Tuszowe bitwy: Alverde All In One vs Maybelline Colossal Volum' Go Extreme!

0 Komentarzy
Ostatnio stosowałam na zmianę dwie maskary i chyba nadszedł odpowiedni moment, by podzielić się opinią o ich działaniu.



Pierwszą z nich znalazłam na wyprzedaży internetowego sklepu z kosmetykami niemieckimi. Zapłaciłam za nią około 10zł, a w regularnej sprzedaży dostępna jest za około 15zł lub 3,50 Euro (bo to produkt niemiecki, dostępny w drogeriach DM). Alverde All In One to kosmetyk bez syntetycznych konserwantów, przyjazny dla oka, ale nie wegański. 



Ma całkiem zgrabną szczoteczkę - szybko przyzwyczaiłam się do aplikacji maskary za jej pomocą. Początkowo tusz ma nieco zbyt mokrą konsystencję, ale dosłownie po tygodniu staje się idealny.




Poniżej możecie zobaczyć efekt. Moim zdaniem maskara prezentuje się na rzęsach całkiem ładnie. Nie jest to spektakularny efekt, ale do codziennego makijażu bardzo pasuje. Tusz dobrze się zmywa, nie podrażnia oczu, nie osypuje się w ciągu dnia. Niestety ma jedną poważną wadę - jest koszmarnie niewodoodporny. Ok, producent nie obiecuje wodoodporności, ale nie lubię, gdy tusz robi ze mnie pandę, kiedy oczy ledwo załzawią mi na wietrze. Dlatego nie mam zamiaru do niego wracać - na polskim rynku jest wiele lepszych maskar.



Drugi tusz przybył do mnie pewnego dnia zupełnie niespodziewanie (potem okazało się, że w ramach wizażowej akcji). Maybelline Colossal Volum' Go Extreme! można kupić między innymi w Rossmannie za około 35zł w regularnej cenie. Jego zadaniem jest ekstremalne pogrubienie rzęs. Pień szczoteczki został specjalnie zaprojektowany, by aplikować odpowiednią dozę tuszu (chociaż zupełnie nie wiem, jaki to ma mieć wpływ).



Szczoteczka rzeczywiście nieźle się sprawdza, choć szczerze wątpię, by była to zasługa tych dziwnych wypustek :P Do konsystencji tuszu nie mogę się przyczepić - od początku była bardzo dobra i nie wysycha z czasem.




Bardzo podoba mi się efekt, jaki daje ten tusz na moich rzęsach. Wydłuża, nieźle rozczesuje, a przede wszystkim dodaje objętości. Mam wrażenie, że podwaja ilość moich rzęs. Zmywa się bezproblemowo, nie rozmazuje, nie podrażnia oczu - czasem odrobinę się osypuje po całym dniu, ale zdarza się to sporadycznie. Polubiłam się z nim i mam zamiar jeszcze do niego wrócić. Może skuszę się na wypróbowanie innych wersji maskar Maybelline Colossal.



Na koniec porównanie efektów dwóch maskar.



Jak Wam się podobają? Który z nich przekonał Was bardziej?


Podone posty:

Brak komentarzy:

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...