Rzymskie wakacje z Kasią w roli głównej

43 Komentarzy
Źródło zdjęcia: http://www.filmweb.pl/


Jak z 1000 magicznych zdjęć wybrać kilka, które najlepiej opowiedzą Wam o moich wakacjach? Mission impossible.
Jakimś cudem udało mi się wybrać 83. Wciąż za dużo...
Ostatkiem sił zmniejszyłam tą liczbę do 40 plików- choć co prawda posłużyłam się małym oszustwem- niektóre pliki zawierają w sobie kilka połączonych zdjęć :P
Mam nadzieję, że mi to wybaczycie i nie zanudzicie się śmiertelnie, oglądając moją relację z rzymskich wakacji.
Jeśli któreś zdjęcie bardziej Was zaciekawi, zachęcam do klikania w nie w celu powiększenia


Pierwszy raz leciałam samolotem!
Potwornie się stresowałam, jednak lot przebiegł perfekcyjnie, więc lądując w Rzymie byłam już całkiem spokojna. Z okna samolotu widziałam przez cały czas tylko chmury.

Lot do Polski był dla mnie o wiele bardziej stresujący- miałam wrażenie, że maszyna jest gorsza technicznie, że pilot ma gorsze umiejętności... Za to za oknem widziałam cuda- Adriatyk, Chorwacja- przez cały lot niebo było bezchmurne!
Widok na całą plażę z molo w Ostii.

Pogoda początkowo nie dopisywała, jednak nie smuciłam się tym faktem.

Dwa w jednym- piękny zachód słońca i widok na port w Ostii (podobno największy port Rzymu).

Choć okna naszego pokoju pokazywały jedynie brudne podwórka sąsiednich bloków, z okna na klatce schodowej mogliśmy obserwować morze. Wystarczyło przejść przez ulicę, by być na plaży!

Nie mogłam sobie darować tych dwóch zdjęć- jestem z nich bardzo dumna ;)

Ciekawe włoskie znaleziska:
1. Kwiatuszek znaleziony na chodniku w deszczowy dzień.
2. Znany wszystkim ślimak winniczek, który zawitał do włoskiego portu.
3. Muszle znalezione własnoręcznie na plaży.
4. Torebka w kształcie sowy, która totalnie mnie oczarowała.
Wiem, że jakość zdjęć beznadziejna- nie mogłam jednak pokazać Wam ich w całej okazałości, tak więc wycięłam tylko fragmenty.
Pamiętacie te buty? Tak, to właśnie te nieszczęsne od Ryłko. Miałam je na włoskiej imprezie przy plaży- okazały się cudownie wygodne! Ale się w nich wytańczyłam :)
Był tylko jeden mały problem- podłoga na dancefloorze wykonana była z... desek, więc mój obcas nieraz wbijał się między nie, co groziło upadkiem na 4 litery. Mój kochany chłopak na szczęście ratował mnie z opresji :)
Nie mogło zabraknąć zdjęcia włoskiej pizzy.
Widzicie, jakie cienkie ciasto? Włoska pizza jest zupełnie inna niż ta, którą sprzedają w Polsce- ma bardzo cienkie, chrupiące ciasto, dużo sera i... niewiele innych dodatków. Włosi wrzucają na pizzę albo pomidory, albo mięso, albo szynkę, albo rybkę- nie łączą tych dodatków! We Włoszech popularna jest też pizza z... ziemniakami.

Oto, jak gotuje się i podaje małże. W smaku są całkiem ok, choć wygląd może nieco zniechęcać.

We Włoszech nawet zakąski wyglądają tak apetycznie, że nie można się im oprzeć.

W Rzymie znalazłam mini-bary, które oferowały tak pięknie podane, schłodzone owoce. Szkoda, że w Polsce nie ma czegoś takiego...

Jeśli kiedykolwiek słyszeliście legendy o obłędnym smaku włoskich lodów, to muszę je potwierdzić- włoskie lody są po prostu nieziemsko smaczne! I podawane w ogromnych porcjach- "1 gałka" to mniej więcej 2-3 "polskie gałki".

Goszcząca nas rodzina mojego chłopaka zadbała o to, by kuchnia włoska na długo zapadła w naszą pamięć.
1. Bruschetta z czosnkiem, pomidorami i oliwą z oliwek
2. Penne z pesto
3. Frittata - omlet z cukinią i parówkami
4. Zapiekanka z bakłażanów z sosem pomidorowym i serem mozzarella
A to już Watykan- Plac św. Piotra

Michał Anioł - Pieta
Zobaczenie na własne oczy tej rzeźby było dla mnie ogromnym przeżyciem.

W bazylice św. Piotra po prostu nie wiadomo, gdzie patrzeć- na każdym centymetrze kwadratowym jest coś niesamowitego. Nawet sklepienie nie pozwala od siebie oderwać wzroku.

Grób Jana Pawła II

Ogrom wnętrza bazyliki św. Piotra napawa zdumieniem.

W drodze na szczyt kopuły bazyliki św. Piotra. Mozaiki robią niesamowite wrażenie.

Kopuła bazyliki św. Piotra.
Nawet nie chcę się zastanawiać, jak wykonywano te freski, bo zaczyna mi się włączać mój lęk wysokości.

Pokonanie 551 stopni na szczyt kopuły było potwornie męczące, ale to, co zobaczyliśmy na górze wynagrodziło nam trud. Widok na cały Rzym po prostu zapiera dech!

Plac św. Piotra z góry wydaje się być taki mały...

Pan Gwardzista stanowił ogromną atrakcję. Podejrzewam, że w ciągu godziny turyści robią mu więcej zdjęć niż paparazzi Dodzie przez cały rok xD

Plac św. Piotra
Ten sznur ludzi to kolejka do wejścia do Bazyliki. Ciągnie się przez cały Plac! My na szczęście byliśmy w Watykanie o dość wczesnej porze, więc udało nam się uniknąć takich kolejek.
Dlaczego tworzą się kolejki? Bo przed wejściem do Bazyliki każdy turysta jest sprawdzany jak na lotnisku- przechodzi przez bramkę, prześwietlają mu bagaż. Kobiety muszą mieć też zasłonięte ramiona i spódnicę/spodnie poniżej kolan- inaczej nici ze zwiedzania.

Zamek Świętego Anioła

Rzeka Tybr, w oddali most św. Anioła i kopuła Bazyliki św. Piotra.

Zdjęcie, z którego jestem nieziemsko dumna ;)
Tybr, most św. Anioła i kopuła Bazyliki św. Piotra

Siedziba Sądu w Rzymie

Panteon w Rzymie

Aaaaa, rzymski sklep Lush!
Uwierzcie, że nawet do niego nie zajrzałam? I tak nie wiedziałabym, co kupić. Wrócę tam za rok lub dwa- bogatsza o wiedzę, które kosmetyki warto wypróbować.
Dior
Ja do mojego chłopaka - OMG! Futerko za 1 400 Euro!
Mój chłopak - Zera Ci się pomyliły. To futerko kosztuje 14 000 Euro xD

Gdzieś tam, pomiędzy tymi tłumami powinny być słynne Schody Hiszpańskie :P

Bardzo wygodnie się siedzi na Schodach Hiszpańskich. Pod warunkiem, że nie usiądzie się w kałuży, co też ja oczywiście uczyniłam.

Moje ulubione portrety- autorstwa mojego kochanego chłopaka (:*)
Ta woda płynąca w tle to Fontanna Di Trevi :P W dłoni trzymam polskiego groszaka, który chwilę po zdjęciu wylądował w odmętach fontanny.

Fontanna Di Trevi robi wrażenie. Widziałam ją na zdjęciach już nie raz, na żywo jednak okazała się jakaś taka... ogromna!

Ołtarz Ojczyzny - il Vittoriano
Monumentalna budowla z białego marmuru, która pełni wiele funkcji- jest to Grób Nieznanego Żołnierza, pomnik króla Wiktora Emanuela II oraz muzeum.

Koloseum

Łuk Konstantyna Wielkiego



Uffff, to już wszystkie zdjęcia, które chciałabym Wam pokazać. Mam nadzieję, że choć trochę poczuliście dzięki nim włoskie słońce ;) i nie zanudziliście się.

Pozdrawiam! :*


Podone posty:

43 komentarze:

  1. Ale masz psotniczą minę na tych portretach :D

    Super, super, pięknie, bardzo zazdroszczę :) Wrzuciłabyś jakieś zdjęcie waszej dwójki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety mój luby raczej by się na to nie zgodził ;)

      Usuń
  2. Fajne zdjęcia :) faktycznie na chwilę przeniosłam się do Rzymu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne widoki. Kuchnia włoska jest cudowna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać, że bardzo dobrze się bawiłaś :) Uśmiechnięta na każdym zdjęciu :D Zazdroszczę, osobiście nie byłam we Włoszech, ale nasłuchałam się tyle dobrego... ach kiedyś na pewno pojadę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Absolutnie nie zanudziłam się, z wielką chęcią obejrzałam fantastyczne zdjęcia:) Niesamowita pamiątka:) Mnie podczas lądowania szumiało w uszach i z początku miałam problem ze słuchem po wylądowaniu:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne zdjęcia i fajne komentarze do nich :) bardzo miło się oglądało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku jak ja Ci zazdroszczę tego 'wypadu'! Piękne miejsca, piękne zdjęcia! Jedzonko aż ślinka cieknie!
    SUPER!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudna relacja! A teraz przez Ciebie jestem tak okropnie głodna... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne zdjęcia, zwłaszcza te z samolotu i żarło :P p.s. Ty też śliczna :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne zdjęcia i miło było wspominać mój wspólny wypad do Rzymu, który zaliczyliśmy daaawno temu z TŻ-tem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Frittata nie znana mi :D resztę sama robię w domku...niestety z polskich produktów... smak pewnie inny... :( ale włoska kuchnia to moja ulubiona :)

    dlaczego mnie nie zabrałaś do bagażu? :( i żądam zdjęcia z chłopakiem!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam włoską kuchnię. A włoska kuchnia we Włoszech to już w ogóle cudo- gdybym tak mieszkała, ważyłabym pewnie ze 150kg xD

      W sumie to dobre pytanie- miałam tak wielką walizę, że spokojnie byś się do niej zmieściła :) Ale pewnie byłabyś przywalona innymi walizami, więc wolałam Ci tego oszczędzić ;)

      Chłopak się nie ujawni, niestety :( Kiedyś może na żywo go zobaczysz, jak przyjdzie po mnie na jakieś krakowskie spotkanie- bo zakładam, że krakowskie blogerki będą się spotykać jeszcze nie raz :)

      Usuń
    2. frittata to po prostu jajecznica z dodatkami.Możesz do niej wrzucic wszystko ,Rozbijasz jajka ,wrzucasz do nich przygotowane wczesniej warzywa albo szynke albo,,,,usmazone juz frytki.wrzucasz calosc na goraca patelnie z odrobina rozgrzanego tluszczu,podsmazasz i delikatnie zsuwasz na plaska pokrywke.Odwracasz na druga strone przykrywajac pokrywke patelnia i znowu podsmarzasz.Pycha.Mozesz po wylaczeniu patelni polozyc na wierzch plastry mozarelli i na chwilke przykryc aby sie rozpuscila.hmm......mieszkałam w Rzymie 12 lat...troche tesknie.....

      Usuń
  12. Zazdroszczę Ci okropnie, widać, że było fantastycznie i że spędziłaś cudownie czas :))) piękne, zapierające dech w piersiach zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wakacje musiały być wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
  14. oo, pieknie tam :) ja się tak strasznie boję samolotu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się bałam i boję nadal, ale pocieszałam się myślą, że o wiele większym ryzykiem byłaby jazda do Włoch busem lub samochodem.

      Usuń
  15. aaaale zazdroszcze!! musze w koncu odwiedzic znow wlochy bo niesamowicie marzy mi sie powrot do tego kraju. bywalam tam jako dziecko i juz nic nie pamietam, zostalam tylko ogromna fanka wloskiej kuchni i Twoje zdjecia dotyczace jedzenia przegladalam 3 razy... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne zdjęcia! Musiałaś mieć dobry aparat, bo wyszły genialnie! A ja myślałam, że to moje zdjęcia, które pokazywałam jakiś czas temu są ładne... ;)) Strasznie miło popatrzeć, wiedząc, że chwilę przed Tobą byłam w tych samych miejscach i pod wszystkim mogę podpisać się wszystkimi kończynami ;)

    Strasznie sympatycznie wyglądasz na tych zdjęciach! Trochę psotnie, ale w pozytywnym znaczeniu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. piękne zdjęcia ;) a od Ciebie bije szczeście ;>

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie jestem pewna, czy dokładnie taką, jak włoska (bo włoskiej nie miałam okazji spróbować), ale pizzę na cienkim, chrupiącym spodzie można w PizzaHut dostać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakie cudowne zdjęcia!:) Świetna fotorelacja, nie obraziłabym się gdybyś dodała jeszcze jakieś zdjęcia :D To musiał być rewelacyjny wyjazd.

    Martyna

    OdpowiedzUsuń
  20. JA CHCĘ NA WAKACJE!!!!!!!!!! piękne zdjęcia *.*

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale mi narobiłaś teraz ochoty na pizzę! Byłam we Włoszech 3 razy i jedno wiem na pewno- mają najlepsze pizze, makarony i lody na świecie:) A Wenecja jest jak dla mnie najbardziej romantycznym miejscem, w jakim byłam (nawet Paryż nie zrobił na mnie takiego wrażenia). Ale ogólnie Włoszech nie lubię... I boję się latać panicznie samolotem:( Zawsze wszędzie wybieram męczącą podróż autokarem lub samochodem. Zazdroszczę najbardziej tych widoków z samolotu:)

    OdpowiedzUsuń
  22. ale miałaś cudowny widok zza okien samolotu! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. i pomyslec ze bylam dokladnie w tych smaym miejsxcach 2 miesiace temu 0o masakra

    OdpowiedzUsuń
  24. przepiękne zdjęcia! i wcale nie jest ich za dużo.. mogłaś dać więcej :D
    zazdroszczę takiej wycieczki! :) ale może kiedyś i ja gdzieś tam się pobłąkam.. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przypomniałaś mi wypad moich rodziców :) Też przywieźli mnóstwo zdjęć, ale to było za czasów lira. Również zachwalali lody, byli zdziwieni pizzą, przywieźli mi muszle (bo zbieram), ale zdjęcia gwardzisty i futerka za 14k euro nie mieli :D

    Świetne fotki , szczególnie te z monetą :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Super zdjęcia Kochana! Rewelacyjne ujęcia i Ty tak ślicznie wyglądasz :)
    Ta sówka faktycznie jest bardzo urocza, a butki mega fajne :)
    Fontanna robi wrażenie - chciała by zobaczyć ją na własne oczyska :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ładne zdjęcia masz, ciekawa jestem jaki aparat posiadasz?:) Urzekło mnie to na most św. Anioła i Bazylikę Św. Piotra, jest przepiękne! Też kiedyś wrzuciłam monetę do fontanny di Trevi (notabene, jest cudowna), ale jak na razie do Rzymu nie wróciłam:( Pozazdrościć, że Twój chłopak ma tam rodzinkę.

    Wyglądasz bardzo sympatycznie na zdjęciach:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajne zdjęcia masz talent do ich robienia:)pięknie tam jest po prostu, marzę żeby kiedyś się tam wybrać z moja rodziną:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pięknie buty wyglądają na nodze ;-) Zazdroszczę wakacji! Byłam kilka razy we Włoszech, ale jako dziecko. Chciałabym pojechać z moim chłopakiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. cudne zdjęcia, cudne wakacje :) a te fotki smakołyków to jakaś tortura ;) - uwielbiam włoskie jedzenie

    OdpowiedzUsuń
  31. Jej piękne zdjęcia, zazdroszczę wakacji! I ileż pyszności, aż zgłodniałam od patrzenia!

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne miejsce i piękna KAsia :* Zazdroszczę wycieczki i nie mogę sie doczekać kiedy się spotkamy i wszystko mi opowiesz :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Byłam dokładnie w tych samych miejscach w sierpniu :). Widzę, że wakacje bardzo udane:) Pięknie Kasiu:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Mi oczywiście najbardziej się podoba jedzenie, jestem niereformowalną smakoszką :D Oczywiście widoczki też piękne, a Ty widać zadowolona i szczęśliwa :)
    Zera przy metce futerka mnie rozwaliły ;D

    OdpowiedzUsuń
  35. cudowne zdjęcia - Ty śliczna - wspaniałe wakacje godne pozazdroszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetne zdjecia, az zazdroszcze ! :)
    Zapraszam na nową notkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...