Blue Monday

90 Komentarzy
Witam Was w to ponure poniedziałkowe południe.
Dziś przypada tzw. Blue Monday - podobno najbardziej depresyjny dzień w roku.

Źródło zdjęcia: http://csw.blox.pl/2012/03/Ulica-Poniedzialkowy-Dol.html

W Krakowie naprawdę istnieje ulica pod taką optymistyczną nazwą :P

Według Cliffa Arnalla (twórcy teorii "Blue Monday") na nasz wisielczy nastrój w tym dniu składa się kilka czynników, które można zawrzeć w następującym wzorze:


W - pogoda (krótki dzień, małe nasłonecznienie)
D - dług (jeśli ktoś zaciągnął kredyt na zakupy świąteczne, to prawdopodobnie teraz kończy mu się termin płatności)
d - miesięczne wynagrodzenie
T - czas od Bożego Narodzenia
Q - niedotrzymanie postanowień noworocznych
M - niski poziom motywacji
Na - poczucie konieczności podjęcia działań

Co sądzicie o założeniach Cliffa Arnalla?
Ja po części zgadzam się z nim (niektóre czynniki ze wzoru dotyczą mnie aż za bardzo...), jednak wbrew wszystkiemu nie czuję się dziś wybitnie przygnębiona. Może to ten sesyjny klimat sprawia, że po prostu nie mam czasu rozczulać się nad sobą i rozleniwiać ;)

Faktem jednak jest, że pogoda dziś naprawdę sprzyja depresji:




To samo ujęcie co na zdjęciu wyżej, zrobione jednak po tym, jak zaczął padać marznący deszcz i zrobił się piękny lodowy witraż na szybie...

Mgła, szarość... Do tego pada marznący deszcz, więc wyjście z domu grozi połamaniem wszystkich kończyn i wybiciem zębów.

Cóż, trzeba z tym walczyć. Mój sposób jest prosty: ciepłe skarpety + herbatka + dobra muzyka + nauka do egzaminów ;)



A jakie są Wasze sposoby na poprawę nastroju w ten ponury, depresyjny poniedziałek?


Na koniec polecam Wam idealną na dzisiejszy dzień piosenkę o przewidywalnym do bólu tytule - Blue Monday ;) Uwielbiam wykonanie Orgy:



I przypominam o rozdaniu, które wciąż trwa. Do wygrania paletka cieni Mary Kay, zestaw lakierów O.P.I. oraz inne kosmetyczne niespodzianki :)




Podone posty:

90 komentarzy:

  1. U mnie tam świeci słońce :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypad, to ja się przeprowadzam do Twojej miejscowości :P

      Usuń
  2. ten wzór to mnie rozwalił :D czekam na wyniki rozdania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Beznadziejny jest ten dzień i teraz już wiem dlaczego :P

    Ja za oknem mam podobnie jak Ty, a w dodatku katar i kupę roboty. Pociesza mnie tylko, że ja większość postanowień już w życie wprowadziłam, a i długów poświątecznych brak :) Więc patrząc na to równanie czuję się odrobinę lepiej niż gorzej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mojito, w takim razie życzę Ci zdrówka i dużo sił do ogarniania tych wszystkich spraw, które masz na głowie! :*

      Usuń
  4. Ja dziś czuję taką niemoc, że to sie w głowie nie mieści :/ i jeszcze ta sesja.... buuu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja taki brak motywacji miałam wczoraj - dziś już na szczęście minął ;) Chyba to wizja jutrzejszego ustnego kolokwium tak na mnie podziałała :P

      Usuń
    2. Ustne kolokwium?!?! OMG! Chyba bym zwariowała. Jak poszło kochana?:*

      Usuń
    3. Nie poszło, ale to długa historia :P Miło, że pytasz :*

      Usuń
  5. ten wspaniały marznący deszcz właśnie uziemił mnie w domu, bo tak zamroził auto, że niczym nie dało się tej grubej warstwy usunąć, chyba faktycznie totalnie depresyjny dzień dziś jest;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjjj, taki lód na samochodzie to rzeczywiście nieciekawa sprawa :/

      Usuń
    2. no niestety, mam nadzieję, że szybko się polepszy pogoda:)

      Usuń
    3. Oby! Ja jutro wybieram się na uczelnię, więc mam nadzieję, że nie będzie już tak ślisko...
      Przed chwilą widziałam przez okno jakąś panią, która siłowała się z lodem na szybie swojego samochodu i pomyślałam o Tobie - od razu lepiej zrozumiałam Twój problem ;)

      Usuń
    4. hehe może mnie widziałaś;D oby jutro już było lepiej:)

      Usuń
  6. Porządki w garderobie robię.
    Wcześniej byłam na cmentarzu, zapaliłam Babciom i Dziadkom znicze.
    A przed momentem skończyłam robić sałatkę z tuńczyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, to się nazywa aktywnie rozpoczęty tydzień ;) Ja dziś jeszcze nosa z domu nie wystawiłam...

      Usuń
  7. Oj, coś się sprawdza, bo ja też jestem nie w sosie ;-) Zastanawiam się, czym się dziś ratować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W taki smutny poniedziałek trzeba wytoczyć najcięższe antydepresyjne działa ;)

      Usuń
  8. w kiepskim momencie przyszedl ten poniedzialek.. ale dzis ze mna nie jest tak zle, najgorzej bylo w sobote. to dopiero byl depresyjny kryzys!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro już jesteś po kryzysie, to teraz powinno być już tylko lepiej :)

      Usuń
  9. Ja jakoś nie czuję się dzisiaj gorzej, ani fizycznie, ani psychicznie ;p Aczkolwiek sama myśl, że muszę wyjść z domu, i to szybko, napawa mnie przerażeniem.
    BTW: byłam na tej ulicy, całkiem urokliwa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłabym przerażona, gdybym musiała dziś ruszyć się gdzieś z domu :P
      Poniedziałkowy Dół rzeczywiście jest ładny - niedaleko lasu, zawsze tamtędy przechodzę, kiedy idę zbierać konwalie w maju :D

      Usuń
  10. Nie jest tak źle :) Ja zaczynam dzień od ćwiczeń, a później już nic mi nie straszne :D Długów na szczęście nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, podziwiam! Ja rano nie byłabym w stanie zmotywować się do ćwiczeń ;) Po przebudzeniu potrzebuję tylko kubka mocnej kawy i wtedy jakoś się dobudzam ;)

      Usuń
  11. to żę nie znoszę poniedziałków się chyba nigdy nie zmieni :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z reguły poniedziałki na uczelni mam wolne, więc jeszcze nie zniechęciłam się do tego dnia tygodnia ;P

      Usuń
  12. Chyba coś w tym jest bo to, że siedzę w łóżku o tej godzinie i wcale nie chce mi się z niego wstać na coś muszę zwalić, a przecież nie na lenistwo :P
    Chętnie zamieszkałabym na tej ulicy.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyny plus Blue Monday - można na ten dzień zwalić wszystko xD

      Zachęcam do poszukania działki przy ulicy Poniedziałkowy Dół- bardzo ładna okolica, lasek blisko :D

      Usuń
  13. Unikam złego humoru jak ognia, choć dziś mam lekki dół, poniewaz miałam wypatrzoną, piękną rockową bluzkę w outlecie i dziś poszłam ją zakupić a tu zonk - bluzki przy okazji nowej dostawy zostały zabrane do Myślenic lub Nowego Sącza. Nieeeee :-(

    P.S - Nie miałam wiadomości od Ciebie nawet w spamie, więc wolałam się upewnić, że mejl dotarł, to super w takim razie :-).
    P.S 2 - Chyba masz sobowtóra. Jechałam wczoraj tramwajem 14 i myślałam, że siedzisz koło mnie, ale to jednak nie Ty byłaś ;-)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjjjj, to pisz do Beatki, ona chyba gdzieś w okolicach Sącza zamieszkuje, o ile mnie pamięć nie myli ;)

      Wygląda na to, że mój mail nie dotarł :( W takim razie napiszę raz jeszcze :)

      Ale śmiesznie, nie sądziłam, że mam sobowtóra :D Bo wczoraj w 14 to nie mogłam być ja, bo cały dzień obijałam się w domu :P

      Usuń
    2. Może ją ubłagam, albo sama poszukam tego sklepu w Sączu (czy ktoś z Myślenic tu jest :-P?). Pocieszyłam się czekoladą, mimo, że staram sie nie wcinać słodyczy ;-).
      Kochana, nie musisz specjalnie mi pisać drugi raz, dobrze,że wiadomość dotarła :-)).

      Poważnie masz! Byłam w szoku. Biedna dziewczyna, musiała czuć się dziwnie, gdy patrzyłam na nią. Starałam się być dyskretna ;-)). Haha.

      Usuń
    3. Ja niestety nikogo z Myślenic nie znam :(
      Ja czekolady się raczej wystrzegam, bo po czekoladzie wyglądam jak biedronka do potęgi 2 :P Strasznie mnie po czekoladzie obsypuje :(

      Szkoda, że jej zdjęcia nie zrobiłaś :P
      Chociaż... może to moja siostra była? Bo ona gdzieś wczoraj buszowała po mieście, a podobna jest do mnie :P

      Usuń
    4. Tak, to była moja siostra xD

      Usuń
    5. Rozumiem, moja koleżanka ma dokładnie to samo. Po czekoladzie też ją obsypuje :-( takie to słodkie a takie wredne :-P.

      O kurczę, no to mogłaby być ona w takim razie :-)). Ta dziewczyna była bez siatek w ręku, miała różową czapkę, rękawiczki też i miała białą kurtkę. Jeśli to Twoja siostra, to przeproś ją, że tak ją lustrowałam :-D.

      Usuń
    6. Oj, w takim razie to nie była moja siostra, bo ona miała na sobie wczoraj ciemnozielony płaszcz i brązową czapkę oraz wielkie, futrzane rękawice :(

      Usuń
    7. Czyli wracamy do punktu wyjścia - sobowtór :-P

      Usuń
    8. soboTWÓR - jak to mówi moja niedosłysząca ciocia :P

      Usuń
  14. No pogoda dziś rzeczywiście nie rozpieszcza...
    Ale da się żyć, oby bliżej do wiosny ;)
    Miłego dzionka Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, teraz to już tylko myśl o wiośnie mnie ratuje ;)

      Dla Ciebie Taniko również miłego dnia :*

      Usuń
  15. Herbatka i muzyka to ukojenie w taki dzień!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jej coś w tym jest... humor wybitnie nie zadowalający... Pogoda-katastrofa. Mgła, smog, zapylenie powyżej jakichkolwiek norm. Dzień zapowiada się okropny.... A ulicę Poniedziałkowy Dół znam:) I mam już pomysł na poprawę nastroju - naleśniki i dużo czekolady :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to nasze krakowskie powietrze to rzeczywiście jest tragedia :/
      Mmmmm, słodkości są najlepsze na poprawę nastroju :)

      Usuń
  17. Co to za osiedle?
    Tez nie przepadam za poniedzialkami, trzeba wrocic do roli trybika w korpo...dobrze, ze na pogode nie moge narzekac:)
    Przesylam duzo slonca z Cypru!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To osiedle Żabiniec w Krakowie :)
      Jejku, Lemensos, jak ja Ci zazdroszczę tej pięknej pogody! :)

      Usuń
  18. Ja mam dziś nastrój wybitnie... zadowalający :) Jestem nakręcona pozytywną energią, głowe mam pełną pomysłów i endorfiny na najwyższym poziomie. Czemu? Nie wiem :)

    Moja rada kawałek gorzkiej czekolady, pyszna kawusia i muzyyyka. To leczy każdą chandrę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peggy, aż poczułam z Twojego komentarza płynącą pozytywną energię :)

      Usuń
  19. nie sądziłam, że na moje nastroje jest wzór :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie słyszałam o czymś takim.. :D Ale niestety i mnie dopadła lekka zimowa depresja. Jeszcze do tego sesja... :(

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie taka sama pogoda :/ nic tylko spać. A na zewnątrz to na prawdę idzie wybić zęby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym chętnie zrobiła sobie takie leniwe popołudnie, ale nie mogę- jutro kolokwium :(

      Usuń
  22. a ja nawet dziś w dobrym humorze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze, nie można się poddawać poniedziałkowemu dołkowi :)

      Usuń
  23. u mnie też niezachęcająca pogoda :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj, w takim razie przesyłam do Ciebie resztki mojej pozytywnej energii ;)

      Usuń
  24. Ojj dzisiejszy dzień to jedna wielka przeginka. Teraz juz wiem dlaczego ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. aj tam od razu depresyjny ;) Mi się humor poprawił jak w Rossie kupiłam kosma, czyli nowa podkład ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaa, nic tak nie poprawia nastroju jak zakupy :D

      Usuń
  26. a ja od samego rana ziewam, zjadłam pół czekolady i od razu mi lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh, ja czekolady się wystrzegam :( Ale poprawiam sobie humor i poziom energii przy pomocy mocnej kawki :D

      Usuń
  27. Marznący deszcz... Powód dla którego szłam od bramki do drzwi domu na czworakach, bo każda inna próba podejścia pod górkę i tak kończyła się upadkiem. Paranoja! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O lol, szczerze Ci współczuję ;/ Znając moje szczęście, pewnie wybiłabym sobie wszystkie zęby w takich warunkach pogodowych ;/

      Usuń
  28. Powodzenia w nauce! No i życzę dużo, dużo motywacji. Co jak co, ale u mnie ostatnią z nią ciężko. Wiem, że muszę się uczyć, ale wychodzi jak wychodzi...:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie-dziękuję, żeby nie zapeszać ;) U mnie ostatnio też spadek motywacji :/

      Usuń
  29. właśnie zaczął mi się urlop, więc dzień depresyjny bynajmniej nie jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaa, takim to dobrze :) Miłego urlopowania, Marti! :*

      Usuń
  30. Ha,ha jest jest taka ulica na Woli Justowskiej,nazwa tak odjechana że ilekroć tamtędy przejeżdżam to mnie to rozbawia :)A Kraków dziś - można łyżwy zakładać i śmigać po chodniku,a ja myślałam że z pracy do domu nie dojdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, widzę, że Anonim zna moje rodzinne strony ;)
      Studenci AGH urzeczywistnili Twoją wizję- dziś znalazłam w internecie filmik, na którym trójka studentów jeździ na łyżwach po chodniku pod Lidlem na miasteczku studenckim xD

      Usuń
  31. a mój blue monday był bardzo udany :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Moim sposobem na poniedziałek, jest od razu wpaść w wir pracy i się nie dać:) Dziś od rana biegałam i załatwiałam wszystkie zaległe sprawy i teraz jestem dumna, że tak dobrze mi się tydzień zaczął:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też dobry sposób. Dla mnie problemem byłoby tylko zwleczenie się z łóżka w poniedziałek, gdybym miała przed sobą perspektywę tylu spraw do załatwienia :P ale faktem jest, że potem takie małe sukcesy dają sporego kopa pozytywnej energii na resztę tygodnia :)

      Usuń
  33. No proszę Cię! Pogoda włsćiwa naszemu położniu, mógłby być huragan, bądź cokolwiek, więc lepiej się cieszyć z naszej szarzyzny.
    Mój sposób na szarą handrę jest jeden: : "Szczęśliwym możesz być tylko tu i teraz, bo nie ma jutra! A mówi Ci to kot, który ma dużo futra:)" Zawsze mówi mi to mój chłopak i działa:) Może i Tobie pomoże:)
    Blue Monday uwielbiam!<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ana, powaliłaś mnie na łopatki tym tekstem. Ma tak genialne przesłanie, ubrane w tak genialne słowa, że nie można się nie uśmiechnąć, kiedy się to czyta! Muszę to sobie zapisać na kartce i powiesić na tablicy nad biurkiem :)

      Usuń
    2. Ja mam ambitny plan (od paru lat), by namalować obraz z kotem i z tym tekstem. Mnie to poważnie zawsze stawia na nogi, cieszę się że i Ty się uśmiechnełaś:)

      Usuń
    3. Taki obraz na ścianie byłby genialnym motywatorem codziennym :)

      Usuń
  34. nie wiedziałam, ale coś w tym jest. Wczorajszy dzień był dla mnie wyjątkowo dołujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj, współczuję... Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień przyniósł Ci już więcej pozytywnych chwil :)

      Usuń
  35. Mam różne sposoby, a wczorajszy poniedziałek był to między innymi Twój post.
    Administracja Krakowa ma niezłe odloty, widzę :D

    Ana [wyżej] ma rację - nie narzekajmy na pogodę, może być dużo gorzej. Pozdrowienia, Kasiu, z zaśnieżonego zakątka Lubelszczyzny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zawsze może być gorzej" mnie nie pociesza, ale jest racjonalne, więc przynajmniej unieszkodliwia wszelkie moje nieracjonalne argumenty, którymi usprawiedliwiam moje zniechęcenie :P

      Usuń
  36. skarpetki,herbatka i muzyka owszem, ale nauka mnie akurat wprawia w jeszcze gorszy nastroj:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie dołuje tylko perspektywa nauki, ale sama nauka już nie- bo staram się skupić na tym, co mam do zapamiętania, a nie na tym, jaka jestem biedna ;)

      Usuń
  37. ja dzisiaj mam chyba blue monday...
    wczoraj było super, miałam dobry humor to dzisiaj musiało mi dołożyć do pieca, ale cóż, życie nie daje nam odpocząć prawda?;)
    ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz na wozie, a raz pod :/ Trzymaj się, Sonja! :*

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...