Ogórkowa katastrofa

90 Komentarzy
Witam Was w to ponure, zimowo-wiosenne popołudnie. Nie wiem jak Wy, ale ja mam już serdecznie dość tej szarości za oknem. Nie lubię śniegu, nie lubię zimna, ale to wszystko to nic w porównaniu z tym, że po prostu brak mi słońca... Niebawem postaram się napisać o moich sposobach radzenia sobie z tym pozimowym osłabieniem i zniechęceniem, ale dziś pozwolę sobie trochę ponarzekać.
A będę narzekać na Yes to Cucumbers Soothing eye gel.


Dostałam go w zestawie kosmetyków Yes to Cucumbers już ładnych kilka(naście :P) miesięcy temu od Karoliny z bloga Craving for Beauty. I o ile w chusteczkach do demakijażu z tej serii totalnie się zakochałam, krem nawilżający był niezły, to żel pod oczy jest moim zdaniem totalną katastrofą... Ale po kolei:

Opakowanie: na plus – plastikowe opakowanie typu air-less, etykieta naklejona w ten sposób, by widać było, ile kosmetyku jest w środku. Praktyczne, wygodne, higieniczne.


Stosowanie:
- Konsystencja – żelowa, ale jakaś dziwna... jeśli nałożymy za mało, żel wchłonie się, nim zdążę go dobrze rozprowadzić, a jeśli za dużo- nie wchłonie się w ogóle...
+ Zapach – żel pachnie bardzo delikatnie, takim świeżym ogórkiem
+ Wydajność – na złość, jak najbardziej na plus :P
- Wchłanianie – albo wchłania się za szybko, ale w ogóle...


Efekty:
     Zacznę od tego, że ten żel nie robi z moją skórą pod oczami i na powiekach totalnie nic. Nie czuję żadnego nawilżenia (wręcz przeciwnie- po aplikacji żelu zaczynam odczuwać nieprzyjemne napięcie skóry w tych miejscach, gdzie nałożyłam wcześniej żel), nie zauważyłam żadnej redukcji opuchlizny ani zasinień, choć moje pseudo-sińce pod oczami to pikuś i właściwie bardzo łatwo je zlikwidować.
     Poza tym żel mnie podrażnia- bardzo piecze w powieki po aplikacji. A jeśli (odpukać!) dostanie mi się do oka, mam przechlapane- trzeba oko przemywać wodą i modlić się, by sąsiedzi nie usłyszeli moich niecenzuralnych epitetów pod adresem tego żelu.
     Wisienką na torcie jest fakt, że żel zupełnie nie nadaje się na dzień pod makijaż – strasznie się roluje, psując cały makijaż. Tworzy na skórze taką warstwę jak maska peel-off i za nic nie chce się wchłonąć do końca, pozostawia lepki, nieprzyjemny film.


Skład: Skład jest bardzo pozytywny, przeanalizowany na cosdna.com był calutki zielony (to znaczy, że aplikacja nie wykazała substancji potencjalnie szkodliwych, komedogennych, podrażniających). Producent chwali się na opakowaniu faktem, że w żelu znajdziemy aż 99% naturalnych składników. W tej kwestii nie mam nic do zarzucenia.

INCI: Aqua, Glycerin, Sorbitol, Hydroxyethylcellulose, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Citric Acid, Cucumis Sativus Extract, Spinacia Oleracea Extract, Maris Limus Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Peucedanum Graveolens Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Maris Aqua, Brassica Oleracea Italica Extract.


Dostępność: drogerie Sephora

Cena: 99zł za 30ml (można kupić dużo taniej, często są promocje)

Ocena: 1+/6 (Jak dla mnie- porażka na całej linii. Nie robi nic poza podrażnianiem oczu i przeszkadzaniem w makijażu. Nie chce wysychać, pozostawia lepką warstwę, roluje się. I jak na złość jest bardzo wydajny :P Wysoką cenę tłumaczy naturalny skład. Opakowanie wygodne. U mnie jednak zupełnie się nie sprawdził, więc nie mogę go Wam polecić.)




Znacie kosmetyki Yes to...?
Ja bardzo polubiłam chusteczki do demakijażu z serii ogórkowej oraz odżywkę do włosów z serii z pomidorami. O chusteczkach możecie poczytać TUTAJ, natomiast recenzja odżywki pojawi się za kilka- kilkanaście dni.

Przesyłam Wam trochę pozytywnej energii! :*
(a Wy w zamian trzymajcie za mnie jutro kciuki- mam kolokwium ze statystyki, buuuu...)


Podone posty:

90 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tych kosmetykach wcześniej. Moja skóra nie przepada za kosmetykami z ogórkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patko, więc serię Yes to cucumbers omijaj z daleka, bo tam pełno ogóra :D

      Usuń
  2. Nie lubię tego określenia, ale żeby za taki bubel zapłacić tyle kasy... ja dziękuję:(

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś mnie nie kusił.. ale chusteczki kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusteczki są naprawdę fajne- byłam z nich bardzo zadowolona :)

      Usuń
  4. Szkoda,że taka niska ocena.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hoho cena w stosunku do działania jest straszna ;) Nigdy, nigdy, nigdy !

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam styczności z tą firmą ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, może to i dobrze, bo opinie o niej są różne ;)

      Usuń
  7. Szkoda, że fajne ma tylko opakowanie :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Stówka za krem, który nic nie robi? Chyba bym się pochlastała :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cammie, ja tak samo xD Cieszę się, że go sobie sama nie kupiłam, bo byłabym bardzo zła.

      Usuń
  9. już dawno postawiłam krzyzyk na tej marce. miałam bliższe spotkanie z krem do twarzy yes to tomato.nigdy więcej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjjj :/ Ja mam teraz odżywkę do włosów z Yes to tomatos i bardzo ją lubię :)

      Usuń
  10. Taka porażka za stówę? Ułaaa :)) A opakowanie fajnee ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, czeka u mnie na półce w kolejce :/

    OdpowiedzUsuń
  12. znam te produkty i bardzo je lubię :) mam / miałam chłodzący żel pod oczy z kuleczką z serii blueberries, chusteczki do twarzy też z blueberries i kilka pomadek z carrots

    OdpowiedzUsuń
  13. kosmetyków nie znam, może skuszę się w przyszłości na te cudowne chusteczki ale będę trzymała w pamięci tą złą opinię o żelu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Donia, chusteczki Ci z czystym sercem polecam ;)

      Usuń
  14. Widziałam w Sephorze jak były przeceny, zestaw chusteczki, ten krem i pomadka za 39 zł przeceniony z chyba 69 zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, 39zł to naprawdę fajna cena, biorąc pod uwagę, że za sam krem życzą sobie 99zł :/

      Usuń
  15. Powiem Ci, że u mnie wszystkie kosmetyki typu żel tak działają, dlatego właśnie po pierwszym niewypale omijam szerokim łukiem, zwłaszcza właśnie pod oczy się to u mnie nie sprawdza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stref, u mnie żele ogólnie sprawdzają się nieźle- lubię ten z FlosLek i z Ziaji, który mam teraz.

      Usuń
  16. Kupiłam niedawno bardzo podobny żel pod oczy z Naturally thinking, mam nadzieję, że nie będzie wykazywał podobnych właściwości :/ Skład ma kilka wspólnych mianowników, ale nie jest całkiem identyczny:
    Aqua, Aloe barbadensis leaf extract & sodium benzoate, Glycerin, Carbomer, Cucumis sativus (Cucumber) fruit extract, Phenoxyethanol & Ethylhexylglycerin, Polysorbate-20, Euphrasia officinalis (Eyebright) herb extract, Sodium hydroxide

    Oby z moim było lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Twoim skład wydaje się fajny- koniecznie daj znać, jak się będzie spisywał :) Trzymam kciuki, by był lepszy niż bubelek z YTC.

      Usuń
    2. Dzięki, oby tak było :) Aż się boję go użyć przez ten naturalny skład i moją kapryśną powiekę ;)

      Usuń
    3. Ojjjjj, będę mieć teraz wyrzuty sumienia, że Cię tak zraziłam do Twojego żelu :/

      Usuń
    4. Nie no coś Ty, zawsze lepiej dmuchać na zimne w końcu ;)

      Usuń
  17. dla mnie każdy ogórkowy kosmetyk jest na przegranej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  18. nie słyszałam o tym produkcie i chyba dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem ciekawa tej serii, ale marchewkowej:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja mam chrapkę na krem nawilżający Yes to Carrots :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto, słyszałam wiele pozytywów o marchewkowej serii :)

      Usuń
  21. szczerze mówiąc to ja już na to firmę nawet nie patrzę, kiedyś wieki wzdychałam do marchewkowego balsamu do ust, jeszcze w Polsce nie był dostępny, jak się tylko pojawił pobiegłam i kupiłam. Rozczarowanie ogromne, gorszego balsamu nigdy nie miałam, nie rozumiem zachwytów tą firmą, może i mają kilka udanych kosmetyków, ale ja już sprawdzać nie mam ochoty;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beauty, to chyba zawsze tak jest, że jednemu pasuje, drugiemu nie. Szkoda tylko kupować te kosmetyki w regularnej cenie- są strasznie drogie, a skoro mogą się nie sprawdzić, to lepiej nie przepłacać.

      Usuń
  22. Szkoda,że się nie sprawdził:/

    OdpowiedzUsuń
  23. Kompletnie nie znam tej firmy Oo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. QueenIris, Yes to... jest dostępne tylko w Sephora, więc można nie zwrócić uwagę na tą firmę :)

      Usuń
  24. Aktualnie używam tego kremu i uważam go za totalny niewypał. Zgadzam się z każdym słowem tutaj. Najbardziej nie lubię jego rolowania się pod makijażem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto, współczuję, że też na niego trafiłaś :/

      Usuń
  25. nie znam firmy, szkoda, że niewypał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, tym bardziej szkoda, że w regularnej cenie taki drogi ten niewypał :/

      Usuń
  26. Oj, szkoda.
    Drogi ten bubel, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest najgorsze - cena wysoka, jakość niekoniecznie :/

      Usuń
  27. Uwielbiam te kosmetyki a ten krem w szczegolnosci - moze wiele zalezy od cery. U mnie nie dosc ze nawilza, to jeszcz koi i rozjasnia okolice oczu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shoegirl, na pewno wiele zależy od cery. U każdego kosmetyk działa inaczej. Cieszę się, że u Ciebie się sprawdza i jesteś z niego zadowolona :)

      Usuń
  28. A taki dobry skład....będę omijać ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zachwyciłam składem, stwierdziłam, że na pewno będzie dobry, a tu suprajs... :/

      Usuń
  29. miałam ten żel pod oczy i mam o nim takie samo zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PureMorning, współczuję, że też musiałaś się z nim męczyć :/

      Usuń
  30. Ja mam to samo zdanie o Yest to carrots pod oczy. Piecze niemilosiernie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuu, nie sądziłam, że ten z Yes to carrots też jest bublem :/

      Usuń
  31. uu.... no to niedobrze, niedobrze...

    OdpowiedzUsuń
  32. Drozyzna :D wole tanioche z Rival de Loop, dobry sklad i zero podraznien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weno, polecasz Rival? Nie słyszałam o nim żadnej opinii, a skoro jest dobry, to chętnie bym się skusiła :)

      Usuń
  33. takie kosmetyki bolą najbardziej - drogie i beznadziejne.

    OdpowiedzUsuń
  34. nie słyszałam o tym kosmetyku i chyba nie żałuję tego :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Pomysł na kosmetyk fajny, opakowanie w porządku a tu taka porażka. W dodatku ta koszmarna cena.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natooral, opakowanie naprawdę jest genialne! Szkoda, że tylko opakowanie mogę pochwalić :/

      Usuń
  36. No szkoda,że się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  37. dziwna sprawa, szkoda, że taki bubelek z niego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie- skład ma fajny, a działanie takie beznadziejne :(

      Usuń
  38. a ja z innej beczki. Pamiętam, jak kiedyś napisałaś na moim blogu, że chciałabyś perfumy o zapachu, jaki panuje w Stradivariusach. Wydaje mi się, że znalazłam, ale one dostępne są tylko w sklepach Abercrombie. Znalazłam w łazience kolegi i musiałam powąchać, przesyłam linka do zdjęcia :):) Jak będziesz miała okazję to koniecznie niuchnij, zakochasz się. A swoją drogą szkoda, że taka tandetna butelka, bo sama bym kupiła swojemu facetowi:
    http://www.perfumymax.pl/abercrombie-fitch-fierce-woda-kolonska-spray-100-ml.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, jesteś genialna! Bardzo mi miło, że pamiętałaś o tej mojej fascynacji perfumami ze Stradivariusa :) Muszę je koniecznie poniuchać i może nawet kupię, bo zapach mi się obłędnie podoba :)

      Usuń
  39. Nie ma co, na kolana nie powalił.

    OdpowiedzUsuń
  40. No mnie żaden żelek pod oczy nie zadowolił (no cóż;P) więc jak słyszę, że specyfik pod oczy jest w tej formie, to uciekam gdzie pieprz rośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie żele spisywały się wcześniej całkiem nieźle- ten tylko był jakiś zbuntowany :P

      Usuń
  41. Kurcze, taki dobry skład, a taka klapa :P Nigdy jeszcze nic nie miałam z tej serii i zawsze zapominam zajrzeć do Sephory podczas wyprzedaży, a wtedy można upolować te produkty naprawdę korzystnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karotko, ja też miałam kupić sobie kosmetyki z Yes to, ale zawsze zapominałam xD Przyszły w końcu same do mnie, ale jednak nie ze wszystkich byłam zadowolona.

      Usuń
  42. chciałam się ostatnio na niego skusić bo chyba był w zestawie za 35 zł przeceniony ale jak popatrzyłam jak chcą mnie zrobić w bambuko to podziękowałam substancji zapachowych nie może być dużo w takich kosmetykach gdyż mogą uculić/podrażnić więc skoro skład ustawiany jest według steżenia to tych naturalnych rzeczy jest jest tam tyle co kot napłakał a lepi się dlatego, że zawiera sorbitol jak ostatnio się dowiedziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marilyn, i chyba dobrze zrobiłaś, odpuszczając sobie zakup tego żelu :/

      Usuń
  43. Miałam :) Pisałam też kiedyś o tym dziadzie... Masakra! Strasznie podrażnia i piecze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bella, szkoda, że też musiałaś na niego trafić :(

      Usuń
  44. a to ciekawy produkt! Nic jeszcze nie miałam z tej marki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład ma fajny, wiec wydawało by się, że zadziała też fajnie, a tu... klapa :/

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :*
Uprzejmie proszę o niereklamowanie swoich blogów.
Komentarze zawierające spam, obraźliwe uwagi itp będą przeze mnie usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...