Jeśli masz jakieś pytania, sugestie albo po prostu chcesz mi coś powiedzieć, nie krępuj się:
xkeylimex.blog@gmail.com
Obserwatorzy
Popularne Posty
-
Być może niektórzy czytelnicy pamiętają dwa moje posty, w których opisywałam moje trądzikowe problemy. Przypomnę linki dla tych, którzy post...
-
Witajcie kochani! Kiedy Siouxie zaprosiła mnie na miętowy sorbet własnej roboty, zgodziłam się od razu! Niestety pierwsza degustacja przyp...
-
Źródło zdjęcia: http://www.helladelicious.com Na pewno wiecie, że podobno Kleopatra swoją legendarną urodę zawdzięczała kąpielom w mleku...
-
Witajcie kochani! Dziś notka na szybko- pokażę Wam makijaż, który wymalowałam sobie na moją dzisiejszą rodzinną imprezę urodzinową. Chciała...
-
Dziś zaskoczył mnie pierwszy w tym roku śnieg. Gdy za oknem szalała chwilowa śnieżyca, w radiu puścili "Last Christmas" i poczuła...
Archiwum bloga
-
►
2015
(198)
- ► października (18)
-
►
2014
(123)
- ► października (13)
-
▼
2013
(200)
- ► października (12)
-
▼
lutego
(20)
- Złoty piasek od ZAO
- Yasumi - dopieszczanie ciała i duszy - fotorelacja...
- Uwodzicielski Flirt by Amethyst
- Ewelina i jej aksamitne dłonie
- Mydełka Tso Moriri - myją i zdobią
- Micele w natarciu - porównanie
- PPP - Poniedziałkowy Pozytywny Post - o spełnianiu...
- Nawilżacze w wersji light
- Po-walentynkowo, paczkowo
- Żeby zatańczyć La Bambę... - czyli recenzja błyszc...
- Koń by się uśmiał? Niekoniecznie ;)
- And the winner is...
- Kasia traci cierpliwość + przypominajka o ROZDANIU
- Dlaczego warto zainwestować w dobre buty?
- Dosłownie - oblewanie się rumieńcem. Recenzja Bene...
- Mama przejmuje bloga ;)
- 7 faktów, których o mnie nie wiecie - TAG
- Krem pod oczy, który naprawdę działa
- Przełomowe dno i wodorosty - grudzień 2012 & stycz...
- Szczera krytyka?
Przesłanie jak najbardziej trafne ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę- zwłaszcza teraz, kiedy każdy już czeka na wiosnę ;)
Usuńoj tak dobre buty na zimę to podstawa, ja mam zwykłe skórzane, ale na dobrej podeszwie i żaden chodnik mi nie straszny. Miałam Emu, ale się ich pozbyłam, mimo, że były nieziemsko ciepłe to na oblodzonym chodniku niestabilne. Kupno dobrych zimowych butów to jednak katorga, na tych przecenach chciałam już coś nowego upolować, ale nic, absolutnie nic się nie nadawało.
OdpowiedzUsuńOj tak, kupno dobrych butów to rzeczywiście wyzwanie. Zwłaszcza dla mnie, bo ja mam nie tylko duże wymagania względem butów, ale i ekstremalnie małą stópkę :P
Usuńoj czasem ekstremalnie mała stópka może się przydać, np podczas wyprzedaży, gdy zostają mało chodliwe numery. Ja mam 39 i zawsze mój numer już się skończył:/
UsuńTo prawda, ale moja stópka jest tak mała, że czasami na dziale damskim po prostu już nie ma mniejszych butów xD Kozaki to jeszcze pół biedy- zakładam grube skarpety, mocno je sznuruję i jest ok. Gorzej z czółenkami - wtedy nawet 35 są za duże... Muszę kupować takie zapinane z tyłu jakimś paskiem, bo wsuwane są nie dla mnie xD
Usuńwłaśnie też mam drogie skórzane buty ale jest mi w nich zimno :D a mam też takie za 30 zł i całą zimę przechodziłam, nie przemiękają i są mega ciepłe :) nie wiem od czego to zależy eh
OdpowiedzUsuńWooooow, też takie chcę! :) Pewnie sporo zależy od tego, na ile producent się postara przy tworzeniu butów.
Usuńaaa te kozaki Twoje są boksie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że Ci się podobają :*
UsuńWażne, że ciepło w stopy :)
OdpowiedzUsuńA z Wojasa kiedyś coś chyba miałam.
Niestety, nie pamiętam już, jak było z jakością.
Ciepełko w zimie najważniejsze- zwłaszcza, jak się pokutuje na przystankach w oczekiwaniu na autobus ;)
Usuńmaja bardzo drogie buty ale jak widac oplaca sie je kupic. Kozaki sa piekne, takie proste, pasuja do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńJa kupilam 1,5 roku temu włoskie oficerki... never again. Wlosi nie robia butow na polskie zimy.
To prawda- włoskie buty są na włoską pseudo-zimę. Ale w naszym społeczeństwie jest jakieś takie zakorzenione przekonanie, że włoskie buty to najlepsze, jakie mogą istnieć. Teraz już chyba sytuacja trochę się zmieniła i jakość buta nie zależy od kraju pochodzenia, tylko od producenta i surowców użytych do produkcji :)
Usuńbuty na pewno są dobre :) ale cenowo raczej mało osiągalne :) kozaki za prawie tysiąc złotych :O ja pomykam 3 sezon w swoich Emu i nie pamiętam kiedy było mi zimno w stopy :)
OdpowiedzUsuńNoooo... Niestety :/ Ale w ubiegłym roku widziałam je na przecenie nawet w okolicach 500zł, więc to już bardziej przystępna kwota :) Tak jak mówię- polecam polowanie :D
UsuńMnie Emu nie kuszą- jakoś nie potrafię się przekonać do tego fasonu, choć na pewno są mega ciepłe :)
mi emu się nie podobają, ale to dla mnie najlepsza alternatywa na ciepłe stopy w zimie :)
UsuńCiepło przede wszystkim! Ja na szczęście znalazłam alternatywę- połączyłam ciepło z moim ulubionym fasonem :)
Usuńmi zimą zawsze strasznie marzły nogi i postanowiłam zainwestować w Emu, noszę je tylko jak jest większy mróz, ale oszczędziły mi wielu cierpień ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam już jakiś czas temu, że Emu są cudownie ciepłe, ale mi ten fason niestety nie pasuje. Zdecydowanie bardziej wolę klasyczne kozaki, właśnie z jakimś niewielkim obcasem :)
Usuńczęsto droższe jest lepsze ;))
OdpowiedzUsuńpodobnie mam ze stanikami :P zawsze kupuję najlepszej jakości :D i zwykle bardzo długo służą
To prawda, też tak mam! Poza tym o wiele lepiej się prezentują (choć ich nie widać najczęściej :P). Te tanie szybko się defasonują i działają bardziej spłaszczająco, a tego chyba nikt nie lubi :/
Usuńkozaki cudne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńPrzyłączam się do przesłania :)
OdpowiedzUsuńHigh five, Sheerblonde! :)
UsuńU mnie to w sumie się nie sprawdza, doszłam do wniosku, że trzeba mieć po prostu szczęście i mniej więcej wiedzieć co kupić :) Wsześniej tak jak Ty kupowałam niedrogie buty, ładne, ale mało wytrzymałe a do tego przemakające i "zimne". Póżniej machnęłam się na skórzane mega bajer za kilka stówek. Niczym nie różniły się od poprzedników, też na 1 sezon, kasa w błoto. To już chyba często nie ta jakoś wyrobów skórzanych, co kiedyś :) Mój tata ma do tej pory buty z czasów młodości i chodzi w nich cały czas, a do najmłodszych nie należy ;) Później awaryjnie musiałam kupić jakieś kozaki w środku zimy, poszłam do pierwszego obuwniczego, ale już wiedziałam na czym się skupić: miała być gruba podeszwa, bo dowiedziałam się, że to głównie od niej zależy czy zimowe buty będą trzymać ciepło. Znalazłam za jakąś śmieszną ceną typu 60zł, buty cieplutkie, podkleiłam je tylko odrazu klejem przy podeszwie żeby je dodatkowo zabezpieczyć i śmigam w nich już 3 czy 4 rok. Do tego w tym samym roku w Makro dokupiłam "z kosza" też za podobną taniochę buty trekkingowe i mam do dzisiaj. Używam ich zamiennie w zależności od pogody :)
OdpowiedzUsuńNimva, muszę się z Tobą zgodzić- dawniej buty skórzane były nie do zdarcia. Mój tata też ma takie kilkunastoletnie egzemplarze, dba o nie bardzo i wyglądają jak nowe. Co prawda nie chodzi w nich na codzień, ale jednak czasem zakłada.
UsuńI to prawda, że jakość buta zależy w ogromnej mierze od podeszwy. Ale przyznam, że ja jeszcze nie znalazłam butów, które kosztowałyby kilkadziesiąt czy nawet sto złotych, a miały tak genialną podeszwę jak Timberland Stratham.
To moje taką mają :P Wizualnie oczywiście, bo nie wiem jak z jakością :) Może jest jeszcze trochę grubsza i bardziej ząbkowana :) Przypuszczam też, że właśnie z tego powodu, pomijając moje podklejenie, jeszcze mi się nie zdarły, nie przemakają, ani nie poszły mi noski. Jednak faktycznie, ogólnie znależć tanie buty z tak wysoką podeszwą, to prawie cud, chociaż też zależy jaka moda. A tak w sklepach to kozaki z podeszwami cienkimi jak do kapci :| człowiek patrzy na cholewkę: o futerko, pewnie ciepłe to biorę, a tu figa.
UsuńKurcze, Nimva, to gdzieś Ty je kupiła?! Dawaj mi tu szybko namiary :)
UsuńTeż doszłam do wniosku, że podeszwa decyduje o wszystkim. Właśnie w tych kozakach z Heavy Duty miałam taką cieniutką podeszwę- ładnie to wyglądało, ale skóra przy podeszwie po prostu się topiła pod wpływem wody :/ Niby dobra firma, cena też nie jakaś żałośnie niska, a tu jakość denna :/
Przypadkowe zakupy przeważnie są najlepsze :D Przyjeżdżaj na Mazury to coś poszukamy. Przypadkowo ;)
UsuńNo nawet biorąc na logikę, to taka cienka podeszwa nie ma prawa bytu, nawet jakby była zszywana (czego prawie żadn producent już nie robi), bo już nie tylko ciągły kontakt z wodą, ale dochodzi do tego sól i scieranie powerzchni piachem z chodnika. Nie ma fizycznej możliwości żeby to przetrwało :P
A co do jakości "znanych i lubianych" firm to można by poematy pisać..
Dziękuję za zaproszenie, ale na Mazury to ja mam ho, ho, ho i jeszcze dalej :P Chociaż wizja kupienia tam przypadkowo fajnych butów jest mega kusząca :D
UsuńNiestety nie moge sie zgodzic ze stwierdzeniem, ze drogie buty = lepsze buty. Ja moje mam juz 4 rok, nigdy mi nie przemokly i niesamowicie trzymaja cieplo (po ok 1 godzinie lazenia w sniegu dopiero czuje, ze stopy sa lekko chlodne), maja ogromny kozuch w srodku i chodze w nich tylko z jedna para normalnych, bawelnianych skarpetek, a placilam za nie na tamten czas ok 200 zl co jak uwazam na buty nie jest ogromnym wydatkiem :)
OdpowiedzUsuńSouthgirl, wow! Ja jeszcze z takimi butami się nie spotkałam. Wszystkie te, które oglądałam w tych tańszych niż Timberland sklepach wyglądały na mało solidne. Ale np. moja siostra też kupiła sobie buty za jakieś 280zł, skórzane, jakiejś amerykańskiej firmy i też są podobno fajne :)
UsuńJa jeżdżę samochodem więc nie przywiązuję dużej wagi do butów ale mimo to jestem podobnego zdania - w pewne rzeczy warto zainwestować więcej:) Jak np. w kremy do twarzy;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja z tym kremem się nie zgodzę. Miałam Guerlaina za prawie 300 zł i nie zrobił nic. Mam z Fitomedu za 13 i jest świetny :) W butach patrzy się na tworzywa i klejenie, a w kosmetykach na skład. O ile skórzanych i dobrze wykonanych butów za 50 zł nie dostaniemy, o tyle krem z dobrym składem można znaleźć bardzo tanio ;) Oczywiście to tylko moje zdanie
UsuńWypad, tu się zgadzam- w kremie ważny jest skład przede wszystkim.
UsuńAle z Martiką też się zgodzę- w niektóre rzeczy warto inwestować. Moim zdaniem są to torebki i buty- torebkę z Zary kupiłam za 200zł, ale nosiłam ją 5 lat. Teraz mam bardzo ładną torebkę Reportera za 100zł i po roku już jest mocno znoszona :/
zgadzam się z Tobą w 100%! kiedyś też nabrałam się na Heavy Duty, jeden model butów, które chłonęły wilgoć jak szalone, reklamowałam co roku, co roku dostawałam nowe i po kilku miesiącach chodzenia znów je reklamowałam, i tak w kółko.... po 4 (!!!!) latach kolejnych par i uciążliwych reklamacji odzyskałam pieniądze za nie, ale tylko dlatego, że ten model wycofali ze sprzedaży! Masz rację - warto zainwestować, szczególnie zimą kiedy nasze stopy potrzebują dodatkowej, porządnej ochrony!
OdpowiedzUsuńTrouble Maker, z moimi było identycznie- rozklejały się po prostu masakrycznie. Ale to nawet nie była kwestia złego klejenia- one się po prostu topiły przy podeszwie- jakby ta "skóra" była rozpuszczalna pod wpływem wody :/
Usuńja miałam z HD przeboje z reklamacjami... kiedy w końcu udało mi się odzyskać pieniądze panie w sklepie kilkukrotnie odsyłały mnie z kwitkiem twierdząc, że w kasie nie mają tyle pieniędzy (180zł), aby mi zwrócić pieniądze, bo wszyscy klienci płacą kartą albo przyjechałam za wcześnie i nikt nic nie zdążył kupić! Sic! Ale to już inna historia. Butów w każdym razie nie polecam ani późniejszych zabaw w kotka i myszkę z reklamacjami. Lepiej zainwestować w porządne buty i nie martwić się zwrotami, reklamacjami i przemokniętymi, zmarzniętymi stopami :)
UsuńPozdrawiam, Beata!
Beatko, naprawdę?! 180zł w kasie nie mieć?! Kpina... Pewnie robili wszystko, żeby Ci utrudnić odbiór pieniędzy w nadziei, że może się zniechęcisz i nie odbierzesz już tych pieniędzy :/
UsuńJa też bardzo doceniam poziom obsługi w sklepach. Na przykład jakiś czas temu miałam przeboje z butami Ryłko- kupiłam, okazały się za duże, były święta, weekend, więc minął termin możliwości wymiany. Na szczęście pani w sklepie była meeeega sympatyczna i pozwoliła mi na wymianę bez problemów. Niby bzdura, ale moim zdaniem obsługa w sklepie też ważna.
dzwoniłam do nich kilka razy, bo niby mówili, że lepiej się umówić wcześniej to oni zadbają o pieniądze w kasie, a jak już się umówiłam i przyjeżdżałam to nagle nikt nic nie wiedział, a kasa dalej pusta, a ja musiałam wracać do domu przez całe miasto bez pieniędzy, z gratisem w postaci zszarganych nerwów! Poziom obsługi wszędzie jest ważny, poczynając od sklepu spożywczego, poprzez drogerie aż do sklepów obuwniczych! Koniec historii obuwniczych na dziś, za bardzo się rozgadałam :P! dobrej nocy :)
UsuńTo już bezczelne- umawiasz się z kimś, a tu takie jaja... Masakra. Twoja historia jeszcze bardziej zniechęca mnie to tego sklepu- nie planuję tam już nigdy w przyszłości zakupów.
UsuńJa mam w pobliżu hurtownię butów, z której zresztą kilkadziesiąt lat temu moje małe miasteczko słynęło (teraz jest tam mały zakład) i tam zaopatruje się w buty na zimę :) w dodatku jak na hurtownie przystało płacę w niej sporo mniej niż w normalnym sklepie. Dotychczasowy rekord wytrzymałości moich butów to 5 lat! do pełnego znoszenia myślę że spokojnie z rok więcej dały by radę. Niestety ale z tego co zauważyłam nie tylko w przypadku butów zresztą, ale sieciówki produkują coraz gorsze jakościowo produkty...
OdpowiedzUsuńKupowanie butów zimowych w sieciówkach to pewne rozczarowanie. Choć wydają się ładne i modne, są robione tylko po to, żeby w nich po mieszkaniu łazić, bo przecież nawet przejść do samochodu się w nich nie da, nie mówiąc już o lataniu po mieście :/
Usuń:) mamy takie same buty Timberland (te na obcasie) tez uważam ze są warte swojej ceny, choć ja je kupowałam w zeszłym roku na wyprzedaży. Uwielbiam je za to, ze są ładne i jednocześnie ocieplane i wodoodporne. Ale na taka ciape jaka jest teraz w Krakowie to i tak zwykle wole ubrać kalosze, bo szkoda mi testować ulubione buty na kałuże ;)
OdpowiedzUsuńOoooo, Bambi, high five! I gratuluję dobrego gustu :D
UsuńNa wyprzedaży bardzo opłacało się je kupić! :)
Ja nie mam kaloszy, a poza tym bałabym się, że w kaloszach byłoby mi ślisko, bo wiadomo, jak to jest zimą- miejscami ciapa, miejscami lód :/ Nie oszczędzam tych Timberlandów, ale nic się z nimi nie dzieje- są nie do zdarcia ;)
;)) ja Tobie również gratuluję :)
UsuńCodziennie spaceruję po kilka km, często w kaloszach i jeszcze się nie wyłożyłam ;) ale przyznaję, że w Timberlandach, mimo że na wysokim obcasie, to bardzo stabilnie i przyczepnie jest :)
Pewnie też masz dobre kalosze, bo takie jak ja miałam (kupione za parę groszy na Allegro xD) były tragiczne i nawet na deszczu było mi w nich ślisko, nie mówiąc już o śniegu...
UsuńTo prawda, te Timberlandy to jedyne buty na obcasie, w których czuję się pewnie. To może też dlatego, że w nich ten obcas jest pokryty taką fajną podeszwą, która też zwiększa przyczepność :)
Też się zgadzam. W przypadku butów zimowych droższe rzeczywiście znaczy lepsze. :)
OdpowiedzUsuńBól to dla portfela, ale ulga dla stópek ;)
Usuńból dla portfela - zgadzam się, ale "tylko" jednorazowo... lepiej kupić buty i mieć je 5 lat niż co roku kupować buty po 200 zł, które albo się trafią porządne, albo nie... a jak wiadomo rzadziej trafiają się te naprawdę porządne (trzeba mieć naprawdę szczęście!), tak więc rachunek jest dość prosty ;)
UsuńTeż jestem tego zdania. Niestety często jest tak, że trudno odłożyć sobie te kilkaset złotych na zakup butów, więc nie zawsze ta perspektywa "długofalowego oszczędzania" jest realna do spełnienia. Ale fakt- tak właśnie to działa.
UsuńU mnie dobre buty to podstawa. I nie chodzi nawet o temperaturę, ale o reakcję moich stóp. Mam je bardzo wrażliwe i wiele butów robi im krzywdę. Mam jednak sprawdzone marki po które sięgam. Wolę kupować buty rzadziej, ale mieć pewność, że nie robię sobie krzywdy.
OdpowiedzUsuńJa mam dokładnie takie samo zdanie- wolę mieć 1-2 pary butów zimowych, które są naprawdę dobre, niż 10 par przemakających, śliskich i zimnych butów kupionych za kilkadziesiąt złotych.
UsuńU mnie też stópki potrzebują komfortu, bo jak nie, to się buntują i fundują mi okropne odparzenia i otarcia :/
ja się przyznaję, często wygrywa to co mi się po prostu podoba :)na więc często goszczę buty zara i one mi służą :] i przesłanie też jest zimowe :D
OdpowiedzUsuńJa w Zarze jakoś nie mogę znaleźć butów dla siebie :/ Ale chyba są dobre jakościowo, bo wszystko inne co mam z Zary jest niezniszczalne.
UsuńCo prawda odkryłam to stosunkowo niedawno, ale zdecydowanie się zgadzam, w przypadku butów droższe znaczy lepsze, choć pewnie znajdą się jakieś wyjątki ;)
OdpowiedzUsuńWyjątek potwierdza regułę ;)
UsuńJa już któryś sezon z rzędu stawiam na Emu. Tylko i wyłącznie:)
OdpowiedzUsuńWiele osób bardzo poleca Emu, ale to chyba fason nie dla mnie- nie potrafię się przekonać do tych butów :/ Wolę klasyczne kozaki :)
UsuńSama prawda. Niestety osoby jeżdżące autobusami powinny zaopatrzyć się w porządne buty na grubej podeszwie z bieżnikiem, dobrze ocieplane. I kupowane w sprawdzonych sklepach...
OdpowiedzUsuńKasiu, zgadzam się z Tobą w zupełności! Podróżowanie po mieście mpk wymaga dobrych butów, inaczej stopy marzną i bolą :/
UsuńJa mam czerwone kozaki z futerkiem w środku, są na koturnie. :) Cena około 70zł. Są taaaakie piękne. :> Kupiłam w zwykłym miastowym sklepie. Są mega ciepłe, mega wygodne, mega ładne i mega tanie. :) Sezon się niedługo kończy, a kozaki nadal wyglądają jak nowe. Botki zimowe - z tego samego sklepu - również na koturnie, z futerkiem w środku, czarne, sznurowane, tak samo ciepłe, ładne, wygodne i tanie. ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto marka ma znaczenie, ale zdarzają się perełki wśród no name. :) Ja jestem zadowolona z butów jak nigdy przedtem. :P
Ps. Zima na Śląsku wiadomo jaka jest sroga, a jednak buty dają radę mrozom i śnieżycom, chyba dzięki solidnym koturnom nie przemakają. :)
Pewnie, że tak! Tak samo jak wśród kosmetyków- każdy wie, że MAC robi świetne kosmetyki, ale przecież wśród Essence czasem się znajdą genialne kosmetyki ;) A czasem i na targu za 2zł można coś fajnego kupić :) Tak samo jest z butami. Ja niestety chyba jednak nie mam szczęścia do tanich i dobrych butów :(
UsuńAle za to masz teraz cudowne markowe buty. :D
UsuńNo tak- ale gdyby nie to, że je wygrałam, sama pewnie nigdy bym się na nie nie wykosztowała ;P
Usuńja w tamtym roku kupiłam sobie nie za drogie buty zimowe na koturnie(90zł), chodzę w nich już drugą zimę i również ani razu nie przemokły, więc chyba to zależy od butów, a niekoniecznie od ceny. Ciepłe są jak żadne inne.
OdpowiedzUsuńTo prawda- to zależy od butów. Ale moim zdaniem ciężko znaleźć solidne buty w dobrej cenie. Mi przynajmniej jeszcze nigdy się to nie udało :(
UsuńZawsze inwestuje w droższe, skórzane i porządniejsze buty, choć raz się przejechałam. Kupiłam skórzane buty dobrej polskiej marki za 400zł, po pól roku nadawały się tylko do śmietnika, nawet szewc rozkładał ręce ;/ Chciałabym buty Timberland'a ale za drogie ;(
OdpowiedzUsuńOjjjj, współczuję- 400zł do kosza to musiał być ból :/
UsuńPoluj, Lenti, na promocje! Można naprawdę o połowę taniej kupić :)
Tylko że promocje są najwcześniej w tracie mojej sesji ;P
UsuńAaaaaa, też mam ten problem :/ Zakuwam do sesji, a tu dziewczyny wrzucają na bloga zdjęcia zakupowych łupów :P Ale może w przyszłości uda Ci się znaleźć jakąś przerwę w nauce i wyskoczyć na "zakupowe polowanie" :)
UsuńTo też nie jest tak ze non stop zakuwam, ale wiem że jak wyjdę na zakupy to to potrwa cały dzień, pewnie aż do zamkniecie centrum handlowego, a potem będę miała wyrzuty sumienia ze wybrała zakupy zamiast nauki ;P
UsuńJa też mam podobnie- jak wyjście do Centrum Handlowego, to na cały dzień. Może jednak kiedyś ułożą Ci się tak egzaminy, jak u mnie w tej sesji- miałam prawie 1,5 tygodnia przerwy między jednym i drugim egzaminem i wtedy mogłam poświęcić trochę czasu na inne sprawy niż nauka ;)
UsuńJa rok temu też zainwestowałam w porządne buty. Szkoda mi było pieniędzy, bo szkoda, ale butki noszę już drugą zimę i nic się z nimi nie dzieje. I nie przeciekają!
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie to- szkoda kasy, bo jednorazowy większy wydatek zawsze obciąża budżet, ale potem korzyści są widoczne ;)
UsuńZgadzam się z Tobą. Z doświadczenia wiem, że droższe buty są o wiele trwalsze i spokojnie można pochodzić w nich kilka sezonów. W co jak w co, ale w buty trzeba inwestować.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się rękami i nogami pod Twoim komentarzem, Alesso :)
UsuńOj ja mam już trzeci rok od Ryłki takie antyślizgowe z barankiem w środku i chodziłam w nich non stop. Aż rozkleiła się podeszwa. Byłam zmuszona przywdziać inne buty tej samej marki i nie dość, że bym się dziś w Kielcach zabiła, to nogi mi przemarzły jak nigdy! (wiem, mrozu nie było, ale wiatr mnie przewiał na 10-tą stronę...).
OdpowiedzUsuń:)
Ojoj, Picola, uważaj Ty na siebie! A co do butów- to ciekawe, jeden producent, a jakość zupełnie inna :/ A podejrzewam, że cena była podobna, bo Ryłko niestety tanich butów nie ma :/
UsuńCena praktycznie ta sama, tylko no cóż - nie ukrywając liczyła się nie tylko podeszwa ale i wnętrze :) Choć wiadomo, że jak się zachwyci jakimś produktem danej firmy to są przesłanki ku temu, żeby uznać że i inny produkt będzie super. A tu niekoniecznie. A no i zapomniałabym, bo te traperki 'Hiking' sama bym ubrała. Bo jakkolwiek te na obcasie są piękne, tak wiem że bym nie wyszła :) Ale pocieszam się tym, że za niedługo wyprzedaże, może się coś znajdzie na następny sezon :)
UsuńTak, wnętrze się liczy :D To taka walentynkowa refleksja :P
UsuńPicola, co do obcasa w tych kozakach- ja na wiosnę, w lecie, jesienią noszę tylko i wyłącznie płaskie buty, bo po prostu nie potrafię chodzić na obcasach, od razu mnie stopy bolą, mam problem z równowagą. A w tych obcasa się prawie w ogóle nie czuje. Poza tym jest pokryty taką fajną podeszwą, że się nie ślizga :)
Piękne kozaki. Tutaj podzielam Twoją opinie na temat ceny butów.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Soemi :)
UsuńTo prawda, ja kupuję co zimę buty za kilkadziesiąt zł i starczają mi oczywiście na jeden sezon ;-) Niestety wciąż mi trudno za jednym razem wydać sporą sumkę.
OdpowiedzUsuńTwoje kozaki są faktycznie piękne, zazdroszczę takiego bonu :)
Ja też raczej nie mogłabym sobie pozwolić na jednorazowy wydatek rzędu kilku stówek na buty zimowe. Jest to oszczędność, bo takie buty służą lata, ale no cóż, możliwości budżetu nie przeskoczymy ;)
UsuńNo niestety na butach nie można oszczędzać, ale przez zakupem warto poczytać o markach, czasami wysoka cena nie idzie w parzę z jakością:) Ja również mam jedne skórzane porządne buty na zimę plus parę niepraktycznych na krótkie wyjścia:)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Dobrze, że mamy internet, serwisy z opiniami i możemy takie informacje wyszukiwać :)
UsuńWidzę, ze nie tylko ja mam problem z butami na zimę. Zawsze mi było strasznie szkoda kasy na buty zimowe, bo żeby były porządne, to trzeba było jednak kilka stów na nie wydać. W zeszłym roku kupiłam bootki Wojasa. No są po prostu mega! Tylko tyle, że na obcasie i jak gdzieś muszę szybko pomykać, to jest problem. Ale zauważyłam jedna istotną zależność: podeszwa. Musi być po prostu wyższa. I wtedy nie marznie się od podłoża:) Mam 15 letnie trapery (poważnie) i są naprawdę porządne, w końcu tyle lat wytrzymały: mają mocne ocieplenie w środku i wyglądają jak na srogą zimę, ale... no właśnie, mają podeszwę grubości 1cm i przy dłuższym chodzeniu się odczuwa jednak zimno.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, Mastiff, w zupełności! Podeszwa to podstawa. Musi być gruba i dobrze "ząbkowana", coby się nie ślizgać. Ja na przykład w tych butach McArthur miałam cienką podeszwę i prawie idealnie gładką, więc strasznie się ślizgałam. Dopiero tata nakleił mi na obcas taką gumową, ząbkowaną podkładkę i wtedy zaczęło być trochę lepiej. Ale niestety nadal w nich marznę, dlatego na codzień noszę tylko Timberlandy :)
UsuńNa przyszłą zimę też planuję sprawić sobie dobre buty, bo glany mi już nie będą raczej służyć, bo zaczęły przeciekać -,-
OdpowiedzUsuńJa jedną zimę chodziłam w Martensach- niby też gruba podeszwa, ale mimo to było mi w nich zimno :(
Usuńchciałam coś napisać o butach bo buciara ze mnie straszna, ale ostatnia fotka tak mnie rozbawiła, ze niewiele więcej uda mi się napisac ;)
OdpowiedzUsuńOjjjj, wybacz, że stłumiłam Twoją chęć pisania o butach xD
UsuńJa mam Martensy i Emu i nie potrzebuję nic więcej :D Ale fakt, tanie buty nie spełniały moich wymagań w zimie.
OdpowiedzUsuńJa miałam Martensy jakieś 3-4 sezony temu - podeszwa była gruba, ale bardzo w nich marzłam, nie wiem czemu :/ Też były krótkie i jednak śnieg mi się wsypywał górą xD
UsuńSzczerze mówiąc nie do końca się zgadzam... Mam jedne skórzane kozaczki z dobrej, znanej wszystkim firmy. Nie mogę powiedzieć, że są beznadziejne, ale reklamowałam je już 2 razy. A poza tym jest mi w nich zimno przy dużych mrozach... Mam też parę tanich butków. Dałam za nie około 40zł? I to 2 lata temu. Są cieple, nie przemakają...
OdpowiedzUsuńHm, tu chyba wiele zależy od tego, jak i z czego wykonane są buty, może niekoniecznie od ceny. Ja jednak nie spotkałam się jeszcze z tanimi butami, które spełniałyby moje wymagania ;)
UsuńJa ze względu na charakter aktualnej pracy najchętniej nosiłabym cały rok adidasy, bo tak to kocham kozaki z wysoką cholewką, wszelkie oficerki, ale no w pracy muszę mieć obuwie sportowe, przebierać mi się nie chce, bla bla. I też wiecznie mi przemakały to takie, to srakie buty. W końcu kupiłam na przecenie za 35 funtów (co dla takiego skąpca jak ja jest wysoką ceną za buty do pracy, które pewnie będą zdewastowane na koniec zimy), w stylu jak te czarne, co pokazałaś, tylko żółte i Lee Coopera. Poszłam po brązowe lub różowe Timbalandy w promocji, ale za późno, nie było. I muszę przyznać, że z dodatkową parą cienkich termalnych skarpetek są to mega cudowne buty. Ta podeszwa, bo jest raczej identyczna jak w Twoich Timbach, jest mega, człowiek się nie ślizga, świetnie się trzymają podłoża. I o dziwo są wygodne i dość lekkie. Mnie tylko denerwuje to, że moje są dość szerokie w kostce i nie mogę sobie ich tam porządnie związać, a lubię mocniej ściśnięte sznurówki. W każdym razie zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości i na pewno kupię sobie Timby albo im podobne jeszcze jako buty wychodne, nie do maltretowania w pracy :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że Lee Cooper też ma fajne buty w swojej ofercie- bo przyznam, że nie mam dotąd ani jednej rzeczy z tej firmy :P
UsuńCo do Timerlandów- te niskie da się mocno zasznurować w kostce, dzięki czemu są mega stabilne, nie ma mowy o skręceniu sobie kostki. Co ciekawe- te wysokie też są stabilne w kostce. Do tego stopnia, że początkowo, kiedy były jeszcze nierozchodzone, ledwo w nich chodziłam, bo były takie sztywne w kostce. Dla mnie to też jest bardzo ważne, a jak dotąd żadne moje poprzednie kozaki nie były tak stabilne w kostce.
Ja mam takie, tylko ten honey z ciemnym brązem: http://www.sportsdirect.com/lee-cooper-collared-ladies-boots-232024?colcode=23202490
UsuńI pomijając fakt, że wyrwałam sobie ten haczek jeden na wiązanie w kostce, to mała strata, bo i tak nie mogłam ich tam ścisnąć. Może to przez to, że za duży rozmiar?
Ja też jeszcze nigdy wcześniej nie miałam nic z Lee i znałam ich tylko z jeansów i koszul w kratę :)
Wow, ładne te Twoje Lee! (żeby nie napisać, że ładne masz kuperki xD)
UsuńCiężko mi powiedzieć, czemu nie można było ich mocniej zasznurować w kostce. Moje Timberlandy są trochę luźne, ale w kostce sznuruje się je bezproblemowo. Z tym że ja nie przepadam za takim mocnym wiązaniem, bo wtedy przy chodzeniu mnie boli ;)
Ja znów jestem zboczona i uwielbiam mocno zawiązane buty, nie mogę pojąć jak ludzie mogą chodzić w rozwiązanych, np. sławnych superstarach Adidas ;) Kuperki :D
UsuńJa mam pozytywne doświadczenia z firmą HD - mam kilka par, niektóre już od lat się trzymają, nie przemokły, aczkolwiek raz jeden trafiłam na bubla... ale wymienili (i to po długim czasie) nie robiąc żadnych problemów z przyjęciem reklamacji, więc im darowałam.
OdpowiedzUsuńZ butami zimowymi mam zawsze problem, nie lubię mieć zbyt wielu par, a jak tu wybrać takie które będą pasować do wszystkiego?
Właśnie to jest ten dylemat ;) Ja jednak cieszę się z tych brązowych kozaków- idealnie pasują do moich dwóch płaszczy zimowych :) Czarne w sumie też by pasowały :) Dobrze jest mieć też takie trapery, do bardziej sportowego stroju czy na wyjazd w góry :)
UsuńJa mam kozaki ecco z goretexem, 2 sezony wytrzymały bez impregnacji, dopiero teraz potrzebują psiknięcia.
OdpowiedzUsuńMam też kozaki inne, ale jak mam kawałek do przejścia, wybieram się na spacer czy jest ślisko to inne buty mogą się schować ze wstydu.
Szkoda, że tylko czarne były :/
Dałam 500 zł (i to po przecenie), ale nie żałuję.
Kozaki Venezia (też takie mam) to są na zimę, ale na południu Hiszpanii :P
A takie niższe buty to mi na co dzień nie pasują do ubioru, noszę tylko w górach.
Właśnie to jest ten problem- takie niskie trapery są mega praktyczne, wygodne, ale pasują tylko do sportowego stroju :/ Dlatego ja polecam kozaki z takiej firmy jak np. właśnie Timberland, bo mają właściwości prawie jak trapery, a wyglądają elegancko i pasują do bardziej kobiecych strojów :)
UsuńWidzę, że mamy podobny problem z marznącymi stopami. Czekanie na spóźniający się pociąg/autobus, czasami nawet godzinę, przyprawiało mnie o katar a nawet gorączkę na drugi dzień. Stopy miałam jakbym wyjęła je z zamrażarki. Nie pomagały nawet wełniane skarpety robione przez babcię.
OdpowiedzUsuńJedyne co się u mnie sprawdza to gruba podeszwa, byle jak najdalej od chodnika. Jednak wciąż mam problem z przemakaniem. No i takie buty nie zawsze wyglądają ładnie. W następną zimę wezmę pod uwagę kolekcję Timberland. Też uważam, że buty muszą trochę kosztować, żeby były dobre i służyły dłużej niż 1 sezon.
Fiolka, możemy sobie łapki podać :/ U mnie też żadne skarpety nie dawały rady- poza tym też nie da się 5 par skarpet ubrać, bo nam się stopa nie zmieści do buta :/
UsuńDla mnie te buty Timberland są idealne, bo mają grubą podeszwę, są ciepłe, nie przemakają, bardzo, ale to bardzo stabilne w kostce, a do tego ładnie wyglądają :) Jedyny minus to cena, ale naprawdę warto odżałować te parę stówek :)
Jeżeli o buty zimowe chodzi, to tak poniżej 3 stówek chyba nie warto schodzić - nauczyło mnie życie ;)
OdpowiedzUsuńMoje doświadczenia w tej kwestii są bardzo podobne!
UsuńZapraszam do zapoznania się z wynikami konkursu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację! :*
UsuńJa od 3 lat zimy w Polsce doswiadczam tylko w trakcie dwutygodniowego urlopu, ale odwiecznie (chyba od 6 sezonow!) sluza mi klasyczne, skorzane, czarne oficerki kupione w Rylko - nie jest to ostatni krzyk mody, ale sa mega uniwersalne i wcale nie chce kupowac innych kozakow. Warto czasem wydac 500zl na buty, bo to inwestycja na lata.
OdpowiedzUsuńLemensos, pod Twoim ostatnim zdaniem mogę się podpisać rękami i nogami :)
UsuńDobrze czytać, że Ryłko ma takiej dobrej jakości buty- ja kupiłam sobie sandały na szpilce z tej firmy i też jestem z nich mega zadowolona :) Mam nadzieję, że będą mi służyć przez parę ładnych lat :)
Zapraszam do wzięcia udziału w TAGu: "It's only a picture ..." szczegóły u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za zaproszenie! :)
Usuńfajne buciki, te wysokie :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podobają- a na żywo wyglądają jeszcze ładniej :)
Usuńja mam jedną parę takich butów z Decathlonu i mimo że nie przepadam za sportowym obuwiem i takim stylem są to moje pierwsze buty, które nie przemakają i w których nie jest mi zimno ;) teraz nie wyobrażam sobie bez nich już żadnego mroźnego dnia
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie to, że kiedy się raz wypróbuje dobrych, ciepłych butów, to już człowiek się bez nich nie może obyć ;)
UsuńZgadzam się z Tobą. Szczególnie jeśli chodzi o buty zimowe. Chociaż zaczynam już też iść w jakość, a nie ilość z innymi szpilkami czy balerinkami. :)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym piękne te kozaki Timberland! :)
Ja też powoli dochodzę do wniosku, że lepiej mieć kilka par, a porządnych, zamiast dziesiątek badziewi. Mam na przykład balerinki skórzane, które są cudownie wygodne, noszę je już 3 sezony i są ciągle dobre. A kupiłam jakieś materiałowe w Bershka na wyprzedaży za 20zł, to mnie wiecznie obcierają :/
UsuńPopieram, jeśli chodzi o zimowe obuwie nie ma sensu oszczędzać :) a te cuda na obcasie są super :D
OdpowiedzUsuńDonia, bardzo mi miło, że Ci się podobają :)
UsuńCeny faktycznie zabójcze i wątpię, żeby była stać na nie przeciętnego Polaka, który zarabia 1400zł... Również uważam, że trzeba zainwestować w buty, ale nie wydawać na nie kosmicznych pieniędzy. ;-)
OdpowiedzUsuńW regularnych cenach rzeczywiście są drogie, ale na promocji można je kupić nawet o połowę taniej :) Np. te kozaki widziałam na wyprzedażach po ok. 500zł, a trapery można było za 300zł upolować, więc moim zdaniem to są jeszcze do przeżycia ceny :)
UsuńDla mnie to już nie są ceny do przeżycia, niestety...
UsuńLia, przyznam Ci się szczerze, że dla mnie na chwilę obecną też nie, bo nie pracuję, nie mam żadnych dochodów.
UsuńMam nadzieję, że znajdziesz jakieś fajne buty w niższym przedziale cenowym :)
Ej, co się dzieje z tym blogerem? Napisałam komentarz i wsysło go o.O
UsuńW każdym razie pisałam, że dla mnie aktualnie też są to ceny nie do przejścia, bo nie pracuję, nie mam żadnych dochodów.
Ale dosłownie 2 minuty temu moja siostra upolowała sobie Timberland Stratham, ale czarne za 350zł na allegro, nowe. A to już jest naprawdę super cena za te buty :)
Ja już upolowałam - bardzo stabilne i dobrze wykonane, za 110zł. :)
UsuńBardzo korzystna cena :) Niech się dobrze noszą! :)
UsuńGratuluję srebra na liście najpopularniejszych polskich blogów kosmetycznych:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Martitko! :*
Usuńwspaniałe te kozaki! uwielbiam taki krój i styl! :)
OdpowiedzUsuńja sama kupuję buty głównie ze skóry.. staram się dbać o swoje stopy i wiem, że takie buty mi w tym pomagają.. uwielbiam Wojasa i Ryłko :)
Ja też ostatnio polubiłam Ryłko - zwłaszcza dlatego, że mają buty w małych rozmiarach, co jest dla mnie wybawieniem :D
Usuńja chyba też muszę zainwestować w jakieś lepsze buty bo co roku moje stopy na tym bardzo cierpią :(
OdpowiedzUsuńBeatko, koniecznie! Zobaczysz, że kiedy będziesz mieć ciepłe, wygodne buty, od razu przychylniejszym okiem spojrzysz na zimę :D
UsuńZgodzę się, że dobre buty zimowe wymagają inwestycji, ale to całkiem opłacalny interes!
OdpowiedzUsuńTo prawda! :) Ja jestem tego najlepszym przykładem :)
Usuńja też tak myslę że w zimówki trzeba zainwestować
OdpowiedzUsuńKuchareczko, miło mi, że się ze mną zgadzasz ;)
UsuńJa mam chyba jakieś szczęście, bo na potęgę kupuję tanie buty. Jeszcze żadne mi się nie rozpadły. Od dawna stopa mi nie rośnie, za to rośnie kolekcja moich butów :) Może dlatego ich nie rozwalam, bo jak mam 10 par zimowych kozaków i noszę je zamiennie to nie jestem w stanie ich zajechać...
OdpowiedzUsuńAle czasami faktycznie warto zainwestować - dla zdrowia stóp i komfortu noszenia :)
To fakt- pewnie nie jesteś w stanie ich znosić ;) Ja jednak wolę mieć jedną parę, ewentualnie 2 lub 3 (kozaki brązowe, czarne oraz buty trekingowe).
UsuńZgadzam się w 100%...Zdarzają się ładne tanie buty, ale zazwyczaj dość szybko stanie się z nimi coś, co skutecznie obrzydzi nam życie - zaczną przemakać, coś się obetrze, odpadnie, odklei...I to zazwyczaj w najmniej odpowiednim momencie, np. w podróży. Kupuję porządne buty i czasem służą mi nawet 3-4 sezony.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Albo okaże się, że przy śliskiej nawierzchni nie dają sobie rady. Poza tym ja zauważyłam, że te buty Timberland mają genialnie usztywnioną kostkę- dzięki temu nie muszę się martwić, że skręcę sobie kostkę w zimie :) A w żadnych innych butach wcześniej nie miałam takiego komfortu.
UsuńOj, tak zgadzam się w 100%. Też teraz stawiam na droższe buty. Wole mieć mniej par, ale bardziej porządne. Co prawda urodą nie grzeszą moje ulubione buty do zadań specjalnych, ale są naprawdę niesamowite i chyba nic ich nie załatwi. Niestety nie pamiętam, gdzie je kupiłam ;(
OdpowiedzUsuńWitam! Twoje buty trekkingowe na pierwszym zdjęciu (obok równie ładnych kozaczków) są rewelacyjne! czy możesz podać jakieś konkretne namiary, gdzie takie kupić?
OdpowiedzUsuńCześć, bardzo mi miło, że moje buty Ci się podobają :)
UsuńJa kupowałam je w sklepie internetowym Galeria Marek, ale teraz niestety nie są już dostępne. To kolekcja z 2011 chyba, więc w stacjonarnych salonach Timberland już chyba też niedostępna, ale ręki sobie za to uciąć nie dam, bo nigdy nie sprawdzałam ;) Znalazłam je online w międzynarodowym sklepie Timberland: http://shop.timberland.com/product/index.jsp?productId=4064128
Pojawiają się też na ebay czy amazon, ale tam radzę zachować uwagę, bo można się natknąć na podróbki. Na Allegro być może też się pojawiają, ale nie jestem pewna.
Pozdrowienia :)
Dziękuję za szybką odpowiedź!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńNie ma za co, powodzenia w poszukiwaniu idealnych butów :)
Usuń