kruliczek doświadczalny:)ale trzeba próbować żeby się przekonać co jest dla nas dobre...:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...