Jak pachnie... imbirowy zmierzch? (Yankee Candle Q3 2014 Indian Summer)

0 Komentarzy
Kiedyś, dzięki Sylwii, wypróbowałam Honey Glow z jesiennej kolekcji YC na 2014 rok. Bezgranicznie zakochałam się w tym zapachu i stwierdziłam, że chyba żaden inny z edycji Indian Summer nie przebije mojego ulubionego miodku. Okazało się jednak, że mój ulubieniec ma silną konkurencję. Ginger Dusk może nie przebił Honey Glow, ale również zdobył moją ogromną sympatię.



Wydawać by się mogło, że Ginger Dusk zupełnie się u mnie nie sprawdzi, gdyż producent klasyfikuje go do owocowej linii zapachowej, a jak już nieraz pisałam, ja preferuję raczej kwiatowe i perfumowane woski czy świece. W Ginger Dusk wyczuwalna jest cytryna i imbir.



Imbirowy Zmierzch z pewnością nie należy do klasycznych owocowych zapachów i spodoba się nawet tak wybrednym nosom jak mój ;) Kompozycja Ginger Dusk umiejętnie łączy pikantny aromat imbiru z soczystością i odświeżającą kwaskowością cytryny. To wszystko ułagodzone jest przyjemnymi, kremowymi nutami.
Zapach działa kojąco i pobudzająco jednocześnie. Gdy rozchodzi się po mieszkaniu, wystarczy zamknąć oczy, by znaleźć się w miejscu, którego fotografia widnieje na etykiecie wosku.



Dostępność: stacjonarnie lub online (np. w Goodies)
Pora roku: uniwersalny
Pora dnia: uniwersalny
Przy gościach: tak
Intensywność:






Ginger Dusk to uroczy przyjemniaczek. Jestem pewna, że znajdzie wielu fanów, zarówno wśród zwolenników owocowych, przyprawowych, jak i kremowych zapachów, bo w ciekawy sposób łączy nuty z trzy trzech kategorii.
Może znacie już Imbirowy Zmierzch?





Podone posty:

Brak komentarzy:

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...