Najlepszy z najlepszych - mój peelingowy HIT

92 Komentarzy
Witajcie Kochani.

Peelingowanie skóry jest dla mnie czynnością bardzo ważną. Staram się regularnie (przynajmniej raz w tygodniu) wykonać peeling całego ciała. Moje wymagania wobec peelingów są dość specyficzne - lubię, by drobinek było dużo i by były one dość ostre. Idealnie, jeśli peeling ma jakieś inne właściwości poza samym peelingowaniem - to znaczy jeśli jest peelingiem myjącym albo jeśli nawilża skórę.
Jednym z moich peelingowych HITów jest niewątpliwie Szarlotkowy peeling do mycia ciała Farmona (jego recenzję znajdziecie TUTAJ). Jakiś czas temu dołączył do niego drugi peelingowy HIT - tym razem mający właściwości nawilżające.
Mowa o... PAT&RUB  Home SPA Stymulujący piling do ciała.
Czy ten kosmetyk wart jest grubej sumki, jaką sobie za niego życzy producent?


Opakowanie: kosmetyk dostajemy w dużym plastikowym słoju mieszczącym aż 500ml pilingu. Wydobywanie kosmetyku mokrą dłonią nie jest może najbardziej higienicznym, ale chyba jedynym sensownym rozwiązaniem (gęstego peelingu cukrowego raczej się do opakowania air-less nie wepcha :P).


Stosowanie:
+ Drobinki peelingujące - sama natura - brązowy cukier trzcinowy i sól (czyli grubo i na ostro, tak jak lubię - bez skojarzeń :P)
+/- Konsystencja - bardzo gęsta, zbita... peeling to właściwie cały słój cukru z solą, nasączonych olejkami, ale tylko do tego stopnia, by całość była mokra, ale nadal zbita, nie pływająca w olejkach. Może sprawiać małe problemy podczas aplikacji, ale można się do tego przyzwyczaić.


+ Zapach - specyficzny... kosmetyk pachnie intensywnie rozmarynem, wyczuć można również cytrusowe nuty. Po otwarciu opakowania zapach zdaje się być bardzo mocny, jednak w trakcie aplikacji słabnie i po spłukaniu peelingu jest już prawie niewyczuwalny na skórze.
+ Wydajność - ta kwestia jest dla mnie szokująca. Stosuję ten peeling 1-2 razy w tygodniu od kwietnia. I nadal jest w opakowaniu! Co prawda zostało go może na jedną aplikację, ale przyzwyczaiłam się do tego, że peelingi solne czy cukrowe nigdy nie były zbyt wydajne. Poprzednie peelingi cukrowe innych firm wystarczały mi na 5-8 aplikacji, a tutaj... Szok.


Efekty:
Ten piling zdecydowanie zaliczyć można do silnych zdzieraków- takich, jakie lubię. Drobinki peelingujące są duże i ostre. Jednak dzięki temu, że są naturalne, rozpuszczalne, możemy regulować sobie ich właściwości peelingujące - jeśli chcemy mieć silny peeling, nakładamy na ledwie wilgotną skórę. Jeśli wolimy delikatniejsze właściwości, nakładamy na mokrą skórę.
Druga ważna właściwość tego peelingu to nawilżanie skóry. A raczej natłuszczanie. Po spłukaniu kosmetyku na naszej skórze pozostaje gruba warstwa olejku. Nie musimy już niczym się smarować i nawilżać. Z jednej strony jest to ogromny plus, bo oszczędzamy czas i nawilżamy skórę naturalnymi olejami, ale niektórym taka gruba warstwa tłuszczyku może przeszkadzać. Nie polecam używać go do porannej kąpieli (no chyba, że macie zamiar resztę dnia spędzić w piżamie). Najlepiej używać go wieczorem. Ja robię to w ten sposób, że po spłukaniu delikatnie wycieram skórę ręcznikiem, zakładam luźną piżamę i idę spać. Rano budzę się ze skórą nawilżoną, ale nie tłustą, nie pokrytą żadnym filmem, i tak gładką, że aż nie mogę uwierzyć, że to rzeczywiście jest moja skóra. Dodam, że nawilżenie utrzymuje się cały dzień.
Piling nie wywołał u mnie podrażnień- jedynie bezpośrednio po aplikacji skóra czasem jest trochę zaczerwieniona, ale to ze względu na mocne tarcie. Po kilku minutach zaczerwienienie znika. Nie zapycha.
Uwaga: nie stosujcie tego peelingu po depilacji oraz na miejsca podrażnione, zranione - zawarta w peelingu sól sprawi, że będzie piekło ;)


Skład: cudowny, naturalny w 100%. Poniżej zamieszczam Wam dokładne INCI z rozpiską, jakie właściwości mają poszczególne składniki (analiza w oparciu o informacje ze strony PAT&RUB):

INCI:
Sucrose - cukier trzcinowy; peelinguje, odkaża, rozjaśnia skórę
Sodium Chloride - sól; składnik peelingujący, odkażający, źródło mikroelementów
Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil - olej z nasion słonecznika; zawiera fosfolipidy, naturalną witaminę E, karoten; zmiękcza, wygładza, wzmacnia skórę, ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne, jest niekomedogenny
Caprylic/Capric Triglyceride - roślinna substancja zmiękczająca i ułatwiająca rozpuszczanie
Glyceryl Dibehenate - roślinny zagęstnik, poprawia konsystencję, nawilża i natłuszcza
Tribehenin - naturalny wosk, stabilizuje emulsje
Glyceryl Behenate - roślinny zagęstnik, poprawia konsystencję emulsji, nawilża i natłuszcza
Tocopherol (mixed) - naturalny antyoksydant, działa nawilżająco, przeciwstarzeniowo, przeciwzapalnie, blokuje wolne rodniki, poprawia mikrocykrulację
Beta-Sitosterol - roślinny emolient
Squalene - składnik z oliwy z oliwek; ma właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybiczne, odżywcze i regenerujące
Citrus Medica Limonum Peel Oil - olejek z pestek cytryny; podnosi ukrwienie skóry, redukuje cellulit, oczyszcza skórę i zamyka pory
Citrus Grandis Peel Oil - olejek z pestek grejpfruta; tonizuje, pobudza krążenie
Citrus Nobilis Peel Oil - olejek z pestek mandarynki; działa antyseptycznie, uspokajająco, tonizująco
Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil - olejek rozmarynowy; pobudza, tonizuje, stymuluje
Citral - naturalny składnik olejku eterycznego
Citronellol - naturalny składnik olejku eterycznego
Geraniol - naturalny składnik olejku eterycznego
Limonene - naturalny komponent zapachowy (naturalnie znajduje się w skórce cytryny)
Linalool - naturalny komponent zapachowy


Cena: 99 zł za 500ml
Dostępność: drogerie Sephora lub online (http://www.patandrub.pl/sklep/p-75-stymulujacy-peeling-do-ciala-home-spa/)

Ocena: 5/6 (Jedyny minus tego pilingu to cena. Pocieszam się myślą, że P&R często urządza różnego rodzaju promocje, bo w regularnej cenie na pewno go nie kupię. Jest cudowny, jest niesamowicie wydajny, jest ekologiczny, więc z pewnością wart każdej złotówki, ale ja po prostu nie mogę sobie pozwolić, by wydać stówkę na peeling. Jeśli upoluję go w korzystnej promocji, kupię bez wahania, bo dla mnie jest to po prostu HIT i odkąd go stosuję, nie mam ochoty kupować żadnych innych peelingów. P&R uzależnia ;P)


Znacie peelingi do ciała PAT&RUB?

Jeśli chcecie na własnej skórze wypróbować dobroczynne działanie scrubu PAT&RUB, zachęcam do udziału w moim rozdaniu (klikajcie w banner, a przeniesie Was na odpowiednią stronę):




Podone posty:

92 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. *sorki za blad w ostanim slowie, ale 'Alt' mi wlasnie przestal dzialac :P

      Usuń
    2. Spoooko, domyśliłam się, co miałaś na myśli ;)
      Jamapi, jeśli myślisz, że byłabyś z niego zadowolona, to poluj na promocje - może dadzą go kiedyś w jakiejś promocji -50%, to byłoby super :)

      Usuń
  2. ciekawie wygląda i na pewno dobrze zdziera

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam takie co zostawiaja taka tłustsza warstewke;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja lubię, ale koniecznie musi to być warstewka olejowa a nie parafinowa ;)

      Usuń
    2. Parafinowa nawet nie wchodzi w grę - nie toleruję u siebie na skórze efektu "roztopionej świeczki" :/ Poza tym parafina od razu mnie zapycha.

      Usuń
  4. też lubię mocne zdzieraki, więc ten na pewno by mi przypasował, ale nie skuszę się bo cena za wysoka ;P Lubię domowy peeling kawowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno taki domowy peeling daje cudowne efekty - moja koleżanka kiedyś go stosowała i mówiła, że przy regularnych aplikacjach cellulit znika, a skóra pięknie się ujędrnia :)

      Usuń
  5. mmm uwielbiam takie zdzieraki :) Cena może zaporowa, ale od czego są promocje ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwetto, święte słowa :) Tym bardziej, że P&R często rozdaje kody rabatowe, czasem organizuje promocje nawet -50% na wybrane kosmetyki, więc warto polować na promocje :)

      Usuń
  6. Marzy mi się odkąd obejrzałam filmik o jego właściwościach, nagrany przez panią Rusin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po prostu nie mogę oglądać tych filmików z udziałem Kingi, bo od razu mam ochotę wykupić cały asortyment P&R :P

      Usuń
  7. uwielbiam te skrobaki, choć akurat za serią HomeSpa nie przepadam, ze względu na zapach ;) seria hipo to mój faworyt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi zapach Home SPA nie przeszkadza, choć nie należy też do moich 'naj naj'. Z serii hipo mam krem do rąk i zapach kojarzy mi się z modnymi kilka (kilkanaście? xD) lat temu ogórkowymi perfumami :)

      Usuń
  8. AKurat HomeSPa do moich ulubieńców nie należy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam przed sobą testowanie peelingu z serii relaksującej i jestem ciekawa, czy przebije HomeSPA, którym jestem zachwycona :)

      Usuń
  9. Nie bardzo przypadł mi do gustu zapach tej serii.
    Bardzo mnie kusi, za to, wersja z cynamonem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo, cynamonowa seria na pewno pachnie obłędnie :) Na zimę, na chłodnie dni musi być wybawieniem :)

      Usuń
  10. Oj strasznie mam na niego ochotę :) Chyba się skuszę po wakacjach jak będę miała trochę więcej w portfelu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj oj nie podoba mi się to, bo chce go mieć!

    OdpowiedzUsuń
  12. mi jego zapach kojarzy się z łązienkową cytrynową nutą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma w sobie rzeczywiście coś łazienkowego, ale mi się ten zapach (o dziwo!) podoba :D

      Usuń
  13. Bardzo lubię takie specyficzne zapachy peelingów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też - byleby były jak najmniej chemiczne :) Wolę już coś, co może się kojarzyć z łazienkowymi środkami czystości, niż np. chemiczną wanilią (feeee)

      Usuń
  14. Aaaa, chcę go przetestować! Uwielbiam mocne zdzieraki do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luthienn, w takim razie byłabyś nim zachwycona :)

      Usuń
  15. Mam i wielbię ponad wszystko! :D Najlepszy peeling jaki miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, super, że u Ciebie też tak dobrze się spisał :)

      Usuń
  16. Zazwyczaj peelingi są zamknięte w pudełkach 200 ml, a tu 500 ml :) Ja też lubię gdy peeling mocno zdziera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Więc skoro ja mam wydać ok. 20zł za 200ml mało wydajnego peelingu, to już wolę poczekać na promocję, dołożyć trochę i kupić P&R :)

      Usuń
  17. zachęcająca recenzja, jednak cena odrzuca :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety - wszystko pięknie, tylko ta cena... Nie ma róży bez kolców ;)

      Usuń
  18. mam inny peeling z soli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adziaem - i jak się spisuje? Jesteś z niego zadowolona? :)

      Usuń
  19. Uwielbiam peelingi o takich konsystencjach i z cytrusowymi nutami :) Może kiedyś go wypróbuję, ale cena na pewno nie zachęca do kupna ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabusiek, warto polować na promocje i kody rabatowe od PAT&RUB :)

      Usuń
  20. o raju! chcę go mieć ♥
    Ale cena, nawet z rabatem, dobija :(

    Zaczekam, aż wykończę peeling z Boots, może w międzyczasie pojawi się jakaś ciekawsza promocja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby :)
      Jesteś zadowolona z tego peelingu od Boots? Nie czytałam o nim chyba jeszcze żadnej recenzji...

      Usuń
  21. mnie odstrasza cena jedynie... x x x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena to jedyny minus tego peelingu (przynajmniej moim zdaniem).

      Usuń
  22. już po samych zdjęciach się w nim zakochałam!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że fotki oddały jego prawdziwy wygląd :)

      Usuń
  23. Cena kosmiczna, ale jeśli trafię na jakąś mocną promocję, to chętnie spróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wrzucą go jeszcze kiedyś na promocję -50%, wtedy naprawdę opłaca się go kupić :)

      Usuń
  24. produkt idealny dla mnie ale ta cena niestety nie na moja kieszeń;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze musi być jakiś minus - jak kosmetyk idealny, to znowu cena taka wysoka :/

      Usuń
  25. nie stać mnie niestety, ale ja uwielbiam peeling kawowy i chyba na razie mi wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sunshine, przyznam szczerze, że ja też nie pozwoliłabym sobie na zakup peelingu za taką kwotę...

      Usuń
  26. Wszystko fajne, tylko cena odstrasza:(

    OdpowiedzUsuń
  27. Peeling to ma być peeling :P i nie cierpię kiedy zostaje na skórze tłusta warstwa :/ a to niestety jest dla mnie minus w stosunku do tego produktu. Nie wpasował się w moje potrzeby, w tej kwestii wygrywa Phenome ze swoim scrubem, który jest peelingiem z prawdziwego zdarzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dla odmiany lubię, jeśli peeling nawilża - jak już się namacham podczas peelingowania ciała, to mi się potem nie chce machać drugi raz, by balsam rozprowadzić :P
      Phenome czeka u mnie na półce - dobrze wiedzieć, że jest taki fajny. Aż sama jestem ciekawa, czy przebije mojego aktualnego ulubieńca (P&R HomeSPA).

      Usuń
    2. Wszystko OK, ale jest różnica pomiędzy nawilżeniem a natłuszczeniem. I to duża. Możliwe, że dla skóry zdrowej bez problemów nie jest to aż tak odczuwalne, lecz w moim przypadku ma to przełożenie na efekty podczas stosowania :)

      Może Phenome spodoba Ci się? :) Pomimo, że opakowanie nie jest udane i mam kilka 'ale' wobec firmy, to jest świetny produkt. Liczę, że może z czasem poprawią pewne rzeczy i sięgnę po niego ponownie :)

      Usuń
    3. To prawda, że natłuszczanie i nawilżanie to różnica. Mi się wydaje, że moja skóra (w większości miejsc) jest normalna. I u mnie piling P&R działa tak, że po aplikacji oczywiście jest na mnie tłusta warstwa, ale po nocy część tej tłustej warstwy zetrze się przez piżamę i pościel, a część się wchłania i na rano budzę się ze skórą idealnie gładką, nawilżoną, ale bez żadnej tłustej warstwy. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że każda skóra zareaguje na ten peeling inaczej. Moja siostra na przykład zupełnie go nie polubiła (zmusiłam ją dziś do jednej aplikacji, żeby mieć porównanie, czy u niej też sprawdzi się tak dobrze jak u mnie).

      Opakowania Phenome są takie ładne, ale takie niepraktyczne... Aż się boję, co by było, gdyby ten szklany, ciężki słój wypadł mi z rąk w łazience - płytka zbita jak nic :/ Najlepsze jest to, że dwa kosmetyki Phenome - masło i peeling- przyszły do mnie pocztą, zawinięte jedynie w kopertę bąbelkową. Jak ja to zobaczyłam, to byłam pewna, że w środku będą jedynie odłamki szkła i porozlewane kosmetyki. Na szczęście opakowania jakimś cudem przetrwały podróż.

      Usuń
    4. Nie mogę narzekać na przesyłkę z Phenome, był pożądany karton i dobra amortyzacja :) Jednak tak jak pisałam w recenzji, zabezpieczenie jest marne :/ Zero folii/sreberka tylko kawałek wieczka, przez które wycieka owa zalewa.... Nie jest to dobre, zauważyłam w porę i powstrzymało mnie to przed zakupami "na odległość".
      Opakowanie to porażka :( Można sobie krzywdę zrobić.

      No i to jest właśnie ta różnica ;) Nie toleruję u siebie tego typu tłustej/lepkiej warstwy bo ona nic nie robi :( Zazwyczaj kończy się na tym, że sięgam po taki produkt przed prysznicem i muszę dokładnie zmyć z siebie taką pozostałość. O ile toleruję niektóre oleje solo, to w przypadku peelingów połączenie tego typu właściwości mija się z celem. Szkoda, że tak mało firm wychodzi na przeciw potrzebom skór problematycznych. Dla mnie nawilżenie jest priorytetem.

      Podsumowując, ważne że Ty jesteś zadowolona i znalazłaś udany produkt. Bo przecież oto chodziło :)))

      Usuń
    5. Ojjjj, bardzo niedobrze, że słoiczek nie jest zabezpieczony w żaden sposób. Ja mojego jeszcze nie otwierałam i dobrze, bo musiałabym już zacząć go zużywać, bo pewnie jako kosmetyk naturalny ma niezbyt długi termin przydatności po otwarciu. Tym większy jest to kłopot, kiedy zamawia się online - przesyłka może nie dojechać w całości, skoro zakrętka przecieka...

      Hexx, to prawda, że na rynku jest niewiele peelingów, które po prostu nawilżają, a nie natłuszczają. Wszystkie znane mi albo mają właściwości myjące (opierają się na SLESie) albo właśnie zostawiają tłustą warstwę (pół biedy, jeśli to warstwa oleju- większość niestety bazuje na parafinie, której ja nie toleruję u siebie).
      Moja skóra funkcjonuje odwrotnie do Twojej - ja olejów nie wchłaniam, choćby nie wiem co, nawet tych suchych jak Nuxe czy The Body Shop. Jedynie w formie "warstweki popeelingowej" sprawdzają się u mnie dobrze :)

      Ale tak to właśnie jest - każdy lubi coś innego, u każdego dany kosmetyk sprawdza się inaczej. W tym cały urok ;)

      Usuń
  28. Baardzo bym chciała wypróbować, ale nie wiem w jakej promocji by musiał być żebym go kupiła. Druga połowa by mi popukała w czoło, a i sama chyba bym nie dała tyle kasy. Pozostaje wierzyć, że ktoś czyta mi w myślach i może kupi jako prezent :) Na razie pozostaje Peeling z Perfecty i nawilżanie parafiną :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go kupiłam jak było -50%, plus miałam jeszcze kupony, więc zapłaciłam za niego 30 zł. Ale jakoś mi nie spasował, bo nie lubię tej maślanej warstwy na skórze.

      Usuń
    2. Rose, jak jest promocja -50% i ma się dodatkowo jakieś kody (np. często w konkursach P&R rozdaje kody rabatowe -15%), to promocje można połączyć i zapłacić naprawdę korzystną cenę :)

      Mojraa, to był interes! Za 30zł to grzech nie kupić! Szkoda, że Tobie nie pasował. Ja jestem nim zachwycona :)

      Usuń
  29. ja kocham peelingi, zwykłe, zapachowe, uwielbiam robić sobie taki masaż pod prysznicem:) tylko ta cena... i tez zostaje przy peelingach z perfekty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena w przypadku tego peelingu może rzeczywiście zwalić z nóg... Ja w regularnej cenie na pewno bym go nie kupiła :/

      Usuń
  30. szkoda tylko, ze tak dużo kosztuje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety :( Ale za to są często promocje, warto polować ;)

      Usuń
  31. kurczę, w takim razie chcę go!

    OdpowiedzUsuń
  32. ostatnio tez go recenzowałam.. cud miód i nie mogę się nacieszyc :P i faktycznie meega wydajny co na peeling sprawa dośc dziwna :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza, cieszę się, że na Tobie też zrobił takie dobre wrażenie :)

      Usuń
  33. Uwielbiam Pat&Rub, a moim ulubiencem w kategorii zdzierakow jest scrub z serii hipoalergicznej :)
    Mam probke tego peelingu Home Spa, lecz jeszcze jej nie przetestowalam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę i na wypróbować peeling z serii hipo :) Mam balsam do dłoni z tej serii i lubię jego zapach :)

      Usuń
  34. Drogi ten słój cukru i soli ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Fajnie że jest wydajny, ogólnie lubię peelingi mocno nawilżająca więc chyba w przyszłym miesiącu się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pola, jeśli masz suchą skórę, to na pewno go polubisz, bo mocno natłuszcza i nawilża :)

      Usuń
  36. Gdyby był chociaż o połowe tańszy..:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami jest :) P&R ma czasem na wybrane produkty promocję -50% :)

      Usuń
  37. Kolejna pozytywna recenzja tego peelingu ;)
    Ja miałam okazję go przetestować na spotkaniu blogerek, też mi się spodobał. Ale cena niestety powala :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nuneczko, fajnie, że zrobił na Tobie takie dobre wrażenie :) Może zrobią na niego jakąś ciekawą promocję w najbliższym czasie...

      Usuń
  38. pierwszy raz o nim słyszę :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Strasznie żałuję, że P&R są takie drogie;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trochę też, ale z drugiej strony to daje mi pewność, że składniki ich kosmetyków są najwyższej jakości :)

      Usuń
  40. wydaje się być bardzo fajny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest bardzo fajny :D Przynajmniej moim skromnym zdaniem ;)

      Usuń
  41. Silny zdzierak -> aaaa chcę go :D boski :)

    OdpowiedzUsuń
  42. brzmi rewelacyjnie :) lubię takie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też - jeśli dobrze zdziera i nie zostawia parafinowej warstwy, to ja jestem na tak :)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...