Research w wykonaniu Kasi + chwalenie się

90 Komentarzy
Źródło zdjęcia: www.wizaz.pl
Piątek upłynął mi pod znakiem poszukiwań.
Po odwiedzeniu mojego ukochanego miejsca na uczelni- sekretariatu, i odebraniu wreszcie mojego drogocennego (dosłownie! stówkę mnie kosztował!) dyplomu, wybrałam się na zwiedzanie Rossmanów. Po druzgocącej wiadomości o wycofaniu odżywki z olejkiem babassu, Kasia nagle zapragnęła ją wypróbować. Ja to zawsze się zdecyduję w odpowiednim momencie.
Odwiedziłam chyba z 10 Rossmanów nadal zostałam z pustymi łapkami. Odżywki na półkach ani widu, ani słychu, więc udając głupa pytałam pracownice drogerii:

Kasia (uśmiechając się słodko, aczkolwiek nieco głupawo): Dzień dobry, czy jest jeszcze odżywka do włosów Isana z olejkiem babassu?
Pani w sklepie (robiąc wielkie oczy): Z czym?!
Kasia: z olejkiem BA-BA-SSU.
Pani w sklepie: Jeśli na półce nie ma, to... nie ma.
Kasia (uśmiechając się jeszcze bardziej słodko): A na magazynie gdzieś nie znalazłaby się jakaś jedna sztuka dla mnie?
Pani w sklepie: Nie.
Kasia (udając, że nic nie wie o wycofaniu odżywki): Ale to jest chwilowy brak czy odżywka w ogóle została wycofana ze sprzedaży?
Pani w sklepie: Niestety nie wiem.
Kasia: Dziękuję Pani bardzo, do widzenia (a w myślach: Głupia, niedoinformowana baba!)

W żadnym z tych 10 Rossmanów ekspedientki nie były w stanie powiedzieć mi, czy odżywka została wycofana, czy tylko chwilowo zniknęła z półek. Gdyby nie informacje na blogach, czekałabym jak głupia, że może babassu wróci. Nie wiem, czy to celowe nieinformowanie klientów czy też pracownice drogerii rzeczywiście nie zostały poinformowane o zmianach w asortymencie sklepu.

W każdym razie nie dane mi będzie wypróbować sławnej Isany z babassu.
Chyba, że któraś z Was ma nadprogramowy zapas i chciałaby odsprzedać mi jedno opakowanie? ;)



O wiele lepiej udało mi się poszukiwanie miniaturki maskary Clinique na wymianę.
Każdy już chyba słyszał o akcji organizowanej w drogeriach Douglas, więc nie będę się na ten temat rozpisywać (zasady promocji były proste- przynosisz do Douglas'a swój stary tusz, obojętne jakiej marki, a w zamian dostajesz miniaturkę maskary Clinique).
Miniatury oczywiście rozeszły się w mgnieniu oka, jednak na szczęście dzięki informacji od Cammie (dziękuję! :*) dowiedziałam się, że w Douglasie w Galerii Krakowskiej mieli nową dostawę miniaturek. Co prawda zbyt wielkiego wyboru nie było- mieli tylko jedną spośród trzech wersji maskary (klasyczną High Impact Mascara), ale nie narzekam. W końcu nie codziennie stary, wysuszony na wiór tusz Miss Sporty można zamienić na 3,5 ml nowiutkiej maskary Clinique :P
Zobaczymy tylko, jak się spisze...








W międzyczasie szukałam też jeszcze jednej ważnej dla mnie rzeczy- oleju tamanu. Odwiedziłam kilkanaście aptek i sklepów z naturalnymi kosmetykami. Wszędzie sprzedawcy robili tylko wielkie oczy i twierdzili, że pierwszy raz słyszą o czymś takim.
Jeden miły pan zaproponował mi w ramach alternatywy olej kokosowy -,- Już widzę moją twarz posmarowaną olejem kokosowym - gejzerów byłoby więcej niż w Parku Yellowstone.
Chyba skończy się na zamówieniu tamanu online.



Tyle z raportowania moich poszukiwań. Teraz czas na chwalenie się.
Ostatnimi czasy udało mi się wygrać dwa rozdania.
Pierwsze z nich - na blogu Walking On Air - dzięki któremu trafił do mnie aromatyczny zestaw mydeł i żelu Oriflame, cień do powiek, kilka lśniących lakierów (między innymi Sensique Fantasy Glitter, które bardzo chciałam wypróbować), mnóstwo ciekawych próbek (między innymi miniaturka kremu Sudomax, który polecany jest w walce z trądzikiem).
Dziękuję Ci kochana za nagrodę i liścik! :*




Źródło zdjęcia: www.shopping.com
Druga wygrana była dla mnie totalnym szokiem. Nie sądziłam, że moja odpowiedź konkursowa przypadnie do gustu Ani. A jednak się udało. Wygraną w rozdaniu organizowanym na blogu Thank's God for cosmetics jest.... bronzer Guerlain Terracotta w odcieniu 07!
Nagroda po prostu zwaliła mnie z nóg- będąc na bezcłówce w Rzymie obśliniałam wzrokiem Guerlaina, ale bałam się nawet podejść bliżej, by się nie zakochać w czymś, bo byłaby to miłość nieszczęśliwa, z góry skazana na niespełnienie, bo na kosmetyki tego typu musiałabym składać kasę do skarbonki - świnki przez dłuuuugi czas ;P
Aniu, dziękuję Ci za docenienie moich wypocin i sprawienie mi tym samym tak niesamowitej niespodzianki! :*


Podone posty:

90 komentarzy:

  1. Jak to? Naprawdę ją wycofują?? Absolutnie kocham i będę w głębokiej rozpaczy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, tak!
      Info pokazało się na blogosferze kilka dni temu.

      Usuń
    2. jak to! nigdy nie widziałam takiego infa :((((((((( zawsze wycofują to co dobre!

      Usuń
    3. Beznadziejna polityka firmy- dobre, to trzeba wycofać. Aż strach się bać, co jeszcze planują wycofać ze sprzedaży.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Sama sobie też zazdroszczę xD Nie wierzę, że go wygrałam ;)

      Usuń
  3. Moje poszukiwania Isany również skończyły się niepowodzeniem :(
    W żadnym z poznańskich Rossmannów już jej nie ma.
    Słyszałam informację, że ma ją zastąpić jakaś nowa odżywka nawilżająca.
    Mam nadzieję, że nie pogrzebią za bardzo w składzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do doinformowania pan w rossmannie to jest kataklizm glupoty. kiedys szukalam oliwki Babydrem fur Mama i jak spytalam o ta serie Pani nei wiedziala o co chodzi i gdzie szukac ( jak mozna pracowac w Rossmannie i nie wiedziec? " dopiero jak powiedzialam ze to dla ciezarnych to ogarnela i powiedziala mi tak samo " jezeli nie ma na polce to nie ma w ogole"... :|

    A co do tamanu to musze Cie zmartwic ale w zyciu nei widzialam go stacjonarnie. i jezeli moge cos polecic to lepiej zamow tamanu z BU a nie z ZSK, uwazam ze bardziej smierdzi ale jest tresciwszy i lepiej dziala. mialam do czynienia z oboma.

    serdecznie gratuluje bronzera, czytalam relacje :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że prędzej ochroniarz poszuka lub wskaże szukany kosmetyk, niż ekspedientka.

      Usuń
    2. Dokładnie tak! Ja kiedyś szukałam jakiegoś olejku czy innego preparatu do usuwania skórek. Ekspedientki oczywiście nic nie wiedziały o tym, tak jakby nigdy w życiu sobie skórek nie usuwały.
      A pan ochroniarz (typ byczka z tatuażami i ABS - "Absolutny Brak Szyi") powiedział mi, że mam iść na ulicę X, tam jest sklep ze specjalistycznymi kosmetykami i tam znajdę.
      Szczęka mi opadła do samej podłogi :P

      Usuń
    3. @ Marie - dziękuję kochana za rady! Zamówię w takim razie ten z BU.

      Usuń
    4. W moim Rossmannie kobietki są uprzejme i zawsze przynoszą z zaplecza jeśli poproszę, pamiętam że kiedyś nie było żadnego filtra do ciała a wyjeżdzałam na wczasy we wrzesniu i po prostu zebrały bo nie schodziły, przyniosła mi bez problemu wszystkie dostępne :)

      Usuń
    5. Haha, u mnie się mówi tak samo na pakerów z tym, że jest to KBS - kompletny brak szyi :D

      Usuń
    6. @ Beauty Wizaż - może już Cię znają jako stałą klientkę? Ja odwiedzam różne drogerie w mieście, więc raczej mnie nie zapamiętują nigdzie.

      @ Natalia - KBS też dobre xD

      Usuń
    7. nie ma za co :) :) sluze pomoca!

      Usuń
  5. niestety pewnie w żadnym Rossmannie już nie ma tej odżywki :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tą odżywkę, ale mnie nie zachwyca

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja sztuka czeka w zapasach i ciekawa jestem jej efektów. Szkoda, że obsługa w sklepach jakoś nie do końca potrafi wyjść na przeciw. Jednak wcale mnie to nie dziwi.

    Gratuluję wygranej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałaś nosa, żeby ją kupić i zachomikować :)

      Usuń
    2. Przyznam się, że wybrałam ją przez przypadek. Jakoś ogólne recenzje nie sprawiały szału. Czasami tak mam, że pojawia się dystans.

      Zobaczymy ;)

      Usuń
    3. Dystans przy zakupach kosmetycznych jest z reguły bardzo wskazany :P

      Usuń
  8. Kasia, ja u siebie w rossmannach też pytałam, nic nie wiedzą :(((

    Tamanu ma dla mnie zapach nie do zniesienia, jak kostka rosołowa :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj, mam nadzieję, że ja jakoś przeżyję ten zapach, choć wrażliwa jestem na kosmetyczne śmierdziele :/

      Usuń
  9. Jak kiedyś zapytałam się pracownicę Rossmanu o suchy szampon z Isany,to popatrzyła się na mnie jak na wariatkę ;D.A odżywki szkoda,ja się do niej przekonałam mimo początkowej niechęci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że pierwszy raz w życiu usłyszała, że istnieje coś takiego jak suchy szampon. Moim zdaniem w każdym Rossmanie powinni zatrudnić jedną blogerkę jako konsultantkę :P

      Usuń
  10. Olejek tamanu zamawiam na Zrób sobie krem:) rownież nie miałam tej odżywki z rossmana..eh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się wahałam, czy zamówić na ZSK czy na BU, jednak wybrałam BU :)

      Usuń
  11. właśnie wróciłam od kosmetyczki, ale po tej wizycie przeszłam na drugą stronę ulicy do Rossmanna, po tą właśnie odżywkę. zostały dwie - jedną kupiłam sobie. i tak myślę, może by wrócić po tę drugą? :>

    OdpowiedzUsuń
  12. brr jednak kupiłam nie taką, w całym różowym opakowaniu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też widziałam tą całą różową i zrobiłam sobie nadzieję, że to ta z babassu, jednak niestety to jakaś inna.
      Ale może okazać się całkiem dobra, więc testuj :)

      Usuń
  13. No nieźle z tymi Paniami w Rossmannie :) W moim jest podobny poziom wiedzy o asortymencie. Gratuluję takich fajnych wygranych :)

    OdpowiedzUsuń
  14. OOo a ja jeszcze nie wypróbowałam Isany, tak jak i olejków :(
    Gratulacje wygranych, bronzer cudowny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo :( Nie mieli czego wycofać, tylko akurat to, czego ja jeszcze nie testowałam :/

      Usuń
  15. mi też nie dane było jej wypróbować :( gratuluje świetnych wygranych :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety tak to już w Rossmanach jest :/ ja kiedyś zapytałam Panią tam pracującą o tester podkładu bo nie było a ona spojrzała na mnie jakbym ja co najmniej zapytała o zagadnienia fizyki jądrowej :P


    Oj szkoda tej odżywki, lubię ją i jako jedna z niewielu nie obciąża mi włosów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te panie z Rossmanów chyba przechodzą kurs u Bazyliszka- ich spojrzenia mogą zabijać :P

      Usuń
  17. Rossmann daje czadu, najpierw morelka z Alterry, teraz to... padłam jak się dowiedziałam od zakręconych z wizażu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo! Od razu zadzwoniłam do siostry, która była w drodze do domu, by wysiadała z autobusu i biegła do Rossmana sprawdzić, czy to prawda.

      Usuń
  18. bardzo fajne nagrody zgarnęłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Odpisała mi pani z R, że została wycofana i nie wróci. Wejdzie za to nowa linia nawilżająca. Szkoda, bo bardzo lubiłam tą odżywkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też słyszałam o tej nowej linii. Ciekawe, czy będzie równie dobra jak ta z babassu.

      Usuń
  20. Ja też już nie widzę tej odżywki na półkach i niestety obawiam się, że nie wróci. Na jej miejsce wkroczyła już inna różowa butelka odżywki z jedwabiem. Napisałam do Rossmanna czemu została wycofana i czy planują coś podobnego wprowadzić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mnie też nurtuje to pytanie- czemu ją wycofali? :(

      Usuń
  21. u mnie też pustki, nie ma tej odżywki nigdzie :( a swoją właśnie denkuję ;(
    co do mini maskar to brak mi słów, baba w Douglasie ewidentnie nie chciała mi dać (może dlatego, że wracałam z wyprawy na motorze za miasto i nie wyglądałam wyjściowo) ;/ I oznajmiła mi po jednym dniu od promocji, że już nie mają ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W regulaminie promocji chyba nie napisali nic o wyglądzie osób, które mogą wziąć udział w tej wymianie, więc Twoje rozwiane na wietrze (jak podejrzewam) włosy nie powinny być przyczyną odmowy... Szkoda, że Ci się nie udało :(

      Usuń
  22. Osz ty farciaro, taki genialny bronzer wygrałaś :) Zazdroszczę strasznie.
    A miniaturkę mi tez udało się dołapać tylko wzięłam inną wersję :) U mnie było ich jeszcze sporo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, to sobie poczytam u Ciebie, jak się spisze inna wersja.

      Usuń
  23. byłam dziś w rossmanie i wydaje mi się, że widziałam tę odżywkę! będę znów - prawdopodobnie - dopiero w czwartek, jeśli wciąż będą chętnie Ci wyślę ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeny, jak czytam te historie z życia wzięte ze sklepów, drogerii i często gęsto renomowanych perfumerii, to aż się nóż w kieszeni otwiera :P Jak wrócę do Polski, to powinni mnie do takiej pracy z pocałowaniem w rękę przyjąć! Ja pracowałam w kosmetycznym na pół etatu, jak studiowałam dziennie, miałam 19-20 lat, a starałam się nauczyć ile się dało! Czytałam etykiety kremów, szukałam w necie, uczyłam się typów kolorystycznych, trendów, czytałam profile firm. W ogóle latami pracowałam w sklepach i nie wiem, jak można kulturalnie pytającemu człowiekowi odpowiadać "Jak nie ma na półce, to nie ma!"... Ja nawet jak wiedziałam, że nie ma to szłam sprawdzić na zaplecze, by klient czuł się dobrze obsłużony, czy podchodziłam na miejsce towaru i sama sprawdzałam albo informowałam czemu nie ma, kiedy może być itp. Jakoś korona z głowy mi nie spadła i w ogóle chyba na tym polega praca sprzedawcy? No i wbrew pozorom nie na masie innych rzeczy, o których czasem myślą klienci, że polega ;)
    No reasumując mój długi wywód ja też nie załapałam się na spróbowanie magicznej odżywki isany :(
    A nagroda - bronzer, jej ale smaczek! Cieszę się, że tak superowo Ci się trafiło i czekam na prezentacje, zdjęcia, recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie rozumiem, jak można przyjąć do pracy w sklepie osobę, która nie ma bladego pojęcia o podstawowych rzeczach. To tak, jakby w sklepie spożywczym pracowała osoba, która nie wie, jak odróżnić buraka od ziemniaka...

      Swoją drogą- ja właśnie pracowałam w sklepie spożywczym i też starałam się nauczyć jak najwięcej, sprawdzałam na zapleczu, pomagałam.
      Rossmann bardzo psuje sobie opinię w moich oczach, zatrudniając tak nieobeznane z tematem i leniwe osoby.

      Usuń
    2. Ja nie spotkałam się ze złą obsługą w Rossmann'ie, choć w Superpharm faktycznie jest z tym dużo lepiej, o Douglas'ie czy Sephora już nie wspomnę. A najmilsza obsługa z jaką się dotąd spotkałam jest w... Biedronce. Zawsze miła, uczynna, pójdzie przez pół sklepu aby pokazać gdzie można znaleźć dany towar. Wiem, że to nie sklep kosmetyczny, jednak obsługi klienta spokojnie mogliby się tam uczyć wszyscy obecni lub przyszli sprzedawcy.

      Usuń
    3. Ja w Biedronce nie bywam zbyt często, ale to fakt- obsługa jest super. Panie przy kasie zawsze są takie uśmiechnięte, pomocne. To się chwali :)

      Usuń
  25. Ja aktualnie się na rossmana obraziłam, póki co nie odwiedzam. Ciągle coś dobrego wycofują.

    A jeśli chodzi o np olejki alterry- miały zniknąć na amen, a na wizażu dziewczyny wstawiały link do strony alterry na facebooku i tam widniał olejek brzoza&pomarańcza, tylko że w opakowaniu z pompką, a też miał zniknąć na amen.

    Ja się już pogubiłam...

    Mam nadzieję, że dane mi będzie pojechać w najbliższym czasie do dm i zrobić zapas odżywek alverde.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się obraziłam- do tego stopnia, że miałam kupić zmywacz do paznokci Isana, który mi się skończył i który bardzo lubię. Ale w ramach protestu nie kupiłam. Foch i już :P

      Usuń
  26. Moim zdaniem nigdy niczego nie można dowiedzieć się od ekspedientki z drogeriach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to prawda- z reguły panie pracujące w drogeriach albo nie potrafią, albo nie chcą pomóc :/

      Usuń
  27. te lakiery do paznokci maja cudowne kolory ;DDD
    ajajaj ;D mialam ekspedycje po rossmanach

    OdpowiedzUsuń
  28. gratulacje!! :O wspaniałe nagrody!! :)
    szkoda, że z isaną nie wyszło. Ale pomyśl - może na jej miejsce wypuszczą coś jeszcze lepszego?? :):)
    aha, czekam na post o terrakocie :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Optymistyczne spojrzenie na sprawę- tego mi było trzeba :*

      Usuń
  29. Ja spróbuje odżywki u siebie poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, jakie będą efekty Twoich poszukiwań :)

      Usuń
  30. nigdy nie słyszałam o tej odżywce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz- teraz nawet gdybyś chciała ją wypróbować i poznać bliżej, to już się nie da :(

      Usuń
  31. Gratuluje wygranych :* Ja też już niestety nigdzie Isany Babassu nie dostałam :( mam w zapasach tylko jedno opakowanie, będę je zużywać pomalutku. Nie lubię takich niedoinformowanych ekspedientek, choć staram się je zrozumieć, że być może ich to nie obchodzi, mają rodzinne problemy itd. W moim Rossie są całkiem miłe babki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech sobie mają problemy, ale kurcze- nie wszystkie naraz xD

      Usuń
  32. Gratuluję wygranych! Ten wariant zapachowy kosmetyków Discover jest moim ulubionym :)

    Ja Isany też niestety nie znalazłam, a byłam chyba w 5 Rossmanach... Nie cierpię takiego nagłego wycofywania! Po prostu zniknęła i już nie będzie... Grr...

    A po miniaturkę ostatecznie nawet się nie wybrałam, bo wszędzie dziewczyny trąbiły, że już ich nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, ja żadnego Discover jeszcze nie poznałam- wszystko przede mną :)

      Usuń
  33. Obsługa w naszych sklepach kosmetycznych to istna masakra, przyznaje Ci Kochana racje, ja mam dostęp do 5 Rossmanów, i w każdym to samo, na jakiekolwiek pytanie, nic nie wiedzą, nie wspomnę już o składnikach, ale nawet rzeczy podstawowych - szukałam maskary, a ponieważ półki były zapełniane w obecności klientów, na bieżąco, więc prosiłam o maskarę w kolorze NOIR, bo tylko czarną używam, i co? Po 1o minutach czekania, otrzymałam... brązową ;( Więc Pani poszła "zamienić", wymianka trwała mniej więcej tyle samo, ja stałam przy kasie, ponieważ zakupy były już zrobione, jak słup... Szok! Już od tej pory odechciewa się mi - Wojtas ma mocniejsze nerwy, a i dla niego Panie z Rossmana są bardziej mili, mamy teraz patent na udane zakupy, bez moich nerwów :)
    Gratuluję Kochana wygranych - bronzerów nie stosuję, ale wygląda obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ręce mi opadły, jak przeczytałam Twoją historię- masakra jakaś!
      Dobrze, że Wojtasa możesz wysyłać po zakupy- to super, że Twój mąż tak dobrze zna Twoje upodobania i potrzeby kosmetyczne :)

      Usuń
  34. moja kosmetyczka woła o pomste do nieba:D
    musze ja odswiezyc :D

    OdpowiedzUsuń
  35. gratuluje wygranych:) aaa wiesz mnie najbardziej denerwuje w rossmanie jak jakiś ochroniarz ciągle łazi za ludźmi i patrzy czy ktoś nie kradnie...ech ale faktycznie zauważyłam że Panie które sprzedają kosmetyki za ladą są tak mało poinformowane,
    w ogóle temat kosmetyków to dla nich czarna magia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To u mnie w Rossmanach ochroniarze są właśnie cudownie mili :) W Sephorze są tacy ochroniarze i to rzeczywiście mnie strasznie wkurza :/ Czuję się jak złodziej.

      Usuń
  36. haha rozmowa z panią sprzedawczynią bardzoo fajna!;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiesznie brzmi, ale mi nie było do śmiechu, jak przeprowadzałam dziesiątą z rzędu taką samą rozmowę ;P

      Usuń
  37. Gratuluję wygranych;) Ja sprawdzę u siebie w rossmanie czy są dostępne jeszcze te odżywki;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Też to uwielbiam -,- Nie ma to jak chęć pomocy zbłąkanym klientom...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...