Witajcie we wtorkowe przedpołudnie. Dzisiaj czas na recenzję kolejnego produktu BingoSpa - tym razem będzie to żel pod prysznic z serii Silk Pure. Żel dostałam od firmy dość dawno temu w ramach konkursu. Kiedy zobaczyłam w nim dno, postanowiłam wreszcie zabrać się za recenzję.


Opakowanie: żel sprzedawany jest w twardych plastikowych buteleczkach z zakrętką- nie ma żadnego dozownika, wypływa bezpośrednio z butelki. Dla mnie był to wygodny sposób aplikacji żelu- wylewałam trochę na gąbkę i już. Minusem jest etykietka na butelce- wykonana jest ze zwykłego, niezabezpieczonego żadną folią papieru, przez co po namoknięciu (co pod prysznicem jest nieuchronne) pojawiają się na niej plamy, marszczy się, w końcu całkowicie się zdziera.


Użytkowanie: żel ma przyjemny zapach- ciężko go jakoś konkretniej opisać. Jest perfumowany, świeży, kojarzący się troszkę z męskimi perfumami. Tak więc żel może służyć zarówno paniom jak i panom, którzy często narzekają, że żele pod prysznic mają tylko i wyłącznie damskie zapachy (przynajmniej ja się z taką opinią nie raz spotkałam). Kosmetyk dobrze się pieni, jest w miarę wydajny dzięki kremowej konsystencji.

Efekty: Zapach nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. Żel dobrze oczyszcza, jednak nie nawilża w jakiś wybitnie silny sposób naszej skóry. Po prostu jest to żel średniej jakości za niezłą cenę. Jeśli ktoś nie ma jakiś szczególnych wymagań względem tego kosmetyku, to może go sobie zafundować.

Skład: Niestety kosmetyk zawiera SLS - detergent o działaniu drażniącym na skórę. Producenci zapewniają, że składnikami aktywnymi żelu są nie tylko aminokwasy (wchodzące w skład jedwabiu) ale również algi  - Fucus, Nori, Wakame i Laminaria. Ma to zapewnić wytworzenie się na skórze filmu ochronnego zatrzymującego wilgoć w skórze oraz zmniejszyć efekty cellulitu. Przyznam szczerze, że wzrost nawilżenia był zauważalny, ale jedynie odrobinę- na pewno nie w takim stopniu, jak obiecują nam producenci. Co do cellulitu się nie wypowiadam, bo moim zdaniem nie da się skutecznie go usunąć samym żelem pod prysznic i to w tak krótkim czasie (potrzeba by pewnie kilku opakowań, żeby zauważyć jakąś różnicę).


Dostępność: Tak jak wszystkie kosmetyki BingoSpa - na sto procent dostępny jest w internetowym sklepie BingoSpa - http://www.bingospa.eu/
Cena: 8zł

Ocena: 3/6 (średniak w średniej cenie)




Tradycyjnie przypominam Wam jeszcze o zgłoszeniu się do mojego rozdania. Macie na to czas do 14 marca. Zgłaszajcie się tylko i wyłącznie pod postem konkursowym, do którego dostaniecie się po kliknięciu w poniższy baner.


I jeszcze małe podziękowania.
Wczoraj listonosz przyniósł mi dwie cudowne przesyłki- pierwszą od Burn (Kosmetyczny Kuferek Burn) - był to boski lakier magnetyczny, magnes do tworzenia wzorków, Carmex oraz to, co tygryski lubią najbardziej, czyli próbki ;)



Drugą przesyłką była wygrana maseczka i pomadka od dziewczyn z bloga Crazy Folly. Dziękuję serdecznie! :*