Historii nie-twarzowej ciąg dalszy...

40 Komentarzy
Witam Was kochani!
Bardzo dziękuję wszystkim za rady i wsparcie, jakie wyrażaliście w komentarzach pod moim poprzednim postem. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak wiele to dla mnie znaczy. Nie spodziewałam się takiego odzewu ani tak pozytywnej reakcji- spodziewałam się, że część osób napisze "fe, po co się tym chwalisz?!". Pozytywnie mnie zaskoczyliście :)

Zgodnie z obietnicą zdam Wam relację z mojej dzisiejszej wizyty u dermatologa.
Trafiłam do bardzo sympatycznej pani w średnim wieku. Zbadała mnie bardzo dokładnie (łącznie z pieprzykami na plecach, które kazała badać co pół roku), wypytała o wszystko- poza standardowym zestawem pytań o przebieg i o wcześniejsze leczenie, pytała jeszcze o to:
  • czy robi się to w jednym miejscu czy w różnych? (po zastanowieniu odpowiedziałam, że w jednym- w sumie wcześniej nie zwróciłam na to uwagi)
  • czy moja skóra po myciu jest sucha, a potem się tłuści? (taaaaaak)
  • czy mam łupież albo inne problemy ze skórą głowy? (niet)
  • hormony, leczenie tarczycy (musiałam streścić całą historię związaną z radioterapią i zapewnić, że teraz już hormony są ok)
  • czy te strupy się roznoszą- tzn zaczyna się w jednym miejscu, a potem się rozprzestrzeniają? (tak)

Po spisaniu moich odpowiedzi w komputerze pani doktor wydała diagnozę. Stwierdziła, że na mojej skórze są dwa problemy:
  1. Bąbelki, strupy, nadżerki - to może być herpes, ale równie dobrze może to być liszajec zakaźny
  2. Tłusta skóra, pryszcze, blizny, przebarwienia - trądzik lub łojotokowe zapalenie skóry

Obiecała leczenie po kolei każdego z nich, jednak zapowiedziała, że na jednej wizycie się nie skończy.
Podstawą będzie pozbycie się tego, co aktualnie mam na twarzy, czyli opryszczki lub liszajca.
Oczywiście od razu po powrocie do domu sprawdziłam, jak przebiegają te dwie przypadłości i czym się od siebie różnią. Po kolei:

OPRYSZCZKA
- spowodowana przez wirus herpes
- objawia się najczęściej w okolicach ust i/lub otworów nosowych (u mnie: na twarzy, ale nie przy ustach)
- na skórze pojawiają się małe pęcherzyki wypełnione płynem, a następnie ropą (u mnie: tylko płynem)
- pojawienie się pęcherzyków poprzedzone jest swędzeniem skóry
- po około 2 dniach w miejsce pęcherzy tworzą się strupy (u mnie: strupy tworzą się jeszcze tego samego dnia co pęcherze)
- płyn z pęcherzy zawiera wirusy- może powodować wtórne infekcje
- wirus atakuje w momencie osłabienia organizmu

OPRYSZCZKA WARGOWA
Źródło zdjęcia: http://www.pasozyty.eu

LISZAJEC ZAKAŹNY
- spowodowany przez zakażenie paciorkowcowo-gronkowcowe
- objawia się najczęściej na twarzy - w okolicach ust i nosa
- na skórze pojawiają się pęcherze wypełnione wodnistą treścią
- pęcherze mają bardzo miękką i delikatną otoczkę, dlatego łatwo pękają i tworzą duże strupy o żółtym, miodowym kolorze
- pod strupami znajdują się bolesne nadżerki
- niekiedy tworzą się zajady (u mnie występują bardzo często- podobno jest to spowodowane brakiem witaminy B, a ja tej witaminy mam pod dostatkiem- zajady u mnie bardzo ciężko wygoić)
- może być powikłaniem innej choroby (u mnie np. trądziku- poprzez wyciskanie czy zadrapanie mogłam przenieść do rany bakterie)

LISZAJEC ZAKAŹNY
Źródło zdjęcia: http://www.maluchy.pl


Jak widać- objawy dość podobne w przypadku obydwu chorób. Leczenie jednak zupełnie inne. Opryszczkę leczy się lekami przeciwirusowymi, liszajca- antybiotykiem.
Pani dermatolog uznała, że skoro poprzednio antywirusy mi nie pomogły, to warto teraz postawić na antybiotyk- dostałam więc doustnie Unidox i Detromycynę w maści. Kontrola za tydzień, do tego zakaz wychodzenia na zewnątrz (antybiotyk uwrażliwia na promieniowanie słoneczne, a strupów filtrem nie posmaruję).

Zobaczymy, jak będzie przebiegać leczenie. Jestem jednak bardzo pozytywnie nastawiona i pocieszona. Będę co jakiś czas pisać, jak wygląda sytuacja :)

A na koniec mały update zdjęciowy.
Tak wyglądał mój lewy policzek dwa dni temu:

Lewy policzek - dwa dni temu

Lewy policzek dzisiaj.
Strupy ładnie się goją, pozostaje rumień.
Zaznaczyłam też ten strup, który jest nowy- widać od razu, jaką ma żółtą barwę. To mogłoby pasować do objawów liszajca.

Prawa strona nosa - dzisiaj.
Widać nowy, duży strup.
Zdjęcie ukazało też moją skórę nago- rozszerzone pory, przebarwienia, krosty. To problem nr2, o którym pisałam powyżej.

Pozdrawiam Was ciepło i jeszcze raz dziękuję za wsparcie :*


Podone posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...