Owocowa słodycz w sprayu czyli recenzja EDT Escada Moon Sparkle

24 Komentarzy
Długo zwlekałam z recenzją perfum- jakoś tak nie miałam ochoty się za to zabrać. Dziś postanowiłam się zmobilizować i oto jest- parę słów o Escada Moon Sparkle.
Ogólnie przyjęłam, że wszystkie zapachowe płynne rzeczy nazywam perfumami. Jednak nie jest to do końca poprawne, dlatego w krótkiej przedmowie do recenzji każdego z zapachów napiszę, co to za pachnidełko.


Moon Sparkle to Eau de Toilette (czyli woda toaletowa - 8-12% zawartości olejków zapachowych) z limitowanej edycji letniej. Chociaż w sumie nie wiem, czy można to nazwać edycją limitowaną, bo są one dostępne do kupienia nawet teraz, po kilku sezonach od wyprodukowania.
Jest to mój drugi zapach od Escady z sezonówek. Wcześniej miałam Sunset Heat. Przyznam Wam szczerze, że obydwa zapachy są podobne- w ogóle sezonówki Escady są niby inne, a jednak bardzo do siebie zbliżone. Obecnie mam 100ml, wcześniej też taką samą pojemność, więc taki ciepły, słodki zapach towarzyszy mi już od ponad 3 lat (!!!). Nie dziwcie się, że mi się znudził.

Jako ciekawostkę powiem Wam jeszcze, że moja mama również miała Escadę, ale już nie limitkę- wybrała sobie Incredible Me. Zapach również był dość ciężki, ale bardziej elegancki. Wydawało mi się (może niesłusznie), że Incredible Me miało jednak mniejszą trwałość niż limitki, chociaż Incredible Me to EDP (woda perfumowana - 13-19% olejków zapachowych)

Opakowanie: Butelka nie ma jakiegoś wybitnie oryginalnego kształtu, ale za to nadrabia kolorem- fioletowo różowe szkło przywodzi na myśl letnie, gorące wieczory zaraz po zachodzie słońca. Sunset Heat miało butelkę w podobnym kształcie, ale pomarańczowo- żółtą.
Butelka zaopatrzona jest w wygodny rozpylacz (tak to się nazywa? xD), działa bez zarzutu przez cały czas zużywania perfum.
Butelka zapakowana jest w kartonowe pudełeczko z nadrukowaną kolorową grafiką. To właśnie wyróżnia Escadę- opakowania limitek są po prostu przepiękne- od razu zwracają naszą uwagę pośród dziesiątek innych perfum na półkach sklepowych.

Zapach: Dla mnie ten zapach to po prostu esencja lata. Jest bardzo gorący, aż duszny. Ciepły, słodki.
Kategoria: kwiatowo- owocowa
Nuty zapachowe: porzeczka, truskawka, koktajl owocowy, czerwone jabłko, kwiat słodkiego groszku, frezja, jaśmin, róża, piżmo, ambra (jak widzicie- sama słodycz)

Użytkowanie: Wystarczy jedno "psiknięcie", by zaaplikować odpowiednią porcję perfum. Początkowo zapach jest baaaaardzo mocny, aż dusi i drażni. Stopniowo jednak słabnie. Co do trwałości- jak na wodę toaletową radzi sobie nieźle- na skórze utrzymuje się parę godzin. Po aplikacji jest mocno wyczuwalny, ale dosłownie po 30minutach trzeba się baaardzo zbliżyć, by go poczuć- tzn. poczuje go mężczyzna, całujący nas w szyję, ale koleżanka, z którą rozmawiamy w odległości pół metra- już niestety nie.
Lepiej utrzymuje się na skórze niż na ubraniach- tak mi się przynajmniej wydaje. Nie robi plam, kiedy spryskamy nim ciuszki.

Dostępność: Większość internetowych i stacjonarnych drogerii takich jak Sephora czy Douglas
Cena: bardzo różna, w zależności od miejsca zakupu. Ja swoje kupiłam przez Internet, zapłaciłam 180zł za 100ml. W drogeriach stacjonarnych cena może dochodzić do 250zł za 100ml.

Ocena: 3/6 (Zapach mega optymistyczny, gorący i hipersłodki, jednak chyba już mi się znudził i wydaje mi się, że "wyrosłam" z niego. Teraz wolę bardziej eleganckie zapachy. Escada jest idealna dla szalonych nastolatek ;) Mam też małe zastrzeżenia co do trwałości i nie jestem pewna, czy aby cena jest odpowiednia- nie dałabym np 250zł za wodę toaletową).

WAŻNE: Ocena perfum jest trudna, bo wiadomo, że każdy ma swój gust. Dlatego nie sugerujcie się proszę moją oceną tak do końca- jeśli lubicie słodkie, owocowe, ciepłe zapachy- Escada powinna bardzo przypaść Wam do gustu :) I jak na EDT ma niezłą trwałość- gorszą niż niektóre EDP, wiadomo, ale o niebo lepszą niż np. EDT z Yves Rocher :)






Podone posty:

24 komentarze:

  1. Uwielbiam owocowe zapachy:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja lubię słodkie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie takie owocowe zapachy, wogóle lubię perfumy, a wręcz jestem od nich uzależniona :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam perfum Escady, ale z Twojej recenzji wnioskuję, że zapach nie dla mnie, chyba jednak za mocne, za słodkie, a ja gustuję w bardziej delikatnych zapachach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. będę musiała powąchać i sama się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moon Sparkle jest rzeczywiście bardzo słodki. Testowałam go w wersji FMowskiej i chyba bym się udusiła. Lubię słodkości typu perfum Paris Hilton - polecam! :-)))

    Ściskam :-***

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto, 12naście cieni w tak niskiej cenie plus dobra pigmentacja, nie mam zastrzeżeń :) A która to już wiosna w takim razie?:D wpisz w wish listę paletkę, może ktoś sprawi Ci prezent, ja ostatnio dzieki temu dostalam olejek nuxe z drobinkami :D

    nie slyszalam o tych perfumach, ja wole kenzo i prade.

    OdpowiedzUsuń
  8. Osobiście teraz używam Dolce&Gabbana - One. Na wieki wieków mój ulubiony. I Burberry London. kocham obydwa. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie lubię słodziaków niestety ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. No widzisz, wishlista to dobra sprawa, zawsze mogę sobie przypomnieć czego potrzebuję w tym miesiącu, a co mi jest zbędne :D

    aaa jak w tym roku 23 wiosna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ma naprawdę śliczne opakowanie! ; )

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jakoś nigdy escady nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  13. zostałaś otagowana :) zapraszam
    cosmeticsmyaddiction.blogspot.com/2012/03/tag-5-moich-urodowych-obsesji.html

    OdpowiedzUsuń
  14. chyba nigdy nawet nie wąchałam tych perfum;) w ogóle nie kojarzę

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja preferuję owocowe zapachy perfum, błyszczyków, żelów pod prysznic, szamponów po prostu wszystkiego ;)) a jeśli chodzi o perfumy to bardzo lubię perfumy Playboya ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. dzięki :) polecam tego typu przerabianie.. miny zazdrosnych po cichu koleżanek - bezcenne :) :P
    oh jak ja uwielbiam słodkie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ten mix owoców w nutach mnie kusi, żeby powąchać, jak będę w perfumerii :)
    mój tż też jest szczuplutki, ale ładnie umięśniony, więc wymagane przedramiona ma ;) a głos... cóż... powiedziałam mojemu dokładnie to samo, co Ty swojemu (jak zresztą pół mojej rodziny) :))

    OdpowiedzUsuń
  18. światło było straszne bardzo ostre wszystko wychodziło nie takie jeszcze nie umiem sobie z tym radzić a dzisiaj już pochmurno nie wiem jak dzisiaj wyjdą zdjęcia xD :) dziękuje dziękuje ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Już od dłuższego czasu kuszą mnie te typowo wakacyjne (jak dla mnie) zapachy Escady. Twoja recenzja uwierdziła mnie, że to bedzie dobry towarzysz na wakacje. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja nie potrafię odpisać zapachu perfum aby powstała z tego treść na notkę. :-) tym bardziej gratuluję! :) escady nigdy nie wąchałam, obecnie kończę Dior J'adore. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Na pewno ślicznie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Chętnie bym ją sobie sprawiła:) Miałam próbkę i przypadła mi do gustu:>

    OdpowiedzUsuń
  23. JAK dla mnie cena szokująca, nie wydala bym takiej kasy na ferfumki. Ja od kilku lat używam Celebre:)i jestem z nich zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...