Apetyczna pielęgnacja ust: LUSH Bubblegum Lip Scrub

0 Komentarzy
Lush to kultowa marka kosmetyków - może wynikać to z faktu, że produkuje po prostu fantastyczne rzeczy, a może po prostu dlatego, że jest w Polsce niedostępna (a wiadomo, że często najlepsze wydaje nam się to, czego mieć nie możemy). Ja dotąd miałam jedynie dwa produkty Lush'a i obydwa okazały się rewelacyjne. Recenzję pierwszego - Buche de Noel znajdziecie TUTAJ, a dziś opowiem Wam o drugim: peelingu do ust Lush Bubblegum, który dostałam od Asi.



Bubblegum dostajemy w szklanym słoiczku z plastikową nakrętką. Wygodne to, choć może niekoniecznie higieniczne. Nie przejmuję się tym jednak zbytnio - po peeling zawsze sięgam czystymi dłońmi.
Na etykietce znajdziemy znaczek informujący o tym, że to opakowanie objęte jest programem  "5 Pot", polegającym na tym, że wystarczy uzbierać 5 pustych opakowań po kosmetykach Lush'a, przynieść je do sklepu, a w zamian dostajemy za darmo świeżą maskę do twarzy. 



Peeling do ust Bubblegum ma różowy kolor i niesamowicie przyjemny, słodki zapach - zupełnie jak guma do żucia w takich kolorowych, dużych kulkach - jeden z hitów mojego dzieciństwa.



Bubblegum to mieszanka dość drobnego cukru i olejku jojoba. Nie jest zbyt tłusty, nie klei się do ust czy do palca - jest raczej sypki, ale mimo to bardzo dobrze się aplikuje. Dzięki takim drobinkom peelingującym pozwala skutecznie, ale delikatnie usunąć martwy naskórek z warg, cudownie je wygładzić, delikatnie nawilżyć i nadać im przyjemny, słodki smak.




Do składu peelingu nie mam zarzutów - jest to głównie cukier z olejem jojoba, do tego substancja smakowa i barwnik. Kosmetyk ma status wegańskiego i nie był testowany na zwierzętach.



Bubblegum niestety nie jest dostępny w Polsce, ale znajdziecie go online i w każdym stacjonarnym sklepie Lusha za granicą. Cena za 25g to ok. 10$ / 5,50£.

Czy polecam?
Jak najbardziej tak! Ktoś może powiedzieć, że to zbędny gadżet, ale ja uwielbiam mieć taki produkt zawsze pod ręką. Znacznie ułatwia i uprzyjemnia dbanie o swoje usta.



Stosujecie peelingi do ust czy uważacie je za zbędne w codziennej pielęgnacji?
Może same robicie sobie peelingi do warg? Gdy ja nie mam gotowego peelingu, zawsze sięgam po odrobinę cukru i po prostu masuję mokre usta - to też super działa, choć nie ukrywam, że gotowy peeling jest smaczniejszy i ładniej pachnie ;)


P.S. Pamiętajcie o konkursie - by poznać szczegóły, kliknijcie w poniższy baner:

http://xkeylimex.blogspot.com/2015/03/konkurs-wybierz-co-chcesz-od.html



Podone posty:

Brak komentarzy:

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...